Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Oriflame. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Oriflame. Pokaż wszystkie posty

28 paź 2020

Eleganckie wody toaletowe dla mężczyzn od Oriflame. Kupuj taniej niż w katalogu!

Witam,



Wiem, że kobiety lubią zadbanych i ładnie pachnących mężczyzn. Sama bardzo często zwracam na to uwagę, a przede wszystkim uwagę na zapach, bo to nasza wizytówka jak pachniemy i jak dbamy ogólnie o siebie. Zapach jest ważny zarówno jak i higiena osobista. W dobie, kiedy półki sklepowe uginają się od kosmetyków, coraz prężniej rozrastają się też firmy, które kiedyś miały tylko damskie produkty w swoich ofertach. Z czasem jednak ich rozwój pozwolił na to, że tworzą się też nowe męskie serie z męskimi produktami, czy też zapachami. Taką marką jest Oriflame, która ma całkiem spory wybór męskich perełek. Sama lubię zapachy tej marki i mam kilka flakoników, ale dziś przyszedł czas na coś męskiego.


Kiedyś usłyszałam, takie stwierdzenie, że dobrze zadbanego i pachnącego mężczyznę, można poznać po tym jaką ma kobietę. Może faktycznie coś w tym jest, bo to kobiety częściej decydują o zakupach dla mężczyzn np. w kategorii zapachów. Dla mężczyzn jest to wszystko obojętne - bo z reguły się zazwyczaj podoba i dla nich oceniając zapach zawsze pada stwierdzenie "podoba mi się", lub "może być", ewentualnie "nie podoba mi się". Tu też jest zawsze kwestia indywidualna i każdy ma swój typ zapachowy taki jaki lubi najbardziej. To zrozumiałe!

Niedawno przeglądając ofertę marki Oriflame, wybrałam trzy wody toaletowe dla mężczyzny i dziś kochani chciałabym je Wam zaprezentować, co znajdowało się w moim zamówieniu oraz zainspirować do tego co możecie wybrać dla swoich połówek np. na zbliżające się mikołajki i wrzucić coś pachnącego do upominku. Myślę, że perfumy są zawsze mile widziane podarowane dla bliskich, jeśli tylko znamy osobiste preferencje, czy upodobania danej osoby.


Pierwsza moja propozycja to Woda toaletowa Eclat Toujours.
Poznaj historię ponadczasowej miłości i zakochaj się w kompozycjach inspirowanych Paryżem. Rozgrzewająca serce kompozycja, przywołująca piękne, wypełnione miłością chwile. Eleganckie połączenie mięty, irysa i wyszukanego akordu skóry cuir corroyé wyraża uczucia, których zawsze pragnąłeś.

Głowa: cytryna, mandarynka, mięta
Serce: irys, lawenda
Podstawa: skóra, bursztyn
Grupy zapachów: cytrusowe, aromatyczne

Alcohol denat., Aqua, parfum, limonene, linalool, butyl methoxydibenzoylmethane, citronellol, coumarin, hydroxycitronellal, citral, geraniol, phenoxyethanol, ci 42090, ci 17200

Wody toaletowe w niebieskich odsłonach zawsze kojarzą mi się z czymś energicznym, lekkim, nieco wodnym, Eclat Toujours taka jest. Trochę szalona, trochę energiczna i przede wszystkim świeżo męska. Piękna! Pasuje na co dzień niezależnie od pory roku, ale jednak zdecydowanie pasuje na wiosnę i lato. Mi ten zapach bardzo się podoba i mogłabym go wąchać codziennie na skórze mojego mężczyzny. Jest taka męska i reprezentacyjna. 


Druga propozycja to Woda toaletowa Men's Collection Dark Wood. Nutą przewodnią tej wyjątkowej kompozycji jest drewno gwajakowe o ciepłym, a jednocześnie męskim i zmysłowym charakterze. Przygotuj się na prawdziwie zmysłowe doświadczenie!

Złożenie: drzewo gwajakowe
Grupy zapachów orientalne, drzewne

alcohol denat., aqua, parfum, limonene, butyl methoxydibenzoylmethane, butylphenyl methylpropional, linalool, coumarin, alpha-isomethyl ionone, citral, citronellol, geraniol, phenoxyethanol

Ten zapach kojarzy mi się zdecydowanie z dojrzałym, eleganckim mężczyzną, który lubi mocne, drzewno-słodkie zapachy. To typ zapachu zmysłowego, orientalnego, więc na jesień, zimę i raczej chłodne miesiące będzie mile widziany dla Panów, ponieważ należy do ciężkich i trwałych nut. Najlepiej myślę sprawdzi się na romantyczne randki i wieczorne spotkania we dwoje, bo zapach ma to coś w sobie, co może się kobietom bardzo spodobać i dyskretnie uwodzić. Również daję wysoką ocenę w mojej opinii. 


