31 maj 2018

Korzystanie z masek antysmogowych przez cały rok - dlaczego jest takie ważne.

Witam,


Dziś nieco mniej kosmetyczny temat, który chciałam poruszyć, ale równie ważny dla zdrowia, w sumie dla urody też i całego dobrego samopoczucia. A o czym będzie? Zapraszam:

Ostatnio w moim mieście już po raz drugi (bo wcześniej rok temu) palił się zakład Zagospodarowania Odpadów. Oczywiście jest to tragedia i przykra sytuacja, ale skutki tego zdarzenia odczuwane są cały czas przez zanieczyszczone powietrze. Kłęby dymu, które już ustąpiły, zapach, piekące oczy, ciężkie oddychanie i wiele wiele innych czynników, nie mówiąc o ciągłym myciu okien z pyłu i kurzu to tylko taka cząstka skutków tego zdarzenia. Niby nie mieszkam w dużej aglomeracji i nie jestem narażona na smog, to i tak jest to powód do zmartwień o czyste i świeże powietrze. Chciałabym poruszyć krótko i na temat co możemy zrobić dla swojego zdrowia, by oddychało Nam się lepiej w czasie katastrof lub kiedy czyste i świeże powietrze przestaje być czyste i świeże.


Ktoś może powiedzieć po co taki temat w majowe dni prawie czerwcowe letnie, bo aktualnie też okres grzewczy jest za nami i smog nie występuje tak intensywnie jak w zimie, ale warto być przygotowanym na wszystko, niż później narzekać "mądry polak po szkodzie" gdy coś się stanie. 
Jak możemy sobie pomóc w lepszym oddychaniu? To jest dobre pytanie. Jedyny sposób jaki przychodzi mi do głowy to zaopatrzenie się w maski antysmogowe. 
Ja nigdy takich masek nie kupowałam, ani nie miałam z nimi styczności. Oczywiście, pierwsze co zrobiłam to szukanie wiadomości na ich temat w internecie - wyszukałam informacje i punkty sprzedaży takich masek, jeśli i Wy jesteście kochani zainteresowani tym tematem to maski antysmogowe miamed można kupić w aptekach również w aptekach internetowych. Tak naprawdę nigdy nie wiemy co i kiedy będzie wisiało w powietrzu, a przecież ono jest tak ważne dla Nas wszystkich.


Czy maski antysmogowe można używać w lecie?
Czy tylko kojarzone są z okresem grzewczym i kiedy jedzie się np. do Krakowa? (bo Kraków 'słynie' ze smogu, jak innych 10 miast najbardziej zagrożonych w Polsce) 

Tak jak najbardziej używanie masek antysmogowych jest wskazane przez cały rok!!! Trochę o tym poczytałam i nieco się tym przeraziłam. Smog tworzony jest przez zanieczyszczenia, takie jak: pyły i gazy pochodzące z zakładów przemysłowych, spalin samochodowych i produktów ich przemian w warunkach wzrostu temperatury wraz z wysokością. To co mnie też przeraziło to to, że wdychanie SMOGU jest porównywalne do palenia papierosów. Dziennie lub rocznie wdychając zanieczyszczone powietrze „wypalamy”, w największych polskich miastach ponad 10 dziennie i ponad 3,6 tysiąca rocznie. Dla kogoś kto nie pali papierosów, to jest świadome trucie się - niestety.


Warto też przypomnieć, że przed Nami zbliżające się lato, to czas zagrożeń dla lasów, ze względu na susze, szybkie pożary, dymy, więcej akcji ratowniczych, a tym samym więcej unoszących się zanieczyszczeń w powietrzu. Dla lepszego zdrowia maska antysmogowa w tych dniach jest nieunikniona. Na szczęście są one w wersji dla dorosłych i dla dzieci, więc o rozmiar nie ma się co martwić. Tak nie wiele, a tak wiele możemy zrobić dla swojego zdrowia zakładając maskę na twarz (dziwnie to zabrzmiało :D ale wiemy o co chodzi :)

Na koniec mini wykład jakie są zagrożenia wynikające z długotrwałego wdychania toksycznego powietrza:
źródło: miamed.pl

Czy ktoś z Was używa takich masek, kiedy odczuwa zanieczyszczone powietrze?




pozdrawiam,

Donna


30 maj 2018

Co kryło pudełeczko Pause Box dla uczestniczek spotkania w NS?

