Witam,
Czas na nowy zapach YC, czyli odpaliłam coś zupełnie nowego, coś co miałam już jakiś dłuższy czas u siebie, a nigdy nie paliłam, a oto, taa damm - Blackberry cream 🍨 nie wiem, czy jest on dostępny u Nas w Polsce, bo moją sztukę mam ze Stanów. Przeglądnęłam na szybko kilka sklepów internetowych, ale go nie znalazłam. Na pewno będzie na allegro.
Moja opinia:
Fioletowy kolor i etykieta na wosku sprawiły, że ten wosk musiał być mój. Wygląd etykiety jak i sam zapach przez woreczek mi się podobał, ale po zapaleniu aromat jakby nie do końca taki jaki się spodziewałam, aczkolwiek nie intensywny i nie duszący. Miły. Słodko-kremowy z domieszką czegoś owocowego i kwaśnego.
Jednak stwierdzam, że to przyjemny zapaszek na co dzień do umilenia wieczoru. Owocowo jeżynowy zapach przypomina mi letnie ciepłe noce. Tak się w go zakręciłam, że przez cały tydzień tylko ten wosk paliłam, aż wypaliłam już cały.
Jeśli lubicie takie słodko-kremowe-kwaśne zapachy musicie go poznać :)
To jak owocowe lody 🍨
pozdrawiam,
Donna
Już wiem, że spodobałby się i mi :)
OdpowiedzUsuńNie znam go i chyba muszę to zmienić
OdpowiedzUsuńmógłby mi się spodobać ten wosk, lubię lody owocowe
OdpowiedzUsuńMyślę, że spodobałby mi się.
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym się z nim polubić. Zbyt słodkie zapachy mnie mdlą, ale taki kwaśny dodatek neutralizowałby całość :)
OdpowiedzUsuńMi by się na pewno spodobał :)
OdpowiedzUsuńTo moje zapachy, kupię sobie ten wosk przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś poklikać w linki w poście TUTAJ ? Dzięki :*
Myślę że by mi się spodobał.
OdpowiedzUsuń