Trzecia propozycja to Woda toaletowa dla niego Happydisiac. Kompozycja, której składniki mają udowodnione działanie wprawiania w radosny nastrój. Ten pełen życia, aromatyczno-owocowo-drzewny zapach sprawi, że na twojej twarzy zagości uśmiech. W nucie głowy musuje pobudzająca limonka kawiorowa, która ustępuje miejsca optymistycznemu akordowi ozonowemu w sercu zapachu. W głębi ciepły zapach drewna cedrowego wprawia w świetne samopoczucie i emanuje męską zmysłowością.

alcohol denat., aqua, parfum, limonene, peg-40 hydrogenated castor oil, linalool, butyl methoxydibenzoylmethane, citral, citronellol, geraniol, phenoxyethanol, ci 19140, ci 16035, ci 42090

Ta woda Oriflame także należy do świeżego grona męskich zapachów. Jednak przeważają tu nuty w większości aromatyczno-owocowe. Jej przyjemny jasno zielony flakonik ładnie prezentuje się na męskiej półeczce zapachowej. Ze wszystkich trzech tą uważam, że jest zapachem dla młodszego grona, niż dwie pozostałe. To taka wersja dla wolnych 30latków, cieszących się życiem, wolnością i wspaniałym czasem. Nie może jej zabraknąć w czasie wakacyjnych dni, bo jest lekka i taka przyjemnie męsko sympatyczna. 


W zamówieniu znalazłam też męski krem pod oczy NovAge oraz kilka maseczek do twarzy już dla mnie :)


Podsumowując powyższe męskie wody toaletowe, uważam, że każda na swój sposób jest piękna! Każda jest o innych nutach zapachowych, ale wyjątkowa. Flakoniki są proste, estetyczne i gustowne. Nieco trudne do sfotografowania, bo przezroczyste flakoniki wiecie same jak niełatwo ująć na zdjęciach. Moim zdaniem warto je poznać, jeśli chcemy mieć ładny, męski zapach za niewielką cenę na co dzień, na wieczór, czy szczególne i ważne spotkania. Ich trwałość jest umiarkowana dobra, bo to wody toaletowe, więc odrobinę słabsze niż wody perfumowane, nie mniej jednak są wyczuwalne w ciągu dnia na skórze, czy ubraniach mężczyzny. 


A na koniec mam kochani dla Was miłą niespodziankę: 
Na stronie http://orioffice.pl/ możecie także założyć sobie konto w sklepie Oriflame i tym samym otrzymacie rabat 20% od cen katalogowych oraz dostęp do wielu ofert pozakatalogowych. Myślę, że warto skorzystać z takiej okazji.



pozdrawiam,

Donna


19 paź 2020

Woda perfumowana Oriflame Infinita dla nowoczesnej kobiety.

Witam,



Już dawno nie pisałam o żadnym damskim zapachu z Oriflame, a mam taki jeden, który jest ze mną już jakoś od kilku miesięcy - to woda perfumowana Infinita, którą otrzymałam na spotkaniu blogerek. Cieszę się, kiedy dostaję zapach w ciemno, bo to na początku taka niewiadoma, czy zapach mi się spodoba, czy może jednak nie. Z reguły mi się podoba, tylko musi przyjść ten odpowiedni czas, kiedy mi się w danym momencie aromat spodoba. Czy Wy też tak macie, że jeżeli zapach nie podoba Wam się od razu, to np. dajecie mu szansę i za kilka miesięcy jednak się do niego przekonujecie i Wam się podoba? Ja czasami nieraz tak mam. Kiedy w lecie poznam coś słodkiego, orientalnego czekam na jesień, czy zimę, a zapachy kwiatowe to przeważnie cały rok mogę mieć niezależnie od pogody. 
Jak więc pachnie woda perfumowana Infinita Oriflame? 
Czy to mój zapach? Zapraszam na dzisiejszy wpis.


Świetlista i urzekająca woda perfumowana, która celebruje twoje prawdziwe kobiece piękno i wyraża dumę z bycia kobietą w dzisiejszym świecie. Wyrafinowana kompozycja z najwyższej jakości składnikiem, jaśminem wielkolistnym z Grasse, podkreśla twoją klasyczną, czystą i delikatną aurę.

