30 lis 2023

Dbam o zdrowie mojej jamy ustnej z Irygatorem dentystycznym W10 Oclean.

Witam,



Czy znacie kochani takie urządzenie jak Irygator dentystyczny? Wstyd się przyznać, ale ja wcześniej nigdy takiego urządzenia u siebie nie używałam, ale kiedy od dłuższego już czasu, jest ze mną Irygator dentystyczny marki Oclean W10, to nie mogę uwierzyć jak wcześniej bez niego mogłam funkcjonować. Jest rewelacyjny!

Irygator służy do przepłukiwania jamy ustnej pod ciśnieniem. Wykorzystuje pulsujący strumień wody do usuwania płytki bakteryjnej i resztek pokarmowych z przestrzeni między zębowych. Mój model to Oclean W10 wykorzystuje on jednocześnie wodę oraz powietrze w trakcie pojedynczego wstrzyknięcia, w celu ochrony dziąseł.


W zestawie:
✔ mam aż 4 wymienne dysze,
✔ zbiornik na wodę jest o pojemności 200 ml,
✔ jest on bezprzewodowy i wodoodporny klasa IPX7,
✔ posiada aż 5 trybów pracy.

Jestem pod wrażeniem, że tak zaawansowana technologia jest ukierunkowana na profesjonalną higienę jamy ustnej. Lubię takie gadżety i dziękuję za postęp technologiczny, bo dzięki Oclean, w zaciszu domowym mogę dbać precyzyjnie o mój zdrowy uśmiech.


Będąc też niedawno poza domem na kilkutygodniowym wyjeździe, ograniczałam mój bagaż jak tylko mogłam, aby nie mieć ciężko. Nie zabrałam wtedy ze sobą kilku moich przydatnych „gadżetów/urządzeń”, jakie używam na co dzień. Nie ukrywam, ale jednym z nich był irygator dentystyczny i to jego tak naprawdę brakowało mi najbardziej.



M.in. za to, że posiada on 4 wymienne specjalistyczne dysze:
✔ standardową - służy ona do czyszczenia przestrzeni między zębami,
✔ ortodontyczną z włosiem - która przeznaczona jest dla osób noszące aparaty ortodontyczne,
✔ do kieszeni przyzębowych z nasadką silikonową – ona generuje wyższe ciśnienie punktowe,
✔ do czyszczenia języka – to także ważny krok w higienie jamy ustnej.

To na języku mamy bakterie, które należy się systematycznie pozbywać, by nie dochodziło do gromadzenia się ich więcej, a także grzybów, które mogą powodować stany zapalne, czy afty. Bakterie na języku mogą powodować też nieprzyjemny zapach z ust, dlatego czyszczenie języka to nie tylko wymysł, a obowiązek przy codziennej higienie jamy ustanej. Nakładka do czyszczenia języka w irygatorze Oclean W10 pomaga mi przy codziennym jego czyszczeniu i już teraz nie omijam tego kroku. Bardzo Wam kochani serdecznie polecam!


A co powiecie o czerwonej pomadce na ustach kobiety? Piękny uśmiech i czerwona pomadka na zbliżające się Święta to coś co kobiety lubią najbardziej Ale zdrowy uśmiech to podstawa! Nic tak nie przyciąga wzroku jak piękne i zadbane zęby! Dlatego ja przy mojej codziennej higienie jamy ustnej oprócz szczoteczki sonicznej, pasty bez fluoru oraz nitki dentystycznej, sięgam obowiązkowo też po Irygator dentystyczny.

Wpis przy współpracy reklamowej z marką Oclean.

A Wy kochani pamiętacie, by używać Irygatora dentystycznego? Pamiętacie też o czyszczeniu języka?
Uważam, że takie urządzenie sprawdzi się doskonale na prezent, aby podarować bliskim na nadchodzące Święta. Co o tym myślicie?


pozdrawiam,
Donna

27 lis 2023

Czosnek, kurkuma - uzdrawiająca moc! Agata Lewandowska, wydawnictwo RM.

Witam,



Czosnek to mój domowy antybiotyk stosowany odkąd pamiętam, nie uznaje antybiotyków przepisywanych przez „lekarzy” i nigdy ich nie stosowałam w czasie choroby. Mój jedyny antybiotyk i pierwszy w swoim życiu mając 40 lat był przepisany w celach profilaktycznych przez mojego ginekologa, więc nie był to antybiotyk podawany w czasie choroby, ale aby wykluczyć stan zapalny. Współczuje jedynie nieświadomym rodzicom tego, że z każdym katarkiem u swoich dzieci udają się do lekarza po antybiotyk, lub dają np. witaminy w postaci żelków z syropem glukozowo-fruktozowy, barwnikami itp. myśląc że robią tym dobrze.

Wracając jednak do książki, to w domowej biblioteczce nie mogło więc zabraknąć u mnie obowiązkowej pozycji książkowej Agaty Lewandowskiej CZOSNEK uzdrawiająca moc, a także KURKUMA uzdrawiająca moc, wydawnictwo RM.


