31 gru 2019

Szczęścia w Nowym 2020 Roku :)

Witam,



Płoną sztuczne ognie, Płynie już muzyka,
 Idzie Nowy Rok, Stary już umyka...
Więc wznieśmy puchary, Tańczmy do rana, 
Niech los nam nie szczędzi Kawioru i szampana!


Nie mogę w to uwierzyć, że to ostatni dzień starego 2019 roku. Dziś o północy powitamy NOWY 2020 r. Piękna cyfra! Jak co roku zasiadam tu, by choć trochę do Was napisać - trochę we mnie zadumy, trochę szaleństwa!
Kochani mam nadzieję, że dzisiejszego sylwestra spędzicie w dobrym towarzystwie, pełnego uśmiechu i radości. A nowy rok powitacie w szampańskich nastrojach :)))

Ja wybieram się do przyjaciół i mam nadzieje i wiem, że od tego sylwestra w Nowy Rok wejdę pełna miłości i będę szczęśliwa 💕



Trzy, dwa, jeden! Fantastycznego Sylwestra i rewelacyjnego Nowego Roku.

Ps. A jak Ty spędzasz sylwestra? 


pozdrawiam,

Donna

30 gru 2019

Kremowy płyn z kwasem askorbinowym przeciw podrażnieniom Intima Ziaja.

Witam,


Za każdym razem wybieram innym płyn do higieny intymnej. Mam kilka swoich ulubieńców i do nich sporadycznie powracam, nie mniej jednak wolę poznawać za każdym razem jakieś nowości. Tym razem padło na coś od Ziaja - znam już kilka produktów do higieny intymnej z tej marki i przeważnie byłam zadowolona ich działaniem. Jak spisał się kremowy płyn do higieny intymnej z kwasem askorbinowym przeciw podrażnieniom Intima Ziaja? Zapraszam Was kochani na dzisiejszy wpis :)


Płyn z kwasem askorbinowym do codziennej higieny okolic intymnych. Przeznaczony dla kobiet w każdym wieku. Polecany jako preparat pomocniczy w łagodzeniu stanów zapalnych.

- Działa pomocniczo ograniczając występowanie infekcji.
- Wzmacnia naturalną florę bakteryjną.
- Delikatnie myje oraz zapewnia długotrwałe uczucie czystości i świeżości.
- kremowa konsystencja
- produkt wegański
- dla niej, wiek: 12+


Buteleczka jest o pojemności 200 ml więc, jest to mniejsza wersja tego płynu, jest jeszcze o 500 ml i tamto opakowanie posiada pompkę. To można powiedzieć jest takie podróżnicze i dla wszystkich. Fajnie, że mogą go też używać młode dziewczynki, bo przeznaczony jest już od 12 roku życia, więc jeśli zabierzemy go na wakacje - to mama i córka mają wspólny produkt. 


Płyn posiada kremową, ale bardzo rzadką konsystencje. Spodziewałam się, że będzie bardziej taka kremowa, niż pół kremowa. Przyjemnie też pachnie, zapach nie podrażnia miejsc intymnych, bo czasami miałam już płyny, że zapach był tak intensywny, że nie czułam tego łagodnego komfortu, tylko po chwili ponowne pieczenie. Produkt spisuje się u mnie rewelacyjnie. Dobrze odświeża, myje i pielęgnuje delikatną skórę. Przy kontakcie z wodą powstaje subtelna piana. Płyn łagodzi wszystkie podrażnienia, zaczerwienienia. Pomaga przy infekcjach - jest bardzo łagodny. Wzmacnia florę bakteryjną i zapewnia odpowiednie ph. Jego minus to jedynie, jest mało wydajny. Ja używałam go rano i wieczorem, więc buteleczka sięgnęła szybko już końca. To też przez to, że brak tu pompki, która by dozowała równe porcje przy aplikacji, a w tym przypadku, raz nalało mi się więcej na rękę, raz przelało, przeciekło, bo tak jak wspomniałam emulsja jest pół kremowa i lejąca niż jak taki kremowy żel. 


