28 mar 2023

Czas dla siebie, przy wyjątkowej filiżance herbaty Teekanne.

Witam,


"Dla dwóch osób siedzących razem przy dzbanku herbaty i świeżych ciasteczkach wszystkie wielkie problemy świata przestają istnieć. W tej chwili przyjaciele znajdują się we własnym cudownym ogrodzie'' - P. Dugdale

A u mnie ostatnio wiosenne poranki z owocowymi herbatami Teekanne. Wiecie, że firma Teekanne przygotowuje swoje herbaty o najwyższej jakości? Trwa to już bardzo długo, a dokładnie mówiąc od 1882 roku. Całą kronikę i historię można poznać na stronie producenta, przyznam się, że te dzieje robią wrażenie. A ja cieszę się, że powstają nowości wśród herbat i mogę poznawać wykwintne aromaty.

 Bardzo polubiłam nowy smak gruszki i figi - nie kojarzyłam wcześniej tego połączenia, a tu miłe zaskoczenie, bo w smaku ta herbata jest bardzo smaczna. Jeśli szukacie tej edycji, znajdziecie go w zielonym opakowaniu z serii LOVE. W składzie jest tutaj: jabłko, owoc dzikiej róży, hibiskus, aromat gruszkowy 6%, aromat figowy, liście stewii, gruszka 1%, figa 0,5%.


Nie wiem jak u Was, ale u mnie pogoda w kratkę - raz słonce, a raz śnieg, ta wiosna zrobiła się kapryśna, dlatego niezależnie od pogody moją przyjemnością są właśnie wspomniane ulubione herbaty. Jeśli pogoda nie rozpieszcza, to ciepła herbata już tak. Najczęściej piję je bez żadnych dodatków i nie słodzę ich cukrem. Czasami jednak lubię dodać cytrynę i miód. Cytryna sprawia, że smak takiej owocowej herbaty staje się bardziej wyrazisty i kwaskowaty, co ja akurat preferuję, a miód natomiast oprócz cennych wartości odżywczych jest też zdrowy i wzmacnia odporność.

Pamiętajmy, aby na jedną filiżankę herbaty 200ml, użyć jedną torebkę herbaty. Torebkę herbaty zawsze zalewać wrzącą wodą i zaparzać co najmniej 8 minut. To dotyczy się herbat owocowych, bo inne herbaty jak czarna, zielona, biała ma już inne preferencje co do zaparzania. 


Edycja LOVE składa się z trzech aromatyzowanych herbatek owocowych. Poznałam m.in:

- HOT LOVE przyjemnie słodka mieszanka herbatek owocowych o smaku mango z pikantną nutą chili.
- PASSION egzotyczna mieszanka herbatek owocowych o smaku owocu marakui.
- LOVE ekscytująca eksplozja smaku szlachetnego granatu i egzotycznej marakui.

Znów ciężko jest wybrać mi faworyta, bo każda wersja mi posmakowała, a moje kubki smakowe polubiły każdy kryjący się owocowy smak w herbatach, nawet tą z nutą chili. Plusem w tych herbatach jest to, że każda z nich pakowana jest oddzielnie, dlatego zachowuje ona niepowtarzalną świeżość. Dzień zawsze rozpoczynam zaparzając duży dzbanek wybranej herbaty i nie zapominam, aby w ciągu dnia pić dużo płynów. 


Teraz wiem co wybrać np. na mini prezent dla najbliższych tak bez okazji - zestaw owocowych herbat. To zawsze oryginalny i klasyczny prezent, który będzie trafiony. Fajnie, że firma zadbała też oto i ma takie połączone zestawy, które są gotowe i ładnie zapakowane :)
A Ty lubisz dostawać lub dawać taki zestaw herbatek w prezencie? Milutkiego dnia!


pozdrawiam,
Donna

27 mar 2023

PO PROSTU POSADŹ Twój domowy ogród warzywny, wyd. Buchmann.