Czosnek jest chętnie stosowany w kuchni ze względu na smak i zapach dodające daniom ostrości oraz wyrazistości. Pitagoras nazywał go podobno królem wszystkich przypraw. Ale czosnek to także roślina lecznicza o cennych właściwościach prozdrowotnych. Ma działanie przeciwzapalne i wspomaga walkę z drobnoustrojami chorobotwórczymi, dlatego poleca się go przy przeziębieniach. Korzystnie wpływa na układ odpornościowy i florę jelitową. Wspiera zdrowie serca i naczyń krwionośnych, znajduje zastosowanie także w chorobach skóry i stawów.

Autorka, opisując korzyści ze stosowania czosnku, wszystkie informacje czerpała z badań naukowych. W książce znajdują się również przepisy na proste i smaczne dania z dodatkiem czosnku, dzięki którym na stałe włączysz go do swojego menu.

Autor: Agata Lewandowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo RM
Liczba stron: 128
Format: 140x205 mm
Oprawa: broszurowa klejona
ISBN: 978-83-8151-795-9
Rok wydania: 2023


Sproszkowane kłącze kurkumy powszechnie stosuje się jako przyprawę. Ale jest ona ceniona nie tylko ze względu na walory smakowe, zawarta w niej kurkumina ma bowiem wiele właściwości prozdrowotnych. Substancja ta wykazuje działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne (eliminuje wolne rodniki). Potrafi także zwalczać bakterie, wirusy i grzyby, a nawet wspierać organizm w walce z nowotworami. Bywa wykorzystywana jako wsparcie w leczeniu między innymi: cukrzycy, miażdżycy, astmy, chorób stawów i chorób autoimmunologicznych.

W książce znajdują się także przepisy na proste dania z kurkumą, dzięki którym włączysz tę przyprawę na stałe do swojego menu.

Autor: Agata Lewandowska
Wydawnictwo: Wydawnictwo RM
Liczba stron: 128
Format: 140x205
Oprawa miękka
ISBN: 978-83-8151-773-7
Rok wydania: 2023


Obie książki są z solidną dawką wiedzy, sprawdzonych przepisów, które przypominają Nam, że zarówno czosnek jak i kurkuma mają wiele właściwości prozdrowotnych. Działają przeciwzapalnie, antyoksydacyjnie, wspierają zdrowie, odporność i tak bardzo są zapominane na co dzień w okresie infekcji, bo częściej pędzimy do apteki po gotowe specyfiki, niż sięgając po naturę.

Kto z Was pamięta z dzieciństwa smak mleka z czosnkiem, masłem i miodem? To moja receptura od lat, która przekazała mi moja babcia – zawsze ją robię kiedy czuje, że coś mnie zaczyna rozkładać i zawsze mi pomaga. Czosnek praktycznie dodaje do wielu potraw przez cały rok. Może jego zapach nie do końca jest fajny, ale mimo to takie masełko z pieczonym czosnkiem smakuje tak, że zapach odchodzi na bok.

Kurkumę natomiast nauczyłam się pić także od pewnego już dłuższego czasu z cynamonem - taki napój nie tylko mnie rozgrzewa od środka, ale pomaga przy stanach zapalnych. Teraz kiedy po lekturze dokształciłam się na co pomaga jeszcze kurkuma i do jakich przepisów można ją dodawać, także i ta przyprawa stała się numerem jeden w kuchni.

Wpis przy współpracy reklamowej z wydawnictwem RM. 

Na jesienne listopadowe dni zapraszam do lektury: Czosnek i kurkuma – dają uzdrawiającą moc! Lubicie czosnek dodawać do potrwa i kurkumę?


pozdrawiam,
Donna

26 lis 2023

Pure Beauty Box - Zachowaj wakacyjny blask skóry! Razem z marką Garnier & Maybelline.

Witam,



Moc niespodzianek jakie u mnie się pojawiają, sprawiają że cały czas czuję się rozpieszczana i obsypywana samymi pięknymi prezentami. Jednym z boxów jaki zawitał do mnie już kilka tygodni temu, był box z limitowanej edycji Zachowaj wakacyjny blask skóry, który powstał razem z marką Pure Beauty - a w nim ukryły się dwie wspaniałe marki Garnier i Maybelline. Teraz kiedy za oknem u mnie na południu Polski pojawił się pierwszy biały puszek, jak powracam myślami do wakacyjnych i ciepłych chwil, a to za sprawą tego, że seria z witaminą C od Garnier jest typowo wakacyjną i letnią serią kosmetyczną, którą znam już bardzo dobrze i chętnie do niej lubię powracać. 

Zapraszam kochani na open box i prezentację, co dokładnie ukryło się w środku tego żółtego i pełnego pozytywnej energii pudełeczka :)

#zachowajwakacyjnyblaskskóry


Lato już za nami, ale moja skóra nadal może zachwycać niesamowitym blaskiem! Razem z marką Garnier i Maybelline New York wzmacniam jej odporność przed czynnikami zewnętrznymi, rozświetlam i sprawiam, by nie stała się szara jak nadchodzące jesienne dni. Zachowuje wakacyjny glow na dłużej i cieszę się rozświetloną, wyrównaną i piękną skórą każdego dnia!

Box zawierał:

Garnier serum z witaminą C na dzień,
Garnier serum z witaminą C na noc,
Garnier płyn micelarny z witaminą C,
Garnier nawilżająca maska do twarzy z witaminą C,
Maybelline korektor,
Maybelline podkład rozświetlający.


