30 mar 2017

Nowości Lirene - wiosna 2017.

Witam,



Tym razem wiosenne nowości Lirene do pielęgnacji ciała i twarzy bardzo mnie zaskoczyły, bo czytając wstępnie ich opisy już mi się spodobały. I choć mam jeszcze kilka zaległych produktów do poznania i przetestowania, to jak widać firma nie śpi tylko ciągle przygotowuje i opracowuje nowe kosmetyki - co mnie bardzo cieszy i myślę, że nie tylko mnie. Wiosenne nowości zawitały do mnie wczoraj - nawet Pan kurier przeprosił, że tak długo musiałam czekać (a było coś ok. 16:00) ale mu się samochód zepsuł i przyjechał tak późno... co niekiedy inni kurierzy przyjeżdżali później, ale ten wczorajszy kurier widać, że był bardzo kulturalny i miły, akurat go lubię, bo nieraz już do mnie przyjeżdżał :) 

Nowości jak zwykle wspaniałe. Dobrze opisane na opakowaniach. Wygodne pojemniczki, buteleczki. Kolorowe etykiety przyciągną wzrok na półkach sklepowych. Tym razem wybór był indywidualny, mam nadzieję że produkty u mnie się sprawdzą. A po weekendzie zabieram się za pierwsze testy wybranych produktów.

Razem ze mną 3 kremy będzie testować mama. Wybrałam serię Retinol D-Forte dla wieku 60+ (miałam na myśli, że to będzie krem na dzień i na noc, a otrzymałam dodatkowo jeszcze jeden krem uzupełniający) dziękujemy 🌹😊


Olejek pod prysznic tu powiem szczerze, że jestem bardzo ciekawa co to za olejek. Choć zwolenniczką olejków takich do smarowania ciała nie jestem, ale ten pod prysznic przykuł moją uwagę. Dwufazowa mgiełka brązująca - brązujące produkty lubię, więc mgiełkę chętnie poznam. Płyny micelarne: Jeden to nawilżająco - łagodzący, a drugi większy z minerałami morskimi. Płynów nigdy za wiele, przy makijażach i tuszach takie produkty chętnie i mile u mnie widziane.


Zestaw Lirene C+Dpro Vitamin Energy: żel energetyzujący, krem do skóry normalnej i mieszanej, Stimuserum - produkty zapowiadają się nieźle :)


Antycellulitowy Lipo-masaż i Termoaktywne bandaże wraz z wiosną miałam właśnie zacząć kurację antycellulitową na uda, bo do tej pory używałam balsamów nawilżających, ale pomyślałam, że coś konkretniejszego na uda by się przydało, więc produkty z chęcią wprowadzę do pielęgnacji :)


A czy Was coś zaciekawiło z tych produktów?


Dziękuję Lirene




pozdrawiam,

Donna

Wiosenne nowości makijażowe w drogeriach Natura 2017.

Witam,



Tak jak po tytule można się domyśleć, że dziś przedstawię kolejne wiosenne nowości makijażowe w drogeriach Natura. Do szaf tym razezagości kilka produktów z kolorówki między innymi: my secret cienie do powiek, tusz do rzęs oraz lakiery i podkład CC z Sensique. Co dokładnie to będzie, zapraszam na notkę z prezentacją :) 





MY SECRET GLAM & SHINE EYE SHADOW 
Cienie do powiek tworzące metaliczną poświatę, która doda spojrzeniu blasku i świeżości. Są trwałe, dopasowują się do odcienia skóry i równomiernie pokrywają powiekę. Odpowiednio stopniując intensywność koloru dobrze sprawdzą się zarówno w makijażu dziennym, jak i wieczorowym. Dostępne w sześciu kolorach.
Waga: 3 g 
Cena: 11,99 zł


