30 lis 2018

Stop rogowaceniu Ultra zmiękczający krem-maska - urea 30% od Lirene.

Witam,



W połowie października pisałam o Cremobazie, był to krem z 50 % mocznikiem o właściwościach złuszczających, eliminujący zrogowacenia. By kontynuować dalszą pielęgnację stóp sięgnęłam teraz po krem-maskę Lirene Stop rogowaceniu o mniejszym procentowym moczniku 30 % i olejkiem herbacianym. Naprawdę systematyczne wcieranie coś w stópki przynosi efekty już po kilku dniach. Czy znacie produkty pielęgnacyjne Lirene do stóp? Zapraszam Was kochani na dzisiejszy wpis.


Ultra zmiękczający krem-maska przeznaczony jest do pielęgnacji bardzo suchej i skłonnej do rogowacenia skóry stóp. Kosmetyk może być stosowany zarówno jako maska o intensywnym działaniu na noc lub krem do codziennej pielęgnacji. Olejek herbaciany - ma działanie antybakteryjne, zapewnia uczucie świeżości.

Składniki aktywne: 
Formuła z 30% zawartością mocznika (urea) - nadaje skórze miękkość i gładkość oraz zmniejsza tendencję do powstawania twardego i zrogowaciałego naskórka. 
Olejek herbaciany - ma działanie antybakteryjne, zapewnia uczucie świeżości.


Ten produkt to taki 2 w 1, ponieważ może być używany jako krem do stóp zwyczajnie codziennie lub jako maska na noc o nieco grubszej warstwie + skarpetki. Ja śpię w skarpetkach czasami, więc porządnie nasmarowanie stóp na noc i ubranie skarpet to nie problem, a właściwie super efekt czekający Nas rano po przebudzeniu. Skóra jest dobrze nawilżona, miękka bez śladu przesuszonych pięt. Oczywiście nie stanie się to zaraz już, ale gdy zrobimy kilka takich zabiegów to możemy się spodziewać całkiem dobrego efektu. Krem-maska jest w wygodnym opakowaniu, zamykana na klik. Konsystencja jest biała, standardowo średnio gęsta jak przeciętny krem. Po posmarowaniu chwilę się wchłania, ale to zależy od stopnia intensywności aplikacji. Nie brudzi pościeli, skarpet, choć ja do spania mam przeznaczone jedne bawełniane skarpetki. 30 % mocznika likwiduje małe zrogowacenia (do większych polecam jednak 50%) Nie zauważyłam, aby ten krem miał minusy, może jedynie jeden. Zapach nie jest zły, ale jednak wolę umyć ręce po nim, bo czuję że na palcach u dłoni zostaje taka warstwa, może nie lepkości ale takiego filmu zapachowego. Wolę jak ręce pachną mi innym kremem niż tym do stóp.


Do codziennej pielęgnacji ten ultra zmiękczający krem maska do stóp jest w porządku. Regeneruje suchą skórę, odnawia jest dobrym produktem, którego można używać na dwa sposoby. Jako krem i jako maskę.

Stosujecie kremy Lirene do stóp?



pozdrawiam,

Donna

28 lis 2018

Zapach odpowiedni na każdą okazję - Sweet Lazell.

Witam,



Znam kilka zapachów od Lazell i wg. mnie są to dobre, inspirujące zapachy, odpowiednio trwałe, gdy nie chcemy mocno naperfumowanych woni wokół siebie. Do tej pory poznałam tylko dwa damskie. Pisałam o nich już jakiś czas temu tutaj. Będąc na jednym z ostatnich spotkań blogerek w Krakowie ucieszyłam się, że będę mogła znów poznać nowy zapach "do torebki", ponieważ w ofercie marki są także małe pojemności 33 ml, czyli w sam raz właśnie do małej torebki lub podróżnej kosmetyczki. Losowo otrzymałam zapach o nazwie Sweet. 

Czy zapach jest typowym słodziakiem? Raczej nie, aczkolwiek "ma to coś" co wyróżnia się na tle innych. Zapach z przytupem, wyrazisty, mocny, jesienny - ale nie duszący. Bardzo przypadł do gustu mojej mamie, więc postanowiłam, że sprawię jej radość i niech jej służy na co dzień. A sam zapach posiada ładne różowe pudełeczko z wieżą Eiffla, więc już może zdradzać, że to elegancki zapach dla eleganckiej Pani. I w sumie coś w tym jest, bo myślę, że znajdzie on odbiór wśród nieco 'starszej widowni' Ja pomimo, że lubię zmysłowe, otulające i ciężkie zapachy - tak ten jest raczej z kategorii maminej. Nie mówię, że mi się nie podoba - bo podoba, jest ładny - ale to dla mnie, nie ta kategoria zmysłowa. 
 

