31 mar 2018

Życzenia Wielkanocne.

Witam,



Z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych przesyłam dla wszystkich czytelników i moich przyjaciół blogowych, garść refleksji związanych z tym pełnym zadumy, ale jakże radosnym czasem...
Kochani trzymajcie się ciepło i zdrowo :)
Wesołych Świąt!



☀☀☀



pozdrawiam,

Donna

29 mar 2018

Zdrowo, razowo i smacznie - makarony Bio Babalscy.

Witam,



Jako smakosz makaronów, mogę jeść je tonami nawet codziennie i w różnej postaci - jako dania główne np. spaghetii, jako zapiekanki z warzywami na kolacje, jako dodatki do zup. Uwielbiam! Tak, zdaję sobie sprawę, ze makarony powodują tycie, mi to jednak nie grodzi, bo od zawsze jestem szczupłą osobą, choć przez zimę nie da się ukryć, chyba jak każdemu ciut mi się przytyło - zwłaszcza w biodrach. Odczułam to, bo nie mogę zapiąć się w moją jedną mini spódniczkę. Dlatego, by nie rezygnować z tej przyjemności postawiłam na zdrowsze makarony typu razowe, żytnie itp. Wprowadziłam je do diety i bardzo mi posmakowały, dlatego chciałam i Was zachęcić do zdrowszej wersji makaronowej jaką się delektuję ostatnio, czyli są to makarony Biobabalscy. Znacie je?


Nieco różnią się od "zwykłych pszennych", a to za sprawą mąki. W smaku również są inne niż zwykłe białe makarony, szybko przyzwyczaiłam się i do tego razowego smaku. Nawet przy mniejszej porcji, gdy nakładam na talerz, czuję, że jestem najedzona. Najbardziej lubię wersję rurek, ale rosół z nitkami smakuje mi wybornie. 


Coś więcej o makaronach: 
Makaron żytni razowy Nitka produkowany z mąki żytniej razowej Typ 2000. Makaron razowy uważany jest za zdrowe jedzenie, jest bowiem źródłem energii, ze względu na swoją wszechstronność zalecany jest sportowcom (jako źródło węglowodanów dostarcza energii w sportach wytrzymałościowych).


Właściwości makaronu żytniego:
Żelazo, fosfor, sód, potas, jod i wapń to tylko niewielka część składu ziaren żyta. Obfituje on również w fito estrogeny obniżające ryzyko występowania nowotworów. Przeciwdziałają one też chorobie wieńcowej i osteoporozie i pozwalają przedłużyć młodość u kobiet. Ich rolą jest również pełnienie funkcji przeciwutleniaczy oraz działają grzybobójczo. Makron razowy żytni jest produktem bardzo bogatym w błonnik pokarmowy. To właśnie ta substancja sprzyja odchudzaniu oraz utrzymaniu pięknej sylwetki. Daje on uczucie sytości oraz pobudza jelita do działania. Ponadto sprzyja profilaktyce cukrzycy skutecznie obniżając poziom glukozy we krwi po posiłkach oraz obniża poziom złego cholesterolu. Aby zapewnić ochronę zębów i mocne kości należy sięgać po produkty bogate w wapń. Jest to pierwiastek, który razem z fosforem dbają o układ kostny, zapobiegając rozwojowi osteoporozy.


Idące razem w parze makropierwiastki takie jak sód i potas regulują ciśnienie krwi, utrzymują sprawność mięśni, współgrają z działaniem nerek i wzmacniają serce. Codzienne dostarczanie ich źródła wraz z pożywieniem pozwoli cieszyć się dobrym zdrowiem przez długie lata.
Jod jest mikroelementem, którego obecność w diecie jest obowiązkowa ze względu na wytwarzanie hormonów tarczycy oraz regulacje metabolizmu. Jego niedobory w organizmie negatywnie oddziałują na wszystkiego jego funkcje. Dieta oparta na czystych, ekologicznych posiłkach ułatwia przyswajanie tego cennego składnika. Z pomocą w walce z anemią oraz jej zapobieganiu przychodzi żelazo. To właśnie ten pierwiastek jest składnikiem krwi oraz odpowiada za transport tlenu do wszystkich komórek ciała. Jego niedobór dotyka głownie osoby będące na diecie bezmięsnej, dlatego ważne jest, aby włączyć do swojego jadłospisu produkty pochodzenia żytniego.


