Witam,
Pouzupełniałam ostatnio zapachy woskowe YC. Nie mam ich jakoś dużo (ok. 11 całych te na zdj. i 30ści otworzonych) Całe wersje to woski kupione z myślą o mamie, bo ją zaraziłam manią woskową. Odkąd w domu mamy 3 kominki tak kuszą by w nich coś się zawsze paliło. Te zapachy, które u mnie kiedyś się paliły jej się podobały - tak więc i ja mogę sobie przypomnieć co poniektóre wersje.
Soft Blanket, Serengeti Sunset i zapachy z lawendą to Nasze ulubione.
Natomiast moje pootwierane i wypalone w różnych częściach i kawałkach mam ok. 30stu. Robiłam w nich porządek i zawijałam w sreberka. Chciałam Was zapytać jak Wy przechowujecie pootwierane woski? i w czym?
Na koniec trochę humoru :)
Dorinka też jest miłośnikiem wosków YC
Jak szykuje się do zdjęć ona towarzysz jest pierwsza :)
i zawsze wyczuje jak mam świeżo wyprany biały koc ^^
pozdrawiam,
Donna
Nie umiałabym się zdecydować na konkretny zapach przy paleniu. Ja mam raptem 4 zapachy i zużywam je zamiennie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te woski ,mam zamiar sprawić sobie jakiś nowy;)
OdpowiedzUsuńCuudowne zakupy. Z pokazanych moim ulubionym jest Serengeti Sunset:)
OdpowiedzUsuńOjej ile wosków :) znam Soft blanket i Vanilla Cupcake :)
OdpowiedzUsuńJa swoje woski przechowuję w woreczkach strunowych ;)
OdpowiedzUsuńWydrap kociaka ode mnie to na początek! :D
OdpowiedzUsuńKilka z tych wosków znam i mam :)
Mam większość wosków ze zdjęć :)
OdpowiedzUsuńJa trzymam otwarte woski albo w zwykłych woreczkach foliowych, albo w woreczkach strunowych - te wolę bardziej zapachy się wtedy nie mieszają :)
mam identycznego kocurka :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach w domu :)
OdpowiedzUsuńTeż mam chyba z 30 YC :D Trzymam je w woreczkach strunowych, każdy oddzielnie ;)
OdpowiedzUsuńHmm... a ja nie mam jeszcze ani jednego wosku z YC, chyba czas to zmienić!
OdpowiedzUsuńSłodka ta Twoja kicia!:)
Moja mama też już dawno temu zaraziła się woskami :) uwielbiam woski lawendowe i ciasteczka waniliowe.
OdpowiedzUsuńładna kicia. :)
Moja mama też już dawno temu zaraziła się woskami :) uwielbiam woski lawendowe i ciasteczka waniliowe.
OdpowiedzUsuńSuper kociak :)
OdpowiedzUsuńTwój kot najbardziej mnie zachwycił;) Wosków jeszcze nie testowałam, a trochę mnie kuszą. Spora kolekcja;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam woski i serdecznie polecam woreczki strunowe. Dzięki temu zapachy się nie mieszają i żaden kawałeczek nie ucieknie :)
OdpowiedzUsuńNiezła kolekcja. Ja staram się nie kupować zbyt dużo nowych wosków nim nie wypalę kilku starych. Przechowuje je w oryginalnych folijkach w puszce na herbatę. Tam mam pewność, że nie wywietrzeją.
OdpowiedzUsuńNie wierzę, że kot nie próbował ich odpakowywać pazurkami :D
OdpowiedzUsuń