29 mar 2021

Kampania Vanish „Noś ubrania dłużej, wodę zostaw naturze”

Witam,



Jeszcze przed weekendem na instagramie wspomniałam o wspaniałej nowej kampanii Vanish, która właśnie ruszyła:

 "Noś ubrania dłużej, wodę zostaw naturze"

 Wiecie, że produkcja 1 t-shirtu pochłania prawie 2500 litrów wody? To przerażające, ile wody tracimy nie zdając sobie z tego sprawy na co dzień. To jest kwestia tylko ubrań, a gdzie kolejne hektolitry przy myciu, zmywaniu itp., bo o jedzeniu/piciu nie mówię. Dlatego nowa kampania Vanish, chce zmotywować wszystkich konsumentów do bardziej odpowiedzialnego podejścia do mody poprzez dbanie o ubrania. Obecnie każdego roku na całym świecie produkuje się aż 80 miliardów sztuk odzieży. Jeśli zdamy sobie sprawę z liczby ubrań jakie posiada przeciętny konsument szybko stanie się jasne, że mówimy o setkach tysięcy litrów wody zamkniętych w szafach.


Nie ma lepszego sposobu na bycie bardziej eko niż wykorzystanie zasobów, które już mamy, dlatego zamiast kupować coś nowego bazujmy na tych ubraniach, które już mamy w swoich szafach. Vanish dba o ubrania, a to pierwszy krok w dłuższym życiu ubrań. Ja sama dbam o moje ubrania nie od dziś, dlatego oszczędzam na ich kupnie, z czego jestem bardzo dumna. W mojej szafie nie znajdziecie trendów modowych, które co sezon się zmieniają. Przestałam gonić po galeriach, przy każdej promocji i nie wydaje na kolejny ciuch kasy, jak to robiłam jeszcze za czasów studiowania. Mam swoje ulubione klasyczne żakiety, które nigdy nie wychodzą z mody, dbam o nie, więc przy dobrej ich pielęgnacji, czyli odpowiednim praniu, wiem że posłużą mi jeszcze na kolejne sezony. W tym właśnie pomaga mi Vanish. To chyba przychodzi też z wiekiem, bo jeśli chodzi o ubrania, to aktualnie bardziej lubię kupić sobie coś do domu, niż kolejną bluzkę, żakiet, czy spodnie. Wiem, ze w dobie dzisiejszych pralek i suszarek tkaniny się nie niszczą, ale ja czasami zwłaszcza bawełniane t-shirty namaczam w misce, a potem rozwieszam, ale na płasko - w ten sposób unikam wszelkich rozciągnięć itp. Nie lubię jak coś mi się naciągnie/rozciągnie, bo lubię dopasowane ubrania, a nie worki, które wiszą i nie ładnie się prezentują. Jeśli zadbamy o ubrania one posłużą Nam na dłużej. 


Wracając do produktów Vanish, ma on w swojej ofercie kilka rodzajów jak Vanish Oxi Action odplamiacz do kolorów lub do białego. Kiedyś Vanish kojarzył mi się tylko z czyszczeniem dywanów u mnie w domu, bo raz na jakiś czas przy czyszczeniu dywan wyglądał jak nowy, teraz Vanish Oxi Action warto stosować do każdego prania, dzięki czemu będziemy mogli cieszyć się naszymi ubraniami dłużej. Lubię Vanish za to, że usuwa plamy już w 30 stopniach, zapobiega on farbowaniu kolorów, zwalcza nieprzyjemny zapach, oraz zapewnia on higieniczną czystość.


Kochani nauczmy się dbać o ubrania, czytać metki i stosować się do zawartych na nich instrukcji. Odpowiednie czyszczenie i pielęgnacja, stosowanie delikatnych i skutecznych detergentów, pozwoli przedłużyć życie ulubionych ubrań lub przywrócić blask tym, skrywanym na dnie szafy. Wystarczy taką rzecz odświeżyć i może ona wyglądać jak nowa. Zbliżająca się cieplejsza wiosna motywuje mnie teraz do częstego prania tych ubrań, które mam w szafie i które chcę odświeżyć po zimie, a na zakupy wybiorę się wtedy jak już będę musiała kupić coś na większą uroczystość.  


Jestem ciekawa, jak Wy dbacie o swoje ubrania i ile litrów wody naliczyliście w swoich szafach? Myślę, że zachęciłam Was do przemyśleń i zastanowienia się przed kupnem kolejnego ciuszku, zanim odwiedzicie galerię lub inny ubraniowy butik czy sklep online. 



pozdrawiam,
Donna 

25 mar 2021

Jak zostać fleksitarianinem by pomóc sobie i planecie. Wyd. Buchmann

Witam,




Pewność siebie nabiera się z wiekiem - wiem to po sobie. Jeszcze kilkanaście, kilka lat temu nie mogłam mieć własnego zdania, bo ktoś i tak wiedział lepiej i musiał powiedzieć swoje zdanie, które było inne niż moje, czyli dać mi tzw. kontrę. Chciałam taki wstęp napisać, który za chwilę rozwinę, nawiązując do tematu jaki chcę dziś poruszyć z tematem pewnej książki autorki Sylwii Majcher Mniej mięsa - Jak zostać fleksitarianinem by pomóc sobie i planecie. Wydawnictwo Buchmann. Książka ta swoją premierę miała wczoraj, czyli 24 marca 2021 roku i jest już dostępna w sprzedaży.