Myślę, że chcę poznać jeszcze inne wersje z tych małych buteleczek płynów do higieny intymnej, bo wiem, że w ofercie jest jeszcze kilka. Te fajnie nadają się na wszelakie wyjazdy, bo są tylko o pojemności 200 ml, więc nie zabierają dużo miejsca. Do tej wersji też chętnie jeszcze powrócę.



pozdrawiam,

Donna

29 gru 2019

Jak pachnie Tropical Jungle wosk od Yankee Candle.

Witam,



Obecnie palę świąteczne zapachy i mój dom wypełnia powiew słodkich ciasteczek, pierniczków, choinki i tego magicznego jeszcze klimatu. Ale z racji, na opóźnione wpisy wosków, dziś będzie nieco tropikalnie. Wosk poznałam już jakiś czas temu i palę go na zmianę z innymi. To Tropical Jungle - piękny czerwony wosk z przepiękną egzotyczną etykietą, który skusił mnie właśnie swoim wyglądem. 


Bujna mieszanka słodkich, tropikalnych owoców, kwiatów i zielonych liści dżungli.

Jest to zapach zdecydowanie owocowy, ale słodko-kwaśny za sprawą soczystych tropików. Mi on przypomina owocowe landrynki lub kolorowe lizaki do jedzenia dla dzieci. Zdecydowanie wosk nadaje się na letnie miesiące, ciepłe wieczory przy zachodzie słońca. Jest to zapach też orzeźwiający, nie duszący. Mi ciemno-czerwone kolory wosków, zawsze kojarzą się z czymś przytłaczającym, tu tego nie czuję. Zapach ten ma w sobie dobrą moc - ja czuję go długo w pokoju, nawet jeszcze chwile po wypaleniu podgrzewacza w kominku. Polecam go dla osób lubiące soczyste owocki.


Lubicie owocowe zapachy, które palą Wam się w kominku?
Ten wosk dostępny jest w sklepie: goodies.pl



pozdrawiam,

Donna


28 gru 2019

Krem wygładzająco-regenerujący na noc Dr Irena Eris

Witam,



Zwracam uwagę na kremy na noc już od dłuższego czasu, ponieważ one mają silniejsze działanie, niż kremy przeznaczone na dzień. Produkty od marki Dr Irena Eris lubię i znam ich kilka, zwłaszcza te do pielęgnacji ciała. Natomiast kremy do twarzy rzadko u mnie goszczą, dlatego muszę to zmienić i coraz częściej po nie sięgać. Aktualnie kończę słoiczek kremu wygładzająco-regenerująco na noc z serii VitaCeric w uroczym pomarańczowym kolorze.


Krem stymuluje intensywną nocną regenerację skóry, przywracając gładkość, świeżość i młody wygląd, bez względu na stres i intensywny tryb życia. Działanie stabilnego, multiwitaminowego kompleksu MULTI VIT ENERGY przeciwdziała wczesnym oznakom starzenia się skóry oraz wygładza już istniejące zmarszczki [79% badanych*]. Innowacyjne połączenie składników antyoksydacyjnych z olejem z orzechów laskowych, działa odżywczo i odbudowująco, dodając zmęczonej skórze energii i blasku. Po przebudzeniu twarz odzyskuje świeży, wypoczęty wgląd. Krem rekomendowany do każdego rodzaju cery.

działanie: przeciwzmarszczkowe, odżywcze, wygładzające, ożywia, rozjaśniające
potrzeba: pielęgnacja przeciwzmarszczkowa, pielęgnacja energizująca
stosowanie: na noc
rodzaj cery: każda
wiek:  30-35, 35-40

Składniki/Ingredients: 
Aqua (Water), Glycerin, Tocopheryl Acetate, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Triethylhexanoin, Cyclopentasiloxane, Alcohol Denat., Cyclohexasiloxane, Corylus Avellana (Hazelnut) Seed Oil, Methyl Gluceth-20, Propylene Glycol, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Extract, Ethylhexylglycerin, BHA, Timonacic, Laureth-7, Sodium Carbonate, Silybum Marianum (Lady's Thistle) Extract, Phenoxyethanol, Chlorphenesin, Parfum (Fragrance), CI 19140 (FD&C Yellow No. 5), CI 16035 (FD&C Red No. 40)