Jestem ciekawa jakie Wy makarony jadacie i czy w ogóle je lubicie? Preferujecie rurki, nitki, wstążki, spaghetti a może świderki?


pozdrawiam,

Donna

Buty damskie trampki Vans Authentic EE3W00.

Witam,



Długo wyczekiwałam momentu pięknej i słonecznej pogody i kiedy w końcu zniknie u mnie śnieg. Pamiętacie jak kilka wpisów wstecz pisałam tutaj o zastanawianiu się w wyborze odświeżenia obuwia na wiosnę? Miałam kilka ciekawych inspiracji, dziękuję również, że tak licznie pomagałyście mi na instagramie w wyborze. Przedstawione wybrane wtedy na grafice buty ze sklepu street-sport.pl wg. mnie były/są śliczne, na oko widać, że są wygodne, praktyczne, komfortowe. Z racji na moją małą stopę wybór padł na nr. 4, czyli białe trampki - Vans Authentic EE3W00. Buty bardzo szybko dotarły do mnie, ale tak jak pisałam wcześniej czekałam na wypogodzenie się, bo chciałam zrobić dla Was coś w plenerze. Robienie zdjęć samej, do tego samowyzwalaczem jest nieco utrudnione, nie mniej jednak kilka zdjęć udało mi się zrobić samej sobie. 


Też lubicie ten moment rozpakowywania? Ja bardzo :)


Kiedy zobaczyłam te bielutkie buty już w głowie zaświtały mi ciepłe wieczorne wiosenne spacery, które tak bardzo lubię, oczywiście w wygodnym obuwiu. Pomyślałam też, że to obuwie będzie mi towarzyszyć do stylizacji, kiedy będę wybierać się w kolejną  podróż samolotem, a ta już niebawem za kilka miesięcy. Polecam bardzo buty tego typu do samolotu/autokaru, ogólnie w podróż. 


Vansy Authentic EE3W00 bardzo mi się podobają, rozmiarowo są w porządku. Przy standardowej skarpetce są idealne, przy ciałowej nieco mam w środku luzu, dlatego dobrym rozwiązaniem będzie kupno cienkich, bawełnianych stópek. Trampki są wykonane solidnie, przy pochodzeniu w nich odczułam, że noga się nie męczy, są bardzo wygodne. Gruba gumowa podeszwa zapewnia bardzo dobrą przyczepność do podłoża. Sklep posiada te buty w różnych rozmiarach, od 36 do 41, więc jak ktoś jest chętny - zapraszam i polecam. Mi udało się, bo znalazła się dla mnie 5-tka, czyli 35. Nie jest to fason dziecinny, o który się obawiałam, jest klasyczny i standardowy do mojej figury, wzrostu. 


Sklep street-sport zapewnia:
- Darmową dostawę kurierem lub do paczkomatu
- Płatność online, tradycyjnym przelewem bądź przy odbiorze
- 100 dni na zwrot zakupionych produktów
czyli jak dla mnie same plusy...
   
tak, wiem nieco mnie słońce prześwietliło

Koniecznie przejrzyjcie ofertę sklepu, jest dużo nowości jak i promocji.



pozdrawiam,

Donna


28 mar 2018

Delia Cosmetics - Cameleo seria keratynowa Anti Damage do włosów szorstkich i łamliwych.

Witam,


Nowe produkty do pielęgnacji włosów lubię zawsze poznawać, jednak nie wszystkie mogę używać, ze względu na łuszczycę skóry głowy, by nie powodować swędzenia i podrażnienia. Nikomu nie życzę łuszczycy, to bardzo uciążliwe, bo raz jest wszystko w porządku, a raz jest wysyp i walka z przesuszeniem. Kosmetyki do włosów marki Delia Cosmetics - Cameleo z serii keratynowej Anti Damage do włosów szorstkich i łamliwych, zawitały do mojej pielęgnacji w okolicach dnia zakochanych. Od tamtego czasu są w łazience i towarzyszą w pielęgnacji (nie tylko mi) Jak sprawdziła się cała piątka u mnie? Czy wszystkie produkty polubiłam, używam? Zapraszam Was kochani na krótką recenzję. Aaa i dodam też, że produkty są bez soli.