W „Mniej mięsa” - to książka, w której znaleźć można 90 inspirujących przepisów - na domowe śniadania, przekąski do pracy lub szkoły, rodzinne obiady. We wszystkich autorka pokazuje, jak kreatywnie zastąpić mięso w ulubionych daniach tak, by pogodzić różne smakowe preferencje domowników. Każdy z pomysłów przedstawiony jest w dwóch wersjach: mięsnej i roślinnej. Wszystkie składniki są łatwo dostępne. Z książki dowiedzieć się można także, jak samodzielnie przygotować mieszkanki przypraw, napoje roślinne lub wyhodować kiełki z nasion. Przepisy uzupełnione są ciekawymi rozmowami przeprowadzonymi z lekarzami, dietetykami oraz edukatorami kulinarnymi.
Fleksitarianizm to dieta, która nie ma sztywnych reguł. Jej jedyna zasada to ograniczenie mięsa. Każdy może to zrobić według swoich potrzeb i możliwości. „To moja trzecia książka, szalenie bliska i osobista, bo łączy to, co dla mnie najcenniejsze: miłość i szacunek do bliskich, jedzenia i natury” - tak mówi autorka. 


Światowa Organizacja Zdrowia alarmuje, że jemy co najmniej dwa razy za dużo wołowiny, wieprzowiny i drobiu. Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem uznała, że przetworzone mięso jest jednym z najbardziej rakotwórczych czynników. Przemysłowa hodowla mięsa druzgocąco wpływa na środowisko.


Jak ja się cieszę, że poznałam tą książkę. Jestem na etapie jej czytania, bo w większości poświęcona jest przeróżnym przepisom, a ciekawe rozmowy/wywiady z osobami, które się wypowiadają są tak wciągające, że polecam tą pozycję nawet tym, którzy nie wyobrażają sobie obiadu bez mięsa. Bo jak to Polak potrafi powiedzieć i narzekać, że bez mięsa to nie obiad, a tak naprawdę bez mięsa można tyle dań wyczarować, bo w dzisiejszym świecie jest dostęp do różnej żywności/produktów więc z tym problemu nie ma. Zdrowe gotowanie wcale nie jest trudne jak to większość myśli. Wystarczy naprawdę kilka dobrych składników, przypraw, ziół i możemy najeść się do woli, a przy tym zadbać o swoje zdrowie i dobre samopoczucie.

Jeśli chodzi o mnie to ja nie przepadam za mięsem, (nie jestem wegetarianką, ale nie przepadam i już) wolę coś innego. Po mięsie czuję się słabo, dziwnie (???) mam nieraz wzdęty brzuch i nie mam takiej energii jak po zjedzeniu czegoś innego bezmięsnego. Kiedy w domu rodzinnym było podawane mięso ja spotykałam się ze złym odbiorem tego, kiedy mówiłam, że wolę coś innego. Mi mięso do szczęścia nie jest potrzebne! Słyszałam słowa typu, że jak to po mięsie jestem słaba...?! mięso to białko, mięso to siła, bo mam coś z metabolizmem itd. No właśnie kiedyś kiedy byłam mniej pewna siebie i pozwalałam sobie na takie teksty - nie odzywałam się nic, a siedziałam cicho. Z wiekiem moja pewność siebie wzrosła, więc to wielki plus. Myślę, że w kwestii jedzenia każdy powinien mieć swój wybór, a jeśli dana osoba czegoś nie chce, to druga strona powinna to uszanować, a nie głosić swoje mądrości. Nie tylko mięso daje nam białko, ale szereg innych pokarmów także, więc nie rozumiem, że ktoś ma tylko jeden punkt widzenia i tego się trzyma, że mięso i tylko mięso. Obecne mięso zwłaszcza to sprzedawane w sklepach nafaszerowane jest chemią i wcale nie jest takie zdrowe jak nam się wydaje. Pochodzące ze zdrowego źródła, a najlepiej swojskie bez zbędnych dodatków to już inna sprawa. 

Na szczęście jest wiele osób co inaczej myślą, którymi można się inspirować oraz jest też coraz więcej książek/poradników o zdrowym odżywianiu i propozycjach dań bez mięsa, więc nie jestem w tym świecie sama, że "mięso i tylko mięso" da mi siłę i będę zdrowa. Swoją drogą jeśli chodzi o książkę to jest ona przepięknie wydana z twardą okładką, a w przepisach znajdziemy apetyczne fotografie dań, przekąsek i słodkich smakołyków.


A Wy kochani jesteście z tych co kochają mięso, czy jednak lubicie dania jarskie z warzywami i smaczne bez mięsa?



pozdrawiam,
Donna 

22 mar 2021

Super oczyszczenie + super dawka energii z naturalną pianką myjącą do twarzy Acai i Guarana od Lirene.

Witam,



Już dawno nie miałam w swojej pielęgnacji pianki do mycia buźki. Lubię czasem zmienić coś w pielęgnacji, by nie mieć rutyny, więc pianki są u mnie mile widziane. W ofercie marki Lirene, niedawno pojawiła się nowość i poznałam ciekawą naturalną piankę myjącą do twarzy Acai & Guarana. To ona pomogła mi kiedy podrażniłam sobie skórę, używając pierwszy raz niedawno urządzenia do depilacji twarzy (napiszę o nim też, ale to za jakiś czas). Podrażnienie nie było duże, ale miałam lekko zaczerwienioną twarz przez kilka dni w okolicach ust, gdzie chciałam wydepilować małe włoski, które najczęściej tam rosną. Delikatna pianka dobrze łagodziła i fajnie koiła skórę, gdyż jej konsystencja była delikatna jak puszek i fajnie tak masowała zapewniając mycie, a do tego ładnie owocowo pachniała.

 Kochani, czy Wy też lubicie pianki do mycia twarzy? Zapraszam Was na dzisiejszą recenzję nt. tej wspaniałej pianki myjącej, jaką poznałam od marki Lirene! Jest to kolejny kosmetyk, który dostaje u mnie wysoką ocenę, bo idealnie się u mnie sprawdził, a samą piankę mocno polubiłam. Cieszy mnie to, że w ofercie jest coraz więcej naturalnych produktów i co jakiś czas jest więcej nowości :)


Kilka słów od producenta:
Naturalna pianka myjąca dokładnie i delikatnie myje skórę, pozostawiając ją odświeżoną i oczyszczoną. Zapewnia skórze energię na cały dzień jak filiżanka włoskiego espresso!