Witam,



Mam nadzieję, że ten chwilowy powrót zimy nie będzie trwał długo, bo wiosenna praca w ogrodzie czeka. Kto ma ogród lub działke wie, że posadzone tam swoje warzywa i owoce najlepiej smakują, a to już czas by pomyśleć o sadzonkach. Inspiracją dla początkujących i nie tylko przyszłych ogrodników jest najnowsza książka Joanny Żytkowskiej: PO PROSTU POSADŹ Twój domowy ogród warzywny, wydawnictwo Buchmann. Bardzo się cieszę, że taka książka zawitała do mojej domowej poradnikowej biblioteczki. 


Praktyczny poradnik dla tych, którzy chcieliby zacząć hodować swoje własne warzywa. Jak się okazuje nie potrzeba do tego wielkich połaci ziemi – wystarczy skrzynka na balkonie, albo rodzinny ogródek działkowy.

Joanna Żytkowska, zapalona ogrodniczka, autorka bloga poprostuposadz.pl oraz podcastu i profilu instagramowego @poprostuposadz dzieli się z czytelnikami sprawdzonymi patentami z domowego ogródka. Sama uprawia wiele tradycyjnych odmian, chętnie też testuje nowości i wymyśla sprytne rozwiązania idealne dla małych warzywników. „Gdy ktoś mnie pyta: jak zacząć uprawiać własne warzywa, najczęściej odpowiadam: po prostu posadź, zacznij działać i zobacz co się stanie. Rośliny chcą rosnąć, trzeba tylko dać im tę szansę i odrobinę pomóc – tłumaczy.

W kolejnych rozdziałach książki czytelnik znajdzie ogólne wskazówki, jak przygotować przestrzeń, w której będziemy uprawiać warzywa, jak zaplanować sianie i sadzenie, czy jak dbać o glebę. Autorka radzi też jak uporać się z najczęstszymi problemami dotyczącymi upraw, a także przedstawia charakterystykę kilkudziesięciu najpopularniejszych warzyw.


Ja jestem zachwycona tym wydaniem, bo książka zawiera praktyczne wskazówki, dobre rady i sprytne triki, które sprawiają, że założenie domowego ogrodu warzywnego okazuje się znacznie łatwiejsze niż się myśli. Do tego piękne fotografie na których jest sama autorka pokazują, jak proste jest sianie, sadzenie i pielęgnowanie roślin.

Ja np. zawsze wypatruje pierwszego wiosennego szczypiorku, który zasieję w szklarni lub zieloną cebulkę, która potem wyśmienicie smakuje z twarożkiem lub na kanapce z pomidorkiem. Nie ma to jak wyjść rano kiedy jest jeszcze rosa najlepiej na boso i "zerwać swoje plony"

Twarda okładka sprawia, że książka może być idealnym pomysłem na prezent, dla wszystkich miłośników ogrodów i domowych zdrowych sadzonek.

Wraz z książką zawitały do mnie też różne nasionka, na pewno będą zasiane w moim ogródku. Pięknie dziękuję!

Data premiery: 02-02-2023
Liczba stron: 224
Wydawca: Buchmann
Autor: Joanna Żytkowska
Format: 190 x 235
ISBN: 978-83-8318-351-0
Kategoria Wydawcy - Poradniki: Uprawy w ogrodzie
Typ okładki: twarda

Post przy współpracy z wyd. buchmann

Kto z Was ma ogród warzywny, działkę i cieszy się domową zielenią?



pozdrawiam,
Donna

18 mar 2023

Absolu D'Amour woda perfumowana dla kobiet ADOPT.

