Witam,
Zima się skończyła teoretycznie, a ja zazwyczaj w zimie sięgam po masła do ciała, ze względu że są gęste, bardziej odżywcze, a na lato zostawiam sobie coś lekkiego. Tym razem w mojej pielęgnacji znalazło swoje miejsce otulające masło do ciała karmel, cytryna, wanilia z Pat & Rub. Znacie to masełko? Jeżeli nie, to zapraszam Was serdecznie na moje spostrzeżenia co myślę o tym kosmetyku. Jeśli znacie, chętnie poznam Waszą opinię co o nim myślicie.
Linia otulająca: Ciepły naturalny aromat wanilii, karmelu i cytryny otula zapachem na długie godziny. Wprowadza w promienny nastrój podczas pielęgnacji.
Opis:
"Masło o ciepłym, otulającym zapachu naturalnej wanilii, karmelu i cytryny oraz konsystencji tortowego kremu. Bogactwo i wysokie stężenie maseł i olejów roślinnych sprawiają, że nawet bardzo sucha skóra staje się znakomicie nawilżona i uelastyczniona. Efekt zauważalny jest już po pierwszym użyciu. Do stosowania od stóp po dekolt".
Kompozycja:
Masło shea* – nawilża i zmiękcza,
Masło kakaowe* – natłuszcza i uelastycznia skórę, łagodzi podrażnienia,
Masło oliwkowe* – wygładza i koi,
Olej babassu* – uelastycznia, nawilża, jest naturalnym filtrem UV,
Squalane* (z oleju oliwkowego) – nawilża,
Ekstrakt z cytryny* – działa ujędrniająco i przeciwzapalnie,
Naturalna witamina E* – antyoksydant,
Gliceryna roślinna* – nawilża
*surowce naturalne i z certyfikatem ekologicznym
INCI:
Aqua, Butyrospermum Parkii , Caprylic/Capric Triglyceride, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Orbignya Oleifera Seed Oil, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Olive (Olea Europaea) Oil, Hydrogenated Olive Oil, Myristyl Myristate, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Cetearyl Glucoside, Squalane, Parfum, Dehydroacetic Acid,Benzyl Alcohol, Sodium Phytate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Citral, D-Limonene, Linalool
Moja opinia:
Najlepiej wklepywać masło po wykonanym wcześniej peelingu całego ciała, ponieważ przede wszystkim bardzo dobrze nawilża suchą i bardzo suchą skórę (tą na łokciach czy kolanach) do tego odżywia i regeneruje. Skóra staje się natychmiast miękka w dotyku, a przy systematycznym stosowaniu dwa razy dziennie przyjemna, napięta i taka gładka. Produkt nie lepi się, nie roluje, nie tłuści i w miarę dość dobrze się wchłania, przy odczekaniu kilka minut. Konsystencja tak jak to ujął producent to "tortowy krem" mmm :) - taka właśnie jest. Co do zapachu hmm tu musiałam się przyzwyczaić, bo szczerze mówiąc przy pierwszym użyciu nie specjalnie mi się on spodobał, dlatego też od czasu do czasu lubiłam od tak sobie odkręcić słoiczek i powąchać i przekonać się do zapachu no i przekonałam się :D Wyczuwamy wanilię i nutę cytryny, karmel może trochę mniej, ale ogólnie zapach jest otulający, ciepły, subtelny i po prostu ładny :) Do tego utrzymuje się na skórze przez jakiś czas i wyczuwam go nawet przez ubranie. Wanilia i karmel to zapachy słodkie, ciepłe a cytrynka kwaśna i orzeźwiająca - musicie sobie wyobrazić ten magiczny zapach :)
Bardzo spodobało mi się również to, że masło po otwarciu było zabezpieczone w sreberko i było wypełnione po brzegi plastikowego pudełeczka. Jest to również masło w 100% naturalne, a ta wersja otulająca była stworzona na 5 urodziny :) Następną zaletą masła jest jego wydajność bo jest naprawdę wydaje, a ma tylko 250 ml. Wadą może być jego cena 75 zł choć często są promocje, więc można upolować za mniej.
Uważam, że masełko będzie wspaniałym prezentem, dla kogoś kto lubi mazidła do ciała i lubi słodko-otulające zapachy :) Polecam masełko nie tylko na zimę...
pozdrawiam,
Donna