26 lut 2016

So Pretty! Piękna Cera, Morelowy krem matujący - Soraya.

Witam,


Kremy ze Soraya nie goszczą w mojej pielęgnacji jakoś specjalnie i nawet nie pamiętam kiedy jaki miałam. Ten długo leżał na swoją kolej, ale doczekał się poznania i mogę go ocenić, tym bardziej, że większe pół słoiczka już zużyłam. To seria So Pretyy Piękna Cera Matt - morelowy krem matujący. Redukuje świecenie się cery, idealnie wygładza. Czy aby na pewno?


Składniki aktywne:
- Morelowy nektar owocowy suplement dla skóry, który dostarcza jej składników nawilżających i przyjemnie wygładza powierzchnię naskórka.
- Płynny jedwab przyjemnie otula skórę, nawilża, pielęgnuje, zapewnia poczucie komfortu. Dzięki niemu naskórek staje się jedwabiście gładki.
- Pudrowe sfery wyspecjalizowane cząsteczki, które pochłaniają nadmiar sebum z powierzchni skóry. Sprawiają, że cera jest matowa i nie świeci się.
Polecany do cery mieszanej i tłustej. Rekomendowany dla młodej cery.


Moja opinia:
Nie wiem jak to się dzieje, ale ten krem wyjątkowo szybko mi się zużywa. Konsystencja jego jest jakby pomarańczowo-różowa szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy. Jest to krem matujący i jego zadaniem jest matowienie, niestety u mnie ten mat trwa krótko, jakoś tylko 3-4 godzinki, po czym odczuwam świecenie zwłaszcza w okolicach czoła. Po samej aplikacji skóra jest bardzo miękka w dotyku, niestety po pół dnia potrzebuje oczyszczenia, lub użycie matującej bibułki. Ładnie pachnie, przyjemnie i nienachalnie. Czy pachnie morelowo? hm oj nie wiem, mi zapach moreli nie przypomina. Bardzo przypomina mi takie owocowo-słodkie cukiereczki. Do tego urocze opakowanie w serduszka jest naprawdę bardzo przyciągające. Ale jeśli miałabym ocenić kolorystykę, wg mnie nie pasuje ta ciężka czarna zakrętka do tego delikatnego różowego w serduszka słoiczka. Zabezpieczające sreberko daje mi pewność, że nikt wcześniej kremu nie otwierał. 


Podsumowując:
-  w moim przypadku krem matowi ale na krótko
- ładnie i przyjemnie pachnie
- konsystencja bardzo przyjemna, aksamitna, kolorowa
- szybko się zużywa (w porównaniu np. z kremem lirene, co ostatnio używałam)
- nie roluje się na twarzy
- nie podrażnia
- zauważyłam, że w niektórych miejscach potrafi nawet trochę wysuszyć cerę, bo pojawiły mi się suche skórki w okolicach nosa i ust.


Jak u Was z matowieniem, jeśli chodzi o tego typu kremy? Ja w swojej pielęgnacji mam jeszcze dwa inne kremy, które poznaje i o nich dam znać niedługo. Matują, ale nie do końca ten mat utrzymuje się tak długo jakbym chciała. Czy znajdę swój ideał matujący? 



pozdrawiam,

Donna  

11 komentarzy:

  1. Od lat nie sięgam po takie produkty

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja na razie miałam tylko czekoladowy balsam tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś tak zawsze omijam tą markę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Akurat sama dzisiaj zamieściłam wpis o kosmetyku Soraya - z tym, ze o żelu do ciała. Takich kremów nie używam.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie chyba żaden krem nie matuje, zawsze się świecę :) W sumie mogłabym wypróbować ten kremik, nawet fajny!

    OdpowiedzUsuń
  6. z Sorai miałam peeling morelowy i miło wspominam, jeśli chodzi o krem matujący to u mnie sprawdził się z Ziaji- liście manuka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Soraję lubię :) nic od nich mnie nie uczula ani nie podrażnia

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam, ale efekt matu trochę mnie rozczarował.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szukałam tego kemu, ale nigdzie nie mogę go znaleźć :-( a jestem bardzo go ciekawa :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam i z tego co pamiętam byłam z niego zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...