Witam,



Jako miłośniczka lubiąca się otaczać pięknymi zapachami, kiedy zobaczyłam wodę perfumowaną w boxie od Pure Beauty w edycji You're Cute ucieszyłam się, bo takie pachnidełka lubię poznawać i kolekcjonować - niezależnie jaka jest pojemność danego zapachu lubię je mieć. Na wiosnę szukałam właśnie czegoś małego do torebki, bo obecne wszystkie inne małe pojemności już mi się skończyły lub były typowo zimowe, a ja chcę teraz czegoś nowego i już bardziej wiosennego niż ciężkich, słodkich woni. Zaskoczyła mnie marka Adopt, bo nigdy wcześniej o niej nie słyszałam i jest to kolejna poznana marka dzięki boxowi od Pure Beuty. Zapraszam Was kochani na dzisiejszy pachnący wpis i zaprezentowanie wody perfumowanej Absolu D'Amour - szkoda, że nie możecie poczuć zapachów perfum przez ekran, ale jeśli jesteście ciekawi tego zapachu, to właśnie ten jak i inne z tej marki są dostępne w drogerii Rossmann w cenie 39,99zł za flakonik 30 ml, więc uważam, że taka pojemność jest doskonała do torebki.


Wody perfumowane marki ADOPT to nieoczywiste akordy pełne świeżości i elegancji. Tworzone w stolicy perfum – Grasse, a wyprodukowane w Bordeaux pod okiem Philippa Hardela. Każda kompozycja to kwintesencja długotrwałej pracy nad najlepszymi i trwałymi połączeniami. Są to perfumy dla kobiet z linii zapachowej Flowers & Romanticism w atomizerze o pojemności 30ml.

Mój zapach to Absolu D'Amour z następującymi nutami zapachowymi:

GŁOWA: czerwone owoce
SERCE: róża damasceńska
PODSTAWA: piżmo

Alcohol Denat., Aqua (Water), Parfum (Fragrance), Mica, Ci 77891 (Titanium Dioxide), Ci 77491 (Iron Oxides), Limonene, Linalool, Citronellol, Geraniol, Benzyl Benzoate, Citral, Isoeugenol, Hexyl Cinnamal, Benzyl Alcohol, Anise Alcohol.


Absolu D'Amour pachnie kwiatowo-owocową świeżością. Kiedy flakonik dość mocno potrząśniemy możemy zobaczyć mieniące się ala maleńkie drobinki w środku. To może fajnie sprawdzić się w lecie, kiedy odkryjemy więcej opalonego ciała. Zapach jest nawet trwały, bo wyczuwalny jest w ciągu dnia dobrze. Wiadomo, że z czasem się ulatnia, ale i tak czuję wokół siebie wtedy przyjemną mgiełkę. Czasami psikam nią ponownie dla wzmocnienia zapachu. W składzie możemy wyczuć czerwone owoce, róże damasceńską i piżmo. To ciekawe połączenie - mi się podoba, więc zapach przypadł mi od razu do gustu. Samo opakowanie jakim jest perfumetka i etykieta też jest mocno urocze i słodkie, tutaj są to różowe serduszka. Myślę, że wiele młodszych dziewczyn i grono z młodszego pokolenia polubi ten zapach, ale też uważam, że nieco starsze kobietki też się mogą na niego skusić, ze względu na nutę kobiecej elegancji. Ja mam wrażenie, że gdzieś już czułam ten aromat w innym perfumie, aczkolwiek jak wiadomo często zapachy i połącznie nut lubią się powtarzać i odnosimy wrażenie, że dany zapach już znamy i przypomina nam inny. 

Post przy współpracy reklamowej z marką Pure Beauty

Teraz muszę pamiętać i kiedy będę w Rossmannie o poznanie inny wariantów zapachowych, bo jest ich naprawdę sporo.

A Ty jaki znalazłaś zapach w swoim boxie od Pure Beauty lub czy znałaś już tą markę i wody perfumowane wcześniej? Lubicie formę perfumetek zabierać do swoich torebek? Dla mnie to super i wygodne rozwiązanie. 



pozdrawiam,
Donna

17 mar 2023

Przegląd nowości od Joanny i nowa seria do stylizacji włosów Niezłe ziółko.