Garnier Skin Naturals Vitamin C super serum z witaminą C na przebarwienia
cena: 54,99zł/30ml

Zapewnia efekt gładkiej, ujednoliconej cery pełnej zdrowego blasku, wyraźnie zmniejszając przebarwienia i wyrównując koloryt. Pierwsze serum Garnier z silnie skoncentrowaną 3,5% formułą (witamina C* + niacynamid + kwas salicylowy), aby redukować przebarwienia już w 6 dni i uwolnić naturalny blask skóry. 3,5% formuła oparta na jednej z najstabilniejszych pochodnych witaminy C *. Odkryj gładką, jednolitą skórę pełną naturalnego blasku!
* pochodna witaminy C ( 3-0 etylowy kwas askorbinowy)

Serum to poznałam już 1,5 roku temu i zużyłam do tej pory kilka jego buteleczek. Z efektów nie muszę pisać, że byłam i jestem bardzo zadowolona, bo samo za siebie mówi to, że skoro zużyłam już kilka buteleczek to znaczy, że serum jest dla mnie hitem! Cieszę się na jego kolejne opakowanie i z przyjemnością go również zużyję. Moja skóra kocha produkty z witaminą C.


Garnier Skin Naturals Vitamin C rozświetlające serum z witaminą C na noc
cena: 59,99zł/30ml

Pierwsze serum na noc od Garnier z najwyższą, bo aż 10% koncentracją czystej witaminy C i kwasem hialuronowym rozświetla zmęczona, matową skórę w trakcie nocy. Obudź się z rozświetloną, gładką, wypoczętą skórą twarzy już po 3 nocach!* Pozwól serum działać w nocy, kiedy Twoja skóra jest najbardziej podatna na regenerację!
Potwierdzona skuteczność:
Po 1 nocy*: skóra twarzy jest bardziej gładka, jędrna, zrewitalizowana i widocznie wypoczęta.
Po 3 nocach*: wyraźnie rozświetlona, zdrowsza i zdecydowanie lepiej wyglądająca skóra twarzy.
Po 2 miesiącach**: klinicznie potwierdzone rezultaty - redukcja drobnych linii i przebarwień.
* Samoocena, serum aplikowane wieczorem przez grupę 79 kobiet.
** Test kliniczny, serum aplikowane wieczorem.

Serum jest świetne, także miałam okazje go już wcześniej poznać. Przynosi niesamowite efekty, kiedy stosowane jest systematycznie, Można nawet porównać do niejednej wizyty z salonu piękności. Z jego minusów jakie zauważyłam, nieco brudzi poszewkę, bo nieraz właśnie po jego aplikacji wieczorem na noc widziałam żółte zacieki, ale bez problemu dawały się one wyprać.


Garnier Skin Naturls Płyn micelarny z witaminą Cg
cena: 29,99zł/400ml

To produkt idealny dla matowej i zmęczonej cery, który skutecznie usuwam makijaż i zanieczyszczenia, pozostawiając cerę pełną blasku. Jednym gestem zmywa makijaż i usuwa zanieczyszczenia bez pozostałości, jednocześnie rewitalizując i rozświetlając skórę.

Dobry płyn micelarny to podstawa przy skutecznym demakijażu. Nie lubię kiedy pocieram okolice oczu, a płyn nie chce dobrze zmywać kolorówki. Tutaj poznając ten płyn z witaminą Cg mam zawsze pewność i zaufanie, że makijaż jest idealnie zmyty i jest to jeden z kroków oczyszczających przy demakijażu. Lubię ten płyn i cieszę się, że jest to większe opakowanie i 400 ml pojemności.


Garnier Skin Naturals nawilżająca maska do twarzy z witaminą C
cena: 14,99zł/1sz.

Dzięki połączeniu witaminy C oraz kwasu hialuronowego nawilżająca maska do twarzy działa rozjaśniająco, odżywczo, wygładzająco i odświeżająco. Znakomicie nawilża, a do tego wyrównuje koloryt skóry. W ten sposób cera zyskuje subtelny blask, dzięki któremu prezentuje się zdrowo i pięknie. Maska dodatkowo wygładza i odświeża skórę. Formuła została zamknięta w tkaninie, co pozwala na łatwą i przyjemną aplikację. Efekty zauważalne już po pierwszym użyciu.

Kocham takie maski na tkaninie, które są dobrze nasączone, gdzie po masce można wklepać składniki aktywne w skórę. To dla mnie wtedy jest takie błogi relaks, kiedy mogę chwilę odpocząć właśnie z taką maską na twarzy i najlepiej jak się wtedy położę, włączę cicho relaksującą muzykę, zapalę kominek, latarenkę i stworzę klimat jak w spa. Maska z Garnier z witaminą C świetnie rozświetla skórę, miałam już kilka tych masek i za każdym razem byłam zadowolona jak w krótkim czasie poprawiła się kondycja mojej skóry, która nabrała też pięknego blasku.


Maybelline New York Korektor Instant Eraser
cena: 59,99zł/6,8ml

To multifunkcyjny korektor o średnim kryciu, który jednocześnie nawilża skórę! Wystarczy jedno kliknięcie i kryjesz, korygujesz oraz konturujesz. Lekka formuła wzbogacona jest ekstraktem z jagód Goji oraz Haloxylem niweluje cienie pod oczami oraz idealnie kryje wszelkie niedoskonałości. Wyjątkowy aplikator w postaci gąbeczki pozwala na szybką i łatwą aplikację gdziekolwiek jesteś!