Alcohol denat., Aqua, parfum, linalool, limonene, benzyl salicylate, citronellol, butyl methoxydibenzoylmethane, hydroxycitronellal, alpha-isomethyl ionone, citral, geraniol, phenoxyethanol, ci 17200, ci 19140


Głowa: różowy pieprz, kumkwat, mandarynka
Serce: jaśmin
Podstawa: wanilia, kaszmir, bursztyn

Zacznę może od tego malutkiego flakoniku, który jest nietypowy, niby prosty, a jednak ma ładny i taki inny nieszablonowy kształt. Buteleczka na żywo prezentuje się zdecydowanie lepiej, bo zdjęcia tego nie oddają. Moja wersja ma 50 ml pojemności. Kolor mi też ciężko opisać, bo nie jest to ani różowy, ani nie jest to pomarańczowy, a taki hmm złoto - brzoskwiniowy? No muszę Wam powiedzieć, że ten kolorek mnie ujął, bo nawet na półeczce perfumowej takiego nie mam, więc sam w sobie flakonik się wyróżnia. 
Teraz może przejdę do zapachu. Jest to kwiatowa woda, która w ofercie marki pojawiła się w tym roku, więc jest to nowość. Moje pierwsze wrażenie, kiedy ją poznałam było dwuznaczne, bo jest to mocny aromat, a zarazem delikatny. Tak wiem dziwnie to brzmi, ale sam w sobie zapach jest i słodki (przez zawartość wanilii, kaszmiru i bursztynu) oraz lekko kwiatowy (za sprawą mandarynki i jaśminu). Na początku czuć intensywność, może dla jednych będzie to nawet duszność, ale ona z każdą chwilą się ulatnia i czuć kwiatową lekką pachnącą mgiełkę. Piękna jest! Ta słodycz już nie jest taka mdląca a o wiele łagodniejsza. Może dlatego w lecie mi ten zapach średnio podchodził, ale od niedawna odkryty na nowo podoba mi się. Kiedy psikam się tą wodą na jesiennej apaszce, to zdecydowanie aromat jest wyczuwalny nawet przez kilka dni. Uważam, że miłośniczki kwiatowych wód perfumowanych będą zadowolone o ile lubią też nutkę intensywnej słodyczy.  


A Wy kochani lubicie pachnieć  Oriflame?
Jaką nowość ostatnio poznaliście?
Może zainspirujecie mnie i polecicie może coś orientalnego na jesień? Buziaki :)



pozdrawiam,

Donna

10 gru 2019

Odważ się zabłysnąć! Woda toaletowa w diamentowym flakoniku: Dare to Shine od Oriflame.

Witam,



Niektóre zapachy nie są dostępne tak bezpośrednio w sklepie stacjonarnym. Ciężko czasami też coś dostać, jeśli mieszkamy w mniejszym mieście, bo np. nie mamy dostępu do danej drogerii kosmetycznej. Pozostaje nam wtedy zamówienie przez internet lub u konsultantki. O ile konsultantek jest dużo, tak np. ja nie znam w pobliżu mnie żadnej konsultantki z Oriflame, a szkoda bo czasami coś z tej marki bym sobie zamówiła. Najbardziej z takich katalogowych produktów lubię wybierać zapachy. I tak od kilku miesięcy jest ze mną nowy zapach w diamentowym flakoniku: Dare to Shine Oriflame. A wiecie, gdzie go zamówiłam? 
W perfumerii internetowej Notino. Wow, nie muszę teraz szukać konsultantki, bo oferta tych kosmetyków jest tam dostępna. Cieszę się z tego bardzo. 


Kilka słów o zapachu:
Lśnij jak diament. To moment dla Ciebie, więc ujawnij swój blask. Kompozycja łączy w sobie iskrzącą charyzmę, wrodzoną kobiecość i szczyptę śmiałości. Odważ się i lśnij. Pełna blasku kompozycja z wyrafinowanymi nutami kwiatów Tiare, zielonej gruszki, ciepłego akordu wanilii i odrobiną różowego pieprzu. Intensywnie kwiatowy zapach Dare to Shine został zamknięty we flakonie inspirowanym kształtem diamentów.

Głowa: mailna, różowy pieprz, gruszka
Serce: kwiat tiare, heliotrop, jaśmin
Podstawa: wanilia, bursztyn, drzewo sandałowe
Grupy zapachów: kwiatowe


Zapach wybierałam w ciemno, bo nie ukrywam, że rozglądałam się za jakimiś niedawnymi nowościami (ta nowość jak dobrze pamiętam jest z wiosny 2019), oraz spodobał mi się sam flakonik tej wody toaletowej. Jest on w kształcie takiej bryły, kryształu - przepięknego diamentu. Pojemność 50 ml, czyli standardowa uniwersalna pojemność zapachów jakie przeważnie lubię wybierać. Jak pachnie? Ogólnie kwiatowo w stronę kategorii orientalnej. A ciekawostką jest to, że zapach został zainspirowany słodką esencją kwiatu Tiare.