Witam,


Lubicie boxy i niespodzianki? Ja też. Dlatego przychodzę dzisiaj z zawartością pewnego boxu jaki był specjalnie przygotowany dla uczestniczek spotkania w Nowym Sączu. Bardzo dziękuję z tego miejsca za taką niespodziankę i pięknie dobrane letnie pielęgnacyjne kosmetyki. Pause box kryło w sobie całe mnóstwo dobroci. Każdy typ kosmetyku, który znajdował się w pudełeczku lubię i używam, dlatego przede mną będzie miłe testowanie i poznawanie kosmetyków, których jeszcze nie miałam. Jak wspomniałam zawartość była skomponowana tylko dla uczestniczek. Jest to jedyny taki box, tylko na wybranych dziewczyn, które były zaproszone na spotkanie (relacja już niedługo) Co kryło całe pudełeczko, które wizualnie bardzo mi się podoba? Jej uroczy kwiatowy akcent jest prześliczny, miły dla oka, kobiecy, piękny. 


Już po otwarciu z pudełeczka unosił się ładny, orzeźwiający zapach, a to dlatego że i w takim tonie były dobrane mniej więcej poszczególne kosmetyki. Co dokładnie było w pudełeczku? Zapraszam Was kochani na szybki przegląd.

Sól do kąpieli z morza martwego Cosmo Spa Piękno z natury o zapachu zielonej herbaty i kwi. Wiem, że to nie jest standardowe opakowanie soli, tylko jakby taka próbka, ale dość spora jak na jedną kąpiel do wanny, więc super. Nigdy wcześniej też tej soli nie miałam, a o zapachu kiwi hmm chyba też nie. Dobrze, że mam wannę i kocham kąpiele, więc niedługo zrobię sobie domowe Spa z ową solą.


Mydło marsylskie 100 g limonka z dodatkiem olejku ze słodkich migdałów w cenie 9,99 zł. Nad mydełkami marsylskimi zawsze się zachwycam, bo je bardzo lubię. Kilka wersji zapachowych już miałam, limonki jeszcze nie, więc cieszę się, że na lato będzie gościł u mnie właśnie ten świeży zapach. Kiedyś będąc we Francji bardzo często te mydełka spotykałam w kosmetycznych sklepach, sklepikach, butikach. Zawsze wydawały mi się drogie, robiąc większe zakupy, ale kupić od czasu do czasu takie za 10 zł to cena jest w porządku.


Scrub do ciała The Secret Soap Store 50g - peelingi lubię, a ta mała wersja będzie idealna na wyjazd. Korci mnie jej otwarcie już teraz, ale chcę peeling zachować świeży, więc sobie poczeka, bo pojemność do małej kosmetyczki w sam raz. 


Herbatki Pukka i Yogi Tea to również świeże i orzeźwiające smaki. Zaparzę je jak tylko będę robić maseczki...


...a maski, maseczki to mizon wzmacniająca z cytryną oraz maska z Collagenem takie żelowe płatki pod oczy. Pierwszy raz je spotykam. Ktoś coś już o nich więcej wie? używał?


I na tym koniec :) Uważam, że pudełeczko skomponowane jest świetnie, bo znajdzie się coś do kąpieli, mycia, coś na twarz i zrelaksuje przy piciu herbatek.
Co Wam najbardziej przypadło do gustu?



pozdrawiam,

Donna

29 maj 2018

Seria Balance T-zone od Floslek - pielęgnacja skóry mieszanej.

Witam,


Nadchodzą ciepłe i słoneczne dni, dla skóry tłustej i mieszanej to podwójna dawka wydzielania sebum, bo przecież się pocimy i to wszystko na skórze twarzy zaczyna się świecić, błyszczeć i się przylepiać. Nie lubię tego uczucia przylepionych włosów do twarzy, kiedy mam je rozpuszczone czy tych wszystkich zanieczyszczeń z kurzu z powietrza. Dlatego pielęgnacja mojej skóry w tych dniach jest jeszcze bardziej 'pracochłonna' bo oczyszczam ją bardziej, staranniej i dokładniej.


