Witam,
Produkty pod oczy stosuje dość często m.in są to kremy przeznaczone do tej okolicy. Mam skłonność do worków pod oczami, które nie da się tak łatwo pozbyć, jedynie to myślę jakiś zabieg z medycyny estetycznej by pomógł, ale o tym pomyślę jak będę nieco starsza. Nie mniej jednak teraz używam różnych kremów dostępnych w sklepach kosmetycznych ;) To co ostatnio poznałam i używam to Equilibra - Aloesowy sztyft pod oczy. Wybrałam go, bo zaciekawił mnie jego opis, który m.in. jest na opuchliznę - z tym też się od czasu do czasu zmagam, zwłaszcza gdy wcześnie rano muszę wstać. Z reguły puchną mi górne powieki. Opuchlizna oczywiście ustępuje w ciągu godziny, ale warto też coś stosować dodatkowego, by szybciej ona ustąpiła. Jak spisuje się aloesowy sztyft?
Zapraszam na moje odczucia i wrażenia po poznaniu i używaniu tego produktu.
Zapraszam na moje odczucia i wrażenia po poznaniu i używaniu tego produktu.
Opis:
"Koryguje niedoskonałości skóry pod oczami, idealny do kuracji okolic oczu, na opuchliznę i podkrążone oczy. Przynosi natychmiastowy efekt odświeżenia. Specjalna kompozycja składników redukuje nadmiar płynów, zapobiega pigmentacji dolnych powiek, redukuje opuchliznę, działa liftingująco i przeciwstarzeniowo"
Dlaczego aloesowy sztyft pod oczy?
► Wysokie stężenie aloesu 40%
► Aloes uzyskiwany w ręcznym procesie ekstrahowania na zimno,
nie pasteryzowany; bez obróbki chemicznej
nie pasteryzowany; bez obróbki chemicznej
► Zawiera aktywne składniki: Chryzyna - zmniejsza efekt cieni pod oczami,
Hesperydyna - zapobiega i redukuje efekt opuchniętych oczu i Algi -usuwają nadmiar płynów
Hesperydyna - zapobiega i redukuje efekt opuchniętych oczu i Algi -usuwają nadmiar płynów
► Bezzapachowy
► Przeprowadzone testy płatkowe wykazały wysoką tolerancję skóry na produkt
Moja opinia:
Sztyft używam już kilka dobrych tygodni. Pod względem wydajności spisuje się bardzo dobrze. Ma 5,5 ml pojemności, i jest wydajny. Jest małej wielkości i chowa się w dłoni. Znajduje się w plastikowym opakowaniu, które ma dodatkową zatyczkę w środku, aby produkt tak szybko nie wysechł. Z chwilą używania go i trzymania w temperaturze pokojowej sztyft jakby mięknie i wtedy łatwiej nanosi się go na skórę.
Sztyft wysuwa się jak pomadka. Aplikuje się go na skórę pod oczami jak i na powieki. Zaraz po użyciu mam wrażenie jakby chwilowo chłodził i przynosił natychmiastową ulgę w okolicach oczu. Wystarczy 'przejechać' nim raz na skórze, wtedy też szybko się wchłania. Przy dłuższej aplikacji, czyli nakładanie go tam i z powrotem (podobnie tak jak nakładamy pomadkę na ustach) czasami miałam odczucie, że sztyft się roluje i zostają po nim jasno zielone ślady i nie do końca wchłonięte. Brzydko to wygląda. Jeżeli takie coś mi powstaje to delikatnie wklepuje to w skórę. Sztyft nie pachnie, ma raczej neutralny zapach i jest delikatny dla okolic oczu. Nie podrażnia i nie uczula. Nie zauważyłam po nim widocznego działania liftingującego i przeciwstarzeniowego, ale ukojenie przy zmeczonych oczach i nawilżenie skóry tak :) Dla mnie to odmiana, bo do tej pory używałam tylko kremy pod oczy. Sztyft jest delikatny, lekki i łagodny. Przy porannej jak i wieczornej pielęgnacji sprawdza się dobrze.
Fajny produkt, który jest higieniczny w użyciu, bo aplikujemy go bezpośrednio na skórę - nie dotykając palcami. Dodatkowo jest z aloesem, a ja produkty aloesowe lubię i u mnie się sprawdzają. Oceniam go na mocną 4+ ;)
Znacie może ten sztyft? Co Wam pomaga na opuchnięcia, czy worki po oczami?
pozdrawiam,
Donna
Dla mnie świetna sprawa, uwielbiam kosmetyki do włosow tej marki
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale zaciekawił mnie :-)
OdpowiedzUsuńFajny taki sztyft, chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńChyba muszę wypróbować :D Jestem ogromną fanką żelu aloesowego, więc wydaje mi się, że mogłabym polubić się z tym produktem ;)
OdpowiedzUsuńO to coś nowego...Jeszcze nie próbowałam:(
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o produkcie pod oczy w sztyfcie, jak dla mnie to świetna sprawa, do tej pory używałam produktów w kremie :)
OdpowiedzUsuńŻmija chęcią wypróbuj chociażby na te moje zmęczone oczy :)
Buziaki
Z tym produktem spotykam się poo raz pierwszy, ale pewnie też bym go polubiła, bo też jestem fanką aloesu
OdpowiedzUsuńkiedyś chciałam go przetestować jednak teraz wiem, e nie jest dla mnie,
OdpowiedzUsuń