Korektor jest mi już znany i bardzo go lubię przede wszystkim za prostą i szybką aplikację. Gąbeczka jest tutaj cudowna, bez problemu aplikuje korektor tam gdzie chce, a przy okazji ładnie wklepuję go w skórę, gdzie efekt końcowy wygląda bardzo naturalnie. Spotkałam się z opiniami, że nie każdy umie posługiwać się tą gąbeczką, ktoś potrafił ją ściągnąć i korektor nakładać palcami - właśnie w tym korektorze gąbeczka odgrywa najważniejszą rolę - mi ona rewelacyjnie pomaga!


Maybelline New York Podkład rozświetlający super Stay 24h Skin Tint
cena: 79,99zł/30ml

To nowy podkład rozświetlający z witaminą C*. Zapewnia długotrwały efekt glow i naturalne krycie. Zawarte w nim pigmenty idealnie dopasowują się do koloru Twojej skóry, a witamina C zapewni jej rozświetlenie. podkład zmniejsza widoczność przebarwień oraz ujednolica koloryt skóry, jednocześnie dając naturalny efekt wykończenia nawet do 24h**. Nie wchodzi w załamania skóry. Nie zatyka porów.
* pochodna witaminy C
** samoocena 110 kobiet

Podkład też jest mi już znany, na wakacjach dostałam go właśnie od siostry. Ładnie on kryje, nie powoduje efektu maski. Należy go zużyć w ciągu 12 miesięcy. 

Wpis przy współpracy reklamowej z marką Pure Beauty.

#garnier #skincare #vitaminC #maybelline #makeup #glowyskin

Myślę, że taki box i zawarta w niej pielęgnacja wraz z kolorówką sprawdzi się dla każdej skóry, która potrzebuje odświeżenia, blasku i poprawy kolorytu. Jak dla mnie box i znajdujące się w nim kosmetyki to nie tylko pielęgnacja na lato i wakacje, ale o każdej porze roku. Witamina C nie opuszcza mnie w pielęgnacji - kocham ją, kocham jej działanie.

A Wam kochani jak podoba się zawartość?
Lubicie produkty od marki Garnier i serię z witaminą C, a może znacie już kolorówkę od Maybelline New York?



pozdrawiam,
Donna

25 lis 2023

Gryzzzli na Dzień Pluszowego Misia - nadziewane pralinki od Vobro.

Witam,



Czeeeeść w sobotę! W kalendarzu 25 listopad, czyli każde dziecko o tym wie, że to Dzień Pluszowego Misia, dlatego też z tej okazji u mnie mini popołudniowa kawka z misiem Edim, który przyjechał do mnie dwa tygodnie temu z Francji i słodkości czekoladkowe od Vobro, które także niedawno do mnie zawitały - pięknie dziękuję! 

Czekoladki GRYZZZLI to przeurocze małe niedźwiadki, obok których trudno przejść obojętnie! Można je kupić teraz w formie na 1 sztukę (1 pralinka) obecnie w sieci Żabka! Każda czekoladka pakowana jest osobno, więc to super rozwiązanie, bo można je schować do torebki, kieszonki - zabrać na spacer, wycieczkę, czy mieć coś słodkiego do kawy dla gości. 


Pralinki nadziewane są mlecznym kremem z chrupkami, a czekolada rozpływa się w ustach. Myślę, że zasmakują one nie tylko najmłodszym, ale i dorośli będą prosić o ich dokładkę. Oj czasem szkoda zjeść takiego misiaka - bo pralinka przecudnie wygląda. 

Zapraszam Was także kochani na misiowy profil na instagramie jak i na Fb – często pojawiają się tam fantastyczne konkursy i nagrody. 



Wpis przy współpracy z marką Vobro.


Znacie już te kochane misie GRYZZZLI?


pozdrawiam,
Donna

24 lis 2023

Krem ochronny i balsam do ciała Mixa Ceramide Protect.

Witam,



Produkty marki Mixa są mi znane od lat. Mam kilka ulubieńców i nie są to tylko kremy do twarzy, ale też produkty nawilżające do ciała. Dawniej najchętniej markę kupowałam we Francji, bo tam ona jest bardzo popularna - słynne kremy do rąk kupowane w hurtowych ilościach do różnych potrzeb, czy to nawilżających, ochronnych czy regeneracyjnych zawsze mi pomagały kiedy tego potrzebowałam. Obecnie dzięki #klubrecenzentki Wizaż poznaje kilka wersji kremów i balsamów Mixa. Nawilżenie skóry w okresie chłodnej jesieni i okresu grzewczego to podstawa przy pielęgnacji, wtedy częściej łapiemy szorstkość, wysuszenie, a nawet zaczerwienione łuszczenie przez wiatr i niską temperaturę na zewnątrz. 

Seria CERAMIDE PROTECT którą obecnie poznaje to:
- nawilżający krem ochronny Ceramide Protect (10% ceramidy, skwalan, gliceryna),
- balsam do ciała Ceramide Protect (6% ceramidy i lipidy, grliceryna).


