Witam,
Być może spełni się moje marzenie i już niedługo odwiedzę sklep Lush - póki co nie chce zapeszać, ale już martwię się o stan mojego portfela. Tak wiem, postanowiłam nie szaleć, ale obowiązkowo zapas szamponów w kostce muszę kupić. Do tej pory poznałam tylko 3 wersje, a tą którą przedstawiam dziś to Seanik - szampon z solą morską w kostce o zapachu mimozy z dodatkiem wodorostów.
Opis z wizażu:
"Szampon ze zmiękczającą solą morską perfumowany jaśminem, mimozą i kwiatem pomarańczy. Wiele z najbardziej odżywczych składników na ziemi pochodzi z głębin morza. Lush je wydobył żeby stworzyć szampon w kostce przypominający błękitny ocean z bogatym w proteiny, zmiękczającym irlandzkim mchem wodorostem, japońskimi wodorostami nori i solą morską żeby pozostawić włosy miękkie i odżywione. Dodatkowo olej cytrynowy zapewnia blask, a egzotyczny zapach mimozy i jaśminu przenosi Cię w tropikalną florę uprzyjemniając użytkowanie"
Moja opinia:
Szampony Lush to bardzo wydajne i pachnące szampony w kostkach. Zawsze to powtarzam, że jak ktoś użyje pierwszy raz Lusha to zmieni zdanie na temat drogeryjnych i zwykłych szamponów i poczuje różnicę nie tylko w umyciu, oczyszczeniu, ale też w dotyku, miękkości i zapachu swoich włosów.
Dla mnie osobiście szampony Lush bardzo się sprawdzają i pomagają. Nie używam ich codziennie, ale za każdym razem zabieram je na wyjazdy, gdzie myję głowę poza domem. W domu myję raz na jakiś czas, gdy chcę porządnie oczyścić włosy. A te szampony oczyszczają o wiele lepiej, niż inne szampony jakie do tej pory używałam (nawet te apteczne). Seria Seanik pachnie algami, świeżo, może nieco mydlano, ale nie mdło. Po zwilżeniu włosów wodą i przejechaniu kilkakrotnie kostką po włosach tworzy się gęsta piana, która zaczyna skrzypieć na włosach - mega je oczyszczając. Wykonuje wtedy masaż i mam wrażenie, że włosy całą tą pianę jakby wpijają. Spłukuje i nakładam szampon jeszcze raz. Wtedy też piana utrzymuje się już cały czas, aż do ponownego spłukania. Po umyciu i wysuszeniu włosy pachną świeżością, są sypkie, nieco tępe w dotyku ale w pozytywnym znaczeniu. Ja czuję zawsze tą różnicę na włosach kiedy umyję je lushem, a innym szamponem.
Zarówno wersja Karma Komba, New jak i Seanik dla mnie się spisały na 5!
Jaki szapon z Lusha Wy używacie?
pozdrawiam,
Donna
super, że szampon się sprawdził, kiedyś bardzo chciałam wypróbować szamponów w kostce z lusha.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych szamponach, ale sama nigdy ich nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńMarzą mi się kosmetyki Lush, mam nadzieję że coś kiedyś wpadnie w moje ręce z ich asortymentu :)
OdpowiedzUsuńwygląda super :P
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nich wiele dobrego, ale nie miałam przyjemności stosować.
OdpowiedzUsuńWolę normalny szampon.
OdpowiedzUsuńSlyszalam o tym szamponie, ale jeszcze go nie miałam.
OdpowiedzUsuń