Witam,
Jako miłośniczka zmysłowych zapachów, tych takich słodko-otulających i uwodzicielskich, postanowiłam, że wraz z wiosną odmienię sobie nuty zapachowe w coś lekkiego, wiosennego i owocowo-kwiatowego. To był dobry wybór i każdej z Was polecam nową odmianę na nadchodzące coraz to bardziej słoneczne dni. Jesteście ciekawi czym ostatnio pachnę? Zapraszam Was kochani na dzisiejszy pachnący wpis o pewnym zapachu Glantier.
Zapachy Glantier wywodzą się z Grasse - światowej stolicy perfumiarzy. To właśnie tam powstają receptury zapachów znanych na całym świecie. Miasto położone jest w przepięknym regionie Francji, w Prowansji. Wyłącznie w otoczeniu tak wyjątkowego krajobrazu, jakim są Alpy i Lazurowe Wybrzeże, by mógł przez wieki rozwijać się i kwitnąć światowy przemysł perfumeryjny. Z tego wyjątkowego regionu pochodzą kompozycje zapachowe wykorzystywane do produkcji perfum Glantier.
Nie chwaląc się to bardzo byłam blisko tych regionów, tylko niecałe 5 godzin samochodem.
Wody perfumowane Glantier to odpowiedniki zapachów znanych marek. Numer jaki ja mam to 434, czyli Lacoste - Eau de Lacoste. Bardzo świeży, kwiatowo-owocowy zapach.
Nuty głowy: ananas, mandarynka, bergamotka
Nuty serca: jaśmin wielkolistny, kwiat pomarańczy, liść ananasa
Nuty bazy: wanilia, drzewo sandałowe, balsam peruwiański, wetyweria
W zależności od intensywności i trwałości składników możemy wyodrębnić trzy nuty zapachowe perfum: nutę głowy, serca i bazy. Nuta głowy to nuty zapachowe, które wyraźnie wyczuwamy jako pierwsze, a które odparowują najszybciej, są wyczuwalne od kilkunastu minut do godziny. Nuta serca to sam środek zapachu perfum, to ta nuta najlepiej określa całość kompozycji i nadaje perfumom charakteru, utrzymuje się na skórze do kilku godzin. Nuta bazy to tło zapachu, nazywana jest też nutą podstawową - zawiera najcięższe składniki, które są uwalniane najwolniej, świadczy o głębokości i trwałości zapachu, jest wyczuwalna do kilkunastu godzin na skórze oraz nawet do kilku dni na ubraniach.
Zapach Eau de Lacoste przypadł mi do gustu, choć wybierałam go w ciemno. Znam już jego znany siostrzany zapach Lacoste Pour Femme, więc teraz chciałam poznać coś nowego z tej rodzinki - może Pour Femme jest wg. mnie ładniejszy, ale tego nie skreślam. Zdecydowanie najładniejsza jego woń wydobywa się tak po chwili od popsikania. Jest bardzo kobieca, delikatna, czysta i absolutnie nienachalna. Taka dyskretna owocowo-kwiatowa mgiełka. Świeży ananas, mandarynka z szczyptą wanilii, której wg. mnie mało co można wyczuć. Zapach utrzymuje się tylko ok. pół dnia, ale zaaplikowanie kilkakrotnie na chuście pod szyją jest wyczuwalny nawet cały czas. Na co dzień uważam, że ten zapach jest trafiony. Na pewno towarzystwo w pobliżu spotykające Nas w autobusie czy na ulicy, w pracy, w kinie, na kawie itp. nie będzie miało bólu głowy, kiedy będziemy przechodzić obok, bo to ładny, delikatny i kobiecy zapach, świadczący o dobrym guście. Jest on dla kobiet otwartych, energicznych, przyjaznych lubiące spędzać aktywnie, miło czas.
Falkonik jest prosty, klasyczny o pojemności 50 ml. Poznałam również garść próbek, to świetna alternatywa przed kupnem dużej pojemności.
Jaki zapach wybieracie na wiosnę?
Znacie zapachy Glantier?
pozdrawiam,
Donna