Stosowanie: Nałóż piankę na zwilżoną skórę twarzy i delikatnie masuj. Następnie spłucz letnią wodą i zastosuj ulubiony krem Lirene. Piankę używaj rano i wieczorem.

FORMUŁA: powstała w oparciu o wysoką zawartość składników naturalnych i jest wegańska.
OPAKOWANIE: podlega recyklingowi, segreguj je po zużyciu.
PRODUKT: powstał przy użyciu zielonej energii elektrycznej, pochodzącej ze źródeł odnawialnych


Składniki aktywne:
Acai - jagody pochodzące z amazońskiej dżungli zawierają moc witamin i minerałów. Doskonale wygładzają i nawilżają skórę, przywracając jej promienny wygląd. Opóźniają procesy starzenia się skóry poprzez eliminację wolnych rodników, a ponadto oczyszczają ją z toksyn i przywracają biologiczną równowagę.
Guarana - zawiera 3 raz więcej kofeiny niż kawa! - Dodaje skórze energii i mobilizuje ją do szybszej regeneracji. Dodatkowo normalizuje wydzielanie sebum, łagodzi podrażnienia i działa antyoksydacyjnie.


Pierwszy raz takie myjące pianki poznałam właśnie z rodzinnej oferty Pharmaceris - jak dobrze pamiętam. Później coraz więcej firm w swoich ofertach też takie pianki wprowadziło, co mogłam śledzić na innych blogach. Z początku wydawało mi się, że takie opakowania będą mało wydajne, ale to tylko złudzenie, bo pianka naprawdę na dłuższy czas spokojnie wystarcza. Jedna pompka u mnie wystarcza na jedną aplikację. Opakowania takich pianek, podobnie jak mydełka w piance, po naciśnięciu z góry od razu wydostaje się pianka, którą można od razu aplikować na skórę. Forma samej aplikacji jest też tu bardzo wygodna, a piankę dzięki takiemu mechanizmowi z pompką zużyjemy do samego końca. Pianka jak to pianka, w dotyku jest aksamitna łagodna i mięciutka jak puszek. 

Moim zdaniem ta naturalna pianka myjąca do twarzy Acai & Guarana od Lirene to kosmetyk idealny do porannej i wieczornej pielęgnacji, jak też do codziennego oczyszczania. Jest też świetną formą do samego odświeżenia buzi po nocy, przy porannej rutynie pielęgnacyjnej. Piankowy kosmetyk nie wysusza skóry, a zaletą jest to, że dobrze oczyszcza skórę i troskliwie ją nawilża. Dzięki składnikom aktywnym jak acai i guarana pianka pięknie owocowo słodko pachnie i to umila jej używanie. Jak zapewnia producent, pianka daje skórze energię na cały dzień, dlatego też piankę miałam trzymać na okres bardziej letni, ale przy podrażnieniu jakie mnie spotkało, chciałam coś delikatnego i lekkiego w konsystencji. Tutaj oczywiście mam też różne żele myjące, jednak pianka to pianka jest najdelikatniejsza i opiekuńczo dba o komfort skóry. Polubiłam ją od pierwszego użycia, dlatego chętnie teraz  chciałabym poznać inne pianki z oferty marki Lirene, a wiem że takie są. 

Podsumowując: Pianka ta spisuje się u mnie świetnie. Ma cudowny zapach. Nie wysusza skóry i łagodnie odświeża skórę dając jej pierwszy krok do oczyszczania. Łagodnie też nawilża i dodaje energii. Pianka została też przebadana dermatologicznie, jest przeznaczona też dla Vegan  i posiada 99% składników naturalnych.


Kochani, znacie już tą nowość i stosujecie u siebie pianki myjące do twarzy?



pozdrawiam,
Donna 

21 mar 2021

Moja pielęgnacja cienkich i ciemnych włosów oraz moja wishlista.

Witam,



Jak wiecie mam ciemne włosy, (choć naturalną jestem blondynką :P), ale to tylko za sprawą, że systematycznie już od kilkunastu lat je sama farbuję na kolor czarny. Nawet jak użyję brązowej farby to i tak wyjdzie mi bardzo ciemny odcień. Do tego też, szybko mi łapie kolor, więc nigdy nie trzymam tyle czasu ile pisze na opakowaniu, tylko krócej. Zraziłam się też, do kilku fryzjerów, dlatego koloryzację wykonuję sama, choć wiem, że gdybym się oddała w ręce naprawdę sprawdzonego profesjonalisty stan moich włosów byłby lepszy - ale nie ufam i boje się :(

Sama też dbam o pielęgnację i wiem, że kiedy dobrze się przyłożę do zabiegów pielęgnacyjnych, to ich stan i kondycja naprawdę mi się podoba. Martwi mnie tylko to, że moje włosy mają tendencję do wypadania. Na pewno na brak witamin nie mogę narzekać, bo wspomagam się od środka, a od zewnątrz mają one sporą dawkę olejków/wcierek itp. dlatego też, tu jest kwestia niedoczynności tarczycy, więc przyczyna jest znana. Oprócz wypadania, mam też cienkie włosy, dlatego chciałabym zmienić swoją dotychczasową pielęgnację i poznać coś z nowości kosmetycznych. 


Jaka jest moja pielęgnacja:
- Kiedyś myłam głowę codziennie, teraz myję co drugi dzień lub oceniam stan moich włosów, czy wymagają one już mycia, czy jeszcze nie. Szampony wybieram delikatne, ze względu na wrażliwy skalp. Lubię poznawać też nowości, ale unikam szamponów drogeryjnych z perłową konsystencją, gdyż one lubią podrażniać i powodować swędzenie skóry głowy.
- Przy każdym myciu stosuję odżywki do spłukiwania, a maski co kilka myć. Nie mam swoich ulubionych, ale najbardziej moje włosy lubią coś skrzypem polnym.
- Oleje - moje włosy uwielbiają olej kokosowy i rycynowy. Każdy inny - zależy, ale te dwa najbardziej. Staram się raz w tygodniu stosować oleje i używam je też na skórę głowy, ze względu, że nawilżają moją łuszczącą skórę głowy.
- Wcierki - mam kilka ulubionych i sprawdzonych i do nich co jakiś czas powracam. Hitem jest wcierka Jantar od Farmony.
- Od jakiegoś czasu unikam suchych szamponów, lakiery używam bardzo sporadycznie.
- Wiem, że powinnam pielęgnować też końcówki, ale zawsze o nich zapominam i ciężko coś się tu zmobilizować do systematyczności.