MY SECRET COSMIC EFFECT MASCARA
Wielofunkcyjny tusz do rzęs, który pogrubia i wydłuża rzęsy. Wygodna aplikacja ułatwia indywidualną kreację makijażu: jedna warstwa zapewnia efekt naturalnych rzęs, a dwie – sztucznych. Komfortowa szczoteczka pozwala na zwiększenie objętości, wymodelowanie rzęs i podkreślenie spojrzenia. Gwarantuje maksymalne podkreślenie i intensywnie czarny kolor rzęs. 
Pojemność: 10 ml 
Cena: 14,99 zł

SENSIQUE CC CREAM HYDRATING COLOUR CORRECTING
Podkład wyrównujący koloryt skóry, o średnim poziomie krycia. Tuszuje zmarszczki i wygładza drobne nierówności. Dzięki zawartości witaminy E, naturalnego przeciwutleniacza, oraz Hydromanilu, roślinnego komponentu nawilżającego, zapewnia odpowiedni poziom nawodnienia i odżywienia skóry. Przeznaczony dla każdego rodzaju cery, szczególnie suchej. 
Dostępny w czterech odcieniach: 
01 IVORY, 02 LIGHT BEIGE, 03 MEDIUM BEIGE, 04 SUNNY BEIGE
Pojemność: 30 ml
Cena: 11,99 zł


SENSIQUE GEL LOOK – edycja limitowana
Mocno błyszczące lakiery do paznokci, zapewniające wysokie pokrycie kolorem. Specjalny żelowy TOP pozwala utwardzić lakier i nadać paznokciom efekt żelowego manicure.

W serii dostępnych jest siedem kolorów i żelowy TOP: 01 TOP, 02 VIBRANT PINK, 03 FUCHSIA PINK, 04 VIVID RED, 05 SHOCKING CORAL, 06 CORAL REEF, 07 INNOCENT PEACH, 08 DOVE GRAY. 
Pojemność: 5,5 ml 
Cena: 5,99 zł



Swoją drogą tanie produkty, mogą okazać się całkiem spoko, więc czy się skusicie? Mi podobają się bardzo kolory lakierów.  Ciekawa również jestem tuszu do rzęs. 



pozdrawiam,

Donna

28 mar 2017

Samoopalający krem do twarzy i ciała Bronze Collection Lirene Dermo Program.

Witam,



Nie wiem jak Wy, ale ja lubię używać od czasu do czasu samoopalające kremy do twarzy i ciała niezależnie od pory roku. Taki właśnie krem jest w ofercie Lirene dermo program. Krem ten używam jedynie na twarz, ale bardzo sporadycznie. Opakowanie nawet otworzyłam w tamtym roku i od czasu to czasu powolutku go zużywam. Jest bardzo wydajny jak na moje potrzeby. Naprawdę ten krem polubiłam bo daje niesamowity ładny efekt bez smug. Oczywiście nie należy z nim przesadzać w ilości nakładania, bo odrobina już wystarczy by zobaczyć opalony efekt. Znacie go może lub używałyście?


Co o kremie mówi producent?
Samoopalający krem do twarzy i ciała z kompleksem PRO-Bronze-Care został stworzony z myślą o osobach ceniących naturalną, złocistą opaleniznę. Kremowa konsystencja zapewnia równomierne rozprowadzanie i szybkie wchłanianie, bez brudzenia ubrania. Efekt równomiernej opalenizny jest widoczny już po 2 godzinach od aplikacji. Formuła kremu zawiera kompleks składników odżywczo-nawilżających, w wyraźny sposób poprawiając elastyczność i miękkość naskórka.
100% badanych potwierdza zadowolenie z efektu opalenizny.
Aksamitnie kremowa konsystencja dla wygodnej i równomiernej aplikacji, bez smug i przebarwień.


Opinia:
Nie wiem czy to widać, ale posmarowałam kremem rękę by pokazać jak działa produkt. Oczywiście ręce myłam niejednokrotnie, więc mogło się coś zmyć, ale zapomniałam zrobić zdjęcie po dwóch godzinach od aplikacji, kiedy to pojawiły się pierwsze efekty. Dlatego zdj. zrobiłam dopiero po kilku dniach.


