23 lip 2018

Jaśminowy olejek do opalania Lirene.

Witam,


Był czas, że nie lubiłam zapachu jaśminowego. Kiedy się do niego zraziłam? Jak zapaliłam w kominku jakąś wersje zapachową olejku eterycznego i to było tak chemiczne, że zamiast pachnieć to capiło na całego w całym pokoju, nawet po otwarciu okien. Na szczęście to było kilka lat temu i przez pewien czas unikałam tego zapachu w kosmetykach. Jednak na nowo do niego się przekonałam i jeżeli nie jest to zapach chemiczny to chętnie dany kosmetyk używam. Tak było z jaśminowym olejkiem do opalania Lirene spf 30 - powąchałam i przepadłam. Tak! ten zapach mogę wąchać jest piękny, ale ogólnie jest bardzo delikatny i subtelny. Jak olejek radzi sobie w upalne i słoneczne dni? Zapraszam Was moi kochani na krótką recenzję.


Jaśminowy olejek do opalania SPF 30 zawiera system fotostabilnych filtrów zabezpieczających skórę przed szkodliwym działaniem promieni UVA i UVB. Formuła olejku jest bogata w składniki aktywne o właściwościach przeciwrodnikowych i nawilżających. 

Składniki aktywne:
SYSTEM FOTOSTABILNYCH FILTRÓW Skutecznie zabezpiecza skórę przed szkodliwym promieniowaniem UVA i UVB oraz chroni DNA komórek przed uszkodzeniami spowodowanymi ekspozycją skóry na słońce.
KAROTEN ZAWARTY W OLEJU Z MARCHWI Przyspiesza opalanie i daje gwarancję uzyskania pięknej i złocistej opalenizny.
WITAMINA F ORAZ OLEJKI SŁONECZNIKOWY I JAŚMINOWY Sprawiają, że skóra staje się delikatna, gładka i aksamitna w dotyku.
WITAMINY C I E Chronią skórę przed uszkodzeniami wywołanymi promieniami słonecznymi.


Lato znów zawitało, bo nie ma czym oddychać. Jest ciepło, jest upalnie - lubię to! ale w granicach rozsądku. Sięgnęłam więc po jaśminowy olejek do opalania spf 30, więc ochrona średnio-wysoka. Nie opalałam się, żeby leżeć plackiem (choć to uwielbiam, ale tylko gdzieś nad wodą, gdzie można się ochłodzić) tylko tak używałam przebywając w ogrodzie. Promienie słoneczne łapią przecież z każdej strony. Tego nie czuję od razu, dopiero wieczorem przy prysznicu widzę i czuję, gdzie skóra jest bardziej zaczerwieniona czy jest opalona i czy piecze. Olejek jest wodoodporny, więc na wyjazdy nad wodę idealny. Podoba mi się w nim, że zawiera betakaroten, który jest zawarty w oleju z marchwi przyspieszający opalanie, ale szkoda, tylko, że na pierwszym miejscu jest parafina w składzie. Jedynie do tego można się przyczepić. Zapach jak pisałam polubiłam i dlatego się do tego olejku przekonałam. Jego konsystencja jest dość tłusta, więc ja nakładam go minimalnie, bo nie lubię zbyt tłustych powłok, a do tego jak jest upał, to nie lubię jak coś się zaczyna dodatkowo lepić itd. Sięgacie po tego typu olejki jak wychodzicie do ogrodu lub jedziecie nad wodę?


Słonecznych wakacji ☀☀☀



pozdrawiam,

Donna

5 komentarzy:

  1. Ja praktycznie nie mam okazji, żeby korzystać z takich produktów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pomimo, że zawsze mam jakiś produkt do opalania to zazwyczaj zapominam go stosować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja biorę olejek gdy wybieram się nad wodę na podwórku nie stosuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciągle brak czasu na opalanie,ale produkt fajny

    OdpowiedzUsuń
  5. jaśmin bardzo dobrze mi się kojarzy, nie opalam się ale gdybym to robiła na pewno sięgnęłabym po Lirene

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...