Witam,
Kochani, zapraszam Was dziś serdecznie na drugą część dot. prezentu marzeń. Kto nie czytał pierwszej zapraszam wpis wcześniej o tu. Jak wspomniałam wybrałam się do Spa. Taki prezent marzył mi się już od dawna, bo każda (no prawie każda) kobieta lubi przecież Spa: zabiegi, maseczki i piękne pachnące ciało, więc nam do szczęście nie wiele przecież potrzeba - jak pobyt w strefie Wellnes & Spa :) Relaks w takim miejscu jak i wspaniałe zabiegi gwarantowane :)
A jako, że Prezent marzeń oferuje Nam usługi Spa w różnych lokalizacjach w całej Polsce, wybrałam się tam, gdzie miałam najbliżej, czyli do Krynicy Zdrój. To malownicze miasteczko na południu Polski. Z racji, że aktualnie lato w pełni, a ja wybierałam Voucher jeszcze jak była wiosna, chciałam nasycić się letnimi urokami i wybrałam dla siebie Pakiet Owocowa Rozkosz. Zabiegi jakie miałam wykonywane odbyły się w hotelu 4 PORY ROKU & SPA na ul. Zieleniewskiego 48. Hotel ten położony jest 2 km od centrum miasta i Głównej Pijalni, a jednocześnie na uboczu, w zacisznej części miasta zwanej Doliną Jakubika, u podnóża góry Jakubik. Wiecie co? tego mi było potrzeba - ciszy! Hotel otoczony był cudownym lasem, wokoło cisza, zieleń, cisza, zieleń... i spokój. Tu czas płynął inaczej...
Wracając do zbiegów, to pokrótce opowiem Wam jak to wyglądało.
Pakiet owocowa rozkosz składał się z 3 zabiegów:
1). Zabiegu na twarz Sweet Red Berry (60 minut) – była to maska alginatowa z dodatkiem owoców leśnych. Przynosi ulgę zmęczonej i odwodnionej skórze, która po zabiegu staje się gładka i odżywiona.
Wykonany miałam demakijaż, usunięty martwy naskórek, nałożone serum i preparat do masażu twarzy, bardzo przyjemne uczucie, a później już nałożoną główną maskę, którą miałam także na oczy i usta. Po zabiegu wklepany krem pod oczy i na twarz.
2). Zabiegu na ciało Winogronowe Orzeźwienie (60 minut) – zawarte ekstrakty z winogron zapobiegają starzeniu się skóry, odżywiają oraz nadają kolorytu przemęczonej skórze.
Tu także miałam wykonany pierwsze peeling całego ciała. Nałożenie maski, owinięcie folią i przykryta cała cieplutkim ręcznikiem i kocem. W tle relaksująca muzyka. Odpłynęłam :) Po odpowiednim czasie, maskę zmyłam pod ciepłym prysznicem i byłam przygotowana już na masaż.
3). Masażu relaksacyjnego De La Mer (40 minut) – masaż z wykorzystaniem technik wschodu, poprawia elastyczność i jędrność skóry.
Przy masażu czułam się coś spięta w górnych partiach barku. To przez towarzyszący ciągły stres, który we mnie siedzi nie od dziś, więc tu z przyjemnością tego typu masaże chętnie bym jeszcze powtórzyła. Oczywiście masaż także był całego ciała. Zrelaksowałam się przy partiach łydek, ud, brzucha. Zabieg zaliczam do udanych, bo nawet jak piszę teraz ten wpis, czuję 'obecność' niektórych mięśni, na kręgosłupie, że dają o sobie znać, czyli co nieco bolą. W gabinecie masażu panował półmrok i dyskretne światło, więc nie ma się co wstydzić, bo jak wiemy do masażu trzeba się rozebrać.