Co więc wyróżnia ten zapach i jakie posiada nuty zapachowe:

SWEET to niepowtarzalne zestawienie nut tylko pozornie się wykluczających. Zapach odpowiedni na każdą okazję, dedykowany kobietom, które chcą perfumami podkreślić swoją osobowość, szyk i elegancję.

NUTY GŁOWY – pieprz, hiacynt, ananas, paczuli
NUTY SERCA – jaśmin, cytryna
NUTY BAZY – paczuli, wetiweria, wanilia, piżmo



Znacie zapachy od Lazell?
Lubicie małe pojemności do torebki?



pozdrawiam,

Donna

27 lis 2018

Świąteczne propozycje prezentów od marki KOBO Professional już w Drogerii Natura :)

Witam,



Dookoła sklepy kosmetyczne zaczęły przygotowania do świąt - częściej spotkać możemy tam wyjątkowe zestawy i upominki gwiazdkowe dla niej i dla niego. O takich upominkach nie zapominają również Nasze kochane Drogerie Natura, bo w tym roku przygotowała dla miłośniczek makijażu coś pięknego i czarującego do malowania. Propozycja od marki Kobo Professional ucieszy niejedną blogerkę, ale i fachowców od makijażu czy zwykłe amatorki. To specjalne nowości, czyli dwie piękne palety cieni do powiek w limitowanych edycjach oraz elegancki zestaw prezentowy w postaci korektora, maskary i matowego eyelinera. Taki prezent sprawi uśmiech na twarzy i wiele radości przy wykonywanych świąteczno-sylwestrowych inspiracjach w malowaniu.

Zapraszam Was kochani na szybki przegląd co nowego w świątecznych propozycjach ma dla Nas Kobo Professional :)


KOBO Professional Shine On Make Up Beauty Set – edycja limitowana
Wyjątkowa paleta do makijażu zawiera sześć perłowych cieni do powiek oraz rozświetlacz. Dzięki unikatowemu zestawieniu kolorów pozwala tworzyć makijaże pełne blasku. Wszystkie kolory cieni oraz rozświetlacz są przygotowane na formule wet&dry. Aplikowane na mokro zyskują na intensywności.

KOBO Professional Just Amazing Make Up Beauty Set – edycja limitowana
Wyjątkowa paleta do makijażu zawierająca siedem mocno napigmentowanych cieni do powiek, w tym trzy odcienie metaliczne i cztery matowe, a także puder brązujący oraz rozświetlacz. Dzięki unikatowemu zestawieniu kolorów, paleta świetnie sprawdza się zarówno w dziennym, jak i wieczorowym makijażu. Wersje metaliczne, cienie i rozświetlacz są przygotowane na formule wet&dry i aplikowane na mokro zyskują na intensywności. 
Świąteczny zestaw prezentowy marki KOBO Professional
Zestaw prezentowy z trzema wysokiej jakości produktami niezbędnymi do wykonania makijażu. Płynny, mocno niepigmentowany korektor kamuflujący o delikatnej konsystencji zapewni wysokie pokrycie przebarwień i innych niedoskonałości. Dostępny w odcieniu 204 Ivory. Czarna maskara efektownie wydłuży rzęsy, a specjalnie dobrana szczoteczka wyraźnie je rozdzieli, gwarantując profesjonalną stylizację i wyraziste spojrzenie. Czarny, matowy eyeliner o płynnej konsystencji z pędzelkiem i długotrwałej wodoodpornej formule. Nie rozmazuje się i nie blaknie. Jest wydajny w użyciu. Zapewnia długotrwały efekt i precyzyjną kreskę.