Witam,



Dziś zapraszam Was kochani na przegląd kosmetyczny i przedstawiam Wam extra nowości od Laboratorium Joanna. NIEZŁE ZIÓŁKO to nowa seria kosmetyków do stylizacji i pielęgnacji włosów jakie pojawiły się w ofercie marki. Kosmetyki mają nie tylko kolorowe opakowania, ale ich nazwy także są zabawne i z pomysłem. Każdy może poczuć luz tworząc swój styl fryzury. Moje włosy raczej nie przepadają za typową stylizacją, ale pielęgnacja jak najbardziej. Bardzo mnie ucieszyły te nowości - bo jakoś tak zamiast wiosennego klimatu poczułam już wakacyjne chwile? Jeśli stylizujecie włosy musicie koniecznie bliżej poznać te nowinki. 


Jak mówi producent:
Postaw na swoim z nową linią produktów do stylizacji włosów Niezłe Ziółko! Daj się ponieść trendom, albo czesz na przekór i baw się fryzurami jak tylko chcesz! Dzięki zawartości ekstraktu z konopi kosmetyki dodatkowo zadbają o odżywienie Twoich włosów. Nie wierzysz? Wypróbuj!


- GUMOWY ŻEL STAWIA NA MAKSA - ekstramalnie utrwalający - "postaw im się na maksa"
- SPRAY CHRONI NIEZALEŻNOŚĆ termoochronny - "wyraź swoją niezależność" 
- PASTA TWORZY CHAOS - elastycznie utrwalająca - "reguły są po to, aby je łamać" 
- SERUM CZYSTE ZŁOTO - wygładzające - "nie rób dramy" 

Ja na pewno chcę poznać spray termoochronny i ciekawi mnie też to serum wygładzające. Pasta i żel do włosów to już nie do końca coś co lubią moje włosy, ale na pewno ktoś pozna je z mojej rodzinki. 


Kto już zna i polubił Niezłe ziółko?



pozdrawiam,
Donna

16 mar 2023

Skóra pełna blasku dzięki maseczce z witaminą C i kwasem hialuronowym od Garnier. Mój hit!

Witam,



Kiedy mam tylko wolną chwilę dla siebie, zazwyczaj wieczorami przed snem - zamykam się w łazience i urządzam sobie przyjemne domowe Spa. Nie tylko ciało ma aromatyczne kąpiele, masaże, peelingi, balsamowanie, ale skóra twarzy też jest niezapominana i traktowana u mnie wyjątkowo. Po podstawowych etapach pielęgnacyjnych jak zmycie makijażu, oczyszczeniu itp. od czasu do czasu daję skórze też coś bardziej przyjemnego, czyli relaks z maseczką na tkaninie. Przyznam się, że maseczki nie zawsze są u mnie wykonywane systematycznie, dlatego staram się je mieć zawsze gdzieś na wierzchu, tylko dlatego, abym o nich nie zapominała. Zawsze kiedy mam je gdzieś schowane w pudełku/w szufladzie zapominam o nich i ta systematyczność u mnie zanika :( Myślę, że czas po zimie to odpowiedni moment, by właśnie teraz przygotować skórę na wiosenną aurę i przygotować ją do innej już lekkiej pielęgnacji. Dlatego też, moim pierwszy domowym zabiegiem była maseczka intensywnie nawilżająca na tkaninie z witaminą C i kwasem hialuronowym Garnier, którą znalazłam w boxie od Pure Beauty z edycji You're Cute.


Formuła została zamknięta w tkaninie, co pozwala na łatwą i przyjemną aplikację. Efekty zauważysz już po pierwszym użyciu. Maseczka intensywnie nawilżająca na tkaninie z witaminą C i kwasem hialuronowym Garnier jest odpowiednia dla każdego typu cery, w tym również wrażliwej oraz matowej. Stosując ten produkt, możesz liczyć na znakomity rezultat:

- widocznie ujednolicony koloryt cery;
- skóra pełna blasku;
- wygładzenie;
- intensywne nawilżenie;
- natychmiastowe odświeżenie.