Zdjęcia do wpisu przygotowałam sobie jeszcze w porze letniej, więc wtedy nie otwierałam słoiczka, bo nie wiedziałam, kiedy go otworzę. A ten należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. Konsystencja jest jasno-pomarańczowa taka jak ekri i wygląda na aksamitnie - tłustawą, jak taka masa do ciasta, ale przy kontakcie ze skórą natychmiast się ładnie wtapia i wchłania. Nie pozostawia żadnej tłustej powłoczki, a przyjemne nawilżenie i odżywienie zmęczonej skóry. Naprawdę ten krem ma coś w sobie takiego, że zmęczona skóra staje się ładnie wypoczęta. Ja miałam ostatnio dość stresujący i napięty czas, więc ten krem na noc był i jest u mnie cały czas. Nakładam go też w większej dawce, by rano skóra była dobrze nawilżona i wyspana. Jest ona taka świeża i miękka w dotyku. Polubiłam ten krem, bo nie roluje się nawet jak nałożę podwójną warstwę, nie podrażnia i przede wszystkim dobrze regeneruje naskórek. Ładnie świeżo pomarańczowo też pachnie. 


Gdy pokończę moje kremy na noc, z przyjemnością powrócę do tego ponownie.
A Wy używacie kremów na noc?


pozdrawiam,

Donna

27 gru 2019

Wykorzystuje, nie marnuje. 52 wyzwania zero waste, autorki Sylwii Majcher.

Witam,



Jeszcze w listopadzie zawitała do mnie bardzo ciekawa książka, a w zasadzie taki poradnik, ekoplaner. Wykorzystuje, nie marnuje 52 wyzwania zero waste, autorki Sylwii Majcher. Bardzo lubię tego typu pozycje, bo są pisane prostym językiem, a zawarte informacje są zwięźle pisane, krótko i na temat, a całość ułożone jest tak, że wszystko znajdziemy w jednym miejscu o danej tematyce. Tu tematyka jest eko. Wszystko co eko jest teraz modne i na czasie, więc nie mogło zabraknąć także i pozycji w takim wydaniu. Z początku zaczęłam książkę przeglądać i powierzchownie czytać, ale nie! Stwierdziłam, że tak się nie da i warto ją czytać od początku. Chociaż z drugiej strony rozdziały są tak pisane, że można i wyrywkowo je czytać, bo każdy rozdział to inna pora roku.


Zmiana codziennych nawyków może być prosta i przyjemna! Rozpocznij pozytywne dla siebie i środowiska zmiany w swoim życiu z EKOplanerem! Znajdziesz w nim cotygodniowe ekowyzwania na cały rok, dzięki którym metodą małych kroków systematycznie i efektywnie wprowadzisz dobre zmiany w duchu zero waste w swoim życiu. Sylwia Majcher, autorka bestsellerowej książki Gotuję, nie marnuję. Kuchnia zero waste po polsku pomoże stworzyć indywidualny i dopasowany do subiektywnych potrzeb projekt zmian. W książce znajdziesz jeszcze wywiady z ekspertami (psychologami, wykładowcami, aktywistami), przydatne tipy i ciekawe rozwiązania na czas podróży, podczas codziennych dni w pracy, w domu, w kuchni, w szkole. Pełno tu także przepisów na smaczne dania sezonowe i podpowiedzi, jak gotować, aby niczego nie zmarnować. Wykorzystuję, nie marnuję to doskonała propozycja dla tych, którzy chcieliby wprowadzić pozytywne dla siebie oraz dla środowiska zmiany w swoim życiu. Planer został podzielony na cztery części zgodnie z porami roku, by jeszcze lepiej odpowiadać indywidualnym potrzebom. Możesz zacząć go uzupełniać, kiedy tylko chcesz!


Sylwia Majcher, dziennikarka, autorka książki Gotuję, nie marnuję. Kuchnia zero waste po polsku, repor­taży i wywiadów kulinarnych. Absolwent­ka studiów podyplomowych na Wydziale Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji SGGW w Warszawie. Prowadzi warszta­ty poświęcone niemarnowaniu jedzenia i ekologii. Współtwórczyni i ambasadorka pierwszej w Polsce kampanii edukacyjnej #wroclawniemarnuje. Mama Nadii i Paw­ła, na których z sukcesami testuje swoje nie­oczywiste przepisy i którym uświadamia, jaki sens ma segregacja śmieci. Namawia do picia kranówki, zakupów bez plastiku, przywraca właściwe miejsce resztkom, stawia je na stole w atrakcyjnej odsłonie. Inspiracji szuka na lokalnych targach i ba­zarach. Na balkonie hoduje pomidory i ja­dalne kwiaty, gotuje w rytmie sezonu, jeździ rowerem, unika nadmiaru.