  
Początkowo u mnie nie było takiego typowego wow, czy zachwytu, bo po opisach jak i różnych opiniach, spodziewałam się czegoś lepszego. Nie mniej jednak podoba mi się ten zapach. Coś ma w sobie, co mnie do niego przyciąga, bo chcę błyszczeć! :) Zdecydowanie odbieram go lepiej jak się już trochę ulotni, niż zaraz bezpośrednio po psiknięciu. Czuję w nim początkowo owoce, a są to słodkie owoce. Później zapach nabiera zmysłowości, gdzie wyczuwalne stają się dwie (trzy) nuty: lekkiego drzewa sandałowego, z domieszką wanilii, a wszystko przełamane jest jeszcze bursztynem. Uwielbiam bursztyn w zapachach, więc to chyba on sprawia, że nie przekreśliłam tego zapachu, bo jednak mi się podoba, pomimo, że nie ma tego wspomnianego wow. Czy coś jeszcze w tej wodzie czuję? Tak! Pudrowe cukiereczki - nie wiem, takie skojarzenie też mi gdzieś tam w głowie pojawiło się :)

Jakbym miała określić dla kogo jest to zapach, to pierwszą myślą było to, że będzie on świetnie pasował dla kobiet niezależnych, pewnych siebie - kobiet sukcesu. Na co dzień do pracy, luźne spotkania, ten zapach będzie dodawał takiej kobiecości i kropki nad i do kobiecej stylizacji. Tu mam na myśli jesienne sukienki, cieplejsze spódnice. Zapach nie jest ciężki, ani nie jest duszący - jest słodziutki i pachnie elegancją. W skrócie to kwiatowo-orientalna słodycz. Czy spodoba się wszystkim? Na pewno konkretnej i wybranej grupie kobiet tak, pozostałym miłośniczkom lekkich i orzeźwiających zapachów - niekoniecznie. Polecam go też na wszystkie miesiące oprócz letnich, tu myślę, że mógłby trochę przytłaczać. Oczywiście są to moje odczucia. Na koniec powiem Wam, że jak wybierałam go w ciemno, to całkiem inaczej go sobie wyobrażałam. 



Znacie Dare to shine
Jak podoba Wam się ten flakonik?


pozdrawiam,

Donna

26 gru 2018

Nowa seria zapachowa Miss Giordani Intense Oriflame.

Witam,


Od jakiegoś czasu jest ze mną cały zestaw nowej serii Miss Giordani Intense, marki Oriflame w skład którego wchodzi:
- Woda perfumowana Miss Giordani Intense
- Kremowy żel pod prysznic Miss Giordani Intense 
- Nawilżający, perfumowany balsam do ciała Miss Giordani Intense
Produkty te były upominkiem na ostatnim świątecznym spotkaniu blogerek w Krakowie. Bardzo się ucieszyłam z tych nowości jak i z całego uroczego zestawu, a od powąchania pierwszy raz tego zapachu zauroczyłam się, bo zapach bardzo przypadł mi do gustu. Dodatkowo produkty uzupełniające jak żel czy balsam do ciała pięknie pasują do całości i na dłużej można cieszyć się tym kwiatowym zapachem. Czy Wy także znacie już tą serię? Zapraszam was kochani na dzisiejszy wpis z tymi nowościami.


Woda perfumowana Miss Giordani Intense to pełna życia kompozycja, lśniąca nutami neroli i fioletowej gardenii. Świetlisty zapach, łączący wyrafinowanie i młodzieńczą żywiołowość.


Kremowy żel pod prysznic Miss Giordani Intense - delikatny, kremowy żel pod prysznic, który stosowany z wodą perfumowaną i balsamem do ciała jest częścią rytuału przedłużającego trwałość zapachu Miss Giordani Intense.

Nawilżający, perfumowany balsam do ciała nie tylko zapewnia skórze miękkość, ale także przedłuża trwałość zapachu Miss Giordani Intense.


Przez całe święta produkty te towarzyszyły mi w pielęgnacji ciała jak i do psikania się na skórze, bo woda perfumowana jest bardzo kobieca. Cała seria jest w czarnej tonacji z urokliwymi fioletowymi kwiatami, z ala złotymi napisami i zatyczką przy flakoniku również ala złotą. To wszystko prezentuje się elegancko, więc taki zestaw pasuje też idealnie na prezent. Kwiatowe nuty to coś, co kobiety lubią najbardziej, więc większości się z pewnością spodoba. Najbardziej chciałabym się skupić właśnie na tym zapachu. Co w nim możemy znaleźć? Coś z owoców i coś z kwiatów.