Skład:
aqua / water, glycerin, betaine, rhamnose, alumina, ammonium polyacryloyldimethyl taurate, ascorbyl glucoside, butyrospermum parka butter / shea butter, getyl alcohol, ci 77891 /titanium dioxide, citric acid, citrus junos fruit extract, cocos nucifera fruit juice / coconut fruit juice, dicaprylyl carbonate, disodium edta, glyceryl isostearate, glyceryl stearate, hexyldecanol, hydroxyacetophenone, unalool. maltodextrin, myristic acid, octyldodecanol, palmitic acid, peg-100 stearate, phenylethyl resorcinol, potassium sorbate, silica, sodium benzoate, sodium hyaluronate, stearic acid, tocopherol, xanthan gum, parfum /fragrance (f.11 c263265/1).


Bardzo lubię serię z witaminą C od marki Garnier. Poznałam już m.in serum rozświetlające (zużyłam kilka buteleczek i jeszcze jedno mam w zapasach), krem pod oczy - ostatnia nowość też serdecznie polecam, a teraz maseczka, która jest uzupełnieniem i taką wisienką na torcie do jeszcze lepszego rozjaśnienia i ujednolicenia skóry, która też zrobiła na mnie wspaniałe pozytywne i dobre wrażenie.

Maseczkę zawsze aplikuję i nakładam na czystą, oczyszczoną skórę twarzy. Jest ona dobrze dopasowana, a jej kształt i wycięte otwory dopasowują się do kształtu mojej twarzy (tutaj nie zrobiłam zdjęcia na twarzy, bo nie chciałam straszyć jak duch). Już na samym początku po wyciągnięciu jej z opakowania zauważyłam to, że tkanina jest mocno nasączona esencją, a sama tkanina jest dość gruba i nie rwie się. Może nie każdy to lubi kiedy maseczka na początku jest zimna, mokra, a później stopniowo jakby rozgrzewa sią na skórze, a ja właśnie to uczucie początkowe polubiłam, bo od razu czuję takie ukojenie. Wg. producenta, taki domowy zabieg z maseczką powinien trwać 15 minut, ja lubię nieraz przedłużyć ten rytuał o kilka minut więcej.

Jak oceniam jej działanie już po pierwszym użyciu? Dobrze i wiem, że przy najbliższych zakupach na pewno tą maseczkę wrzucę do koszyka będąc w drogerii, ponieważ jest ona łatwo dostępna, a można ją też spotkać często na promocji (już to sprawdziłam). Na moją tłusto/mieszaną, a niekiedy wrażliwą skórę maseczka zadziałała nawilżająco i rozjaśniająco. Pierwsze przebywanie już na słońcu w ogrodzie spowodowało u mnie 'czerwony nos' i skóra właśnie w tym miejscu została delikatnie potraktowana i uspokojona. Zaczerwienienia znikły, a po suchych skórkach też w tych okolicach nie ma ani śladu. Skóra została ładnie odświeżona i nawet nie wiem jak dobrać słowa i to opisać, ale taka hmm świecąca blaskiem? (nie mylić z tłustą). Spodziewałam się tylko nawilżenia, ale dostałam coś więcej - co oczywiście jest na plus. Zapisuję tą maseczkę jako mój ulubieniec i będę do niej wracać. Fajnie, że pojawiała się ona w boxie Pure Beauty, bo właśnie odkryłam swoją nową perełkę na okres wiosenno-letni, która dała mi porządną rozświetlającą dawkę energii na zmęczoną i szarą skórę.

Podsumowując: Ktoś powie, że to tylko jakaś tam maseczka - myślę, że to jest właśnie sekret zdrowej, wypielęgnowanej skóry, na który składa się wykonywanie maseczek. Efekty po niej jakie zauważyłam, dały mi motywację i już zaraz biegną do moich zapasów wyszukać wszystkie maseczki i będę je robić systematycznie.

Post przy współpracy reklamowej z marką Pure Beauty


A Wy kochani lubicie maseczki na tkaninie?


pozdrawiam,
Donna

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...