Witam,
Czy lubicie kremowe cienie? Lubię kolorówkę Kobo professional, dlatego byłam ciekawa jak spiszą się Pearly Cream Eye Shadow, które już od dłuższego czasu są do nabycia w Drogerii Natura. W najbliższym czasie postanowiłam nieco nadrobić zaległości w kolorówce i zabrać się za zaległe recenzje. Ale nie przedłużam, tylko zapraszam :)
Użyłam 01 Soft Peach
Od producenta:
Wodoodporny perłowy cień w woskowym kremie.
Długotrwała formuła wzbogacona o witaminę E oraz nawilżający ester z ziaren moreli, zapewnia znakomite przyleganie cienia do powieki. Dostępne kolory: 01 Soft Peach, 02 Aqua Blue, 03 Copper, 04 Champagne
WAGA 6 g.
CENA 7,19 zł.
W rzeczywistości cienie są intensywniejsze i bardziej ciemniejsze
Opinia:
Spotkałam się już z różnymi opiniami na ich temat. Jedni mówią, że cienie w kremie się rolują, drudzy ratują się bazami przed nałożeniem. U mnie to wygląda tak: kiedy wiem, że makijaż będę mieć krótko na sobie, tzn. tylko na wieczór/na spotkanie to cienie bardzo dobrze się trzymają, kiedy jednak oko w makijażu jest cały dzień i przez wiele godzin to nie odczuwam tutaj rolowania czy zbierania się i również cienie trzymają się nawet dobrze, ale czuję taką 'zmęczoną' powiekę. I chociaż owe cienie w woskowym kremie Kobo ładne maja odcienie, bo w słońcu ładnie się mienią, to jednak są to cienie po które nie sięgam codziennie, a raz na jakiś czas. Kiedy nałożyłam na dłoń do zdjęć ratowałam się potem przy zmyciu płynem micelarnym, bo pigmentacja jest bardzo intensywna. Jak sugeruje producent są to też wodoodporne cienie, więc wiadomo samą wodą czy mydłem ciężko było to zmyć. Na oku zmywają się nawet szybko dobrym płynem micelarnym czy płynem z olejkiem. Dostępne kolory to 01 Soft Peach, 02 Aqua Blue, 03 Copper, 04 Champagne. Podobno są to pearly cienie, a po przyjrzeniu im się bliżej 03 Copper mam wrażenie że jest najmniej perlisty. Ja nakładam je palcami, a później delikatnie już pędzelkiem poprawiam.
Ich wada to kiedy się ich nie używa często to z tego co udało mi się zauważyć, zaczynają wysychać, bo każdy z nich miał pod zakrętką zabezpieczające sreberko, które ja od razu usunęłam. Ale dobrym sposobem przed nałożeniem cienia w kremie, kiedy jest twardy czy suchy ja przykładam na chwile pod zapaloną lampkę, taką zwykłą co stoi na biurku, wtedy cień w opakowaniu robi się nieco miękki i bez problemu jest gotowy do aplikowania.
Podobają Wam się takie kolorki?
pozdrawiam,
Donna
złotko najbardziej mi się spodobało, reszta to nie moje kolory
OdpowiedzUsuńDla mnie trochę za jaskrawe te kolory, je jestem zakochana w brązach i grafitach. Cienie w kremie zupełnie nie dla mnie, bo u mnie ciężko wytrzymują bez rolowania zwykłe cienie, i to nawet z bazą.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie kolor 01, choć patrząc na niego miałabym nadzieję na burgund :)
OdpowiedzUsuńLubię zwykłe prasowane cienie z KOBO :D
OdpowiedzUsuńKolory chyba nie do końca moje.
OdpowiedzUsuńFajne odcienie brązu.
OdpowiedzUsuń