Jestem bardzo ciekawa co Was zainteresowało :)
Ja bardzo lubię kolorówkę z Kobo - używam ją nawet codziennie, czy to korektor, czy czarną kredkę, pomadki matowe. A ostatnio coraz częściej sięgam po palety :)



A i jeszcze coś na koniec do pewniej blogerki:
Od pewnego czasu wiem, że kopiujesz ode mnie artykuły dot. nowości.
Od tego
masz prasówkę, a nie moje wpisy! 
ps. czemu nie pisałaś o przed ostatnich nowościach?
 ja je ominęłam...aaa rozumiem, nie miałaś od kogo zrobić kopiuj - wklej :D :)




pozdrawiam,

Donna

26 lis 2018

Lecznicze maści z Gorvity na zmęczone nogi - zdrowie prosto z gór.

Witam,


Jakiś czas temu na instagramie tu wspomniałam krótko o nowych leczniczych żelach/maściach z Gorvity. Gorvita związana jest z uzdrowiskiem w Rabce, więc to w sumie blisko mnie, bo to samo województwo. Zestaw jaki posiadam i używam na zmianę to:

- Maść Świerkowa 
- Żel z Arniką i Bursztynem
- Venal Żel na zmęczone nogi 

Produkty te były upominkiem na spotkaniu blogerek w Krakowie. Cieszę się, że poznałam właśnie takie nowości i że produkty pomagają w te dni kiedy tego potrzebują moje zmęczone i obolałe nogi i stopy. A teraz kiedy zaczyna się sezon kozaków, wysokich butów i ogólnie noszenia zbyt niewygodnego obuwia - nogi cierpią jeszcze bardziej niż w lecie, zwłaszcza kiedy nosimy je zbyt długo. Zapraszam na przegląd trzech leczniczych maści jakie pomagają mi na ciężkie nogi i to uczucie kiedy w ciągu dnia często siedzę z założonymi nogami jedna na drugą - osoby z pracą biurową wiedzą co mam na myśli i wszyscy Ci co odwrotnie mają cały czas pracę na stojąco i odczuwają 'nogi' pod wieczór. Te maści z pewnością pomogą i przyniosą ulgę. 


Działanie żelu jest związane z naturalnymi właściwościami arniki górskiej i ekstraktu z bursztynu stosowanych od lat m.in. w medycynie ludowej. Poprawia krążenie w ściankach naczyń włosowatych dlatego polecany jest szczególnie do pielęgnacji skóry podrażnionej. Naturalne ekstrakty ziołowe zawarte w składzie przyspieszają proces regeneracji naskórka oraz zmniejszają sińce i opuchnięcia wywołane różnymi czynnikami zewnętrznymi. Łagodzi podrażnienia po ukąszeniach owadów. Żel dobrze się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy jednocześnie nawilża i uelastycznia skórę (panthenol i alantoina). Polecany dla każdego rodzaju cery przez cały rok.


Zadaniem tych wszystkich leczniczych i ziołowych preparatów jest ogólnie polepszenie kondycji nóg m.in maści te działają na obolałość, uczucie ciężkości, siniaki, opuchnięcia itp. czyli wszystko to z czym kobiety noszące szpilki i osoby starsze zmagają się na co dzień oraz osoby trenujące na siłowni kiedy przeforsują mięśnie, stawy itd. 

Żel z arniką i bursztynem pomaga mi na zmniejszenie sińców. Tak, moja skóra zwłaszcza na łydkach jest delikatna, bo wystarczy jak mój kociak mnie podrapie i pojawiają się nieprzyjemności. Niedawno tak potrafił mnie zadrapać (oczywiście, była to forma zabawy - bo ubzdurał sobie i wyskakuje na moje nogi, a przy okazji zostawiając pazurki na pamiątkę), że przy mocnym i głębokim zadrapaniu na drugi dzień wyskoczyły mi koło tego zadrapania siniaki. Chciałam to nawet sfotografować, ale nie byłby to fajny widok, więc odpuściłam. Z chwilą pisania tej recenzji na szczęście siniaki już zniknęły, bo zawsze na noc smarowałam te miejsca żelem z Arniki. Czy to zasługa tego żelu? Uważam, że tak, bo po siniakach ani śladu i to w niecały tydzień. Zadrapania też się goją i jest wszystko dobrze. Sam żel z arniki i bursztynu jest łagodny. Dłuższą chwilę trzeba odczekać, aby się wchłoną, ale to nie jest aż taki duży problem. Do tego nawilża skórę i odpowiednio ją pielęgnuje. Żel ten pomaga także na ukąszenia owadów, więc myślę że bliżej wiosny i lata ten żel trzeba mieć pod ręką. 