Nawilżający krem ochronny Ceramide Protect:

Ceramidy – ceramidy to rodzaj lipidów (tłuszczów), które naturalnie występują w warstwie naskórka i wchodzą w skład bariery hydrolipidowej- chronią ją, nawilżają skórę, pomagają skórze wrażliwej i podrażnionej, wspomagają redukcję zmian starzeniowych;
Skwalan – naturalny składnik wchodzący w skład sebum, jest emolientem (mocno nawilża i wygładza skórę), ma właściwości antyoksydacyjne, reguluje produkcję sebum i poprawia barierę ochronną skóry;
Gliceryna – to humektant, czyli składnik, który przyciąga i zatrzymuje wodę, dzięki czemu utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia skóry, chroni barierę hydrolipidową.

Potwierdzona skuteczność Mixa Ceramide Protect – multifunkcyjny krem już od pierwszego użycia:

- intensywnie nawilża skórę twarzy, dłoni i ciała,
- chroni i wspiera barierę ochronną skóry,
- doskonale sprawdza się przy cerze bardzo suchej i wrażliwej,
- nie pozostawia tłustego filmu i szybko się wchłania.

Od pierwszego użycia nawilżający krem ochronny ładnie nawilżył moją bardzo suchą skórę i otoczył ją ochronnym, ale nie tłustym filmem. Konsystencja kremu jest biała, kremowa nie bieli skóry. Do aplikacji nie potrzebuje wiele. Krem zatem okazuje się być wydajny i starczy mi na dłuższy czas. Więcej aplikuje go na takie bardziej przesuszone miejsca jak kolana, łokcie - skóra dosłownie go wpija. Podoba mi się opakowanie, które jest wygodne, duże, praktyczne. Zamykane na zakrętkę, dzięki czemu wydostawanie kremu jest szybkie i łatwe. Krem jest bezzapachowy nie przeszkadza mi to, a plusem jego jest to, że posiada on hipoalergiczną formułę. Można go używać do twarzy, ciała i dłoni - ja najczęściej po niego sięgam przy pielęgnacji ciała i dłoni.

Balsam do ciała Ceramide Protect:

Ceramidy – ceramidy to rodzaj lipidów (tłuszczów) naturalnie występujących w warstwie naskórka, które wchodzą w skład bariery ochronnej skóry, chronią ją, nawilżają, pomagają skórze wrażliwej i podrażnionej;
Lipidy – to również rodzaj lipidów, które naturalnie występują w skórze, a użyte w produktach pielęgnacyjnych regenerują barierę ochronną skóry, pomagają zatrzymać wilgoć w skórze, zostawiając ją nawilżoną i gładką, poprawiając jej wygląd;
Gliceryna – humektant, czyli składnik, który charakteryzuje się przyciąganiem i zatrzymywaniem wody, dzięki czemu utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia skóry.

Potwierdzona skuteczność Mixa Ceramide Protect – balsam do ciała już od pierwszego użycia:

- intensywnie nawilża skórę dłoni nawet do 24 godzin,
- chroni i wspiera barierę ochronną skóry,
- chroni skórę przed nadmiernym przesuszaniem,
- szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na skórze.

Balsam do ciała mieści się wygodnym opakowaniu z komfortową i estetyczną pompką. Lubię takie formy aplikacji, bo zawsze jest to higieniczne. Podobnie jak krem z tej samej serii ładnie on nawilża skórę i wspiera barierę ochronną. Mogą go stosować nawet dzieci. W konsystencji jest nieco delikatniejszy, ale i tak radzi sobie dobrze z przesuszoną skórą. Jest bezzapachowy. Nie przeszkadza mi to, a nawet lubię takie kosmetyk bez substancji pachnących, ponieważ nie podrażniają skóry, która jest np. podrażniona (po depilacji) Wszystko jest ładnie ukojone, a balsam odpowiednio opiekuje się sucha skórą. Lubię to uczucie, kiedy skóra jest nawilżona, zadbana i zdrowa. Na okres chłodniejszych dni polecam ten balsam do ciała Ceramide Protect.


Kosmetyki posiadają hipoalergiczną i nietłustą formułę, są więc delikatne dla każdej skóry, a nawet zalecane są dla skóry wrażliwej. 
Który produkt dla mnie jest lepszy? hmm… stawiam na balsam! On wspiera barierę ochronną i chroni przed suchością - a to w okresie grzewczym jest nieuniknione, kiedy skóra szybko potrafi się u mnie przesuszać. Krem także jest dobry i posiada mocniejsze nawilżenie, jednak częściej aktualnie sięgam po balsam. 

A Wy kochani na co stawiacie do nawilżania skóry od Mixa krem, balsam?



pozdrawiam,
Donna

23 lis 2023

Nocna regeneracja, za którą Twoja skóra Ci podziękuje. Moonbeam regenerująca, nocna maska do ciała - Stars from the Stars.

Witam,



Jak co miesiąc boxy od Pure Beauty zaskakują mnie niespodziankami i nowościami kosmetycznymi i za każdym razem kiedy otwieram ich zawartość moim oczom ukazują się kosmetyki, o których np. wcześniej nie słyszałam, czy też ich nie znałam. I taką nowością z edycji Zrelaksuj się dla mnie była regenerująca nocna maska do ciała Moonbeam marki Stars from the Stars. Nie tylko od razu spodobała mi się wizualnie z mieniącymi napisami na opakowaniu, ale także jej zapach mocno mnie zaintrygował i kupił już od pierwszego powąchania, gdyż m.in jest w niej olej z lawendy, a ja lawendę ubóstwiam w kosmetykach. 