Posmarowanie na twarzy cienką warstewką daje ładny efekt, zdrowej i opalonej cery. Krema 75 ml pojemności więc używam tylko na twarz, szyję. Do ciała mam inne brązujące osobne mazidła, więc ten krem przeznaczam tylko na twarz, choć producent mówi, że krem jest i do twarzy i do ciała. 
Konsystencja jest kremowa, lekko wpadająca w beż. Krem po aplikacji i po kilku godzinach nie śmierdzi jak to ma się z reguły przy samoopalaczach, dlatego też wybieram go do smarowania na buzię. Krem jest testowany dermatologicznie, więc w moim przypadku nie uczula, nie podrażnia i spokojnie mogę go używać. Pamiętam jak nieraz pisałam, że nie byłam nigdy na solarium i nigdy się tam nie wybiorę. Wolę takie kremy i naturalne słońce do opalania, ale kiedy nie mamy możliwości złapać naturalnych promieni słońca warto mieć taki krem w domu. Używanie ich nie jest codzienne, ale od czasu do czasu, by buzia nabrała ładnego kolorytu to wg. mnie nie szkodzi. 


Używacie takich kremów samoopalających od czasu do czasu? 
Czy jednak boicie się, że będą smugi, bo u mnie smug żadnych po tym kremie nie ma. 



pozdrawiam,

Donna

27 mar 2017

Gentle day dba o Twoje zdrowie - dobra ochrona na trudne dni.

Witam,



Między Nami Kobietami... czyli dziś wpis tylko dla Pań. Już jakiś czas temu na fb blogowym ujawniłam jedynie opakowanie Gentle day, a jej zawartość wtedy nie. Dziś przyszedł ten moment, aby zaprezentować co miałam okazję poznać oraz przetestować z oferty jaką daje Nam właśnie ta firma. Asortyment jest dość bogaty, dlatego zachęcam do zakupów. O naturalnym, delikatnym płynie do higieny intymnej pH 5,3 pisałam już osobno wcześniej i można o nim poczytać tutaj. A co skrywało się dokładnie w torebce? Zapraszam kochane na krótką prezentację i moje wrażenia po testach.


Co wyróżnia podpaski Gentle day:

źródło: http://gentleday.pl/
Pod linkami znajdują się dokładne opisy poszczególnych podpasek, zapraszam do zapoznania się jeśli ktoś jest zainteresowany:




Moja opinia:
Trudne dni bywają nieraz uciążliwe. Ja należę do tych kobiet, co nie odczuwam żadnych dolegliwości typu ból brzucha, ból głowy - owszem zdarza się, ale to jest sporadycznie i może raz na pół roku mnie coś pobolewa, ale nie boli do tego stopnia, abym miała leżeć/brać wolne/czy łykać tabletki przeciwbólowe. Nic z tych rzeczy. Te dni spędzam nieraz aktywnie, jedynie co to czuję się słabo, ale to szybko mija na drugi dzień. Ważna natomiast jest dla mnie wtedy ochrona, dobra ochrona! i choć półki sklepowe uginają się od różnych środków higienicznych, to i tak wybieram zawsze coś nowego, mimo że mam kilku sprawdzonych swoich ulubieńców w kwestii zabezpieczenia. Do tych ulubieńców dołączyły również produkty Gentle day. A dlaczego? Ponieważ poczułam różnicę zarówno w ochronie, w miękkości i w dyskrecji. Komfort w te dni jest stał się jeszcze lepszy niż do tej pory. Podpaski posiadają również pasek anionowy, który usuwa przykry zapach oraz zatrzymuje rozprzestrzeniające się bakterie. Skóra nie jest podrażniona, produkty nie uczulają. Ogólnie same w sobie podpaski są cienkie, ale bardzo chłonne. Tak jak wspomniałam na wstępie bogaty asortyment produktów spełnił moje oczekiwania, bo poznałam: podpaski na dzień, na noc i wkładki. Podoba mi się, że jest tyle różnych rodzajów dostosowanych do potrzeb i okresowych dni. Każda kobieta wybierze dla siebie odpowiednią chłonność, bo opakowania są dobrze opisane oraz pokazane 'na kropelkach'. Lubię jak podpaski zapakowane są oddzielnie, bo wtedy idealnie sprawdzają się w czasie podróży, czy schowania do torebki, nawet wtedy gdy nie mamy okresu. Ja przynajmniej zawsze mam przy sobie coś do ochrony - bo z tym różnie bywa.... pamiętam jak raz miałam taką jedną koleżankę z pracy, która 'pożyczała' podpaski, a nigdy jakoś nie oddawała :/ dlatego teraz już nauczyłam się i nie przyznaje się, nie pomagam, bo o takie rzeczy każdy powinien sam sobie dbać. To samo się tyczy plastrów na skaleczenia, czy na odciski, chusteczek higienicznych itp. ludzie zrobili się wygodni i tylko by 'pożyczali' a oddawać to już nie. Chyba zmieniłam temat - wybaczcie :) 