Tak jak wspomniałam w skład całej serii wchodzi 5 produktów: m.in keratynowy szampon, odżywka, maska, płynna keratyna i jedwab do włosów.



Szampon keratynowy bez soli do włosów ekstremalnie zniszczonych, uszkodzonych, po intensywnych zabiegach fryzjerskich, delikatnie myje włosy nie naruszając ich naturalnej bariery ochronnej. Innowacyjna formuła szamponu bez parabenów, soli i syntetycznych barwników zapewnia delikatne oczyszczenie włosów i wyjątkową łagodność dla wrażliwej skóry głowy. Dzięki biomimetycznej keratynie Kerestore 2.0 szampon pomaga zregenerować zniszczone włosy, wnika bezpośrednio w najbardziej uszkodzone miejsca i kompleksowo odbudowuje ich strukturę.

Efekty: - dokładne oczyszczenie
- dogłębna regeneracja i intensywne nawilżenie
- ograniczenie efektu „puszenia się”
- jedwabista miękkość i wygładzenie

Szamponu obawiałam się najbardziej, bo to on ma zawsze dużą styczność ze skórą głowy. Staram się unikać szamponów drogeryjnych, ale zawsze daję szansę na ocenę. Szampon ładnie pachnie, jego konsystencja mi się spodobała, bo jest bezbarwna (takie lubię najbardziej) Po kilkukrotnym umyciu nie czułam swędzenia, ale myślę, że przy dłuższym jego stosowaniu to swędzenie by się pojawiło, gdyż znam bardzo dobrze reakcję skóry na drogeryjne, pachnące szampony. By nie kusić skalpu, szampon powędrował do pielęgnacji włosów mamy. 


Keratynowa ekspresowa odżywka bez soli przeznaczona do włosów ekstremalnie zniszczonych, uszkodzonych, po intensywnych zabiegach fryzjerskich. Pielęgnacyjna formuła odżywki bez parabenów, syntetycznych barwników i soli działa wyjątkowo łagodnie na włosy i delikatną skórę głowy. Aktywna keratyna Kerestore 2.0 wspaniale odbudowuje uszkodzenia i struktury włosów, dogłębnie je regeneruje, wzmacniając ich warstwę ochronną.

Natychmiastowe efekty: - skuteczne regeneracja 
- ograniczenie efektu puszenia się 
- termoochrona 
- łatwe rozczesywanie 
- wygładzenie bez obciążania 
- jedwabista miękkość i sprężystość 
- zdrowe, lśniące włosy pełne lekkości i naturalności.


Zarówno z odżywki jak i maski się ucieszyłam, bo właśnie pokończyły mi się obecne, które miałam w łazience, więc nie szłam i nie szukałam czegoś w 'zapasach'. Jeśli chodzi o tą serię keratynową, to zarówno odżywka jak i maska dla moich potrzeb wystarczały naprawdę w maleńkich ilościach, by nie obciążyć cienkich włosów. Kosmetyki nieco się różniły konsystencją, ale były też podobne. Kremowe, pachnące, nie spływające z włosów. Oba produkty sprawiały, że włosy bez problemu się rozczesywały. Już pod wodą przy spłukiwaniu czułam, że włosy są rozczesane. Po wysuszeniu przez krótką chwilę czułam ładny zapach na włosach, a same włosy były bardzo wygładzone, mięciutkie, takie lekkie. Jak miałam nieco więcej czasu to lubiłam maskę potrzymać nieco dłużej, ale nakładałam jej wtedy mniej, by nie obciążyć włosów. Nie używałam ich też przy każdym myciu, bo aż takiego wygładzenia nie potrzebuje.