Głowa: brzoskwinia, pomarańcza, zielona nuta
Podstawa: piżmo, storczyki waniliowe, White Woods
Serce: gardenia, neroli

Zapach ten na początku jest słodko zmysłowy, gdzie po chwili zamienia się w kwiatowo-owocową nutę. Właśnie ten późniejszy zapach podoba mi się bardziej. Jest już taki delikatny i przyjemny dla nosa. Bardzo kobiecy, myślę że na wiosnę spisze się rewelacyjnie, choć teraz zimowo również fajnie pachnie kwiatowo i ciekawa odmiana wśród innych zapachów ciężko orientalnych. Do tego żel czy balsam o podobnych nutach działają jeszcze bardziej na zmysły. Zapachy te nie męczą, więc naraz można bez problemu wszystko użyć, jeśli zależy Nam na jednej tonacji zapachowej. I to jest dobre rozwiązanie, bo zapach np. balsamu czułam przez większość dnia na skórze. Woda perfumowana także jest wyczuwalna przez dłuższą chwilę. Czuć ją nawet na drugi dzień na ubraniach. A żel pod prysznic oczyszcza, myje i do tego ładnie pachnie i dłużej niż zwyczajne żele pod prysznic. Taki zestaw trzech produktów o podobnych nutach zapachowych sprawdzi się nie tylko na świąteczny czas, ale i wszelakie inne imprezy rodzinne, bo nie pachniemy tylko samą wodą perfumowaną, ale i Nasze ciało jest oczyszczone i nabalsamowane pięknymi kwiatowymi nutami. Jesteśmy wtedy w delikatnej pachnącej otoczce.


Podobają mi się te produkty pielęgnacyjno, zapachowe. Nie tylko pod względem ładnego flakoniku, kolorystyki ale i pod względem tych pięknych kwiatowych nut. Jeśli i Wy jesteście ciekawi tego zestawu lub chcecie poznać coś nowego warto zapytać osobę, która zna ofertę jak np konsultantka Oriflame, która doradzi i pomoże.




pozdrawiam,

Donna

24 lis 2018

Jak pachnie Amber Elixir Crystal od Oriflame?

Witam,


Kilka lat temu poznałam zapach Amber Elixir Night od Oriflame - stał się on moim ulubieńcem do dziś. Jeśli kojarzycie buteleczka jest identyczna tylko taka brązowa. Pisałam o nim też tutaj. W ofercie marki jest również siostra tego zapachu Amber Elixir Crystal, którą również chciałam poznać i cieszę się nią od miesiąca czasu. Czy znacie ten zapach? Czy lubicie wody perfumowane od Oriflame? Zapraszam Was kochani dziś na recenzję z owym zapachem.


Woda perfumowana Oriflame Amber Elixir Crystal to niezwykły zmysłowy i uzależniający zapach, który pokochasz ty i twoje otoczenie!
- orientalny zapach
- dla zmysłowej kobiety
- do używania przez cały dzień

Głowa bursztyn - grejpfrut, nuty wodne
Podstawa - mleczko kokosowe, trzcina cukrowa, wanilia
Serce - fiołek, kminek, kwiat pomarańczy
Grupy zapachów - orientalne


Ciemny turkusowy flakonik na tle niebieskiego nieba wygląda pięknie. Ciekawie też się mieni od ciemnego turkusu, po zieleń, granat. Cudownie! Udało mi się go co nieco pofocić jeszcze przy słonecznej pogodzie. Zapach jest ładny i świeżo-zmysłowy. Znajdziemy tu: bursztyn, grejpfrut, nuty wodne, mleczko kokosowe, trzcinę cukrową, wanilię, fiołek, kminek, kwiat pomarańczy. Ten bursztyn czy wanilia nadaje fajnego ciepłego akcentu do noszenia tego zapachu teraz jesienią, a nuty wodne czy grejpfrut sprawiają zarazem świeżość zapachu bez duszności. Zapach oceniam dobrze, jest ładny, kobiecy aleee ja jednak wierna pozostanę przy brązowej buteleczce, która ma tą moc jaka mnie czaruje. Tu tej 'mocy' nie ma, nie mniej jednak ten zapach też znajdzie grono swoich wiernych fanek, czy to w ciągu dnia, czy na romantyczną randkę będzie spisywał się rewelacyjnie. Teraz kiedy jesień zrobiła się już nieco chłodniejsza ten zapach otoczy taką przyjemną otulającą mgiełką, której zapach z każdą chwilą potrafi się zmieniać. Od słodkości po orzeźwienie, od zmysłowości po świeżość. Trwałość na skórze do kilku dobrych godzin, na ubraniach czuć nawet przez większość dnia.