Jak maska sprawdziła się u mnie, jakie przyniosła efekty i czy byłam z niej zadowolona? Zapraszam kochani na dzisiejszy wpis i księżycową regenerację.


Kilka słów od producenta:

Pożegnaj suchą i szorstką skórę. Zapewnij jej odżywienie, nawilżenie i ukojenie. A to wszystko pod osłoną nocy, za sprawą regenerującej maski do ciała, która podczas snu potrafi działać cuda. Sekretem jej działania jest starannie dobrana receptura oparta w 99% na wegańskich składnikach nie z tej ziemi. Sprawia ona, że suchości skóry znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Poczuj, jak miękka i przyjemna w dotyku warstwa kosmetyku niczym kołderka otula Cię podczas snu dbając o regenerację i odżywienie Twojego ciała. Z pomocą nocnej maski zrelaksujesz się również po ciężkim dniu, pobudzisz zmysły, budząc się rano wypoczęta, a skóra wyglądająca na zdrową i pełną blasku.

Księżycowa regeneracja na wyciągnięcie ręki!

Regenerującą, nocną maskę do ciała nakładaj wieczorem na oczyszczoną i osuszoną skórę. Rozprowadź równomiernie i nie spłukuj. Istotą produktu jest pozostawienie go, aby w trakcie snu jego bogata w kosmiczne składniki aktywne konsystencja zdziałała cuda nie z tego świata.

Składniki aktywne:
Olej z awokado - intensywnie regeneruje, łagodzi podrażnienia, odżywia i zmiękcza naskórek
Lawenda - koi, działa łagodząco i przeciwzapalnie.

Składniki / Ingredients: Aqua, Decyl Cocoate, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Potassium Cetyl Phosphate, Cereus Grandiflorus (Cactus) Flower Extract, Moonstone Extract, Lavandula Angustifolia Flower Water, Ricinus Communis (Castor) Seed Oil, Hydrogenated Castor Oil, Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Tocopherol, Citric Acid, Potassium Sorbate, Sorbic Acid, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Parfum.


Kosmetyk dostajemy w wygodnej i miękkie tubie zamykanej na klik. Nie mam problemu z jej wydostawaniem się, a na końcu myślę, że opakowanie sobie przetnę jak to zazwyczaj robię przy takich tubach i wydostanę sobie resztki produktu, które lubię się osiadać np. na bocznych ściankach opakowania. Do tej pory stosowałam już maski do ciała, ale były to maski, które spłukiwałam (m.in błotna oczyszczająca maska do ciała). Tutaj producent zaleca, aby maskę zaaplikować na czystą skórę na noc i nie spłukiwać. Ja lubię wieczorem pierwsze wykonać sobie peeling całego ciała, a później już przychodzi błogi czas na relaksowanie się, przy aplikacji owej maski, która jest o cudownym zapachu. Zapach to elegancka i zmysłowa nuta, która przypomina mi perfumy unisex.

Konsystencja maski jest biała i kremowa i przypomina standardowy balsam do ciała. Jej wchłanianie się jest w porządku - ja czekam chwilę, aby maska się wchłonęła, po czym wskakuję już do czystej pościeli i przygotowuję się do snu. Z racji, że posiada ona m.in. olej z lawendy, to wokół mnie roztacza się ten cudowny jej zapach, który mnie uspokaja i wycisza. Maska po kilku takich nocnych rytuałach i regenerującej dawce wegańskich składników sprawiła, że moja skóra stała się miękka w dotyku, lepiej zregenerowana a także miejsca, które były przesuszone stały się nawilżone.

Nie ukrywam też ostatnio do pielęgnacji ciała używałam więcej produktów tych bezzapachowych, dlatego maskę tą nie używam co wieczór co dziennie, ale tylko wtedy kiedy czuję taką potrzebę i chęć głębszego zrelaksowania się. Jak wiemy zapach zwłaszcza lawendowy potrafi relaksować, a ten na skórze dłużej też się utrzymuje. 

Ciszę się na poznanie takiej nocnej i regenerującej maski do ciała - to inny kosmetyk niż wszystkie podobne do siebie mazidła. Maska wyróżnia się na tle innych takich nawilżaczy. Wyróżnia się też przede wszystkim eleganckim zapachem, dogłębnym efektem jaki pozostawia na skórze i ma też piękne opakowanie, które cieszy oczy. 

Wpis przy współpracy reklamowej z marką Pure Beauty.



Znacie kochani taką nocną maskę do ciała, a jeśli tak, to czy podoba Wam się jej zapach?



pozdrawiam,
Donna

22 lis 2023

Ucałuj ją ode mnie - Alison Cochrun, wyd. W.A.B.

Witam,



Powoli zbliża się okres świąteczny, który także dla czytelników przygotuje sporo propozycji książkowych właśnie w tym klimacie. Wydawnictwo W.A.B jako swoją propozycje poleca niedawną premierę, która odbyła się 8 listopada 2023, a jej tytuł to UCAŁUJ JĄ ODE MNIE – Alison Cochrun – autorka udanego debiutu „Długo i szczęśliwie”.

Kto już miał okazję przeczytać tą niezwykle ciepłą queerową opowieść, która otula jak puchaty kocyk? Ja zabieram się za dalsze czytanie, bo książka okazała się być emocjonalna, nieco przepełniona bólem, ale są też i momenty typowo rozrywkowe i pełne humoru. Sama treść jest ciekawa, bo autorka ma lekkie pióro – a takie historie szybko się czyta.