Data premiery:16-10-2019
Liczba stron: 224
Wydawca: Buchmann
Autor: Sylwia Majcher
Format: 142 x 202
ISBN: 978-83-280-7145-2
Kategoria Wydawcy: Poradniki: Inne
Typ okładki: miękka ze skrzydełka


Ta tabelka, to coś dla mnie i każdej innej blogerki kosmetycznej. Tu w książce tabelka jest mała, warto sobie ją przygotować i wydrukować na papierze A4.


Każdy zaczynający się rozdział to nowa pora roku i nowe wyzwania :) Dla mnie niektóre wyzwania są oczywiste i się do nich chyba od zawsze stosuje. Kilka nowych wyzwań, chyba wdrożę w życie. Fajnie, też że znajdują się tu proste przepisy, wskazówki, porady i interesujące wywiady. Nie jest to nudna książka oj nie, przyjemnie się ją czyta za sprawą też kolorowych grafik, rysunków, tabelek.


Niedawno skorzystałam też z gotowej przed świątecznej takiej tabeli, gdzie mamy w niej gotowe punkty co po kolei zrobić, by zdążyć ze wszystkim do Świąt. Tydzień po tygodniu zaplanowane są tak dni, że dla zabieganych i pracujących da się wszystko wygospodarować. 


Z takim Ekoplanerem spotkałam się pierwszy raz. Do książki będę powracać jak tylko będzie się zaczynała nowa pora roku. Fajnie ją czytać także z dzieciakami, by od małego przyzwyczajać najmłodszych jak segregować śmieci, jak ważny jest ruch i akacja 5000 kroków dziennie, jak nie marnować jedzenia, wymieniać się niepotrzebnymi rzeczami i wiele, wiele innych przykładów jak wykorzystywać coś, a nie marnować. 



Lubicie tako eko poradniki?



pozdrawiam,

Donna

26 gru 2019

Wyjątkowa paleta do makijażu Kobo Professional Shine On.

Witam,



Kochani jak wiecie, bo nieraz już o tym pisałam, że wpisy o kolorówce zazwyczaj piszę wtedy, kiedy dany produkt otworzę i wiem, że go będę jakiś czas używać. Nie otwieram kilku naraz takich palet (dziś wpis jest o palecie), bo wiem, że tego w krótkim czasie nie zużyje, a zawsze na opakowaniu jest znaczek przez jaki czas można daną rzecz używać. Nie lubię też pootwieranych naraz kilku, czy kilkunastu dużych palet, bo nie jestem w stanie tego wszystkiego zużyć. A otwierać produkt tylko do zdjęcia i wpisu - to niestety nie na moim blogu... Wolę napisać recenzję później, niż marnować dany kosmetyk na raz. Jak wspomniałam dziś przepiękna paleta od Kobo Professional Shine On. Jest ona już ze mną od roku, ale tak jakoś od jesieni zaczęłam ją dopiero poznawać. Oczywiście chciałam wcześniej, bo bardzo mnie ona kusiła, ale miałam pootwierane inne cienie, które także były w użytkowaniu. 


Wyjątkowa paleta do makijażu zawiera sześć perłowych cieni do powiek oraz rozświetlacz. Dzięki unikatowemu zestawieniu kolorów pozwala tworzyć makijaże pełne blasku. Wszystkie kolory cieni oraz rozświetlacz są przygotowane na formule wet&dry i aplikowane na mokro zyskują na intensywności. Waga 18 g.

