Witam,
Lubię produkty Pilomax, a najlepiej sprawdzają się i działają u mnie maski regenerujące do włosów suchych i zniszczonych Henna Wax. Jest to moje już któreś opakowanie, dlatego pomyślałam, że coś więcej o owej masce napiszę, ba naprawdę pomaga i jest dobra.
Opinia:
Opakowanie w tej masce bardzo mi odpowiada, dla mnie jest wygodne i praktyczne. Konsystencja jest na tyle fajna, średnio-gęsta i taka nie lejąca, że bez problemu wydostaje się ją ze środka. Jest kremowa o białym, ale takim perłowym kolorze. Po nałożeniu nie spływa z włosów. Staram się ją stosować jak mam więcej czasu, bo im dłużej się ją trzyma, tym daje lepsze efekty. Włosy są miękkie w dotyku, gładkie. Przy systematycznym używaniu robią się zregenerowane i lepiej się układają. Produkt nie podrażnia skalpu, więc mogę ją stosować nawet na skórę głowy. Co mnie cieszy w tej masce, to to że nie obciąża nawet cienkich włosów. Czy zmniejsza wypadanie? tego nigdy nie zauważyłam.
Kiedy czuję, że włosy robią się bez życia, ta maska daje im ratunek. Czuję różnicę, już po kilku zastosowaniach, więc chętnie do maski tej powracam, bo wiem że pomaga. Na wyjazd również ją zabrałam i dobrze się spisuje, przy innym klimacie/wodzie.
Czy macie swoje ulubione maski do włosów, do których chętnie wracacie?
pozdrawiam,
Donna
Ja stosuję różne maski, ale z tej firmy też jest bardzo dobra. :)
OdpowiedzUsuńSuper, że nie obciąża cienkich włosów :D
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam tą maskę . mnie nie odpowiadała ale to było wieki temu
OdpowiedzUsuńMoja mama ją używa i bardzo sobie chwali :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam od nich maski.
OdpowiedzUsuńMaski tej firmy były pierwszymi podczas mojej włosowej przygody ! :)
OdpowiedzUsuńTej maski jeszcze nie miałam, ale kusi mnie :)
OdpowiedzUsuńU mnie się nie sprawdzalny.
OdpowiedzUsuńDawniej je uwielbiałam, ale teraz nie mam kompletnie czasu na maski do włosów ;)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych i zapraszam do siebie
www.MALINOWAbeauty.blogspot.com
Stosowałam tą maskę bardzo dawno temu i pamiętam, że rzeczywiście dawała ładny efekt na włosach. Muszę do niej wrócić :)
OdpowiedzUsuń