Witam,
Wiem, że lubicie czytać i oglądać historie włosowe, cieszą się one dużą popularnością tutaj. Dają nam motywacje do dbania i pielęgnacji naszych włosów. Postanowiłam, że i ja taką historię napiszę. Nie mam wszystkich zdjęć robionych pod wpis, ale to co udało mi się wyszukać to prezentuje poniżej. Jak to mniej więcej było...
Stan na 26 sierpień 2012
Stan na 30 maja 2012
Na początek pokaże moje najgorsze zdjęcie włosowe. Był to rok 2008. Włosy były okropne (tak mnie urządził fryzjer wtedy, zamiast bordowych pasemek na czarnych włosach, nie wiem jakim cudem wyszły mi rude :(( do tego ściął dość dużo i w efekcie było to coś takiego). Zdjęcie wtedy było robione z boku i na wietrze ale coś nieco widać.
Lato bodajże tego samego roku, podwijałam włosy a w zasadzie same końcówki na wałkach z gąbki na noc. Fryzura mnie nie cieszyła, z jednej strony się podwijały, z drugiej nie. Denerwowało mnie to bardzo :(
W okresie intensywnych studiów, wyjazdów, stresów - włosy również nie wyglądały najlepiej...
Wtedy jak pamiętam używałam tylko szamponu (nie pamiętam jakich) i odżywki bez spłukiwania zazwyczaj pantene, loreal oraz masek Wax.
Dodam, że nie susze włosów suszarką, nie używam prostownicy.
Ostatnia wizyta u fryzjera i efekt był taki. Zdjęcie zrobione w dniu wizyty u fryzjera.
Przyszedł czas na intensywną regenerację. Rok 2009/2010. Zaczęłam stosować suplement diety Capivit Piękne włosy. Jak pamiętam tabletki nie przerwalnie jadłam przez ponad rok. Coś mniej więcej 15 miesięcy.Wtedy też miałam mniej nauki, stresu. Włosy jakby odżyły. Z tego okresu znalazłam tylko zdjęcia biało-czarne. Wyglądało to tak. Włosów było jakby więcej i były grubsze. Stosowałam też wtedy szampon, odżywkę, maskę i serum z Pantene. Różne serie jak pamiętam. Wpadłam wtedy w taki szał na Pantene. Jak pamiętam w Rossmannie ciągle były jakieś przeceny na Pantene, jak kupiło się szampon+odżywkę to dostawało się maskę za free. Była też akcja w realu jak przyniosło się starą odżywkę to firma pantene dawała nową maskę w ramach promocji też za free.
Koniec kwietnia 2011 podcięcie końcówek (w zasadzie wyrównanie dość spore) i postanowienie - "zapuszczam włosy", dbam więcej, stosuje więcej produktów do włosów, wykluczam silikony, przereklamowane szampony, odżywki itp. Zaczęłam bardziej interesować się pielęgnacją włosów.
Wtedy zamieniłam drogeryjne szampony pantene, na ziołowe z Farmony o których pisałam TU
Wcześniej kilka lat temu też je stosowałam ale to było sporadycznie. Radical ziołowy plątał mi włosy, dlatego stosuje Herbal Care prawie wszystkie rodzaje, oprócz rumiankowego.
A tutaj przyszedł czas, że robię systematycznie zdjęcia. Ale nastąpił jakiś kryzys :( Włosy jakby stanęły w miejscu i wolno rosły, albo ja nie widziałam różnicy.
Postanowiłam znów postawić na wspomaganie od środka i 21 listopada 2011 zaczęłam łykać skrzyp polny. Był to mój pierwszy taki suplement ziołowy jak sam skrzyp. Do 31 marca 2012 r. zjadłam 160 tabletek. Wtedy pomimo zimowej pielęgnacji, różnej, zmiennej temperatury włosy się zregenerowały a końcówki (odpukać) nie rozdwajały mi się. Moje włosy wyglądały wtedy tak przed kuracją skrzypową.
Po kuracji skrzypowej na początku marca mniej więcej włosy wyglądały tak:
nie mam dobrego aparatu, żeby była dobra jakość i ostrość :(
Co 2 miesiące lub co 6 tygodni (zależy) farbuje włosy na czarne, ze względu na odrosty jasne na czubku głowy jak i prześwity takie jak na zdjęciu poniżej na całej długości. Chyba szybko farba się zmywa.
Tutaj widać, jak liche i rzadkie mam końcówki :( włosy mam delikatne i cienkie. Przy wcieraniu olejku rycynowego i odżywek b/s końcówki w ostatnim czasie nie rozdwajają się, ale jak widać końce wyglądają na słabe.
Ponieważ sama robię sobie zdjęcia, nie jestem w stanie ułożyć sobie i dobrze rozczesać na dole, żeby to "jakoś w miarę" wyglądało dobrze. Dlatego jest jak jest :)
Dojście do tego efektu (zdjęcie poniżej) było "spowodowane" m.in takimi produktami o których pisałam TU (oczywiście jest to garstka produktów, ponieważ wcześniej nie prowadziłam bloga i nie robiłam zdjęć produktom, które wtedy stosowałam) Dużo dała mi wcierka Jantar i Olej rycynowy oraz masaże głowy.
12 kwiecień 2012 to zdjęcie poniżej, podcięcie ok. 3 cm i zapuszczanie dalej :) znów robiłam sama zdjęcie zaraz po umyciu i wyszło jakby włosy były nierówne. Nie wiem co mam robić, żeby końce włosów się dobrze wzmocniły i nie robiły tego wrażenia, że jest ich mało. Nie chce też dużo ich ucinać.
Naprawdę zachęcam wszystkich do pielęgnacji i dbania o włosy, bo naprawdę widać różnice. Jeśli będziemy systematyczne w tym co robimy, efekty też będą. Tylko potrzeba czasu. Ja jestem dopiero na początku tej drogi co inne blogerki - włosomaniaczki, zazdroszczę co poniektórym ale wiem, że jak dam z siebie wszystko i będę delikatna i wytrwała w pielęgnacji włosów to za 2,3 lata też osiągnę taki wynik :)
Mam już kilka nowych nabytków do pielęgnacji włosów, ale to dopiero pokaże jak pokończę stare opakowania, m.in olejek alterra o którym tak często piszecie i zachwalacie. Użyłam 2 razy i coś włosięta moje przyklapnięte się stały... zobaczymy dalej co z tego wyniknie :) Muszę też trenować swoją silną wole i nie zaczynać nowego opakowania jak starego nie skończyłam.
Przepraszam za jakość zdjęć, następnym razem poproszę już kogoś o zrobienie i zaczesanie z tył ;)
Jeżeli wpis zainteresował to będę co jakiś czas kontynuować moją historię włosową :)
Drugi wpis o włosach i ciąg dalszy mojej pielęgnacji:
TUTAJ
pozdrawiam,
Donna