***

Od jakiegoś też czasu tworzę sobie powoli moją wish listę, z produktami, które chciałabym kiedyś sprawdzić i poznać. Są to kosmetyki do włosów osłabionych i cienkich. Poszukałam kilka takich zestawów, bo jeśli miałabym przeprowadzać kurację, chciałabym, aby były to produkty z tej samej linii.


L’Oréal Professionnel to francuska marka premium o wieloletniej tradycji, oferująca kosmetyki do pielęgnacji włosów. Serie Expert Volumetry wydaje się być bardzo ciekawa. Zainteresowała mnie ona ze względu na to, że jej zadaniem jest zwiększenie objętości włosów. W jej skład wchodzi: szampon oczyszczający nadający objętości 300 ml, odżywka odżywiająca do zwiększenia objętości 200 ml i spray nadający objętość od nasady spray do zwiększenia objętości od nasady 125 ml


Marzę też o kuracji stymulującej wzrost nowych włosów od Kérastase Densifique Cure. Opakowanie zawiera 30 ampułek, przy codziennym użyciu wystarcza na 1 miesiąc. Zestaw może nie należy do tanich, ale ma sporo dobrych opinii. Miałam też już kilka szamponów z tej marki i byłam zadowolona. 
 

Ciekawe są też produkty Moroccanoil Volume, które pierwszy raz zobaczyłam gdzieś u kogoś na instagramie. Chciałabym poznać coś na początek np. z miniaturek i fajnie, że jest taki mini zestaw. Tutaj znajdziemy Treatment lekki olej do włosów delikatnych 25 ml, Volume spray stylizujący dodający objętości od nasady 75 ml, oraz Volume mgiełka nadająca objętość i blask 50 ml.


A Wy kochani jaki macie rodzaj włosów i co stosujecie do pielęgnacji? 
Może dla odmiany ode mnie macie blond włosy?



pozdrawiam,
Donna 


19 mar 2021

Poster Store - eleganckie obrazy na ścianę w stylu skandynawskim.

Witam,



Wraz z nadchodzącą wiosną, pomyślałam o nowościach do domu. Uznałam, że wystrój wnętrz z nowymi dodatkami, to dobry pomysł na nową aranżację w moim pokoju. Lubię co jakiś czas zmieniać plakaty w ramkach, by stworzone obrazy umilały moją przestrzeń. Jednak mój pokój na poddaszu niestety ma ograniczone miejsce na wieszanie obrazów, bo skośne ściany to uniemożliwiają i muszę każdy kąt brać pod uwagę, to nie mniej jednak jak to kobieta zawsze znajdę i poszukam miejsce, by było wszystko zgrane, a końcowy efekt mi się podobał.


Kochani, na początek napiszę też, że mam dla Was miłą niespodziankę, otóż na hasło goldona_35 macie ode mnie i od sklepu 35% rabatu na plakaty, ale z wyłączeniem kategorii Selection. 

Kod ważny będzie od dziś 19 marca 2021 do 19 kwietnia 2021 :)

Serdecznie polecam skorzystać z takiej okazji!


Moje niedawne zamówienie ze sklepu online Poster Store, jakie dokonałam jak zawsze przyjechało do mnie bezpiecznie zapakowane i jak zawsze ogromnie się cieszyłam z jakości produktu jak i wspaniałej wybranej grafiki. Tym razem miałam też trochę zabawnych sytuacji, bo kiedy zasiadałam wieczorami do oglądania i zamawiania plakatów - rano chcąc jeszcze sprawdzić zawartość koszyka, zawsze coś mi z niego umykało. Dwa razy mi się zdarzyło, że na stanie w magazynie brak było dużych białych ramek o wymiarach 50x70cm, gdzie dnia poprzedniego jeszcze były. Ramki te szybko jednak pojawiły się w magazynie, (sklep ma tą opcję, że jeśli czegoś brakuje na stanie, można wpisać adres e-mail i w chwili dostępności - wiadomość informująca przychodzi nam szybko na skrzynkę). Ostatecznie kiedy już chciałam zamówić i złożyć zamówienie, po sprawdzeniu wszystkiego dokładnie, także pojawił się komunikat, że brak jednej ramki w kolorze orzechowym jaką wówczas wybrałam. Poczekałam więc kilka dni, ale ostatecznie zamówiłam wszystkie ramki w kolorze białym jak tylko pojawiły się przeze mnie wybrane rozmiary. W końcowym efekcie byłam i tak zadowolona z wyborów, ponieważ im więcej siedziałam i myślałam nad oglądaniem, tym samym miałam większy mętlik w głowie nad stworzeniem wymarzonej galerii. Uwierzcie mi, że akurat w tym sklepie zakupy potrafią trwać wiele godzin, (a nawet dni), ale jeśli wiemy co chcemy, to odbywa się to zdecydowanie krócej. Ja i tak lubię oglądać plakaty/obrazy więc dla mnie to jest sama przyjemność.