Dodatkowo w paczce było kilka gadżetów w postaci długopisu, kalendarzyka czy słodkiej czekoladki to zawsze coś miłego i uroczego.


Nie odnotowałam minusów jeśli chodzi o powyższe produkty, może jedynie cenowo wydawać się mogą droższe, ale gdy się ich spróbuje to jakość jest naprawdę na najwyższym poziomie, więc cena co do jakości jest w porządku. 



pozdrawiam,

Donna

Dr Irena Eris Holistic Club - rejestracja, kupony, nagrody.

Witam,



Dzisiaj chciałam Wam przedstawić Holistic Club - to program lojalnościowy marki Dr Irena Eris. Polega na zbieraniu punktów na platformie i wymienianiu ich na nagrody. Punkty za usługi w Kosmetycznych Instytutów i Hoteli SPA automatycznie wpadają na konto Klubowicza :) Punkty również można zbierać za zakupy produktów marki Dr Irena Eris. Znajdziemy je na kuponach dołączonych do kosmetyków, które trzeba już rejestrować na stronie klubu. We wszystkich opakowaniach kosmetyków (tych które są w kartonikach i do których nie ma dostępu personel sklepów) jest kupon. Przedstawię Wam jak ja korzystam z programu lojalnościowego i jak dołączyłam do powyższego Holistic Club. Zapraszam :)

W produktach znalazłam kupony:
Dokonuje rejestracji na www.Club.DrIrenaEris.com
Po wpisaniu danych: 
Na e-maila dostałam wiadomość o rejestracji. Strona jest przejrzysta, dokładnie dopracowana. Szybko na niej się odnalazłam i Ty też się odnajdziesz :) 


Następnie przystępuję do wpisywania kodów z kuponów:



Kupony są 6 znakowe - te wymagają wpisania jeszcze 6 cyfr z kodu kreskowego z opakowania oraz 10 znakowe - nowsze- bez dodatkowego wymogu. Ja miałam kupony takie i takie:


Kiedy moje konto uzbierało określoną liczbę punktów mogłam sobie coś wybrać ze STREFY PREZENTÓW :) Asortyment jest ciekawy i różnorodny - od kosmetyków po gadżety. 


Dokonując wymiany punktów na nagrody jest bardzo proste. Kiedy wszystkie dane uzupełniłam, wybrałam nagrodę i  mogłam już tylko czekać, aż zawitają do mnie upominki. 

Krok po kroku - zamówienie jest proste i każdy się w tym szybko odnajdzie:

I tak oto dokonałam zamówienia - szybko i prosto. Mam nadzieję, że to przybliżyło Wam jak można bez problemu dołączyć do Holistic Club Dr Ireny Eris. 
Bardzo się cieszę, że takie programy lojalnościowy istnieją i można dodatkowo zdobywać nagrody, które sami potewybieramy. To również ciekawa opcja i super pomysł na prezent np. podarowanie komuś promocyjnego vouchera na skorzystanie ze SPA z wcześniej uzbieranych kuponów czy gadżetu z logo. 