Zawitały do mnie niedawno nowości Floslek, a dokładnie najnowsza seria do pielęgnacji skóry mieszanej Balance T-zone, której za zadanie jest przywrócenie równowagi między przetłuszczającymi a przesuszającymi się partiami skóry. Jeszcze tego samego dnia oczyściłam nimi twarz. Pierwsze wrażenie było wow jaki ten Gommage Peeling z kwasami AHA jest rewelacyjny, a Instant detox 2 w 1 Glinka myjąca jaka delikatna. Pomyślałam, że polubimy się na dłużej i tak też się stało. Zapraszam Was kochani na nieco dłuższą recenzje i przedstawienie całej serii Balance T-zone,w której skład wchodzą 4 produkty. 
A są to:
- Gommage Peeling z kwasami AHA
- Instant detox 2 w 1 Glinka myjąca
- Krem korygujący z kwasami AHA i PHA
- Krem normalizujący SPF 10


Gommage Peeling z kwasami AHA
Gommage to ekspresowy peeling, który już po pierwszym użyciu głęboko oczyszcza, usuwa zrogowaciały naskórek i zmniejsza uczucie szorstkości. Regularnie stosowany odblokowuje i zmniejsza pory, redukuje natłuszczenie oraz poprawia kondycję skóry. Gommage Peeling z kwasami AHA (pH 1,75 – 2,4) zawiera odpowiednio dobrane kwasy owocowe, które działają wybiórczo na skórę, doprowadzając do jej łagodnego złuszczenia. Sposób złuszczania nazywany jest często „gumkowaniem”. Kwasy owocowe AHA skutecznie złuszczają martwy naskórek, dzięki czemu skóra jest odświeżona a niedoskonałości widocznie wygładzone. Kwas migdałowy (1%) sprawia, że cera staje się jaśniejsza, bardziej napięta, lepiej nawilżona. Wpływa również korzystnie na zwężenie porów oraz zmniejsza łojotok. Nie powoduje przy tym zaczerwienienia ani podrażnień. Ekstrakt z aceroli przyspiesza regenerację naskórka, głęboko nawilża i ujędrnia skórę.


Bardzo jestem z tego peelingu zadowolona. Posiada on przezroczystą jakby żelową konsystencję. Zawsze mi się jej wydostaje więcej, niż bym tego potrzebowała, dlatego staram się przyciskać już tubkę delikatniej. Przy masowaniu go na skórze po chwili konsystencja ta zaczyna się jakby rolować, a jest to usuwany martwy naskórek, który wraz z peelingiem się ściera. Przy spłukiwaniu wodą, już daje się wyczuć oczyszczoną skórę. Jest ona jakby taka 'tempa' ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Może tego gołym okiem nie widać, bo nie widać, ale za każdym razem kiedy używam tego peelingu, to odczuwam jakbym dostawała nową skórę na twarzy, która zdecydowanie lepiej oddycha, jest taka wygładzona i 'bez zarysowań'. Producent zaleca stosować go codziennie przez pierwszy tydzień, później 2-3 razy w tygodniu. Tego się trzymałam, choć kiedy odczuwam i mam taką potrzebę to używam co drugi dzień. Nie odczuwam żadnego podrażnienia po peelingu z kwasami AHA. Efekty jakie widzę to rozjaśniona twarz i bardzo dobrze oczyszczona, zaskórniki pożegnane, niedoskonałości zminimalizowały się. Ten peeling dobrze się sprawuje. Lubię go!


Instant detox 2 w 1 Glinka myjąca
2 – funkcyjny preparat oczyszczająco-pielęgnacyjny do cery tłustej i mieszanej na twarz, szyję i dekolt. Codzienne mycie (1/) daje efekt idealnie czystej i matowej skóry, a aplikacja w postaci maski (2/) wygładza, detoksykuje i wyraźnie poprawia jej kondycję. Polecany osobom w każdym wieku. Glinka kaolinowa skutecznie redukuje nadprodukcję sebum, detoksykuje i dotlenia oraz reguluje metabolizm skóry. D-pantenol (Prowitamina B5) regeneruje, nawilża i wygładza skórę, a olej z róży górskiej, dzięki wysokiej zawartości witaminy A oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych (głównie kwas linolowy oraz kwas linolenowy), posiada silne właściwości regenerujące, zmiękczające, wygładzające i nawilżające.


