Witam,
3 lipca wybrałam się na spotkanie blogerek do Suchej Beskidzkiej, które to organizowała Kornelia :) Było to moje pierwsze spotkanie w Suchej no i przyznam się, że byłam pierwszy raz tam, choć mieszkam w tym samym województwie, ale Suchą i moją miejscowość dzieli ok. 140 km - sporo ale i tak warto było jechać i spotkać się z innymi dzieczynkami (niektóre już znałam, kilka nowych poznałam) Wiem, że niektóre miały o wiele więcej km niż ja, bo zawitały dziewczyny z Łodzi, Rzeszowa, no i samego Krakowa...
Nasza 10tka przedstawiała się tak:
1. http://www.zakatekrudej.pl/ - Kornelia (organizatorka)
2. http://kosmetyczneszalenstwo.blogspot.com - Dominika
3. http://kascysko.blogspot.com/ - Kasia
4. http://www.kosmetykoholizm.pl/ - Ania
5. http://rainbow-above-me.blogspot.com/ - Magda
6. http://joannaa-lifestyle.blogspot.com/ - Asia
7. http://zakochanawkolorkach.blogspot.com/ - Paulina
8. http://goldona.blogspot.com/ - Aldona
9. http://www.ewelinabeauty.pl/ - Ewelina
10.http://kacikwandy.blogspot.com/ - Wiktoria
Jedna z zaproszonych blogerek nie dotarła :( ale może innym razem uda Nam się znów zobaczyć.
Spotkanie odbyło się w Pizzerii 102 - oczywiście w menu królowała pizza :) Zaskoczyły mnie tam niskie ceny i smaczna pizza - więc gdybym miała bliżej do Suchej to częściej bym tam bywała, bo wystrój również mi się podobał i lustra na suficie.
Czas zleciał naprawdę szybko, nawet nie wiem kiedy ta niedziela minęła. Cały czas my rozmawiały, nie było niezręcznej ciszy nawet przez minutę. Tematy kosmetyczne, filmowe, nawet szkolne i wiele innych... np. o blogosferze, ale szczegóły zachowam dla siebie :)
Fajnym zwyczajem były anonimowe upominki. Ładnie zapakowane, które rozdała Nam Kornelia.
Potem dziewczyny z jednej i drugiej strony zabawiły się w fotografów :D
Cieszę się, że odwiedziłam Suchą, wtedy mokrą, bo w ten dzień przez większość dnia padał deszcz. Mimo to humory wszystkim dopisywały bez względu na pogodę.
Po powrocie do domu, gdzie moje kociaki zostały same, od razu kinia znalazła sobie coś miękkiego do zabawy, a był to jeden z upominków.. jeśli chcecie wiedzieć co przywiozłam ze sobą zapraszam do drugiej części :)
ps. Czy u Was też bloger coś namieszał i wgrywane zdjęcia umieszcza dziwnie z boku?
pozdrawiam,
Donna
fajna relacja, było pysznie i ciekawie.
OdpowiedzUsuńSuper, że spotkanie się udało. Kotki pewnie niepocieszone, że cały dzień same :)
OdpowiedzUsuńU mnie nic dziwnego ze zdjęciami się nie dzieje.
<3
OdpowiedzUsuńMi się zdjęcia przesuwają jak dodaję czytaj dalej, ale do ogarnięcia:D