Po ok. tygodniu mogłam się cieszyć z nagród już u siebie w domu - jupi!!! 

Duża, stabilna i mocna parasolka...

Elegancki parasol w granatowym kolorze. Posiada wygodną, solidną rączkę w czarnym kolorze a materiał sygnowany jest logo Dr Irena Eris


...oraz opaska kosmetyczna komfort

Praktyczna i wygodna w użyciu opaska podtrzymująca włosy. Zapewnia komfort w trakcie wykonywania makijażu, nakładaniu maseczek i wykonywaniu domowych zabiegów kosmetycznych. Z logo Dr Irena Eris.


Oba produkty mi się podobają, oba na pewno się przydadzą - parasolka to wiadomo, a opaska będzie mi towarzyszyć przy robieniu maseczek i domowych zabiegów na twarz.

Jak Wam się podoba taka akcja? 
Jesteście już zarejestrowani w Holistic Club?
🌹 serdecznie zaprasza🌹




pozdrawiam,

Donna

25 mar 2017

Szampon codzienny Pilomax Daily Wax - łagodny dla skóry głowy.

Witam,



Zużywam zaczęte produkty do włosów i choć zawitało u mnie ostatnio sporo nowości - to jednak zużywam za koleją i za datami ważności szampony. Oczywiście kusi mnie otworzenie czegoś nowego, ale jestem twarda i nowości muszą chwilkę niestety poczekać. Szampon, który aktualnie poznałam to szampon codzienny do przetłuszczających się włosów i skóry głowy Pilomax - Daily Wax wodna mięta, łopian, lukrecja. Wraz z szamponem używam Odbudowujący balsam-maska łopianowa z Elfa Pharm (swoją drogą jest to moje drugie opakowanie)


Moja opinia:
Produkty Pilomaxu u mnie przeważnie się sprawdzają. Lubię je, bo są łagodne, ziołowe. Tego szamponu jeszcze nie miałam, więc od kilku tygodni jest u mnie na stałe w łazience. I choć myślałam, że szybko go zużyję, po takiej przezroczystej butelce myśląc, że to będzie taka dość mocno lejąca się konsystencja, a tu całkiem się pomyliłam, bo konsystencja należy do gęstych i ciężko się wydostających z opakowania. Do tego szampon potrzebuje też zmieszania z bardzo dużą ilością wody, by pojawiła się piana i go tak 'rozruszać'. Ogólnie szampon jest bardzo łagodny i delikatny. Ładnie pachnie, przypominający subtelny ziołowy zapach. Nie podrażnia skalpu, włosy po umyciu są odświeżone, miękkie w dotyku, po prostu umyte. Moje włosy są też cienkie, dlatego takie szampony u mnie się sprawdzają, bo nie są obciążone. 
 Myślę, że szampon nie sprawdzi się u gęstych czy takich ciężkich włosów, natomiast u delikatnych jak najbardziej tak. Czy po szamponie zauważyłam, aby włosy mniej się przetłuszczały? hm sama nie wiem, ale chyba nie. Wraz z szamponem jak wspomniałam wyżej używam maski łopianowej, o niej można już przeczytać na blogu. Również jest to tego typu maska-balsam co nie powoduje u mnie obciążenia, więc produkty łopianowe u mnie się sprawdzają. Szampon i balsam/maska towarzyszą mi tak co drugi dzień lub codziennie, zależy. Oba produkty zaliczam do łagodnych, a przy mojej wrażliwej skórze głowy staram się dobierać łagodne i lekkie produkty. One takie są. 


