Witam,
Dziś zaprezentuje w jaki sposób robię domowy cukrowy, aromatyczny peeling do ciała. Jest banalnie prosty i szybki w wykonaniu. Gdy użyjemy do tego ładnego słoiczka i ozdób możemy taki nasz domowy peeling podarować komuś w prezencie. Głównym produktem jaki zastosowałam są Olejki eteryczne od Optima Plus.
Zapraszam na część 1 jak wykorzystałam kilka olejków do peelingu.
Zapraszam na część 1 jak wykorzystałam kilka olejków do peelingu.
Składniki jakie były mi potrzebne:
- cukier najlepiej gruboziarnisty
- olejek goździkowy (krople dodajemy wedle uznania)
- barwnik czerwony sok z aronii kilka łyżek
- cukier
- olejek sosnowy
- barwnik zielony - saszetka zielonej herbaty
- cukier
- olejek cynamonowy
- barwnik brązowy cynamon
Poszczególne porcje układamy warstwowo w słoiczku i zakręcamy. Przed samym użyciem dodajemy bezzapachowego żelku pod prysznic lub jaki mamy pod ręką tak by powstała konsystencja, która nie spływa i nie wysypuje się z dłoni. Do słoiczka wcześniej nie dodajemy żelku, z racji tego, żeby cukier nam się szybko nie roztopił.
Peeling cukrowy oczywiście bez parafiny, delikatnie usuwa martwy naskórek. Olejki, które niesamowicie pachną, wtopiły się w cukier i przepięknie nadają aromatu całemu procesowi masażu, jaki wykonujemy. Cukier pomału rozpuszcza się, a Nasza skóra robi się wygładzona, do tego ładnie pachnie. Przy tego typu peelingach stawiam na zapach, ponieważ jak wiemy olejki eteryczne mają mnóstwo zdrowotnych i leczniczych właściwości. Ja olejki lubię wykorzystywać właśnie do peelingów. Kiedy jesteśmy zmęczone możemy wybrać olejek lawendowy, żeby łatwiej nam było później zasnąć, kiedy chcemy się pobudzić stawiałabym na olejek cytrynowy lub pomarańczowy. Są różne kombinacje zapachów i różne metody by olejki wykorzystywać.
Taki peeling może nam stać w łazience kilka dni, więc warto aby miał ładne opakowanie. Do słoiczka możemy użyć kolorowej kokardy, lub sam słoiczek przyozdobić kolorowymi farbami na szkle w serduszka, kropeczki itp. to wszystko zależy od Naszego pomysłu. Ja postawiłam na samą kokardkę, która jest urocza.
Do peelingu wybrałam zapach sosnowy, goździkowy i cynamonowy. Sosna jakby delikatna, lekka i uspokajająca, kojarzy mi się z lasem. Goździk nadaje zapachu kwiatu taki dość specyficzny, nienachalny a łagodny. Natomiast cynamon dopełnia całość i to jego najbardziej wyczuwałam w czasie mycia. Jest konkretny, ale nie mdły.
Peelingi mogą być zarówno z cukru, soli czy kawy. Zdecydowałam się na cukier, bo jest on wyczuwalny, a ja lubię ostre zdzieraczki. Choć nie ukrywam, że peeling kawowy to mój domowy ulubieniec, wtedy gdy nie mam w domu tak zwanego gotowca ze sklepu.
Zaprezentowałam 3 zapachy, ale do testów mam cały zestaw olejków eterycznych, dlatego zapraszam na część 2 jak wykorzystuję olejki do aromaterapii i kąpieli.
Więcej o samych olejkach ich właściwościach w części 2. Szkoda, że monitor nie oddaje tych aromatów i nie możecie poczuć jak intensywnie pachnie owy mój domowy peeling.
pozdrawiam,
Donna