Dlaczego lubię sklep Poster Store?
- ponieważ posiada on plakaty w skandynawskim stylu, które są zarówno pięknie jak i niedrogie,
- na stronie sklepu, możemy też zainspirować się gotowymi pomysłami na domową galerię,
- sklep posiada cały szereg różnych ramek od barw białych, po czarne, miedziane czy też odcienie ala złote
- co wtorek pojawiają się wspaniałe nowości i nowe kolekcje pod zmieniającym się tematem
- każdy indywidualnie może dobrać plakaty tak, by stworzyć swoją indywidualną galerię
- zaletą strony sklepu jest to, że poszczególne kategorie ułatwiają wybór i są przejrzyste na stronie. Ja zawsze lubię przeglądać takie kategorie jak: natura i botanika, ilustracje i abstrakcje, mapy i miasta, czarno-białe, miłość, moda, plakaty dla dzieci, do kuchni itd. Ułatwieniem są także kategorie jak: obrazy do salonu, czy obrazy do kuchni, itp.
- wszystkie plakaty drukowane są na wysokiej jakości ekologicznym papierze, dlatego też środowisko ma tutaj duże znaczenie. Papier premium produkowany jest w sposób zrównoważony. Posiada certyfikaty FSC i PEFC, które gwarantują, że drzewa są uprawiane w sposób przyjazny dla środowiska i społecznie korzystny.


Sklep zapewnia, że zarówno papier jak i partner drukarski Exakta Stockholm posiadają certyfikaty:

- FSC - Forest Stewardship Council
- Nordic Swan Ecolabel
- System zarządzania środowiskowego według normy ISO 14001

Certyfikaty te zapewniają, że drewno użyte do produkcji naszych plakatów pochodzi z odpowiedzialnie zarządzanych lasów, które spełniają najwyższe standardy środowiskowe. Wszystkie nasze działania charakteryzują się przemyślanym transportem i inteligentną logistyką, co pomaga nam zminimalizować ślad węglowy.


Jak widzicie po zdjęciach, moje nowe obrazy przedstawiają zarówno zwierzęta, jak i piękne palmowe widoki. Wybrałam też coś dla relaksu i jeden obraz jest też na prezent urodzinowy. Swoimi pomysłami, zaraziłam już dalszą rodzinkę, bo wiem że kiedyś zamawiała coś w tym sklepie z obrazów. A wracając już do moich wyborów to pokrótce opowiem Wam kochani o tym co takiego tym razem wybrałam:
- Plakat Majestatyczny Lampart - to fascynujący plakat zwierzęcy przedstawiającego odpoczywającego na gałęzi drzewa lamparta i spoglądającego w dal. Ciekawostką jest to, że lamparty są siedem razy silniejsze od ludzi.
- Drugi Plakat to Dziki Lampart - to również wspaniały plakat przedstawiający lamparta z zielonymi oczami wyłaniającymi się z ciemności pomiędzy liśćmi. Trochę dżungli w wystroju wnętrza bardzo mi się spodobało.
- Plakat Plażowa Huśtawka - to piękny, letni plakat przedstawiający huśtawkę na plaży i palmy o zachodzie słońca. Oj marzą mi się takie widoki na żywo i wiem, że gdyby nie obecna sytuacja na świecie byłabym w takim miejscu. Pozostaje mi tylko wyciszyć się i wyobrazić, że siedzę sobie na tej huśtawce.


- Plakat Plażowa Ścieżka - czyż może być coś bardziej bajecznego jak fotografia, która przedstawia drewnianą ścieżkę prowadzącą na plażę? Taką ścieżką chciałabym właśnie chodzić.
- Plakat Dostojny Jeleń - to obraz z okazałym jeleniem. Wybrałam go dla mamy, która także tworzy sobie swoją małą galerię. To jej już drugi jeleń, poprzedni także pochodzi z tego sklepu :)


- Plakat Czas na Relaks - to piękny plakat typograficzny, który będzie codziennym przypomnieniem, że każdy z nas zasługuje na chwilkę wytchnienia. Napis „Czas na relaks” został wpisany czarnymi literami na białym tle. Ten czarno-biały plakat idealnie wpasuje się w klimat twojego salonu lub sypialni.
- Plakat Whiskey - to elegancki plakat przedstawiający butelkę tego trunku, szklanki oraz kieliszek z kostkami lodu. Ten klasyczny plakat to pozycja obowiązkowa zarówno dla początkujących miłośników whiskey, jak i jej największych fanów. Ten obraz powędruje właśnie na prezent urodzinowy, a jak tylko zostanie zawieszony na ścianie będzie zaprezentowany na stories.


Małe zmiany, potrafią dać piękny efekt. Kochani, a Wy lubicie aranżować swoją przestrzeń?
 Pamiętajcie też o kodzie rabatowym, w tym tygodniu pojawiły się w sklepie nowości :)



pozdrawiam,
Donna 

18 mar 2021

Pożegnanie zimy z woskiem od Yankee Candle - Icy Blue Spruce.

Witam,



To już ostatnie dni zimy, bo jeszcze kalendarzowo ją mamy kilka godzin, dlatego zamykam ją zimowym woskiem od Yankee Candle - Icy Blue Spruce. Może trochę będę tęsknić za tym białym, zimowym puchem, ale za zimnem już na pewno nie. Chcę wiosny i tak jak zielony jest ten wosk - tak już chcę by w około też się tak zazieleniło, ale o jaśniejszych tonach, bo ten odcień to taka ciemna zieleń. Czasami nie lubię takich ciemnych wosków, bo później nieco ciężko jest wyczyścić je z białego kominka.

Świeże tchnienie zimowego lasu - owoce jałowca, gałązki świerku, liście mięty.


Zapach ten to zapach z zimowej kolekcji Q4 2018 Holiday Sparkle. Posiada w sobie m.in takie nuty jak: nuty głowy: świeży jałowiec, liście zielonej mięty, nuty serca: zimowy świerk, czarna porzeczka, pokryty śniegiem cedr oraz nuty bazy: jodła balsamiczna, pudrowe piżmo.

Na zimowy okres tego typu leśne zapachy lubię i wcale nie przypominają one środków do toalet, bo zazwyczaj one są tak odbierane i kojarzone. Z tego zapachu wydobywa się miętowa świeżość i ala 'zimne powietrze'. Odwzorowuje go właśnie ta prześliczna zimowa etykieta, która już na dzień dobry zdradza jaki będzie to zapach. Lodowaty niebieski świerk po rozpaleniu w kominku czuć, że jest piękny na swój sposób, ale oprócz przyjemnego chłodku, ja czuję też perfumeryjny świeży aromat, przez co wosk odbieram na fajnego zimowego przyjemniaczka. Zamykam nim zimowy sezon i myślę, że spotkamy się także za rok, jeśli nie pojawią się inne zimowe leśne nowości. 