Maska keratynowa, to inteligentna pielęgnacja zniszczonych włosów, rekonstrukcja zniszczonych części włosa oraz odtwarzanie naturalnego składu jego powierzchni. Silnie regenerująca, nawilżająca i wygładzająca maska przeznaczona jest do pielęgnacji włosów uszkodzonych i osłabionych farbowaniem, trwałą lub innymi zabiegami fryzjerskimi. Zawarty w masce aktywny składnik Keramimic 2.0 trafia w warstwę korową włosa i odbudowuje najbardziej uszkodzone miejsca, a kondycjonujący Softilzapewnia idealną gładkość i połysk.

Efekty: - termoochrona,
- łatwe rozczesywanie,
- wygładzone włosy aż po same końce,
- większa podatność na skręcanie i układanie,
- wzrost sprężystości, elastyczności i miękkości,
- większy połysk.




Jedwab do włosów zniszczonych, uszkodzonych, osłabionych zabiegami fryzjerskimi. Błyskawicznie wzmacnia, naprawia i nawilża rozdwajające i łamiące się końcówki oraz chroni przed działaniem wysokiej temperatury.


Płynna Keratyna, to inteligentna pielęgnacja zniszczonych włosów, rekonstrukcja zniszczonych części włosa oraz odtwarzanie naturalnego składu jego powierzchni. Płynna keratyna typu „włos w płynie” o właściwościach silnie regenerujących przeznaczona jest do pielęgnacji włosów uszkodzonych i osłabionych farbowaniem, rozjaśnianiem, trwałą i innymi zabiegami fryzjerskimi. Zawarty w płynnej keratynie aktywny składnik Keramimic 2.0 trafia w warstwę korową włosa i odbudowuje najbardziej uszkodzone miejsca, jednocześnie głęboko regenerując jego powierzchnię włosa.

Jeśli chodzi o jedwab i płynną keratynę to tak naprawdę rzadko używam tego typu produkty. O ile jedwab lubię, to drugi specyfik używa mama, kiedy modeluje sobie włosy na szczotce i suszarce. U mnie tego typu produkty szybko obciążają włosy, szybciej się wtedy przetłuszczają i wyglądają na strąki niż na włosy nawilżone i zadbane. Ogólnie cala seria przepięknie pachnie jak w salonie fryzjerskim. Z całej piątki polubiłam odżywkę i maskę, ale w niewielkich ilościach. Są tak wydajne dla mnie, że spokojnie mi wystarczą jeszcze na jakiś czas. Aktualnie jestem też przed farbowaniem odrostów i ogólnie wzmocnienia koloru, myślę że wtedy włosy nabiorą ładniejszego blasku. A co to opakowań produktów to podobają mi się. Etykiety skromne, ale eleganckie, ze złotymi akcentamiFajnie, że w szamponie jest wygodna pompka, maska również świetnie się wydostaje. Jedynie co to przy odżywce zaraz przy otwarciu pękło coś plastikowego po jednej stronie, ale zatrzask trzyma się i jest dobrze. 



Jestem ciekawa jak ta seria na Was zadziałała? 
Czy wszystkie produkty polubiłyście, czy tylko wybrane.



pozdrawiam,

Donna

27 mar 2018

Vanilla Bean sojowy wosk WoodWick.

Witam,



Późnym popołudniem lubię zapalić sobie coś w kominku i choć wiele osób odpuszcza woski na okres wiosny i lata to wiele traci, bo w tym czasie również można otaczać się pięknymi zapachami. Nie zawsze jest przecież słonecznie, a jak pada deszcz, to umilanie chwil w domu woskiem jest tym co lubię najbardziej. Vanilla Bean WoodWick, to bardzo przyjemny zapach. Nie jest on bardzo intensywny, a ciepły kremowy.

Odpręż się z ciepłym, naturalnym zapachem czystych ziaren wanilii.