Ellie ma wymarzoną pracę i w miarę poukładane życie. W wigilijny wieczór spotyka w księgarni kobietę, w której zakochuje się od pierwszego wejrzenia. Niestety ledwo zaczęta relacja kończy się w nieprzyjemnych okolicznościach. Co więcej niedługo potem Ellie traci pracę. Zostaje sama, zagubiona i całkowicie spłukana. Aby związać koniec z końcem, zatrudnia się w lokalnej kawiarni – byle tylko jakoś przetrwać. Niespodziewanie szef składa jej szokującą propozycję: małżeństwo, dzięki któremu on przejmie rodzinną fortunę, a ona rozwiąże swoje finansowe kłopoty. Układają misterny plan – aby utrzymać pozory, mają spędzić wspólne święta z jego najbliższymi. Gdy Andrew przedstawia narzeczoną siostrze, Ellie jest zszokowana. Okazuje się, że to… tajemnicza kobieta z księgarni. Ellie musi wybrać między bezpieczeństwem, które zapewni jej fałszywy związek, a ryzykiem przeżycia czegoś prawdziwego.

Data premiery: 08-11-2023
Liczba stron: 432
Tłumacz: Monika Skowron
Wydawca W.A.B.
Autor: Alison Cochrun
Format: 135 x 210
ISBN: 978-83-8319-386-1
Kategoria Wydawcy: Literatura piękna
Typ okładki: miękka ze skrzydełkami

Wpis przy współpracy reklamowej z wydawnictwem W.A.B


Życzę Wam milutkiego i ciepłego wieczoru, może także z romantyczną książką w klimacie gwiazdkowego romansu?



pozdrawiam,
Donna

21 lis 2023

Moje jesienne i wieczorne rytuały Spa razem z kosmetykami Treaclemoon.

Witam,



Za oknem coraz bardziej już chłodniej, wieczory zrobiły się dłuższe, dlatego po mojej dwutygodniowej nie obecności w domu, mam ochotę na aromatyczne i słodkie zapachy przy pielęgnacji całego ciała. Fajnie było poznać coś z nowości, które czekały na mnie po powrocie :) Kosmetyki angielskiej marki naturalnych i wegańskich kosmetyków Treaclemoon (czytaj triklmun) mnie rozpieściły i zauroczyły nie tylko swoim wyglądem, zapachem, ale i świetnym działaniem. Podoba mi się u nich przede wszystkim to, że nie są testowane na zwierzętach, a to duży plus.

Zapraszam kochani na dzisiejszy wpis - szkoda, że zapachów nie da się odzwierciedlić, dlatego pozostawiam Was z nutą wyobraźni jakie piękne są to zapachy.


Mój zestaw składał się z:
- żelu pod prysznic, peelingu i kremu do rąk.

Wiecie, że co sekundę sprzedaje się na świecie 50 butelek owych żeli pod prysznic? Wow to niesamowite! Nie dziwię się, bo ja sama przepadłam jak poznałam kremową wersję SPICED GINGERBREAD BISCUIT, czyli pierniczkowe ciasteczko. Ten zapach to zdecydowanie ogłasza u mnie już nadchodzący świąteczny czas i nie może go zabraknąć w zimowe dni pod prysznicem. Duża butelka o pojemności 500 ml jest wydajna i dla całej rodziny. Żel dobrze oczyszcza skórę, tworzy przyjemną puszystą i delikatną pianę, która pielęgnuje ciało, a jego zapach umila mi każdy prysznic, czy też kąpiel. 


Polubiłam też peeling do ciała my COCONUT ISLAND – moja kokosowa wyspa, z naturalnymi drobinkami z łupin orzecha kokosowego. Znajduje się on w miękkie tubie, z której wygodnie wydostaje się konsystencja. Peeling świetnie złuszcza martwy naskórek pozostawiając bardzo miłą w dotyku skórę. Lubię jej gładkość, miękkość i to uczucie dobrze zadbanej skóry na noc. 

Ulubieńcem także stał się kremik do rąk my COCONUT island w rozkosznym opakowaniu o pojemności 75ml. Mieści się on w małej kosmetyczce/torebce, a nawet można go schować w kieszonce. Jest testowany dermatologicznie, bez zbędnych składników, przyjazny dla wegetarian i wegan. Ma delikatną kremową i białą konsystencję, która natychmiast się wchłania nawilżając przesuszoną skórę dłoni. Nie pozostawia na skórze lepkości, ani tłustego filmu. Uwodzicielski zapach kokosu, umila u mnie za każdym razem aplikację, a ja jestem zadowolona z efektów, bo nie mam tego uczucia, że kiedy posmaruję dłonie kremem, to za jakiś czas znów muszę smarować, bo krem nie do końca dobrze nawilża. Tutaj w tym przypadku krem idealnie nawilża moją skórę, a suche skórki między palcami znikają. 

Wiecie, że opakowanie tego kremu jest w 100% z odzyskanego z mórz i oceanów plastiku? Firma jako jedyna w Europie, ma na to certyfikat POP (prevent ocean plastic), współpracuje także z fundacją Save the World z Indonezji, która zbiera plastik z oceanów i przekazuje go do produkcji opakowań. Świetnie i wielkie brawa za taką inicjatywę, która jest godna podziwu!


