Witam,
Zrobiłam sobie kilka dni temu pewną maskę-zabieg na ciało. Dokładnie na uda, brzuch i pośladki. To antycellulitowe błoto termalne Fango Termale Equilibra. Błoto to można nabyć w dużym opakowaniu, ja miałam wersję w saszetce na jeden zabieg. Była to dość spora porcja jak na jedną aplikację. Lubię takie maski i ogólnie błoto, glinki. Fakt jest taki, że takie zabiegi brudzą, ale są skuteczne przy systematycznych użyciach. Po jednej saszetce nie wiele można ocenić w efektach, ale spróbowałam i już wiem jak błoto termalne od equilibry wygląda, działa czy pachnie.
Antycellulitowe błoto termalne to kosmetyk aloesowy na bazie szarej glinki. Szara glinka dzięki bogactwu soli i mikroelementów ma działanie remineralizujące i drenujące. Aloes, którego jest w produkcie aż 20% nawilża i zapewnia uczucie świeżości. Wyciągi roślinne (z wąkrotki azjatyckiej, kasztanowca oraz bluszczu) sprawiają, że produkt ma właściwości antycllulitowe.
Co zawiera antylellulitowe błoto termalne?
- Szara glinka: remineralizuje
- Wąkrota azjatycka, kasztanowiec, bluszcz: tonizują i działają przeciwobrzękowo
- Olejek eteryczny z rozmarynu: hamuje gromadzenie się wody, zapewnia uczucie relaksu
- Mentol: orzeźwia i chłodzi
- Nikotynian metylu: zapewnia mikro-masaż dzięki efektowi zimno-gorąco
- Woda termalna Boario: nawilża, bogata w wapń, sód i magnez
- Aloes (20%): zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia
Gdybym miała drugie tego typu opakowanie w takiej saszetkowej formie, to bym już wiedziała, że lepiej sobie na początku produkt cały wydostać naraz na jakąś miseczkę, czy do wygodnego pojemnika. Bo wydostawanie błotka na ciało i ponowne sięganie ręką do środka saszetki bardzo brudziło i było niewygodne. Ręka robiła się śliska, opakowanie też i trochę takiego bawienia z tym było. Ale kiedy już aplikacja odbyła się na partie ud, brzucha i pośladków poczułam przyjemny lekki chłodek, gdyż błoto to czuć mentolem i jest bardzo samo w sobie delikatne jak taki mus, a nie brudne gęste błoto. Fajnie zaczęło chłodzić, może delikatnie tak mrowić ale tak delikatniutko. Cała saszetka spokojnie wystarczyła na jeden raz. Na udach dałam błota nieco więcej i wykonywałam sobie taki masaż ręką kolistymi ruchami. Oj piękna wtedy nie byłam, czułam się jak małe dziecko bawiące się w błocie po deszczu, bo niby błoto aplikowałam na uda, brzuch i pośladki to miałam wrażenie, że miałam go też na łokciach. Czego się nie dotknęłam, tam miałam błotko. Po spłukaniu ciała ciepłą wodą, poczułam, że skóra zrobiła się taka gładka i jaśniejsza. Innych efektów nie widziałam po jednym zabiegu, ale myślę, że przy systematycznych takich kuracjach coś by na pewno było widać.
Produkt nie zawiera:
Parabenów, alkoholu, barwników, alergenów
Stosujecie takie produkty do pielęgnacji ciała?
pozdrawiam,
Donna
chętnie poznałabym to błotko ale musiałabym się od razu zaopatrzyć w kilka saszetek, lubię produkty Equilibra
OdpowiedzUsuńFajna taka maska błotna ,na cialo chyba nigdy nie używałam
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńszczerze to chyba by mi sie nie chciało stosować taki produkt :D
OdpowiedzUsuńJakoś nie chce mi się wierzyć w takie produkty. ;)
OdpowiedzUsuńmam chyba to błotko gdzieś w swoich zapasach :D az muszę znaleźć i w końcu wypróbować!
OdpowiedzUsuń