Na koniec dwa produkty z lewej z którymi przeżywam kryzys i nie mogę ich skończyć i chyba nie skończę, po co się męczyć :(  Też tak macie, że na początku używania wydaje Wam się, że produkt jest dobry i oceniacie go pozytywnie, ale z czasem zaczyna szkodzić niż działać dobrze? W lutym pisałam o Macadamia Oil z serii Loton Spa&Beauty, drażni mnie w nim dalej naperfumowany zapach i jak nakładam go niezależnie ile (mniej czy więcej) i ile trzymam na włosach to włosy źle na niego zaczęły reagować bo stają się bardzo oklapnięte i takie nijakie. Natomiast Ultimate Resist ekspresowa odżywka regeneracyjna Gliss Kur również zrobiła się dziwna, włosy tylko dzień wytrzymują na niej dobrze, na drugi są już strączkami. 


Podsumowując:
Po olejek loton i spray Gliss Kur już nigdy nie sięgnę.
Po balsam-maskę Elfa Pharm chętnie ją jeszcze przygarnę.
Po szampon Pilomax nie, z racji że mam następny jak się nie mylę również z Pilomaxu do zużycia :) więc najbliższe tygodnie spędzę z Pilomaxem, a dopiero później zabieram się za nowości, które zawitały do mnie z początkiem roku m.ni serię Basil Element, której się nie mogę doczekać.
Co u Was obecnie do pielęgnacji włosów można spotkać?



pozdrawiam,

Donna

3w1 żel myjący + peeling złuszczający + maska regulująca Under Twenty Anti Acne.

Witam,


Miałam raz próbkę tego produktu o którym chcę dziś napisać. Bardzo mi wtedy przypasowała, dlatego aktualnie mam teraz pełnowartościowe opakowanie i nie patrzę, że jest to produkt Under 20 z serii Anti Acne 3 w 1: żel myjący, peeling złuszczający, maska regulująca. Produkt bardzo dobrze radzi sobie z moją tłustą cerą, tak dobrze ją oczyszcza, że nie ukrywam, ale od czasu do czasu sięgam po te produkty, mimo, że nie są do mojego wieku.


Potwierdzona skuteczność innowacyjnego połączenia 3 kosmetyków w 1 formule. Zależnie od zastosowania, daje efekt:
* efekt żelu myjącego: dla głębokiego oczyszczenia
* efekt peelingu złuszczającego: dla skutecznego odblokowania porów, złuszczania martwego naskórka
* efekt maseczki: długotrwałe matowanie, regulacja przetłuszczania skóry 


Moja opinia:
Dla mnie produkt ten ma same zalety. Chodzi przede wszystkim o dobre oczyszczanie, a i to, że jest bardzo wydajny. Stosuję go jako żel myjący i peeling, jako formę maski już niekoniecznie. Używam codziennie, choć na opakowaniu pisze, żeby używać 2-3 w tygodniu. Nie trę zbyt mocno, dlatego moja skóra dobrze reaguje przy codziennym jego stosowaniu. Z dnia na dzień robi się bardziej gładsza. Zaskórniki w moim wieku również się zdarzają, ale nie jest ich dużo, zazwyczaj jak zapcha mnie jakiś krem czy podkład to ten produkt radzi sobie z takimi niedoskonałościami. Po wszystkich make'upach pudrach, różach itp. takie oczyszczenie na noc daje mi pewność, że skóra jest dobrze oczyszczona. Wyczuwalne drobinki są takie jak piasek, małe ale jest ich dużo. Choć konsystencja produktu jest kremowa to drobinki są nawet ostre. Razem z płatkiem do twarzy z Donegal to mój pierwszy krok w oczyszczaniu. 


Produkt nie polecany dla skóry suchej i wrażliwej, dlatego ja polecam dla skóry mieszanej/tłustej. Jeśli lubicie takie zdzieraczki to ten pomimo nazwy i przeznaczenia dla nastolatek warto spróbować nie zależnie od wieku. 



pozdrawiam,

Donna
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...