Jeśli kochani jesteście zainteresowani, to marka Treaclemoon dostępna jest w drogeriach stacjonarnych jak np. Rossmann, Kontigo, Hebe w całej Polsce, oraz w wielu najlepszych drogeriach online. A kiedy byłam we wrześniu na Słowacji, także ją spotkałam w Drogerii Dm - więc czasem można upolować także będąc gdzieś na wyjeździe od tak niespodziewanie :D

Wpis przy współpracy reklamowej z marką Treaclemoon


Lubicie takie aromatyczne zapachy kosmetyków jak: aromat pierniczków, czy otulającego, słodkiego kokosa? Jaki jest Wasz ulubiony zapach kosmetyków od marki #treaclemoon?


pozdrawiam,
Donna

20 lis 2023

SYLVECO WOW Emulsja myjąca do twarzy.

Witam,



Po zawirowanym początku listopada nareszcie zwolniłam - nie sądziłam, że mam tyle siły w sobie na napotykane nowe doświadczenia i galimatias jaki był wokół mnie. Uspokoiłam się i zrelaksowałam - a jak relaks to z najnowszymi kosmetykami z pudełeczka Pure Beauty, które niedawno prezentowałam w open boxie. Jak co miesiąc mam dylemat co poznać pierwsze, co poużywać i jak ocenię dany produkt - czy się u mnie sprawdzi i będzie wow, a może okaże się kiepski? Nie mniej jednak zawsze jestem pozytywnie nastawiona na nowości i tym razem, na pierwsze spotkanie uśmiechnęła się do mnie Emulsja myjąca do twarzy Sylveco Wow. Zawiera ona sok z brzozy i olejek z czarnuszki. Jej koszt za 190 ml to ok. 29,99 zł.


Jest to delikatna emulsja do oczyszczania każdego typu skóry, zwłaszcza suchej, wrażliwej i podrażnionej. Łagodnie, ale skutecznie usuwa zanieczyszczenia, pozostawiając skórę nawilżoną, gładką i miękką w dotyku.

Zapraszam Was kochani na dzisiejszy wpis o myjącej emulsji do twarzy Sylveco Wow.


Łagodnie, ale skutecznie oczyszcza
Produkt zawiera bardzo łagodne, a zarazem skuteczne środki myjące, które nie podrażniają nawet najbardziej wrażliwej skóry. Dzięki temu unikniesz uczucia pieczenia, swędzenia i ściągnięcia, które często towarzyszy podczas oczyszczania twarzy.

Łagodzi podrażnienia
Sok z brzozy, sorbitol oraz olej z czarnuszki redukują zaczerwienienia, łagodzą podrażnienia i zapewniają skórze odpowiedni stopień nawilżenia. Rezultat? Skóra jest gładka i miękka w dotyku, gotowa na kolejne etapy pielęgnacji.

Przyjemny zapach śliwki
Produkt ma przyjemny zapach śliwki. Nie zawiera jednak alergenów, dzięki czemu ryzyko reakcji skóry jest zminimalizowane. To nie tylko pielęgnacja, to także chwila relaksu i odprężenia.

INCI
Aqua, Betula Alba (Birch) Juice, Sorbitol, Cetyl Alcohol, Nigella Sativa (Black Seed) Seed Oil, Lauryl Glucoside, Glyceryl Oleate, Stearic Acid, Xanthan Gum, Citric Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid.


Pomimo, że emulsja jest przeznaczona dla młodej skóry i dla nastolatek z pierwszymi problemami skórnymi - nie oznacza to, że ktoś starszy nie może jej używać. Ja kiedy ją poznałam to stwierdziłam, że dla mojej skóry też pasuje i polubiłam ją za jej np. łagodność i to, że jest to kosmetyk o naturalnym składzie i jest też wegański. Emulsja więc zdobyła u mnie uznanie już od pierwszego użycia. Wcześniej poznałam też krem z tej serii i był dla mnie świetny, dlatego też spodziewałam się i liczyłam na to, że ta emulsja też będzie dla mnie w porządku. Emulsja podczas mycia nie powoduje uczucia pieczenia na skórze, ani też nie ma po niej uczucia ściągnięcia. Ma delikatną, kremowa nieco lejącą się konsystencję o przyjemnym śliwkowym zapachu. Wyczuwam też w niej coś z czarnuszki, a to za sprawą właśnie oleju z czarnuszki. Traktuję ją jako jeden z kroków myjąco-oczyszczających, gdyż moja tłusta skóra wymaga codziennie konkretnego oczyszczenia, a ta emulsja jako jeden kosmetyk u mnie to za mało, aby dobrze oczyścić skórę np. z sebum i wszystkich innych zanieczyszczeń nagromadzonych w ciągu dnia, mimo to polubiłam ją. 


Emulsja mieści się w szklanej i ciemnej buteleczce, a jej zawartość należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od dnia jej otworzenia. Myślę, że przez ten czas spokojnie ją zużyję, bo przy porannej pielęgnacji sięgam po nią obecnie codziennie.

Wpis przy współpracy reklamowej z marką Pure Beauty. 

Lubicie kochani takie naturalne i wegańskie emulsje do mycia twarzy? Znacie tą od marki Sylveco Wow?



pozdrawiam,
Donna
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...