CENA PROMOCYJNA 29,99 zł (REGULARNA 79,99 zł)


Zawsze zwracam uwagę na ładne opakowania palet. To mega mi się podoba, bo jest takie w tonacji świąteczno-sylwestrowej. Pięknie też w słońcu się mieni, jest po prostu cudowne, a najlepiej zobaczyć to na żywo. W środku równie pięknie ta paleta się prezentuje, mnie pozytywnie zaskoczyła. Posiada 6 cieni i rozświetlacz. To praktyczne rozwiązanie i plus za duże lusterko. Kocham rozświetlacze i ich efekt glow na policzkach, który sprawia, że buzia jest wypoczęta, zdrowa - a cera pełna blasku. Zawsze rozświetlacz u mnie musi być, bo jak go nie mam, czuję że makijaż nie jest w pełni wykonany. Jedyny u mnie minus jest taki, to że moja cera jest tłusta i u mnie błysk jakby jest podwójny, więc tu staram się nie przesadzać z aplikacją, choć skórę na policzkach mam w miarę okej, to błyszczenie posiadam na czole, dopiero tak pod koniec dnia błyszcze się dopiero na całej twarzy. Ten rozświetlacz bardzo mi się podoba. Fajnie wygląda nawet przy delikatnie opalonej skórze. Co do kolorów w palecie - te także są piękne, bo są perłowe. W dotyku są takie miękkie, aksamitne. Dobrze aplikują się na pędzelek, jak też i palce. Czasem nakładam cienie też palcami. Nie osypują się tak jak inne, które czasami używam z innych firm (może trochę, ale nie dużo). Na powiece długo się utrzymują. Najbardziej lubię i używam ten bordowy kolorek. Najmniej mi przypasował ten ala złoty (żółty). Ogólnie oceniając: z palety jestem zadowolona, lubię palety od Kobo, często u mnie goszczą i wiem, że pomimo, że są na średnią kieszeń są wysokiej jakości. W Drogerii Natura, bo tylko tam są one dostępne, często są promocje i jak np. teraz upolować je można za 29,99, a cera regularna to aż 79,99 zł, więc jest znaczna różnica. 


Na codzienne, czy świąteczne dni takie perłowe cienie jak dla mnie ładnie wyglądają na oku. Odświeżają i rozjaśniają skórę, dzięki jasnym odcieniom. Myślałam, żeby użyć tej palety też na zabawę sylwestrową, ale nie.... Kobo ma inne brokatowe kolorowe kosmetyki, więc coś z pewnością innego wybiorę. 



pozdrawiam,

Donna

24 gru 2019

Zapachniało Świętami :)

Witam,



Kochani, z okazji Świąt Bożego Narodzenia, życzę Wam nadziei, własnego skrawka nieba, zadumy nad płomieniem świecy, filiżanki dobrej, pachnącej kawy, piękna poezji, muzyki, pogodnych świąt zimowych, odpoczynku, zwolnienia oddechu, nabrania dystansu do tego, co wokół, chwil roziskrzonych kolędą, śmiechem i wspomnieniami..



Wesołych świąt!



pozdrawiam,

Donna

23 gru 2019

Partnerzy Świątecznego Eventu blogerek w Krakowie cz.2.

Witam,



Tak jak obiecałam w poprzednim wpisie, dziś zaprezentuję Wam kochani cudowne i wspaniałe upominki od partnerów spotkania, którzy obdarowali Nas pachnącymi świątecznymi paczuszkami i samymi dobrociami, nie tylko tymi kosmetycznymi. Było tego naprawdę dużo, więc jak zawsze przeglądnę sobie jeszcze daty ważności i po kolei (lub też i nie hehe), będę poznawać poszczególne nowości. Podzielę się też z siostrą i mamą, bo my kobietki lubimy kosmetyki. By nie przedłużać, zapraszam na przegląd upominków, które przywiozłam ze sobą z Krakowa. Podzieliłam mniej więcej na kategorie, co do pielęgnacji, kolorówka i inne rzeczy te nie kosmetyczne. Na recenzje także juz zapraszam, bo będą pojawiać się powoli na łamach bloga, czy na instagramie. 

Kolorowa paczuszka od Marion, mega mnie i wszystkie inne blogerki spotkania zaskoczyła. Nie tylko klimat świąteczny udzielił Nam się, gdy zobaczyłyśmy urocze świąteczne wersje kremów do rąk, ale także już wakacyjne wersje maseczek do twarzy. Cudowne i piękne nowości. Bardzo serdecznie dziękuję :) 


Od Bingo Spa każda z Nas otrzymała taką oto ogromną wypełnioną po brzegi paczuchę pełną produktów do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów. Jedynie co to znam już arganowy żel pod prysznic i peeling do ciała, reszta to dla mnie nowość. Będę poznawać i testować, bo już dawno nie miałam niczego z Bingo, a produkty od nich lubię.