Jak wiemy oferta Oriflame dostępna jest z katalogów, ale zapach jest do nabycia także na iperfumy.pl - ja go właśnie tam nabyłam. Cenowo również jest w porządku za 50 ml płacimy 69 zł :)


A Wy którą wersję lubicie bardziej? 





pozdrawiam,

Donna

24 wrz 2018

Kremy do twarzy na dzień i na noc z serii milk & honey gold od Oriflame.

Witam,


Dawno już nie miałam żadnych produktów miodowo-mlecznych, czy to do ciała, czy twarzy. A takie kosmetyki również lubię. Zapachy miodu, mleka uważam, że są otulające, spokojne i piękne. Fajne okazały się dwa kremy do twarzy na dzień i na noc z serii mleko i miód - milk & Honey od Oriflame. Czy znacie tą serię? Ja powiem, że jest okej. Właśnie skończyłam te dwa słoiczki kremów, więc czas je podsumować jakie one były.


Krem na dzień w wyraźny sposób poprawiający odżywienie suchej skóry. Ekstrakty miodu i mleka pomagają zmiękczać i rewitalizować skórę, regenerują ją, wygładzają i nadają jej promienny blask. Krem szybko się wchłania i działa przez cały dzień, zapewniając skórze długotrwałe nawilżenie.
Właściwości: regenerujące, nawilżające, ochronne, rozświetlające, ujędrniające.

Odżywczy krem na noc zapewnia skórze właściwy poziom nawilżenia podczas gdy Ty smacznie śpisz. Ekstrakty miodu i mleka przywracają skórze jej naturalne piękno, zmniejszając oznaki zmęczenia i uczucie napięcia. Rano Twoja skóra jest wypoczęta i promienna.
Właściwości nawilżające, regenerujące, łagodzące.


Zdziwiłam się, bo te dwa kremy szybko mi się skończyły pomimo, że jeden stosowałam na dzień, a drugi na noc. Krem na noc skończyłam wcześniej, a po ok. 2 tyg. dopiero krem na dzień. Czy różnią się konsystencją? Tak. Krem na dzień miał ją delikatniejszą, łagodniejszą i lekką, krem na noc miał bardziej zbitą i taką konkretną. Obie wersje za to dobrze nawilżały i odżywiały skórę, która stawała się taka mięciutka w dotyku. Podobał mi się ich zapach, obawiałam się nieco babcinego miodowego zapachu, ale ten okazał się być bardzo przyjemny. Dawno nie miałam takiego otulającego kremu o takim właśnie zapachu. Stosuję za każdym razem coś innego i zawsze sprawdzam, czy zapach mi przypasuje czy też nie. Na szczęście zawsze jest do przyjęcia i go akceptuje. Pod makijaż krem na dzień dobrze się sprawdzał. Nie rolował się, a skóra była dobrze nawilżona. Kiedy nosiłam go solo, z tego co byłam najbardziej zadowolona, to, to, że nie czułam, aż tak świecącej skóry. Z reguły ona zazwyczaj szybko się błyszczy, tutaj ten błysk nie był taki rażący. Krem na noc kiedy go nałożyłam nieco więcej, potrzebował też więcej czasu do wchłonięcia, a i on jakby bardziej sprawiał błyszczenie na skórze. Nie przeszkadzało mi to, bo i tak z reguły szłam spać, więc to nie miało znaczenia czy się błyszczę czy nie.


Co do słoiczków, to one są szklane. Zawsze szklany pojemniczek przy kremach kojarzy mi się z czymś bardziej eleganckim i gustownym. Tutaj cieszę się, że też spotkałam te kremy w szklanych pojemniczkach. Drugą sprawą, oczywiście na plus jest to, że zakrętki były oznaczone innymi kolorami, sugerując który krem jest na jaką porę dnia czy nocy, więc nie było mowy o pomyłce. 

Podsumowując - lepiej lubiłam krem na dzień, za jego lekkość i delikatną konsystencję, ale oba kremy polubiłam za ładny zapach i eleganckie, niby zwyczajne słoiczki. Z tej serii mleczno-miodowej jest jeszcze odżywka do włosów i peeling do rąk.


Produkty Oriflame, stają się coraz bardziej popularne, tylko tak mało się o nich pisze. 
A Wy co z tej marki lubicie?





pozdrawiam,

Donna

24 wrz 2017

Krem antycellulitowy Swedish Spa od Oriflame.