Na zakupy wosków, zapraszam do sklepu goodies.pl




pozdrawiam,
Donna 

17 mar 2021

Kwiatowy zapach na wiosnę Hugo Boss - BOSS Ma Vie.

Witam,



Już za kilka dni powitamy wiosnę - ciszę się z tego powodu bardzo, bo chciałabym już, aby zawitały do Nas cieplejsze i słoneczne dni. Lubię tę porę roku i te chwile, kiedy wszystko budzi się do życia. To także u mnie podwójna radość, bo w pierwszym dniu wiosny, moja mama obchodzi urodziny, więc torcik i pyszna kawa zawsze u Nas wtedy goszczą. Jak to bywa w babskim gronie, perfumy w tym czasie także odgrywają u Nas kluczową rolę i zaczynamy wybierać coś kwiatowego, coś lekkiego i świeżego. W tym roku postawiłam na flakonik Hugo Boss i jest to mój pierwszy flakonik z tej marki. Dokładnie wybrałam kobiecy kwiatowy zapach Hugo Boss - BOSS Ma Vie. Jest to typowo wiosenno-letni zapach, więc jeśli szukacie coś na ten moment, ten wybór myślę, że będzie dobrą opcją. Sama marka kojarzona jest z męskimi luksusywmi zapachami i modą, ale oferta w damskie perfumy także jest szeroko rozwinięta. 

Jaki zatem jest ten kobiecy zapach Boss Ma Vie? Zapraszam na dzisiejszą jego recenzję.


Pierwszy zapach Hugo Boss powstał w latach 90. ubiegłego wieku, a dziś marka oferuje kilka serii nowoczesnych perfum damskich i męskich, dopasowanych do współczesnego stylu życia. Perfumy Hugo Boss są komponowane z wielką precyzją, aby mogły jak najlepiej oddać indywidualność używającej ich osoby, a jednocześnie doskonale podkreślały jej urodę.

Jakie nuty zapachowe znajdziemy w zapachu Boss Ma Vie?
Głowa: kaktus
Serce: frezja, jaśmin, róża
Podstawa: cedr, nuty drzew
Grupy zapachów: kwiatowe

Głównym akordem wody perfumowanej jest rzadki kwiat kaktusa, który podobnie jak kobieta wyróżnia się niezwykłym pięknem i elegancją. Jego połączenie z sercem, w którym przeplatają się akordy róży, frezji i jaśminu, tworzy wyrafinowaną kombinację. Bazę zapachu Boss Ma Vie stanowi zaś cedr i inne drzewa, które zmysłowo podkreślają całą kompozycję, pozostając na skórze przez długie godziny.


Perfumy te pierwszy raz wąchałam ok. 2 lata temu w perfumerii, gdzie pamiętam, że zapach wtedy mi się spodobał. Niestety w ostateczności wybrałam wtedy coś innego, ale cały czas jednak o nich myślałam, by je zakupić. Przekonana wieloma pozytywnymi opiniami jednak dopiero w tym roku skusiłam się na ten zapach i żałuję, że tak późno. Moja wersja ma 75ml pojemności, ale jest też opcja na 50 ml i 30 ml. Różowy flakonik to must have dla wszystkich miłośniczek tego odcienia. U mnie to z tym różnie bywa, bo za różowym średnio przepadam, ale w kolorystyce perfum on mi nie przeszkadza, a tylko ładnie prezentuje się na pachnącej półeczce/czy toaletce. Kształt jak sami widzicie jest prosty, klasyczny aczkolwiek bajecznie piękny, ma ten swój słodki urok. Przezroczysta zatyczka może nie wygląda na coś luksusowego, ale pod nią kryje się nazwa marki i tylko w tym miejscu możemy ją zobaczyć. Szkoda, że gdzieś na flakoniku nie ma wygrawerowanego napisu.

Jaki jest to zapach? Bardzo luksusowy i delikatnie kwiatowy. Podkreśla kobiecość i subtelność z każdym jego psiknięciem, czy to w okolice nadgarstka czy za uszami. Trwałość oceniam na dobrą, czuję raczej go przez większość dnia, a jeśli chcę poczuć mocniejsze wonie psikam nim po prostu więcej, a czasem w ciągu dnia jeszcze sobie coś dopsikam. Mi spodobał się ten zapach, choć niektórzy mogą go odbierać na bardziej dziewczęcy niż kobiecy, ale ja uważam, że jest on stworzony dla każdej kobiety niezależnie od wieku. Nuty jakie tu spotykamy w całości tworzą przepiękną czystą, świeżą kwiatową woń, wiec nie spotkamy tu duszności, czy czegoś ciężkiego - a kwiaty i jeszcze raz pachnące kwiaty. Zapach można nosić na co dzień jak też na specjalne okazje. W mojej ocenie daje mu 10/10 i tej wiosny jest to mój zapach :)



Kochani, a Wy macie już swój zapach na nadchodzącą wiosnę?
Jakie nuty wybieracie na tę porę roku?



pozdrawiam,
Donna 

14 mar 2021

Aromaterapia w domu - jak działa na zmysły i ciało.