Kompozycja ta, jest niepowtarzalnym, ekscytującym a jednocześnie relaksującym aromatem wanilii. Vanilla Bean, nie przypomina jednak zapachu wanilii, którą możemy kupić w naszym supermarkecie. Wręcz przeciwnie, można wyczuć w niej aromat czystych, waniliowych ziaren, nadających całej kompozycji wręcz bajkowego charakteru. Wosk sojowy Vanila Bean, to najlepszy sposób, by w jednym momencie odstresować się i zapomnieć o kłopotach dnia codziennego. Kilka oddechów sprawia, że zamiast otaczającego nas świata, zaczynamy spostrzegać delikatną i pachnącą wanilię, uspokajającą nas i ładującą nasze akumulatory. Kompozycja ta, jest wręcz nieprzyzwoicie beztroska, tak jak leniuchowanie na leżaku w piękny i słoneczny dzień. Przenosi nas ona, do dziko rosnących skupisk wanilii, jednocześnie odkrywając przed nami zmysłowy, egzotyczny świat. Bukiet Vanilla Bean, jest skierowany głównie dla osób, które kochają wypoczynek, relaks i leniuchowanie na świeżym powietrzu w otoczeniu niesamowitego, egzotycznego krajobrazu.


I choć waniliowe zapachy wybieram na zimniejsze dni, by się otulić, to sojowa wersja okazała się nienachalna, a elegancka. Otaczający aromat na przestrzeni pokoi tworzy miłą atmosferę, gdzie chętnie się przebywa. Kiedy ktoś nowy wchodzi do pomieszczenia, gdzie pali się ten zapach, pyta co tak pięknie pachnie. Wydawałoby się, że przeważnie zapach lawendy odpręża, ale tym razem w roli głównej okazała się być wanilia, która również świetnie daje chwilę odprężenia po całym dniu. Zapach ciepły, kremowy do maślanych ciasteczek i kawusi popołudniowej nadaje się idealnie na spotkanie z koleżankami. Czasem taki zapach kojarzy mi się też z małymi ubraniowymi kobiecymi butikami, gdzie panuje miła atmosfera. Tam też można spotkać właśnie taki zapach. 

Przyznać się kto lubi otaczać się wanilią? :)
Wosk do kupienia goodies.pl




pozdrawiam,

Donna


26 mar 2018

4 Cienie do powiek Eyeshadow Delia Cosmetics.

Witam,



Co myślicie o niebieskich cieniach na powieki? Ja lubię kolor niebieski, odcienie granatu, kobaltu itp. ale szczerze to za niebieskimi cieniami nie przepadam. O ile podobają mi się takie makijaże u innych, to u siebie już źle się czuje z czymś niebieskim na oku. Nie wiem, może jakbym miała typową niebieską stylizacje, to niebieski makijaż by pasował. Na co dzień nie koniecznie widzę siebie z czymś niebieskim na oku. 4 cienie z 18 jakie są w ofercie Delii Cosmetics prezentują się pięknie, dlatego zapraszam na małą prezentację. Zamknięte są w plastikowych, ale w solidnych pojemniczkach.


Cienie do powiek Eyeshadow to:
- Miękkie i mocno napigmentowane cienie do powiek
- Wyjątkowo łatwe w aplikacji i bardzo trwałe
- Szeroka paleta 18 najmodniejszych kolorów: matowych, perłowych i satynowych pozwala dopasować makijaż do każdej okazji.


Cienie nie oddają tego co możemy zobaczyć na żywo. A na żywo dzieje się, oj dzieje. Są piękne, dobrze napigmentowane. Każdy z nich jaki posiadam jest inny. Od połysku do lekkiego matu. Kolory są intensywne, wyraziste. Czarny cień nawet mnie zauroczył, choć jest to bardzo odważny kolor na oku i może na dzień niezbyt pasuje, to już na wieczór na jakąś imprezę do mocniejszego podkreślenia oka czemu nie. 


Jasno niebieskie odcienie, kojarzą mi się z latami '90 kiedy to co druga dziewczyna malowała się na niebiesko, dlatego nie przemawiają do mnie takie odcienie teraz, aczkolwiek same w sobie kolory są urocze.