Witam,



Robiąc niedawno przegląd kosmetyków, wybrałam te, które to nie będę używała. Wśród nich był m.in ten oto Krem antycellulitowy Swedish Spa od Oriflame. Lubię firmę, ale na cellulit wybieram produkty z Lirene czy z Dr Ireny Eris, więc co do owego balsamu byłam średni nastawiona, ale nowości lubię poznawać. Ktoś mi go kiedyś przysłał w ramach nagrody. Jego data ważności kończy się dopiero za rok, więc jest jeszcze czas, ale ja przegląd robię o wiele wcześniej, by na bieżąco zużywać produkty pielęgnacyjne. A i zawsze też znajdzie się ktoś chętny by razem ze mną testować, więc na szybko zrobiłam fotki, by zaprezentować dla Was ten antycellulitowy balsam do ciała i czekałam na opinie jak się sprawdzi u osoby testującej.


Opis:
Aromatyczny krem, który wygładza i ujędrnia skórę oraz pomaga przeciwdziałać "pomarańczowej skórce". Kofeina minimalizuje cellulit, a stymulujący olejek imbirowy i łagodzący kompleks Hydracare+ mają właściwości tonizujące oraz nawilżające.
Jak używać: 
Dość mocno masuj nogi dłońmi z obu stron, okrężnymi ruchami, od dołu do góry. By uzyskać najlepsze rezultaty, stosuj krem antycellulitowy dwa razy dziennie – rano po kąpieli i wieczorem, przed pójściem spać.
Kluczowe składniki: 
Hydracare+ (Furcellaris Lumbricalis): krasnorost Furcellaria Lumbricalis zawiera substancje pielęgnujące i jest znany ze swoich właściwości nawilżających. Kofeina: znana ze względu na swoje właściwości antycellulitowe i wyszczuplające. Pomaga napinać skórę i stymuluje ją. Olejek imbirowy: ma właściwości tonizujące, antyoksydacyjne i kojące, jest bogaty w witaminy i minerały. Dodaje skórze i włosom kojącej, zmysłowej energii oraz zapewnia im zdrowy wygląd. Pobudza krążenie.

Wszystkie składniki:
Aqua, butylene glycol, glycerin, carbomer, caffeine, phenoxyethanol, menthyl lactate, imidazolidinyl urea, parfum, polyquaternium-39, sodium hydroxide, methylparaben, helianthus annuus seed oil, zingiber officinale root extract, limonene, propylparaben, glyceryl acrylate/acrylic acid copolymer, ethylparaben, propylene glycol, linalool, eugenol, citral, furcellaria lumbricalis extract, bht


Opinia:
Cena katalogowa owego kremu to 29,90. Właśnie pod taką nazwą możemy go spotkać jako krem, ale jego konsystencja jest w formie jasnego jakby żelu/balsamu, który dobrze się smaruje, wchłania nie pozostawiając tłustej powłoki tylko taki jakby ochronny film. Przy systematycznych użyciach krem nie likwiduje całkiem pomarańczowej skórki, jedynie co to lekkie ujędrnienie na udach. Fajnie też wygładza, powodując takie napięcie i również nawilża skórę. Ładnie pachnie, przez co można się zmobilizować do jego używania w każdy dzień. Ja osobiście nie zagłębiałam się i nie analizowałam składu, ale osoba go poznająca nie narzekała na żadne uczulenie czy podrażnienie. Wystarczył jej na ponad miesiąc stosowania, czy półtora (już nie pamiętam dokładnie) bo używała tylko na same partie ud, tam gdzie można spotkać cellulit. Produkt ma 200 ml pojemności i miękką tubę, z której dobrze się wydostawało krem nawet jak był już przy końcówce. Osoba testująca czy poleca krem? do wygładzenia i napięcia skóry tak, do nawilżenia tak, do całkowitego pozbycia się cellulitu, kiedy się prowadzi siedzący tryb życia nie. 


Tak jak nieraz pisałam cellulit nie zniknie Nam od razu po opakowaniu 'jakiegoś tam balsamu' - dieta, ruch, picie wody to podstawa, kosmetyki to tylko dodatki, które wygładzą skórę, nawilżą ewentualnie ujędrnią. Ja aktualnie teraz używam Lirene na uda też fajny przyjemniaczek - o nim później, bo jeszcze go muszę chwile poużywać :P



pozdrawiam,

Donna

16 lip 2017

Hairx Smooth Control - wygładzający szampon i odżywka Oriflame.

