Witam,
Nowych kosmetyków w 2017 roku poznałam dużo. W większości były bardzo dobre, dobre, takie średnie lub buble. Dziś chciałabym się jednak skupić na ulubieńcach minionego roku i małym podsumowaniu tego co mogę polecić i sama jeszcze kiedyś coś kupię z tych produktów ponownie. Produkty te sprawdziły się u mnie, podobały się pod względem zapachu, działania lub widocznych efektów. Nie przedłużam zapraszam na przegląd.
Pielęgnacja ciała:
Tu królowały produkty Lirene: olejki, mgiełki, peelingi, pianki. Zapachy piękne. Efekt nawilżonej, wygładzonej, opalonej i zadbanej skóry. Tych produktów jestem pewna. Polecam ❤
Produkty Nivea:
Pianka do mycia, olejek w balsamie do ciała. Warto poznać te kosmetyki. Ja jestem na tak!
I dalej się rozpieszczamy, czyli seria Resort Fiji Spa od Dr Ireny Eris o egzotycznym zapachu, kule do kąpieli z Bomb Cosmetisc, przepiękne kokosowe Dove do mycia ciała i Ratunek SoS balsam po przedawkowaniu słońca Lirene.
Pielęgnacja twarzy/kolorówka:
Seria kosmetyków Curatio, maseczkowy raj od Lirene, Bio nawilżanie od Lirene i seria produktów Nivea do pielęgnacji twarzy Urban Skin Detoks. Produkty te nawilżały, dbały o skórę (peelingi/maski/maseczki oczyszczały lub spełniały swoje inne zadania matowiły, rozświetlały itp.)
Produkty Dr Irena Eris:
ProVoke puder rozświetlająco-matujący, kapsułki Clinic Way, Oczyszczający Oleożel do demakijażu i mycia twarzy Face Cleansing Ritual z serii Cleanology, pomadki w płynie Liquid matt lip tint. Dobre jakościowo produkty, bardzo wydajne.
I znów kolejny produkt do ciała Dr Irena Eris Body Art to świetny ujędrniający, wygładzający krem. Róż do policzków Paese chyba się nigdy nie skończy, używam non stop. Następnie to samoopalający krem do twarzy i ciała Lirene - ten krem jest wart polecenia, gdyż nie tworzy żadnych smug i olejkowy termo peeling od Perfecty również pozytywnie mnie zaskoczył na plus.
Pielęgnacja stóp:
O stópki dbała o mnie Seria Good Foot od Delia to nowości oraz Acerin maska krem do stóp wraz z dezodorantem.
Pielęgnacja włosów:
Fajnym odkryciem tego roku były produkty Joico oraz Serum z Bionigree na łuszczyce. Pilomax - Daily Wax wodna mięta, łopian, lukrecja, wraz z szamponem używałam wtedy Odbudowujący balsam-maska łopianowa z Elfa Pharm. A hitem stał się aloesowy szampon z Equilibry.
Inne:
Zapach Vabun No1 oraz Cashmere fluid-baza wygładzająco - kryjąca.
Recenzje produktów znajdziecie na blogu, czy coś jest Wam znane?
pozdrawiam,
Donna
Miałam kiedyś ten róż Paese i faktycznie nie da się go zużyć :D
OdpowiedzUsuńJa go już rok używam i końca nie widać :)
UsuńTeż polubiłam te pianki Nivea :)
OdpowiedzUsuńFajne są, może się skuszę teraz na inną wersję zapachową :)
UsuńJa też bardzo lubię to bio nawilżenie od lirene :)
OdpowiedzUsuńmam jeszcze jeden taki sam krem w zapasie :)
Usuńnic tak dobrze jak ten olejek lirene nie doczyszcza gąbeczkę jajek do makijażu. super jest i uwielbiam ten zapach
OdpowiedzUsuńja też bardzo lubie jego zapach :)
Usuńserum Bionigree muszę w końcu wypróbować :)
OdpowiedzUsuńserum jest świetne! polecam :)
Usuń