Glinkę lubię stosować na dwa sposoby, czyli nałożyć i zmyć oraz nałożyć i zmyć po 15 minutach. Glinka daje również uczycie oczyszczenia, ale mam wrażenie, że lepsze oczyszczenie odczuwam jednak po peelingu z kwasami AHA. Glinkę traktuję jako takie dopełnienie przy oczyszczaniu. Lepiej sprawdza się przy porannej pielęgnacji. Wieczorem jednak trzymam ją dłużej. Po zmyciu odczuwam nawilżenie oraz skórę miękką w dotyku - taką dopieszczoną. Ale nie czuję dużego matowienia np. na czole, za to policzki są ładnie nawilżone. Jej konsystencja jest jasno ceglasta, kremowa, dobrze się rozprowadza na skórze, przy zmyciu również nie robi problemu - zależy też od nałożonej warstwy. 


Krem normalizujący SPF 10
Krem skutecznie pielęgnuje skórę mieszaną, tłustą w strefie T (czoło, nos, broda) i często przesuszoną na policzkach. Przywraca równowagę między przetłuszczającymi i przesuszającymi się partiami skóry oraz zapewnia optymalny poziom nawilżenia w obu strefach. Redukuje nadmiar sebum, chroni przed przesuszeniem i poprawia ogólny wygląd. Konsystencja nie obciąża skóry, a krem doskonale się wchłania. Skóra jest aksamitnie gładka i matowa oraz odzyskuje naturalny, zdrowy koloryt. Polecany osobom w każdym wieku. Egzopolisacharyd pozyskiwany z planktonu morskiego u wybrzeży Bretanii, wchłania na zasadzie gąbki produkowane sebum i nie absorbuje wody, co powoduje dodatkowe nawilżenie suchych partii skóry. FitoVIT complex (wyciąg z mydlnicy, skórki cytrynowej, łopianu, szałwii, bluszczu, rukwi wodnej, morszczynu, kasztanowca, drożdży oraz witamin z grupy B) oczyszcza i nawilża skórę, redukuje wydzielanie sebum oraz przywraca równowagę w mikroflorze skóry.


Krem korygujący z kwasami AHA i PHA
Krem pielęgnuje skórę mieszaną, tłustą w strefie T (czoło, nos, broda) i często przesuszoną na policzkach. Przywraca równowagę między przetłuszczającymi i przesuszającymi się partiami skóry oraz zapewnia optymalny poziom nawilżenia w obu strefach. Zmniejsza widoczność niedoskonałości, poprawia wygląd i kondycję skóry - staje się ona aksamitnie gładka i rozjaśniona. Polecany dla osób w każdym wieku. Dzięki połączeniu kwasu laktobionowego i migdałowego krem (pH 3,5 – 4,5) delikatnie złuszcza martwy naskórek, ogranicza powstawanie zaskórników i redukuje wydzielanie sebum w strefie T. Intensywnie nawilża, stymuluje produkcję kwasu hialuronowego oraz wzmacnia mechanizmy naprawcze.


Kremy pomimo identycznych tubek i kartoników, różnią się od siebie zarówno konsystencją jak i działaniem oraz trochę zapachem, mam wrażenie że zapach kremu na noc jest intensywniejszy, ale nie przeszkadza mi to. Krem normalizujący na dzień okazał się bardziej taki 'konkretny' od korygującego na noc, który charakteryzuje się łagodniejszą konsystencją. Nie mniej jednak obie z nich nie są tłuste i szybko się wchłaniają. Pod makijaż krem na dzień spisuje się dobrze, aczkolwiek pierwsze co zauważam to błyszczenie się czoła, policzki w makijażu od rana do wieczora są ogólnie oceniając w dobrym stanie. Wiadomo to błyszczenie w ciągu dnia nasila się, ale przy matujących pudrach moje policzki bez strefy T są w dobrym stanie. Krem korygujący na noc, który ma za zadanie delikatnie złuszczać faktycznie to robi, bo skóra po kilkakrotnych użyciach tego kremu jakby rozjaśnia się, nie jest taka zmęczona. Tutaj też przy kremach na noc przyzwyczajona jestem do treściwych konsystencji, nieco gęściejszych, a korygujący z kwasami jest delikatny i lekki. 


