Witam,
W mojej pielęgnacji często przewijają się nowe produkty do zmywania, oczyszczania, tonizowania twarzy. Te produkty non stop w każdy dzień stosuję i stały się podstawowym krokiem do pielęgnacji. Oprócz mleczek i płynów dwufazowych, za którymi otwarcie powiem, że nie przepadam to inne płyny bardzo dobrze u mnie się sprawdzają. Po hydrolaty nie sięgam zbyt często, dlatego cieszę się, że poznałam Hydrolat oczarowy na bazie wody z alpejskich potoków, które reguluje wydzielanie sebum i wzmacnia naczynia krwionośne od Laboratorium Cosmeceuticum.
Właściwości:
"Hydrolat Oczarowy wykazuje działanie przeciwzapalne i antybakteryjne. Jest również doskonałym antyoksydantem, neutralizuje wolne rodniki. Działa ściągająco, reguluje wydzielanie sebum. Wspomaga i katalizuje procesy gojenia ran i oparzeń. Uszczelnia i wzmacnia ściany naczyń krwionośnych zmniejszając ich kruchość"
Zastosowanie:
"Hydrolat Oczarowy odpowiedni jest do pielęgnacji skóry trądzikowej, z rozszerzonymi porami, tłustej i mieszanej, ze skłonnością do nadmiernego wydzielania sebum oraz do cery zaczerwienionej i dojrzałej.
Hydrolat można stosować do przygotowania maseczek i okładów na twarz oraz ciało z zastosowaniem glinek kosmetycznych i błota z morza martwego lub Błota Krymskiego z Jeziora Saki.
Hydrolat świetnie sprawdza się do oczyszczania twarzy przed różnego rodzaju zabiegami kosmetycznymi. Stanowi idealne uzupełnienie w kuracji zabiegów mikrodermabrazji korundowej.
Ze względu na wysoką koncentrację składników aktywnych przed użyciem zaleca się wykonac test kontaktowy aplikując niewielką ilość produktu na wybraną partię skóry. Hydrolat można rozcieńczyć wodą demineralizowaną"
Skład:
Hydrolat z Liści Oczaru Wirginijskiego*, Kwas Cytrynowy, Sorbinian Potasu, Benzoesan Sodu
Moja opinia:
Czytając opis możemy się dowiedzieć, że hydrolat ten ma duże zastosowanie. Ja zazwyczaj stosowałam go tylko do przemywania buzi, po wcześniejszym oczyszczeniu jakimś żelem/peelingiem i jak to robię codziennie przy myciu twarzy. Przy przemywaniu wacikiem moja skóra (nie zawsze) robi się lekko zaczerwieniona, ale po kilku chwilach powraca do normalności. Wraz z mazidłem konopnym taki zestaw towarzyszył mi w rytualnym wieczornym zestawie do oczyszczania i nawilżania skóry na noc.
Hydrolat oczarowy podobnie jak mazidło konopne znajduje się w ciemnym szklanym pojemniczku mającym dozownik, przez, który wygodnie się aplikuje na wacik czy też bezpośrednio w formie mgiełki można stosować na skórę czy włosy. Zapachu nie umiem do końca określić - jest taką mieszanką ziołową. Hydrolat ma konsystencję jak 'woda' bezbarwną ale dość mocno pachnącą. Po przemyciu nie czułam żadnej lepkości czy ściągnięcia na skórze. Wg. mnie przygotowywał skórę do kolejnego kroku pielęgnacyjnego. Czy zobaczyłam efekty w regulacji wydzielanego sebum? i tak i nie. Ponieważ zaczął się okres jesienny i moje kaloryfery zaczynają grzać, powietrze stało się suche i tym samym moja skóra odczuła już pierwsze łuszczenie się w okolicach nosa. Zaliczam ją więc teraz do skóry mieszanej, bo gdy okolice nosa są suche tak czoło bardzo się zawsze błyszczy.
Ogólnie z hydrolatu jestem zadowolona, bo łagodzi niewielkie podrażnienia, koi, jest wydajny. Od razu widzę i czuję różnicę, że stan mojej cery się poprawił. Minusem jego może być to, że czerwieni skórę, ale nie zawsze. Zauważyłam to kilka razy po wykonanym wcześniejszym peelingu czy po nawilżających maseczkach. Buteleczka o pojemności 100 ml należy zużyć w ciągu 6 miesięcy, ja do końca swojej mam może jeszcze 1/4 produktu (bardzo go polubiłam i dlatego używam go systematycznie). Koszt to 20 zł.
Znacie ten hydrolat?
Jak u was się sprawdził :)
pozdrawiam,
Donna
Dawno nie używałam hydrolatu oczarowego, ale kiedyś zużywałam go sporo. :-)
OdpowiedzUsuńMam hydrolat oczarowy w zapasach więc będę miała okazję go sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś poklikać w linki w najnowszym poście TU ? Dzięki ;*
ja wolę różane, ten nie do końca odpowiadałby mojemu typowi skóry
OdpowiedzUsuńmiałam różany, ale oczarowy też kusi
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy,
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze,ale wygląda bardzo ciekawie.Chętnie bym go sprawdziła u siebie
OdpowiedzUsuńChętnie się z nim poznam ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie go nie miałam :)
Całkiem fajny. Jeśli zaczerwienienie szybko ustępuje, nie ma się co przejmować.
OdpowiedzUsuńooo rozejrzę się za nim na pewno :) uwielbiam toniki itp, myślę że byśmy się zaprzyjaźnili :)
OdpowiedzUsuń