Co myślicie o takich kolorach?
Lubicie blue na oku? :D 




pozdrawiam,

Donna


25 mar 2018

Matt Pressed Powder i Multicolor Blush Delia Cosmetics.

Witam,



Kiedy w karnawałowym szaleństwie zaczynałam poznawać nową kolorówkę z Delii Cosmetics - z całej gromadki jaka do mnie wtedy dotarła najbardziej polubiłam dwa produkty. Jakie i które to były? Zapraszam na dzisiejszy wpis, a w kolejnym będzie o tych, co tak średnio polubiłam i średnio się sprawdziły.


Jako ulubienica pudrów i róży, oczywiście te dwa produkty zajęły honorowe miejsca w mojej kosmetyczce i w codziennym makijażu:
Róż do policzków wielokolorowy Multicolor Blush
Puder prasowany Matt Pressed Powder


Róż do policzków wielokolorowy Multicolor Blush
Opis:
- Aksamitny róż do policzków w formie mozaiki
- Nadaje naturalne rumieńce i piękny koloryt skórze
- Nie zostawia plam i łatwo stapia się z cerą
- Łatwo i równomiernie rozprowadza się na skórze
- Można stosować go mieszając wszystkie kolory jednocześnie bądź używać ich oddzielnie
- Idealny na lekki makijaż
- Może posłużyć jako cień do powiek
- Dostępny w dwóch wariantach kolorystycznych: beżowa, różowa, brzoskwiniowa oraz beżowa, brązowa, brzoskwiniowa

Ja posiadam wersję brązową 02. Róż na zdjęciach nie oddaje tego co na żywo. Jest śliczny. Piękne mieniące się odcienie subtelnie prezentują się na policzkach. Ja wszystkie 3 mieszam ze sobą, tzn. omiatam tak pędzelkiem i aplikuje delikatnie na policzki. To co zauważyłam, to nieco róż ciemnieje z biegiem dnia. Nie wygląda to źle, ale nieco policzki są przyciemnione. Oczywiście każdego odcienia różu można używać oddzielnie, lub wybrać odpowiedni dla siebie. Ja lubię jak takie róże można ze sobą mieszać, łączyć, bo policzki wyglądają wtedy takie promienne. Należy to nakładać z umiarem, by nie tworzyć efektu rumianej lali. Teraz jak nie nałożę różu przy makijażu czuję, że makijaż nie jest w pełni gotowy, a ja czuję się taka naga. Uwielbiamieć podkreślone poliki :D


Puder prasowany Matt Pressed Powder
Opis:
- Doskonały do wykończenia makijażu po użyciu fluidu i matowienia cery w ciągu dnia
- Do stosowania również samodzielnie, na krem, w celu wyrównania koloru cery 
- 5 naturalnych kolorów, dopasowanych do urody Polek
- Praktyczne opakowanie z lusterkiem i puszkiem, idealne do poprawek makijażu

Pudry matujące u mnie również są mile widziane, ze względu na świecące się czoło, więc zawsze muszę w ciągu dnia nanosić niewielkie poprawki. Ten puder lubię używać, ale jeśli jestem w domu to aplikuje go pędzelkiem, tak mi zdecydowanie wygodniej, kiedy zabieram go w torebce to gąbeczka jest wtedy pomocna. Lusterko również jest na plus, więc ten puder okazał się być bardzo przydatny i praktyczny. Ogólnie odcień 01 jest jasny, to mi bardzo odpowiada, bo nie tworzy on smug. Na twarzy wygląda na naturalny. Nie jest to kolorówka z wysokiej półki, więc jakość co do ceny czy opakowań jest jaka jest. Opakowania jak widać są plastikowe, ale jeśli produkt u mnie się sprawdza, to opakowanie tak naprawdę nie ma znaczenia. Ogólnie jestem pod wrażeniem, bo za niską ceną można ładnie wykończyć makijaż: puder, róż musi być! :)


Jeśli nie chcecie przepłacać na kosmetyki kolorowe to warto kupić coś z Delii :)



pozdrawiam,

Donna

24 mar 2018

Perfumy Glantier 434 kwiatowo-owocowe dla niej.