Witam,



Jako miłośniczka pięknych zapachów lubiąca perfumy i wszystkie inne pachnidełka zwracam też szczególną uwagę jak pachnie mój dom. To miejsce, które ma być przytulne do zamieszkania i gotowe do przyjęcia gości w każdej chwili. Oprócz palenia zapachowych wosków, czy świeczek, które palę non stop niezależnie od pory roku, lubię wybierać też dyfuzory zapachowe z patyczkami, które najczęściej umieszczam na półeczce w pokoju lub w łazience na mniejszej przestrzeni, lub od czasu do czasu wybieram też różne zapachy do elektrycznego dyfuzora, który można szybko włączyć do gniazdka, by z niego wydobywał się aromat. To chyba najlepsze rozwiązanie, kiedy kontakt mamy gdzieś schowany w niewidocznym miejscu i możemy zaskoczyć gości zapachem ulatniającym się gdzieś w tle, a nie będącym w miejscu gdzie będzie on widoczny dla oka. W takim dyfuzorze możemy sami ustalić moc zapachu, więc dyskretnie zapach może unosić się delikatnie cały czas w pomieszczeniu. Zaletą takich dyfuzorów jest to, że po zakończeniu ich używalności, wybrać możemy nowy wkład o innym zapachu i innych nutach zapachowych. Mogę Wam polecić moją wersję takiego dyfuzora, czyli jest to elektryczny dyfuzor Millefiori Aria i do tego aktualnie mam wkład Millefiori Aria Legni&Spezie. To zapach raczej korzenny i drzewny, który towarzyszył mi przez zimę. Na wiosnę wybiorę już coś świeżego, bądź kwiatowego.
 

W domu też praktykuję aromaterapię, która to zapewnia mi dobre samopoczucie nie tylko dla zmysłów, ale i dla odprężenia mojego ciała i duszy. Do jej stosowania wystarczy tylko kominek, w którym to rozpuścimy olejki, bądź zapachowe woski. Wybór w dzisiejszych czasach jest tak ogromny, że każdy znajdzie coś dla siebie. Ja sama posiadam kilka kominków, ale chyba najbardziej jestem fanką kominków od Yankee Candle. Są one nie tylko wytrzymałe i służą na wiele, wiele miesięcy, a nawet lata, ale też są piękne. Kochani bardzo Wam polecam, ten rodzaj bukietu zapachowego, bo domowa aromaterapia z kominkiem/woskiem/lub olejkiem/ jest naprawdę wspaniała! :) 


Od zapachu wiele też zależy np. to jak się czujemy, czy nawet w niektórych przypadkach, czy jesteśmy zdrowi. Zapach także poprawia Naszą kondycję, nastrój, humor, czy ulecza ból głowy, zatok i innych dolegliwości, które można w sposób naturalny w domowy sposób uleczyć. Nie od dziś wiadomo, że każdy zapach ma inne działanie. Wystarczy tak niewiele, by domowe ognisko zamienić w oazę zapachu i pięknego otoczenia. Do wyboru są jak wspomniałam świeczki zapachowe, woski, dyfuzory, olejki zapachowe, eteryczne, czy też lampy katalityczne. Każdy rodzaj przepięknie komponuje się w zaciszu domowym jak też jest wystrojem wnętrz.

Poszczególne zapachy mają swoje przypisane właściwości lecznicze, czy też wspomagają ogólną poprawę samopoczucia. Przykładowe z nich, które ja najczęściej wybieram to numerem jeden jest u mnie lawenda (zawsze i wszędzie), zapachy cytrusowe, kwiatowe, owocowe na lato, zapachy z kategorii ziół jak też aromatyczne korzenne na porę zimową. Także pod względem wybranego typu, możemy przypisać indywidualne właściwości i tak dla przykładu:
Lawenda - uspokaja, przeciwdziała migrenie i bezsenności
Cytryna - rozwesela, łagodzi zmęczenie i wspiera kreatywność
Róże - wspomagają krążenie krwi, łagodzą ból głowy i depresję, działają jako afrodyzjak
Mandarynka - relaksuje, działa rozweselająco
Mięta - odświeża, wspiera aktywność mózgu


Jeśli macie tylko ochotę zachęcam Was na wiosnę o zakupienie kominka, wosków, czy też dyfuzorów, by przestrzeń wypełniła się aromatem zapachu, który najlepiej lubicie :)



pozdrawiam,
Donna 


12 mar 2021

Ziołowe herbaty Ziolove: na sen, oczyszczanie, odchudzanie, odporność.

Witam,



Jako miłośniczka kawy, bez której nie wyobrażam sobie dnia, jestem też miłośniczką herbaty i ją mogę również pić litrami każdego dnia. Wszystko zależy od dnia i mojego smaku na jaki rodzaj herbaty mam ochotę. Nie zapominam też o ziołowych wersjach, bo te lubię chyba najbardziej. Swego czasu piłam dużo skrzypu polnego, pokrzywę na włosy. Lubię pić też rumianek, lipę, miętę itp. Tu nie patrzę, że mam jakąś dolegliwość, i pewien rodzaj herbaty mi na to pomoże, piję wszelakie 'ziółka' - bo lubię. Od jakiego czasu piję je bez żadnych dodatków, wcześniej lubiłam dodawać pół łyżeczki miodu. Teraz zdecydowanie piję takie herbaty bez zbędnych dodatków jak cukier itp. Wierzę w moc ziół, różnych mieszanek zaparzonych w dzbanku i najlepiej jak taki herbaciany napój piję ciepły, ale nie gorący. Mam też specjalny kubek z pokrywką, kiedy zaparzam sobie ziółka, by mieszanki ziołowe, które mają w sobie olejki eteryczne nie ulotniły się, a zostały w napoju.


Od marki Ziolove, która była jednym ze sponsorów spotkania blogerek mogłam poznać kilka różnych wersji ziołowych herbatek na różne dolegliwości - jak również poznać ofertę marki. Szkoda, tylko że marka usunęła mnie z instagrama, gdzie przed spotkaniem i po kiedy prezentowałam produkty, było wszystko fajnie, a kilka tygodni później moja aplikacja pokazała mi, że niestety firma dała mi unfollow. No cóż - widać, jakie są poniektóre firmy, ale nie przejmuję się tym. Nie mniej jednak uznałam, że zaprezentuję upominek na blogu z herbatkami - bo chcę! A niesmak do firmy pozostał...
Nie będę się rozdrabiać co do każdej herbatki jaką poznałam, ponieważ wg producenta opakowania są przeznaczone na 10 dni kuracji, więc po 10 dniach efektów och i ach nie da się zauważyć, dlatego tylko zaprezentuję Wam kochani, co każda z herbatek zawiera i na co jest przeznaczona. Ja traktowałam je jedynie jako dodatek do witaminowych suplemetów diety jakie łykam, bo taka herbatka także ma pewien wpływ na samopoczucie, kondycję, czy regenerację organizmu. A gdybym miała sama kupić ten produkt, mocno bym się zastanowiła, gdyż cenowo uważam, że w sklepach zielarskich możemy o wiele taniej kupić podobne herbaty, czy mieszanki ziołowe, a kuracje mieć znacznie dłuższą niż tylko na 10 dni.