Z całej serii jestem zadowolona, najbardziej z peelingu Gommage. Posiadaczki skóry tłustej i mieszanej będą również zadowolone. Co do innych typów skór to np. normalna powinna wypróbować peeling, ale bardziej bym polecała glinkę myjącą, która jest łagodna i nie jest to ta glinka z typu co tworzy skorupę na skórze, pieczenie czy zaczerwienienie. 

Czy znacie serię Balance T-zone lub macie swojego faworyta wśród tych kosmetyków?

Ja chętnie taką kurację powtórzę za jakiś czas, ponieważ tak się złożyło, że zostałam zaproszona podwójnie do testów. Dlatego dziękuję portalowi Only You oraz portalowi Uroda i zdrowie




pozdrawiam,

Donna

28 maj 2018

Najlepszy Tata - personalizowany kufel do piwa. Prezent na Dzień Ojca.

Witam,


Kiedy minął dzień matki, czas teraz pomyśleć o dniu ojca. Prezentów na tą okazję można wymyślić dużo, aż czasami powstaje mętlik w głowie co wybrać i kupić Naszemu Tatulkowi. Oczywiście, można też iść na łatwiznę i kupić ulubiony trunek z wyższej półki, kosmetyk, cygaro, koszulę lub krawat. Ale to jest takie oklepane i oczywiste, że tata przecież bardziej doceni coś oryginalnego i niepowtarzalnego, niż z roku na rok te same prezenty. Z pomocą do pomysłów przychodzi znany sklep z spersonalizowanymi upominkami Mygiftdna.pl, w którym zawsze znajduje się mnóstwo inspiracji i nowości.


Najlepiej zadać sobie pytanie: Co lubi Nasz tata? Z czego się ucieszy? Czy będzie z tego korzystał na co dzień, a może raz na jakiś czas? Co sprawi mu niespodziankę? Ja odpowiedziałam na te pytania i wybrałam dla taty świetny prezent - tylko taki dla niego i osobisty. A co to jest? Jak widzicie zapewne już po zdjęciach, tak! to kufel. 


Ponieważ jest sezon na grilla, piwkowanie w ogrodzie i spędzanie więcej czasu na świeżym powietrzu - wybrałam dla taty spersonalizowany kufel na piwo. On smakosz piwa na pewno ucieszy się z prezentu, a jak zobaczy dedykację to myślę, że już się rozpłynie. (Choć nie umie tak okazywać uczuć, to zawsze jak dostaje coś takiego 'swojego' to potrafi się nawet i wzruszyć) Grafika również jest strzałem w dziesiątkę, bo mój tata od zawsze nosi wąsy, więc wąsowy akcent na kuflu to super sprawa. Sam w sobie kufel jest duży i... ciężki (jak dla mnie hehe) Pomieści w sobie całe duże piwo o pojemności 500 ml. Jest solidnie wykonany, z dobrej jakości szkła, że biesiadowanie przy nim uatrakcyjni tylko czas, a schłodzone piwo będzie smakować jak w nie jednej dobrej piwiarni. Grawer odporny jest na zarysowania i jest trwały. Kufel można myć w zmywarkach. No sami powiedźcie czyż ten kufel nie prezentuje się wspaniale? Odpowiednia dobrana grafika, czyli napis/rysunek to indywidualna sprawa - sklep wykona dla Nas osobisty projekt. Grawer na kuflu wykonany jest bardzo szczegółowo, a grafika znajduje się z jednej strony kufla (czyli coś dla praworęcznych) Ja myślę, że nie jeden smakosz piwa chciałby być posiadaczem takiego kufla, a jeśli dedykacja jest od bliskiej osoby, to każdy twardziel może uronić łezkę ze wzruszenia, czy nawet o zwykłej pamięci. Z natury wiemy, że kobiety są bardziej wrażliwsze na piękno i szczegóły ale faceci też potrafią się wzruszyć, tylko wstydzą się to okazywać. 


