Witam,
Przeważnie jesteśmy przyzwyczajeni do szamponów 'gotowców' w butelce. Wybieramy te, które ładnie pachną, mają ładne etykiety, pienią się, są wydajne i tanie - tak robi większość osób, które nie interesują się kosmetykami, składami i 'nie siedzą w temacie kosmetycznym' itp. My blogerki urodowe poszukujemy czegoś innego, naturalnego, a niektóre z Nas mają smykałę do tworzenia własnych domowych szamponów z pół produktów. Ja natomiast chciałam się z Wami podzielić i przedstawić Szampon ziołowy w pudrze Hesh Heenara, który już jakiś czas temu do mnie trafił, ale dopiero teraz o nim pisze, ponieważ go dokładnie przetestowałam. Znacie go lub używałyście? Zapraszam na moje odczucia po poznaniu tego szamponu.
Opis:
"Heenara firmy Hesh to doskonały naturalny szampon do mycia i odnowy włosów. Wolny od składników chemicznych, poprawia zdrowie włosów i je tonizuje. Masaż głowy z użyciem szamponu Heenara poprawia kondycję skóry, jednocześnie leczy problemy skórne związane z nadmiernym przetłuszczaniem. Szampon naturalnie oczyszcza, odżywia i poprawia strukturę włosów. Regularnie stosowany sprawia, że włosy stają się bujne i podatne na układanie"
Sposób użycia ziołowego szamponu Heenara Hesh:
Dwie łyżki proszku wymieszać z woda do uzyskania rzadkiej pasty. Wmasować we włosy i w skórę głowy. Delikatnie masować 2-5 min, a następnie dokładnie spłukać włosy.
Tylko do użytku zewnętrznego.
Skład pudru heenara Hesh:
Aritha Fruit (Ritha), (Sapindus Trifoliatus) 79%, Shikakai (Acacia Concinna ) 10%, Amla (Emblic Myrobalan ) 5%, Kapur Kachli (Hedychium Spicatum ) 1%, Mehendi leaves (Lavsonia Alba) 1%, Maka (Eclipta Alba) 1%, Chandan (Santalum Album) 1%, Gulab flower 1%, Wala, (Adropogon Muricatus) 1%, Sugandhi Dravya, (Q.S.)
Moja opinia:
Ze względu, że szampon ten należy jakby przygotować sobie samemu, zanim go użyjemy - musimy być przygotowani, że takie mycie nieco dłużej nam zajmie i musimy poświęcić nieco więcej czasu, niż przy zwykłym myciu. Szampon ten znajduje się w kartoniku, w którym dostajemy zapakowany proszek. Pojemność całego szamponu to 100 g i taka pojemność starcza nawet na dłuższy czas. W moim przypadku, gdzie szampon używałam raz na tydzień - ponieważ nie zawsze miałam na tyle czasu, aby szampon używać np. za każdym razem, czy co drugi dzień, bo wygospodarować wolniejszy czas no i sam proces nakładania papki i odczekania chwile, zmywanie itd. to niestety schodzi, więc szampon ten używałam tak raz na tydzień lub jak miałam więcej czasu dla siebie.
Co do efektów:
Włosy mam cienkie, a ponieważ ich nie susze suszarką i nie prostuję prostownicą nie zawsze są one uniesione jak zaraz po fryzjerze. Zresztą jestem zwolenniczką długich, prostych, czarnych włosów - bez żadnych tapirowań, upinania w koki itp. Dla mnie włosy mają być umyte - czyste, świeże, gładkie, zadbane :) Szampon ten spowodował już po kilku użyciach, podniesienie włosów u nasady i większą puszystość. A ponieważ włosy myję często, w tym przypadku odczułam, że nie muszę myć codziennie, bo szampon przedłużał ich świeżość, choć i tak wolę je umyć, bo czuję się wtedy bardziej komfortowo.
stan włosów po umyciu - są naprawdę puszyste :D |
Nakładanie samej papki na włosy nieco sprawiała mi kłopoty, nie mówiąc już o tym, że wanna nieco była brudna - ale to są małe minusy, które wybaczam, bo po wysuszeniu włosy w dotyku, czy też we wyglądzie były inne, niż po szamponach, które do tej pory stosowałam. Sama papka wyglądała jak 'kupa' dlatego tego nie chciałam uwiecznić na zdjęciu jak mam nałożoną ją na włosach :D nie mniej jednak szampon okazał się dobry w działaniu i od czasu do czasu po taki szampon lubię sięgać. Dla lepszego nakładania do tej wymieszanej papki dawałam niewielką ilość ziołowego szamponu z czarnej rzepy, aby to wszystko lepiej aplikowało się na włosach i głowie. Spłukiwanie tego wszystkiego z włosów było w porządku, ale czasami miałam wrażenie, że co nieco mam oblepione jeszcze na włosach (więc tu naprawdę trzeba więcej posiedzieć w łazience hehe) Po zmyciu używałam odżywki, by włosy lepiej się rozczesywały. A i jeszcze co polecam przy używaniu tego typu szamponów w proszku, to to, żeby olejować skórę głowy i włosy, ponieważ szampony te mogą wysuszać skalp. Ja w swojej pielęgnacji obecnie używam oleju makadamia i olejku Khadi.
Jestem ciekawa, czy Wy również stosujecie tego typu szampony?
Dla zainteresowanych szampon do nabycia tutaj.
pozdrawiam,
Donna
No proszę, pierwszy raz spotykam się z takim szamponem. Powiem Ci, że ogromnie mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam dbać o pielęgnacje swoich włosów i chyba skuszę się na kupno tego szamponu:)
OdpowiedzUsuńhttp://clauddfashion.blogspot.com
nie znam tego
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taki szampon. Jak rozumiem, jest on przeznaczony tylko dla czarnych włosów, prawda? Daj znać, proszę, czy po dłuższym stosowaniu zauważyłaś może jakąś zmianę w kondycji włosów.
OdpowiedzUsuńtego nie wiem dokładnie, ale chyba do wszystkich kolorów jest, ja mam farbowane :)
Usuńco do zmiany w kondycji, to zawsze po umyciu tym szamponem mam wrażenie, ze tych włosów jest więcej :)
Przyznam, że pierwszy raz widzę go na oczy.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam szamponu w pudrze, z ciekawości chętnie wypróbuję :) Wow, ale masz dłuugie włosy! :)
OdpowiedzUsuńJuż kilka razy myślałam o jego zakupie.
OdpowiedzUsuńMyślałam o jego zakupie ale jeszcze nie wpadł w moje łapki ale Bardzo mnie ciekawi :-)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim szamponie, ale jakoś szczegolnie mnie nie skusił.
OdpowiedzUsuńTakie wynalazki bywają uciążliwe ale warto dla efektów :)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o takim gadżecie. Fajnie, że wynajdujesz takie ciekawostki :)
OdpowiedzUsuńJeszcze się z takim szamponem nie spotkałem :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o szamponie w proszku. Fajnie, że jest taki naturalny. Ale faktycznie trzeba nad nim trochę popracować.
OdpowiedzUsuńNiespotykane :) ale intrygujące :)
OdpowiedzUsuńhttp://sonsed.blogspot.com/
Lubię ich maski do twarzy, ale moje włosy za takimi cudami nie przepadają ;(
OdpowiedzUsuń