Działanie żelu jest związane z naturalnymi właściwościami ekstraktów: nostrzyka, kasztanowca, miłorzębu japońskiego, arniki górskiej, ruty, mentolu oraz leczniczej wody mineralnej: wodorowęglanowo-chlorkowo- sodowej, bromkowo – jodkowo- borowej, stosowanych od lat m.in. w medycynie ludowej. Składniki te zawierają flawonoidy, katechiny, witaminę C, mikro i makroelementy takie jak: krzem, miedź, mangan, selen, glin, potas, wapń, żelazo. Wykazują działanie uszczelniające na ścianki naczyń włosowatych, zmniejszając ich kruchość. Żel stosowany systematycznie poprawia mikrokrążenie, obkurcza rozszerzone naczynia, łagodzi opuchnięcia i siniaki. Likwiduje dyskomfort przemęczenia i ciężkości nóg, a zawarta w składzie naturalna alantoina oraz panthenol jednocześnie nawilża, odżywia i uelastycznia naskórek. Polecany do pielęgnacji cery z problemami naczyniowymi.


Venal żel posiada same ziołowe ekstrakty oraz mikro i makrelementy. Również pomaga na siniaki, a przede wszystkim na uczucie zmęczonych nóg. Najlepiej moje nogi odpoczywają, kiedy posmaruję je tym żelem i na chwile uniosę je do góry leżąc. Żel przynosi ulgę i przyjemnie chłodzi, co sprawia relaks po ciężkim dniu. Ja lubię uczucie chłodzące w kosmetykach, więc kiedy je odczuwam, to wiem że preparat zaczął działać. W okresie letnim stosowałam balsam z kasztanowca, pomagał w czasie upałów. Ten żel jest bardzo podobny, więc takie preparaty są mile u mnie widziane przez cały rok. Polecam te zwłaszcza chłodzące, bo obolałość nóg znacznie się poprawia, a teraz kiedy zacznie się szał po sklepach i zakupy warto mieć wygodne buty i zadbać o dobrą kondycję nóg. Ja jestem przygotowana. 


Działanie maści związane jest z naturalnymi właściwościami ekstraktu z żywicy świerkowej i olejku z igieł, ekstraktu z arniki, alantoiny, panthenolu (prowitaminy B5) oraz leczniczej wody mineralnej: wodorowęglanowo-chlorkowo- sodowej, bromkowo – jodkowo- borowej. Składniki te wykazują działanie antybakteryjne, łagodzące i regenerujące naskórek. Maść usprawnia wykonywanie masaży oraz sprawdza się w pielęgnacji skóry kończyn w okolicach stawów łagodząc obrzmienia oraz uczucie dyskomfortu wywołanego męczeniem fizycznym i różnymi czynnikami zewnętrznymi. Witalizuje i widocznie poprawia jej kondycję. Maść dobrze się wchłania, nie pozostawia na skórze tłustej warstwy i nie brudzi odzieży


Świerkowa maść to dla mnie zupełna nowość. Posiada ona ekstrakt z arniki i mikroelementy wody leczniczej. Kiedy za oknem pogoda nie sprzyja na sporty, ja zawsze cieszę się z mojego stacjonarnego rowerku, który zawsze co roku używany jest właśnie w okresie jesienno-zimowym intensywniej. Nieraz po takich domowych treningach "czuję nogi", więc ta maść towarzyszy mi zawsze po małym przeforsowaniu się. A zadaniem tej maści jest m.in pomoc przy poprawie krążenia, łagodzi opuchnięcia, likwiduje przemęczenie i ciężkość nóg (podobnie jak żel Venal) Za to zapach ma bardzo przyjemny, czuję się jakbym stała blisko jakiegoś świerka i wąchała ten świeży zapach z drzew.


Zapraszam Was kochani na zapoznanie się z innymi produktami Gorvity TU. Asortyment jest naprawdę duży i interesujący, zwłaszcza dla tych którzy szukają czegoś leczniczego i miewają dolegliwości związane z dermatologią.



pozdrawiam,

Donna

25 lis 2018

Mega tran na jesienną i zimową odporność od Avetpharma.

