Witam,
Przedstawiam balsam, który towarzyszył mi do wieczornej pielęgnacji i z którego byłam zadowolona. Byłam, bo zużyłam już praktycznie całe opakowanie, zostało jedynie coś tam na dnie. Skoncentrowany balsam witaminowy z olejkami Vital Code Lirene, którego mam już od dłuższego czasu, ale dopiero teraz niedawno go poznałam. Zapraszam Was serdecznie moi kochani na moją recenzje tego balsamu :)
Opis:
"Skoncentrowany balsam witaminowy z olejkami to kosmetyk bogaty w witaminy, minerały i olejki, dzięki czemu stanowi prawdziwe źródło zdrowia dla skóry. Balsam stworzony został specjalnie do pielęgnacji skóry suchej i wrażliwej. Już po pierwszych 3 dniach widać wyraźną poprawę kondycji skóry. Olejek brzoskwiniowy, zawierający niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (w skrócie NNKT), doskonale odżywia, zwłaszcza suchą i wrażliwą skórę. Dodatek olejku z nasion słonecznika, bogatego w karoten i witaminę E, zmiękcza i wygładza skórę, równocześnie chroniąc ją przed działaniem czynników zewnętrznych. Ekstrakt z limonki przyspiesza procesy regeneracji naskórka, niwelując uczucie napięcia i szorstkości.
Moja opinia:
Ogólnie lubię balsamy pielęgnacyjne z Lirene, nigdy mnie nie zawiodły. Po owy balsam sięgnęłam, gdy tylko podrażniłam pewnego dnia skórę na łydkach po depilacji. Czerwona, piekła i miała pełno drobnych krosteczek (za bardzo kilkakrotnie i dość mocno przejechałam maszynką i efekt stał się jaki stał, mocno piekła) Wiem, że do takich dolegliwości są specjalistyczne preparaty, ale aktualnie nie miałam żadnego. Szukałam czegoś witaminowego, aby szybko zregenerować skórę. Miałam kilka takich produktów, ale wybrałam ten oto balsam, bo po opisie uznałam, że powinien być dobry. Nie myliłam się, bo balsam dobrze sobie poradził, zregenerował i po kilku dniach nie miałam już ani śladu po czerwonej skórze. Uznałam, że będę go już używać do wieczornej pielęgnacji na ciało i tak w ten sposób nawet nie wiem kiedy zużyłam opakowanie o 400 ml pojemności. Zapach przyjemny, przypomina mi coś owocowego i cukierkowego. Konsystencja typowego lekkiego balsamu, wchłania się dość dobrze, czuje na skórze też taką niewielką powłoczkę, ponieważ zawarta w balsamie witamina F - odbudowuje płaszcz lipidowy naskórka.
Podsumowując:
- ekonomiczne opakowanie 400 ml pojemności na warunki domowe idealna (szkoda, że mam dużo innych mazideł, które muszę systematycznie zużywać, bo inaczej kupiłabym jeszcze jedno opakowanie tego balsamu)
- ładny owocowy zapach, nie nudzi
- dobrze nawilża, regeneruje i pozostawia skórę miękką w dotyku
- posiada olejki z brzoskwini i słonecznika oraz witaminy C, E, F
- poradził sobie z wrażliwą skórą na łydkach
Podsumowując:
- ekonomiczne opakowanie 400 ml pojemności na warunki domowe idealna (szkoda, że mam dużo innych mazideł, które muszę systematycznie zużywać, bo inaczej kupiłabym jeszcze jedno opakowanie tego balsamu)
- ładny owocowy zapach, nie nudzi
- dobrze nawilża, regeneruje i pozostawia skórę miękką w dotyku
- posiada olejki z brzoskwini i słonecznika oraz witaminy C, E, F
- poradził sobie z wrażliwą skórą na łydkach
Witamina C - poprawia koloryt poszarzałej skóry
Witamina E - długotrwale nawilża i uelastycznia
Witamina F - odbudowuje płaszcz lipidowy naskórka i wzmacnia jego właściwości ochronne
Dajcie znać, czy znacie ten balsam :)
pozdrawiam,
Donna
Nie znam tego balsamu :)
OdpowiedzUsuńszata graficzna mnie kupiła :)
OdpowiedzUsuńJakos nie przepadam za Lirene ... ale może jeszcze się kiedyś przekonam:)
OdpowiedzUsuń