Witam,



Jako miłośniczka zmysłowych zapachów, tych takich słodko-otulających i uwodzicielskich, postanowiłam, że wraz z wiosną odmienię sobie nuty zapachowe w coś lekkiego, wiosennego i owocowo-kwiatowego. To był dobry wybór i każdej z Was polecam nową odmianę na nadchodzące coraz to bardziej słoneczne dni. Jesteście ciekawi czym ostatnio pachnę? Zapraszam Was kochani na dzisiejszy pachnący wpis o pewnym zapachu Glantier.


Zapachy Glantier wywodzą się z Grasse - światowej stolicy perfumiarzy. To właśnie tam powstają receptury zapachów znanych na całym świecie. Miasto położone jest w przepięknym regionie Francji, w Prowansji. Wyłącznie w otoczeniu tak wyjątkowego krajobrazu, jakim są Alpy i Lazurowe Wybrzeże, by mógł przez wieki rozwijać się i kwitnąć światowy przemysł perfumeryjny. Z tego wyjątkowego regionu pochodzą kompozycje zapachowe wykorzystywane do produkcji perfum Glantier.

Nie chwaląc się to bardzo byłam blisko tych regionów, tylko niecałe 5 godzin samochodem.

Wody perfumowane Glantier to odpowiedniki zapachów znanych marek. Numer jaki ja mam to 434, czyli Lacoste - Eau de Lacoste. Bardzo świeży, kwiatowo-owocowy zapach. 

Nuty głowy: ananas, mandarynka, bergamotka
Nuty serca: jaśmin wielkolistny, kwiat pomarańczy, liść ananasa
Nuty bazy: wanilia, drzewo sandałowe, balsam peruwiański, wetyweria

W zależności od intensywności i trwałości składników możemy wyodrębnić trzy nuty zapachowe perfum: nutę głowy, serca i bazy. Nuta głowy to nuty zapachowe, które wyraźnie wyczuwamy jako pierwsze, a które odparowują najszybciej, są wyczuwalne od kilkunastu minut do godziny. Nuta serca to sam środek zapachu perfum, to ta nuta najlepiej określa całość kompozycji i nadaje perfumom charakteru, utrzymuje się na skórze do kilku godzin. Nuta bazy to tło zapachu, nazywana jest też nutą podstawową - zawiera najcięższe składniki, które są uwalniane najwolniej, świadczy o głębokości i trwałości zapachu, jest wyczuwalna do kilkunastu godzin na skórze oraz nawet do kilku dni na ubraniach.


Zapach Eau de Lacoste przypadł mi do gustu, choć wybierałam go w ciemno. Znam już jego znany siostrzany zapach Lacoste Pour Femme, więc teraz chciałam poznać coś nowego z tej rodzinki - może Pour Femme jest wg. mnie ładniejszy, ale tego nie skreślam. Zdecydowanie najładniejsza jego woń wydobywa się tak po chwili od popsikania. Jest bardzo kobieca, delikatna, czysta i absolutnie nienachalna. Taka dyskretna owocowo-kwiatowa mgiełka. Świeży ananas, mandarynka z szczyptą wanilii, której wg. mnie mało co można wyczuć. Zapach utrzymuje się tylko ok. pół dnia, ale zaaplikowanie kilkakrotnie na chuście pod szyją jest wyczuwalny nawet cały czas. Na co dzień uważam, że ten zapach jest trafiony. Na pewno towarzystwo w pobliżu  spotykające Nas w autobusie czy na ulicy, w pracy, w kinie, na kawie itp. nie będzie miało bólu głowy, kiedy będziemy przechodzić obok, bo to ładny, delikatny i kobiecy zapach, świadczący o dobrym guście. Jest on dla kobiet otwartych, energicznych, przyjaznych lubiące spędzać aktywnie, miło czas. 


 Falkonik jest prosty, klasyczny o pojemności 50 ml. Poznałam również garść próbek, to świetna alternatywa przed kupnem dużej pojemności. 


Jaki zapach wybieracie na wiosnę?
Znacie zapachy Glantier?



pozdrawiam,

Donna
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...