Witam,



Sezon jesienny trwa w pełni. Niejedna osoba jest już po pierwszym przeziębieniu czy infekcji wirusowej. Smarka, kicha, kaszle. Ja pomimo, że choruję na niedoczynność (co w tej chorobie ponoć 'nawala' układ immunologiczny, czyli odpornościowy) to jestem twarda jak skała, bo mój układ immunologiczny sprawuje się świetnie. Przez październik, listopad nie opuszczała mnie Acerola C. Pisałam o niej na instagramie tu czy tu. Polecam ją, więc koniecznie spróbujcie przy jesiennej i zimowej aurze. Teraz by nadal trzymać dobrą formę odpornościową wspomagam się tranem. Tak wiem, źle jest on kojarzony, zwłaszcza z lat '80 czy '90 kiedy to tran czy szpinak były nielubiane przez dzieci. Ale kiedy obecnie wszystko się zmieniło, zmieniły się też suplementy - bo tran można łykać w wygodnych kapsułkach nie gryząc ich i nie czuć tego specyficznego smaku czy zapachu. Są też trany smakowe. 

W ofercie Avetpharma dostać możemy Mega tran. To suplement diety na odporność, czyli występuje tam olej rybi z wątroby dorsza, który jest źródłem kwasów DHA i EPA oraz naturalne witaminy A i D.


Kwas dokozaheksaenowy (DHA) przyczynia się do utrzymania prawidłowego funkcjonowania mózgu oraz do utrzymania prawidłowego widzenia. Korzystne działanie występuje w przypadku spożywania 250 mg DHA dziennie. Witamina A pomaga w utrzymaniu prawidłowego widzenia. Witamina D pomaga w prawidłowym wchłanianiu wapnia i fosforu oraz w utrzymaniu zdrowych kości i zębów. Witamina A oraz D pomagają w prawidłowym funkcjonowaniu układu odpornościowego.

Zalecana dzienna porcja do spożycia: dorośli i dzieci powyżej 4. roku życia: 2 kapsułki dziennie, po jedzeniu. Kapsułkę należy popić wodą.

Suplement diety dostajemy w wygodnym pudełeczku. Jak zaleca producent należy łykać 2 kapsułki dziennie. Ja łykałam rano i wieczorem. Dla mnie kapsułki były wygodne do połykania, nie miałam z nimi problemu. Nie odnotowałam żadnych skutków ubocznych czy alergii na jakikolwiek składnik kapsułki. Uważam, że raz na jakiś czas taka kuracja z tranem powinna być przyjmowana zwłaszcza w okresie chłodniejszych miesięcy lub profilaktycznie dla wzmocnienia odporności. Dodatkowo w tranie występują witaminy A i D, które też odgrywają ważne role dla organizmu.


Czy Wy pamiętacie o tranie w sezonie jesienno-zimowym?



pozdrawiam,

Donna

24 lis 2018

Jak pachnie Amber Elixir Crystal od Oriflame?

Witam,


Kilka lat temu poznałam zapach Amber Elixir Night od Oriflame - stał się on moim ulubieńcem do dziś. Jeśli kojarzycie buteleczka jest identyczna tylko taka brązowa. Pisałam o nim też tutaj. W ofercie marki jest również siostra tego zapachu Amber Elixir Crystal, którą również chciałam poznać i cieszę się nią od miesiąca czasu. Czy znacie ten zapach? Czy lubicie wody perfumowane od Oriflame? Zapraszam Was kochani dziś na recenzję z owym zapachem.


Woda perfumowana Oriflame Amber Elixir Crystal to niezwykły zmysłowy i uzależniający zapach, który pokochasz ty i twoje otoczenie!
- orientalny zapach
- dla zmysłowej kobiety
- do używania przez cały dzień

Głowa bursztyn - grejpfrut, nuty wodne
Podstawa - mleczko kokosowe, trzcina cukrowa, wanilia
Serce - fiołek, kminek, kwiat pomarańczy
Grupy zapachów - orientalne