Wszystkie zabiegi wykonywała mi bardzo sympatyczna i uśmiechnięta Pani Izabela :) Do swojej pracy podeszła bardzo profesjonalnie. Tłumaczyła co i jak będzie wykonywać. Była cały czas w pobliżu kiedy np. leżałam i miałam czas tylko dla siebie jak trzymałam na sobie maski. Czułam się komfortowo i nieskrępowana, pomimo, że jak to bywa w Spa dostaje się jednorazową bieliznę tylko na dolną część ciała. Tu nie ma wstydu, czy nieśmiałości - nawet jak posiadamy cellulit, czy fałdkę na brzuchu - to właśnie po to jesteśmy na zabiegach, by poprawić jędrność Naszej skóry, jej elastyczność i ogólny jej stan. Poszczególne masaże, maski i odpowiednie kosmetyki poprawiają krążenie, skóra zaczyna oddychać, usuwać zbędne toksyny przez otworzenie porów, a tym samym wchłaniać składniki aktywne z produktów. Moja skóra po winogronowym orzeźwieniu i masażu relaksacyjnym De La Mer stała się niesamowicie miękka i gładka w dotyku. Pozostawiony olejek w trakcie masażu, wchłonął się, a skóra została pokryta jedwabistą otoczką - nietłustą.
Po tak wspaniałych prawie trzech godzinach relaksu, odprężeniu i miłych chwilach, przyszła pora na najlepsze lody pod słońcem! Zawsze jak jestem w Krynicy te lody z Lodziarni Śnieżynka są numerem jeden.
Byliście już w Krynicy Zdrój na jakiś zabiegach Spa?
Byliście już w Krynicy Zdrój na jakiś zabiegach Spa?
pozdrawiam,
Donna
Nie byłam tam, ale taki wypoczynek mi się marzy :)
OdpowiedzUsuńmi też się marzył, ale spełniłam go :)
UsuńPiękne miejsca , jeszcze nigdy tam nie byłam.Mam nadzieję ze się zrelaksowałaś i odpoczęłaś :*
OdpowiedzUsuńo tak, zrelaksowałam się i wypoczęłam :) było dobrze i bardzo miło.
UsuńOch Kochana, pocieszyłaś mnie bo ja jutro idę do takiego spa, pierwszy raz w życiu :D i tak się wstydzę rozbierania jak głupia :D mam nadzieję że nie będę spięta :D
OdpowiedzUsuńJa też szłam niepewna, ale nie ma czego się bać. Jeśli jest to zabieg na ciało to niestety ale trzeba się rozebrać do stringów, które się dostaje. W zamian po zabiegu Nasza skóra jest taka mięciutka i piękna, że warto się poświęcić :) Czekam na fotorelację, powodzenia :*
UsuńŚwietny pomysł na prezent!
OdpowiedzUsuńW prawdziwym spa jeszcze nie byłam :)
OdpowiedzUsuńAle to może byc fajna sprawa aby wypocząć
i się zrelaksować :)
Pozdrawiam!:)
To musiało być wspaniałe przeżycie :)
OdpowiedzUsuńsuper, przydałby mi się taki relaks, na co dzień nie pamiętam o sobie tylko mega dużo pracuję
OdpowiedzUsuńOj chętnie wybrałabym się do SPA<3 A ta marka jest naprawdę świetna! na pewno będe korzystać w okresie świątecznym i urodzinowym:)
OdpowiedzUsuńAż sama zamarzyłam o takim dniu...
OdpowiedzUsuńW Krynicy jeszcze nie miałam okazji być :) Nic tylko pozazdrościć tak miło spędzonego dnia :)
OdpowiedzUsuńW Krynicy byłam jako dziecko. A taka wizyta w SPA bardzo by mi się przydała.
OdpowiedzUsuńJa jako dziecko do Krynicy często jeździłam z rodzicami :) teraz miasto się bardzo zmieniło
UsuńTo faktycznie prezent marzeń 😃, świetny pomysł 👍
OdpowiedzUsuńtakie prezent to ja rozumie!! relaks i przyjemność dla siebie
OdpowiedzUsuńAleż mi się marzy taki wypoczynek :).Zazdroszczę ;P.
OdpowiedzUsuńChyba każdy z nas by tak chciał wypocząć
UsuńO wow..ale miałaś super dzień :)
OdpowiedzUsuńSPA to chyba nie jest miejsce dla mnie, wolę w domowym zaciszu robić sobie maseczki, aczkolwiek w sumie.. raz chociaż chyba warto :D
OdpowiedzUsuńI to się nazywa prezent marzeń :) Nie ma to jak dzień w SPA i oderwanie się od codzienności
OdpowiedzUsuńAle super, ja nigdy nie byłam w SPA :)
OdpowiedzUsuńAle zazdroszczę - chciałabym się tak porozpieszczać! Bardzo zainteresował mnie zabieg na ciało. :)
OdpowiedzUsuń