Witam,
Eh, ale ten czas leci. Znów kolejny miesiąc minął i znów nastały porządki w pustych opakowaniach. Ciesze się, że zrobiłam w nich segregację i pozbęde się zużytych produktów, ale z drugiej strony te dni uciekają stanowczo za szybko! Już listopad? a ja żyję jeszcze sierpniem i wakacjami...
Denko nie wielkie, ale zawsze coś ;) Większość produktów nawet polubiłam i się sprawdziły. Gdyby nie czekające inne kosmetyki w kolejce, z chęcią bym do niektórych z nich jeszcze powróciła jak np. pachnące żele z Lirene czy LPM.
Denko nie wielkie, ale zawsze coś ;) Większość produktów nawet polubiłam i się sprawdziły. Gdyby nie czekające inne kosmetyki w kolejce, z chęcią bym do niektórych z nich jeszcze powróciła jak np. pachnące żele z Lirene czy LPM.
1. Sól do kąpieli trawa cytrynowa i bambus BeBeauty Spa - to sól biedronkowa, lubię od czasu do czasu sięgnąć po zwyczajną sól nawet z biedronki. Za każdym razem kupuję innych zapach, trawa cytrynowa to moje kolejne zużyte opakowanie. Na zimę może kupię wersje miodową :) na pewno jakąś słodką.
2. Cukrowy peeling do ciała zmysłowa wiśnia Bielenda - owocowy, pachnący peeling, w składzie niestety parafina i to ona pozostawia tłustą powłoczkę, a tak ogólnie to jest to taki sobie peeling do pielęgnacji ciała. Zapach i kolor na plus, parafina na minus. Recenzja
3. Różany ogród żel pod prysznic Lirene - lubię za zapach :) duże, ekonomiczne opakowanie, na lato może do tego zapachu jeszcze powrócę, bo zapach róż lubię. Recenzja
4. Oeparol Stimulance krem przeciwzmarszczkowy z Pro-retinolem na noc - zużyła mama. Recenzja
5.Kremowy żel pod prysznic Malina i Piwonia LPM - jeden z moich ulubionych żeli z LPM. Stał się moim ulubieńcem ostatnio i szkoda, że tak szybko się skończył. Kupię z pewnością następne opakowanie. Nawet jak opakowanie jest puste, cały czas czuć z niego ten niesamowity zapach.
6. Tybetański szampon zwiększający objętość i siłę włosów - Planeta Organica - takie ziołowe, delikatne szampony u mnie się sprawdzają przy cienkich włosach. Do tego pompka w opakowaniu, co ułatwia nabieranie szamponu. Recenzja
7. Hydrolat oczarowy na bazie wody z alpejskich potoków Laboratorium Cosmeceuticum - polubiłam i dużo pomógł mi w ostatnim czasie w pielęgnacji twarzy. Od razu widać różnicę w kondycji skóry, gdy używałam hydrolatu niż drogeryjnego zwykłego 'prze'pachnącego' toniku. Recenzja
8. Antybakteryjny żel 2 w 1 z peelingiem, wygładzający nierówności skóry z serii Care & Control Soraya - dobry żel o orzeźwiającym zapachu, lubiłam go używać rankiem. Recenzja
9. 3 krok zabiegu Cureplex No°3 Bond Sustainer - ciekawy produkt, włosy wygładzone ale na drugi dzień wymagały ponownego odświeżenia. Recenzja
10. Krem-żel ujędrniający biust, szyja, dekolt Norel Dr Wilsz - dłuższej recenzji o tym kosmetyku nie pisałam, gdyż po użyciu go w ogóle nie widziałam żadnych efektów, poza nawilżeniem skóry. Czułam też, że po posmarowaniu skóra stawała się lepka.
11. Szampon włosy farbowane jasne krok 1 Pilomax - używałam go przy zmywaniu olejków z włosów.
12. Algi mikroorganiczne ProBiotics - wykorzystałam je do peelingu na ciało. Jednak okazały się zbyt słabe, bo nie poczułam wcale usunięcie martwego naskórka, do tego zapach jak dla mnie nieprzyjemny.
13. Witaminowa maska intensywnie nawilżająca Vitamin Energy Lirene - pomogła nawilżyć skórę, chętnie do niej jeszcze kiedyś powrócę. Recenzja
14. Bomba do kąpieli Lush Big Blue - żałuję, że kupiłam tylko dwie bomby z lusha, ich zapach, który czuć poza łazienką i kolor wody jest nie do opisania. Chciałabym być jeszcze kiedyś w lush i zrobić porządny zapas kul <3
15. Płatki kosmetyczne Velvet Natural Comfort - płatki jak płatki, po co przepłacać. Recenzja
A jak u Was denka? zrobione?
z chęcią je pooglądam :)
pozdrawiam,
Donna
Sporo masz tych zdenkowanych kosmetyków u mnie jest mniej :) Muszę spróbować tego tybetańskiego szamponu . Zostaje u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńSpore denko, gratuluję zużyć :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sole do kąpieli z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego produktu, ale swego czasu używałam masła do ciała Bielendy tej samej wersji zapachowej. Byłam zadowolona z zapachu. Z nawilżeniem było już gorzej.
OdpowiedzUsuńNiestety podczas pobytu w Anglii nie zaopatrzyłam się w kule z lusha eh żałuje <3
OdpowiedzUsuńo dziwo żadnego z tych kosmetyków nie miałam.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja, również żyję dalej wakacjami ;D ten hydrolat oczarowy mnie zaciekawił, akurat szukam jakiegoś. Tak w ogóle to spore to denko ;)
OdpowiedzUsuńŻele z LPM uwielbiam !
OdpowiedzUsuńSama często do nich wracam.
Właśnie ubolewam, bo właśnie jeden mi się skończył :( buuu.
Muszę wybrać się na zakupy po LPM .