Ciemny turkusowy flakonik na tle niebieskiego nieba wygląda pięknie. Ciekawie też się mieni od ciemnego turkusu, po zieleń, granat. Cudownie! Udało mi się go co nieco pofocić jeszcze przy słonecznej pogodzie. Zapach jest ładny i świeżo-zmysłowy. Znajdziemy tu: bursztyn, grejpfrut, nuty wodne, mleczko kokosowe, trzcinę cukrową, wanilię, fiołek, kminek, kwiat pomarańczy. Ten bursztyn czy wanilia nadaje fajnego ciepłego akcentu do noszenia tego zapachu teraz jesienią, a nuty wodne czy grejpfrut sprawiają zarazem świeżość zapachu bez duszności. Zapach oceniam dobrze, jest ładny, kobiecy aleee ja jednak wierna pozostanę przy brązowej buteleczce, która ma tą moc jaka mnie czaruje. Tu tej 'mocy' nie ma, nie mniej jednak ten zapach też znajdzie grono swoich wiernych fanek, czy to w ciągu dnia, czy na romantyczną randkę będzie spisywał się rewelacyjnie. Teraz kiedy jesień zrobiła się już nieco chłodniejsza ten zapach otoczy taką przyjemną otulającą mgiełką, której zapach z każdą chwilą potrafi się zmieniać. Od słodkości po orzeźwienie, od zmysłowości po świeżość. Trwałość na skórze do kilku dobrych godzin, na ubraniach czuć nawet przez większość dnia.


Jak wiemy oferta Oriflame dostępna jest z katalogów, ale zapach jest do nabycia także na iperfumy.pl - ja go właśnie tam nabyłam. Cenowo również jest w porządku za 50 ml płacimy 69 zł :)


A Wy którą wersję lubicie bardziej? 





pozdrawiam,

Donna

23 lis 2018

Koreańska pielęgnacja twarzy i stóp z maskami Korika.

Witam,


W październiku na instagramie wspominałam o nowych maseczkach Korika - seria NaturBeauty do twarzy i SciBeauty na stopy. Lubie maski w płacie, czy to na buzię, stopy czy ręce i od czasu do czasu jak mam chwilę to lubię się tak zrelaksować. Czy Wy znacie maski Korika? Ja je miałam pierwszy raz i miło jestem z nich zadowolona. 

KORIKA to koreańska marka, która łączy w sobie najbardziej zaawansowane azjatyckie technologie z efektywnymi, aktywnymi substancjami, przez to jest specjalistą w dziedzinie kosmetyki pielęgnacyjnej. Pomaga kobietom umilić codzienny rytuał piękna.

Wiecie, że Seria NaturBeauty obejmuje różne rodzaje maseczek, a ich główną zaletą są naturalne ekstrakty i woda z lodowca? No proszę jak Nas tu rozpieszczają :) Ja poznałam: 
- maskę odżywczą w płacie
- maskę rozświetlająca w płacie
- oraz regeneracyjną maskę do stóp i paznokci


Zacznę od nawilżającej maski w płacie KORIKA NaturBeauty, która delikatnie pielęgnuje wrażliwą cerę, wygładza nierówności i przyjemnie zmiękcza. Bogaty skład maski obejmuje witaminy, minerały i inne substancje aktywne, które odżywiają i skutecznie łagodzą skórę. Produkt pomaga uzyskać długotrwałą równowagę hydrolipidową, wzmacnia, odświeża i pięknie rozświetla.

Woda lodowcowa z Islandii wraz z wyciągami z migdałów wygładza zmarszczki i nadaje twarzy młodzieńczy wygląd. Dbaj o nawilżenie cery, aby była wciąż świeża, pełna energii i naturalnie piękna!

Działanie:
- zapewnia równowagę hydrolipidową - wygładza nierówności i zmarszczki - łagodzi, rozświetla i zmiękcza skórę - wzmacnia, odświeża i dodaje witalności


Skład:
wyciągi z migdałów – odżywiają, nawilżają i rozświetlają
ekstrakt z kokosa – zmiękcza, łagodzi i chroni
woda lodowcowa z Islandii – wzmacnia, dodaje witalności i świeżości

Sposób użycia:
Nałóż maskę na dokładnie oczyszczoną cerę, bez makijażu. Wyjmij ją z opakowania i nałóż na twarz tak, aby otwory znajdowały się dokładnie w miejscu oczu i ust. Po 15–20 minutach zdejmij maskę i delikatnie wmasuj w skórę pozostałe serum.


Druga maska to maska rozświetlająca w płacie KORIKA NaturBeauty, która głęboko odżywia skórę i zapewnia jej optymalną równowagę hydrolipidową. Dzięki wyciągom z owoców egzotycznych dodaje witalności i świeżości, a także skutecznie wygładza zmarszczki. Maska działa na głębokie warstwy skóry i dodaje jej energii. Pełna minerałów woda lodowcowa wzmacnia i chroni twarz przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Rozpieść swoją cerę delikatną maską, która zapewni jej świeży, promienny i młodzieńczy wygląd!