Zapraszam też na przegląd do sklepu, gdzie mieści się specjalna kategoria: Prezent na Dzień Ojca to bardzo ułatwia przy wyborze i szukaniu prezentów. Lubię jak strony są czytelne, proste i bez problemu można szybko złożyć zamówienie. 

Przedstawiam też 3 inne ciekawych inspiracje: Co powiecie na Zestaw z portfelem? Elegancka skóra na portfelu, brelok na klucze czy klasyczny długopis? Jak dla mnie to piękny zestaw, np. dla taty, który pracuje gdzieś w biurze lub jest przedstawicielem handlowym i ma kontakt z klientami. 


Tata w domu- Personalizowany kubek - kubków nigdy za wiele, każdy tata do porannej kawy kiedy sięgnie właśnie po taki kubek z dedykacją dla siebie będzie miał dobry dzień! No bo nie może być inaczej. 


Obraz z Twoich słów - tata to genialny prezent. Udowodnij tacie, ile dla ciebie znaczy i jak dużo ciepłych określeń z nim związanych przychodzi ci na myśl! Fajnie widzieć też reakcję jak sam tata na to zareaguje :)


Kochani mam nadzieję, że Wasze wybory co do prezentu dla taty będą niesamowite, pełne niespodzianek, wzruszeń i uśmiechu. Kochajmy Naszych Tatulków



pozdrawiam,

Donna

25 maj 2018

Tak smakuje przyjemność z Werther's Original.

Witam,



Dwa tygodnie temu instagram zalała słodyczowa fala z nowościami od Werther's Original. Organizatorem całej akcji jest Rekomenduj to, a hasło całej kampanii to Tak smakuje przyjemność. Cieszę się, że również ja mam przyjemność uczestniczyć w tej słodkiej kampanii. Nie każdy jednak korzysta i ma instagram, a wiem że blog czyta większość osób nie tylko w Polsce, więc pomyślałam, że warto zaprezentować cukierki i nowości, właśnie na łamach bloga. Przesyłka była wypełniona po brzegi w większości cukierków o smaku Soft Eclairs, czyli karmel i czekolada, która mmm rozpływała się w ustach.


Ja najbardziej pamiętam smak cukierków Werthers Original o smaku klasycznym i kultową reklamę ze starszym Panem w Tv. To były piękne i dobre czasy. Cukierki były wtedy tylko w takich dropsach, które zabierałam do szkoły lub na wycieczki szkolne i to był rarytas. Teraz w ofercie znajdują się nie tylko cukierki twarde, ale i miękkie smakowe.


Cała kampania to świetna sprawa, bo można poznać nowości, dzielić się z najbliższymi, opowiadać i polecać nowe smaki. Same cukierki - hmm co tu dużo mówić, bardzo szybko znikały, bo były smaczne. Nie usłyszałam opinii od innych, że cukierki są niedobre, czy nie smaczne. Wersja Soft Eclairs to miękki cukierek nadziany czekoladą. Swego czasu kilkanaście lat temu o takich cukierkach mogłam tylko pomarzyć, ponieważ nosiłam stały aparat na zębach, więc nie było mowy o takich słodyczach. Ogólnie lubię słodycze, ale muszę na nie mieć dzień i ochotę. Nie jestem z tych osób, co muszą codziennie coś zjeść słodkiego. Ewentualnie jakiś cukierek do kawy lub na deser - owszem, ale tak jak pisze nie jestem uzależniona od słodyczy. Fajnie, że cukierki są pozawijane. Lubię właśnie takie, bo wtedy można je zabrać ze sobą i mieć kilka w torebce. A ja jak gdzieś wychodzę, zawsze w torebce mam coś słodkiego, tak na wszelki wypadek, kiedy czuję, że zaczynam być słaba, czy zakręci mi się w głowie, to na podniesienie tzw. cukru cukierek ratuje życie. (Nie nie jestem chora na cukrzyce)


Całą kampanię zaliczam do udanych. Częstowałam, cieszyłam się, że innym smakuje. Ja nie mam swojego ulubieńca, lubię zarówno twarde jak i miękkie ciucie.



pozdrawiam,

Donna

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...