Witam,




Wszystko co mi nie służy do pielęgnacji włosów - oddaje mamie lub daje dla domowników do łazienki. Tak było z zestawem Oriflame - szamponem i odżywką do włosów HairX Smooth Control. Szczerze nie przepadam za tą firmą, a już na pewno nie są to produkty, które lubi moja skóra głowy czy ogólnie włosy. Ja mam swoje ziołowe czy apteczne produkty na łuszczyce, a takie specyfiki staram się unikać, bo one robią mi tylko krzywdę (m.in nasila się swędzenie, nasila się łuska itp.) 


Wygładzający szampon do włosów HairX Smooth Control 
Szampon do codziennego stosowania delikatnie oczyszcza włosy, a także zapobiega ich puszeniu się i nadaje im jedwabistą gładkość. Formuła opracowana z dodatkiem kompleksu keratynowego chroni i wygładza niesforne kosmyki, dzięki czemu włosy stają się bardziej podatne na układanie. Odpowiedni dla włosów normalnych i gęstych.

Skład:
aqua, sodium laureth sulfate, cocamidopropyl betaine, glycol distearate, sodium chloride, laureth-4, parfum, sodium lauroyl sarcosinate, guar hydroxypropyltrimonium chloride, sodium benzoate, coco-glucoside, glyceryl oleate, polyquaternium-11, citric acid, propylene glycol dibenzoate, hydrolyzed keratin, 2-bromo-2-nitropropane-1,3-diol, hexyl cinnamal, formic acid, linalool, geraniol, alpha-isomethyl ionone, sodium citrate, trametes versicolor extract, zingiber officinale root extract, leuconostoc/radish root ferment filtrate


Wygładzająca odżywka do włosów HairX Smooth Control
Kremowa nawilżająca odżywka pomoże Ci zapanować nad niesfornymi kosmykami! Sprawia, że włosy łatwo się układają, a także zapobiega ich puszeniu się. Dzięki zawartości kompleksu keratynowego wygładza włosy i nadaje im jedwabistą miękkość.

Skład:
aqua, glycerin, cetyl alcohol, stearyl alcohol, brassicamidopropyl dimethylamine, cyclopentasiloxane, amodimethicone, cyclohexasiloxane, aspartic acid, hydroxyethylcellulose, phenoxyethanol, parfum, imidazolidinyl urea, polyquaternium-11, propylene glycol dibenzoate, methylparaben, disodium edta, propylparaben, hydrolyzed keratin, hexyl cinnamal, ethylparaben, linalool, geraniol, alpha-isomethyl ionone, trametes versicolor extract, zingiber officinale root extract, leuconostoc/radish root ferment filtrate


Opinia:
Produkty zużyła mama, a właściwie je już kończy, bo po buteleczkach widzę, że mają się ku końcowi. A propo odżywki - nauczyłam mamę ją stosować. Zawsze omijała odżywki do włosów, jedynie używa i lubi takie spraye - te odżywki ze spłukiwaniem u niej rzadko już można spotkać. Tutaj nawet ją polubiła, bo widzę że ją używa. Produkty ładnie pachną, gdyby nie to, że ja takich nie mogę używać, za sam zapach już zyskałyby u mnie dużo. Konsystencje produktów są białe, kremowe, a szampon perłowy - czyli taki co unikam. Zarówno szampon dobrze myje i oczyszcza, tak samo odżywka dobrze pielęgnuje mamy włosy. W dotyku jest taka 'śliska' ale bardzo ładnie pachnąca. Co najważniejsze produkty nie uczuliły, ani nie spowodowały łupieżu. Szampon standardowo się pieni, po spłukaniu go, następuje nałożenie odżywki, którą również się spłukuje - a potem włosy szybciej się rozczesują, nawet pod strumieniem powietrza z suszarki lepiej się układają. Włosy mamy są krótkie, czy są wygładzone wraz stosowaniem tego zestawu? Po umyciu i w pierwszy dzień tak, bo włosy są wtedy ładnie ułożone, wyczesane, miękkie. Na drugi dzień fryzurę trzeba od nowa myć :P ale u mnie mama myje głowę codziennie, wiec jej to nie przeszkadza. Taki ma rodzaj włosów, że potrzebuje codziennie. Sporadycznie co dwa dni.


 Ogólnie mówiąc i podsumowując z produktów jest zadowolona, bo nie skarży się na nie, jedynie co to już woła, czy czegoś nowego jej nie dam do przetestowania i poznania. Akurat wszystkie szampony te drogeryjne mi się pokończyły, a zostały same ziołowe i dermokosmetyczne, które są tylko już moje ;)



Produkty można kupić za 19,99 za sztukę.



pozdrawiam,

Donna
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...