Działanie:
- głęboko odżywia i nawilża - dodaje witalności, blasku i świeżości - wygładza zmarszczki i wzmacnia cerę - energetyzuje i poprawia wygląd skóry

Skład:
wyciągi z liczi – odżywiają, nawilżają i rozświetlają
ekstrakt z oczaru wirginijskiego – działa przeciwzapalnie
woda lodowcowa z Islandii – wzmacnia, dodaje witalności i świeżości


Przed maseczkami dobrze oczyściłam twarz. Wykonałam też peeling, by składniki odżywcze z masek lepiej się wchłonęły. To ważny krok jeśli chcemy, by Nasz skóra poczuła się lepiej i wydobyła z maseczki to co najlepsze. Obie maski są dość mocno nasączone, aż z nich kapało, dlatego po wyciągnięciu płata z opakowania należy precyzyjnie nałożyć maskę na twarz. Ominęłam ten etap ja i maseczka na twarzy, bo wtedy nie wyglądam dość fotogenicznie, ale maska była na tyle 'zgrabna', że tam gdzie oko było oko, tam gdzie nos - nos, tam gdzie usta - usta, więc świetnie, bo rozmiarowo było wszystko w porządku. W czasie tych 15-20 minut trzymania maseczki na twarzy, nie czułam żadnych mrowień, swędzenia - reakcji na uczulenie nie było żadnego, więc było wszystko dobrze. Czy zauważyłam efekty? - owszem :) Skóra była bardzo dobrze nawilżona, zmiękczona i odświeżona. Czułam, że lepiej oddycha. Z twarzy zeszło takie szare zmęczenie. Nie mam pojęcia co tak zadziałało, ale naprawdę poczułam się lepiej :) Co do zmarszczek to wiadomo, że taka maseczka nie zrobi cudów, więc tu na to nie liczyłam, że pozbędę się tych pod oczami, ale mimo to podobało mi się uczucie takie świeżej skóry. Zapach maseczek subtelny, bardzo delikatny, ale przyjemny.


Jeśli chodzi o stópki tu poznałam regeneracyjną maska do stóp i paznokci KORIKA SciBeauty, która jest przeznaczona dla wszystkich dbających o zdrowe i piękne nogi. Prosty sposób użycia przy pomocy ziołowego okładu jest niezwykle skuteczny, zapewniając natychmiastowe nawilżenie oraz odżywienie skóry i paznokci. Dzięki bogatemu składowi maska zmiękcza, uelastycznia i pomaga usunąć zrogowaciały naskórek ze stóp i pięt. Skutecznie chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi i pomaga utrzymać naturalnie piękną skórę i paznokcie. Dbaj o swoje nogi, aby były atrakcyjne bez względu na porę roku!

Działanie:
- regeneruje i pielęgnuje - odżywia i nawilża - wzmacnia i przywraca elastyczność - skutecznie chroni

Skład:
masło shea – regeneruje, wzmacnia i uelastycznia
ekstrakt z lawendy – o działaniu zmiękczającym i relaksującym
wyciągi z rozmarynu – goją i łagodzą
wyciągi z mięty pieprzowej – odświeżają i zwiększają ukrwienie
ekstrakt z korzenia imbiru – odpręża i odświeża


Przyznam się, że jeśli chodzi o sezon zimowy, to po domu teraz gonię w japonkach, z gołymi stopami. Tak już mam, że w zimie moje stopy są ciepłe (a w lecie zimne - uroki tarczycy), więc skóra na stopach wymaga u mnie szczególnej pielęgnacji. Stosuje różne kremy, maści na noc - mocze stópki w solach - ale, żeby jeszcze lepiej ich rozpieścić raz na jakiś czas lubię zrobić maskę ze skarpet. Przed takim zabiegiem należy umyć stopy, osuszyć i założyć skarpety. One również były dobrze nasączone. O ile maseczki na twarz były dobrego rozmiaru, to skarpety na moją nogę (a właściwie nóżkę:D) były już duże, ale dałam radę. Efekty po takim skarpetkowym zabiegu również mnie zadowoliły. Skóra na stopach poprawiła stan swój nawilżenia, zrobiła się gładsza. Suche pięty, zrobiły się miękkie. Pozostałości jakie zostały po masce najlepiej jest wmasować w skórę - tak też zrobiłam i dodatkowo ubrałam już bawełniane skarpetki i poszłam spać, bo najlepiej, aby takie zabiegi wykonywać wieczorami, by skóra odpoczęła i wchłonęła to co dostała z zabiegu. Rano nadal miałam bardzo miękką skórę stóp i dobrze nawilżoną. 