Od marki Ava dostałam dwa produkty do pielęgnacji twarzy,  tych kosmetyków jeszcze nie miałam, a zapowiadają się dobrze. Zaciekawił mnie krem do twarzy z ekstraktem z pomidora. Hmm coś innego :) dziękuję! 


Dwa produkty od Farmapol, które tak naprawdę sama mogłam sobie wybrać - dziękuję pięknie, bo wybrałam coś co chciałabym poznać m.in żel do powiek świetlik jak i Cremobazę 30 %. 


Róże.. róże... ach te róże... te są żywe, ususzone i pachnące - piękna paczunia od Natura Syberica. Pięknie dziękuję. 


Dwie maseczki od Mediheal - też superancko, lubię maseczki i ostatnio też je często robię. Tych nie znam, ale kojarzę, że są popularne na instagramie. Na święta zrobię sobie pierwsze testy maseczkowe :) 


Teraz czas na kolorówkę, tu również moja toaletka nieco się rozrosła i pojawiły się same nowości :)

Kilka produktów od Eveline krem do twarzy, krem do rąk (przyjemnie pachnie i dobrze nawilża, pierwsze testy już za mną) oraz tusz do rzęs. Produkty widzę pierwszy raz, więc świetnie - dziękuje! :) 


Kolorówka od Revers cosmetics zawsze miło mnie zaskakuje. Tym razem znalazłam tu wszystko co jest potrzebne do makijażu. Przepiękną paletę nie tylko do powiek, ale i do konturowania, podkład, pomadki, rozświetlacz ojj dużo tego naprawdę :) A i jeszcze była pachnąca mgiełka do ciała. Ślicznie dziękuję - będę ładnie pachnieć i mieć czarujące świąteczno-karnawałowe makijaże. 


Ciąg dalszy kolorówki to garść nowości z Drogerii Natura. Tu także połyski, świecidełka są niesamowite i mega! Już nie mogę doczekać się sylwestra, by mój makijaż wyróżniał się od innych :) Dziękuję!


Czas na coś niekosmetycznego...

Rossmann podarował Nam szczoteczki do oczyszczania twarzy Isana - milutko :)


Bispol umili mi czas pachnącą święcą. Wybrałam o zapachu zielonej herbaty, bo na najbliższe dni jestem już zaopatrzona na słodkie wersje zapachowe. Tą zapalę dla odmiany, gdy znudzą mi się otulające aromaty, a będę chciała coś lekkiego. 


Piękne kobiece rajstopki, skarpetki i podkolanówki podarowało dla Nas Conte. Jeszcze tych rajstop nie nosiłam, więc jestem bardzo ciekawa. Do świątecznych stylizacji będą pasować. Dziękuję i również Wesołych Świąt Conte


Kosmetyczka wraz z mleczkiem do twarzy to prezencik od Targi Beauty Days Blogger. Szkoda, że mleczko ma bardzo krótką datę ważności :(



Marka Dexoftyal podarowała krople do oczu, książkę i długopis :) Krople już zaczęłam używać, więc niedługo o nich coś więcej napiszę. 


Wydawnictwo Wielka litera to dla mnie nowość, bo jeszcze o tym wydawnictwie nie słyszałam. Super, że mogę coś nowego sobie poczytać. Ta książka w sam raz na świąteczny klimat :) Również ślicznie dziękuję. 



Mnóstwo tego naprawdę i bardzo jest mi milo rozpakowywać takie pięknie podarki i poznawać nowości. Firmy są niesamowite, że takie świąteczne niespodzianki przygotowały dla Naszej krakowskiej gromadki. Jeszcze raz bardzo dziękuję za takie wspaniałości. Jestem pod wrażeniem, jak niektóre firmy zapakowały upominki. Ususzone płatki róż - mega :)

D Z I Ę K U J Ę 



pozdrawiam,

Donna
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...