Ziolove Na Sen – herbatka ziołowa

Mieszanka ziołowa. Suplement diety.
Sprawdzona receptura opracowana przez Mateusza Senderskiego. Mieszanka zawiera 100% starannie dobranych ziół z polskich upraw. To idealnie dobrana kompozycja ziół! Melisa wspiera organizm w sytuacjach poirytownia. Mięta łagodzi dolegliwości żołądkowo-jelitowe związane ze stresem. Szyszki chmielu ułatwiają zasypianie.

Składniki: liść melisy 30%, liść mięty 25%, kwiat rumianku 20%, owoc głogu 15%, szyszki chmielu 10%

Sposób użycia: Saszetkę zalać wrzątkiem i pozostawić do zaparzenia. Porcja produktu do spożycia: 4g dziennie (2 saszetki) Nie należy przekraczać zalecanej dziennej porcji do spożycia.


Ziolove Oczyszczanie – herbatka ziołowa

Składniki mieszanki wspomagają oczyszczanie organizmu ze zbędnych produktów przemiany materii.
Dla wszystkich, którzy;
- pragną wspomóc oczyszczanie organizmu toksyn i produktów przemiany materii
- w naturalny sposób chcą wesprzeć pracę układu pokarmowego
- chcą zatroszczyć się o wątrobę.

Owoc bzu czarnego, korzeń cykorii podróżnika, ziele fiołka trójbarwnego korzystnie wpływają na funkcje eliminacyjne organizmu, szczególnie na usuwanie nadmiaru wody. Specjalnie dobrana kompozycja ziół pozytywnie wpływa na organizm, przyczyniając się do prawidłowego funkcjonowania układu pokarmowego. Składniki mieszanki pozyskiwane są z najlepszych polskich ziół z terenów czystych ekologicznie. Nie zawierają wypełniaczy, sztucznych aromatów i substancji pomocniczych.


Ziolove Odchudzanie – herbatka ziołowa

Składniki mieszanki wspierają poprawiają trawienie, korzystnie wpływają na metabolizm.

Dla wszystkich, którzy:
– w naturalny sposób chcą wesprzeć pracę układu pokarmowego
– mają tendencję do wzdęć i zaparć
– dążą do prawidłowej wagi ciała.

Uwaga! Pamiętaj o odpowiednio zbilansowanej diecie i aktywności fizycznej.

Połączenie gwiazdnicy pospolitej, korzenia mniszka, kłącza perzu oraz liści pokrzywy poprawia trawienie, przyspiesza metabolizm. Wspiera również usuwanie z organizmu toksyn i produktów przemiany materii, co pomaga w odchudzaniu i utrzymaniu prawidłowej wagi ciała. Mieszanka szczególnie jest polecana dla osób, które w naturalny sposób pragną wesprzeć układ pokarmowy, proces oczyszczania organizmu oraz kontrolę wagi ciała. Składniki herbatki pozyskiwane są z najlepszych polskich ziół z terenów czystych ekologicznie. Nie zawierają wypełniaczy, sztucznych aromatów i substancji pomocniczych.

Skład: ziele gwiazdnicy pospolitej 25% liść mięty pieprzowej 15% korzeń mniszka lekarskiego 15% kłącze perzu 15% liść pokrzywy 15% ziele skrzypu polnego 15%


Ziolove Odporność – herbatka ziołowa

Składniki mieszanki wspierają naturalną ochronę organizmu.

Dla wszystkich, którzy:
– chcą w naturalny sposób wspomóc odporność organizmu (i to nie tylko wiosną czy jesienią!)
– mają tendencję do częstego przeziębiania się
– żyją w stresie
– znajdują się w okresie rekonwalescencji.

Zawiera idealne połączenie smakowe owoców dzikiej róży, maliny, głogu, aronii i jarzębiny. Składniki tej herbatki to bogactwo witamin, soli mineralnych i mikroelementów. Mieszanka działa ogólnie wzmacniająco. Zaleca się stosować ją w stanach zwiększonej zachorowalności na grypę i przeziębienia, a także profilaktycznie aby wzmocnić naturalny system odpornościowy organizmu. Składniki herbatki pozyskiwane są z najlepszych polskich ziół z terenów czystych ekologicznie. Nie zawierają wypełniaczy, sztucznych aromatów i substancji pomocniczych.

Skład: owoc dzikiej róży 20% owoc głogu 20% owoc aronii 15% owoc jarzębiny 15% owoc żurawiny 10% owoc maliny 10% liść pokrzywy 10%

Zdaję sobie sprawę, że nie każdy lubi ziołowe herbatki, są one specyficzne w smaku, czasem gorzkie, czasem typowo 'trawiaste', mdłe, nijakie - ale ja osobiście zapach ziół lubię i do smaku takich herbat bez cukru/miodu się przyzwyczaiłam. Na pewno są łagodne dla żołądka i porcja takiej herbaty również zaspokoi w niewielkiej części porcję witamin na co dzień. W tych herbatkach, składniki są tak skomponowane, że przy dłuższym stosowaniu ich działanie z pewnością przyniosło by widoczny efekt. 10 dni kuracji uważam, że to taki stan wprowadzający organizm np. kiedy przygotowujemy się do oczyszczania, czy odchudzania. 


A Wy kochani lubicie ziołowe herbaty/napoje?



pozdrawiam,
Donna 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...