Koreańska marka pozytywnie mnie zaskoczyła. Wszystkie 3 maseczki spisały się rewelacyjnie. Dobre nawilżenie, odżywienie i to 'coś' spodobało mi się, że teraz mam ochotę wypróbować inne wersje tych masek. Świetnie, że te produkty są też łatwo dostępne, bo nabyć je możemy na iperfumy.pl




pozdrawiam,

Donna



22 lis 2018

Nowość - Szampon na włosy przetłuszczające się Jaonna Naturia Family - brzoza, łopian.

Witam,



Duży, łagodny, rodzinny szampon powinien być w każdym domu. Ja jako posiadaczka wrażliwej skóry głowy wybieram szampony delikatne, ziołowe, dermokosmetyczne. W ofercie od Joanny w nowościach pojawiły się duże butle ziołowych szamponów Naturia Family. Ja posiadam opcję z brzozą i łopianem. Jest jeszcze ze skrzypem i rozmarynem oraz ogórkiem i aloesem. Jak spisuje się ta ziołowa wersja? Zapraszam na krótki wpis.


Receptura tego szamponu opracowana została specjalnie, aby pielęgnować włosy przetłuszczające się. Dzięki ekstraktom z brzozy i łopianu, wzmacnia cebulki włosowe, działa przeciwłojotokowo i tonizująco. Szampon sprawia, że włosy odzyskują witalność, sprężystość i puszystość.


Szampon jest o przezroczystej i delikatnej konsystencji. Po zwilżeniu włosów wodą, tworzy wystarczającą dobrą pianę. Jako łagodny szampon odpowiednio myje, oczyszcza i pielęgnuje włosy. Trochę je plącze (zwłaszcza długi włosy, bo krótkie nie), ale wystarczy użyć odżywkę lub maskę. Ja pomimo, że powróciłam do swoich dermatologicznych szamponów, to chciałam sprawdzić jak spisze się ten ziołowy szampon od Joanny. Używałam ostatnio trochę drogeryjnych specyfików jak np. ten różowy szampon z Nivea, o którym pisałam jakiś czas temu, gdzie nie wywołał z początku szkody na łuszczącym skalpie, ale z dnia na dzień znów pojawiły się szybko podrażnienia typu nasilenie łuszczenia, niestety wiem, że to po tym właśnie szamponie z Nivea. Tak to jest przy łuszczycy. Odstawiłam, więc Nivea i do niego już nie powrócę, a skutki załagodziła Joanna. Tak ten szampon jest naprawdę łagodny dla mnie. Co prawda były jeszcze trzy, cztery dni gdzie skalp się łuszczył, ale skóra nic nie swędziała. Teraz na zmianę z moimi dermatologicznymi i aptecznymi szamponami Joanna zagościła u mnie w łazience. Jest to szampon bardziej dla domowników, ale ja też raz na jakiś czas po niego sięgam. I tak butla jest duża, więc dla każdego starcza. Zresztą moje włosy lubią jak je myję na zmianę czymś innym, bo nie lubią monotonii. Raz lubią coś łagodnego przy zmywaniu oleju kokosowego, raz coś na wypadanie włosów raz jakąś ziołową nowość jak ten szampon z Joanny :) Czy działa na przetłuszczanie? - myje włosy co drugi dzień, nie mam aż tak włosów tłustych, jedynie co to oklapnięte, a to za sprawą wcierek, odżywek bez spłukiwania, bo ciągle coś wcieram w skórę głowy.

  
Ten produkt jest ok, chętnie poznam też pozostałe warianty zapachowe jak ten skrzyp z rozmarynem, bo skrzyp bardzo lubią moje włosy czy ogórek z aloesem, ale to może nieco później, bo produktów do mycia włosów mam dużo. A i kolejne nowości czekają z Joanny do testów (też do pielęgnacji włosów)


Znacie Joannę?
Lubicie takie ziołowe, delikatne szampony?



pozdrawiam,

Donna
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...