Witam,
Ten zapach odpalam jak tylko czuję zmęczenie i chce się zrelaksować ciepłym, rozgrzewającym i słodkim aromatem cynamonu. Gdy dzień mam zalatany i wracam z zakupów czasem zmarznieta odpalam właśnie warm spice.
O zapachu:
"Trochę korzenne, a trochę przypominające swoim bogatym, złożonym aromatem właśnie przyrządzone, intensywnie czerwone grzane wino. Nuty zamknięte w naturalnym wosku Warm Spice to sposób na ocieplenie i rozjaśnienie nawet najbardziej mroźnego i ponurego, zimowego wieczoru. W tej wielowątkowej, doskonale przygotowanej mieszance przenikają się esencje ciemnego, prawdziwego, lekko gorzkawego kakao, słodkiego cynamonu, korzennej gałki muszkatołowej i pasma karmelizowanego cukru. Całość buduje wokół siebie rozgrzewająca atmosferę grudniowej celebracji – przytulnych świąt spędzanych w gronie najbliższej rodziny i sprawdzonych przyjaciół".
Moja opinia:
Gdy za oknem mokro i chłodno, a nawet mroźnie jak dziś to w dzień jak i wieczorem ten zapach rozbudza moje zmysły i sprawia, że pokój zamienia się w bezpieczną i otuloną ciepłą oazę wypoczynku i relaksu po całym tygodniu. Ma coś w sobie takiego, że po nim czuję się lepiej. Należy roztopić malutką część, bo wosk jest intensywny.
Jest to typowy zapach świeżego cynamonu, wanilii - piękny! Przyprawy korzenne i smak domowego piernika ale takiego z masą kremową - od razu mam ochotę na słodkie czapuczino z szczyptą cynamonu lub na lampkę czerwonego wina. Wg. mnie wosk nadaje się zdecydowanie na zimę, jest słodki i w zimie najlepiej wącha sie przyprawy korzenne, otula się zapachami ciepłej wanilii. W lecie natomiast może być zbyt duszący i słodki ale jak kto lubi i woli. Przypomina również atmosferę grudniowych świąt, gdzie zaczyna się klimat pieczonych ciast :)
Jest to typowy zapach świeżego cynamonu, wanilii - piękny! Przyprawy korzenne i smak domowego piernika ale takiego z masą kremową - od razu mam ochotę na słodkie czapuczino z szczyptą cynamonu lub na lampkę czerwonego wina. Wg. mnie wosk nadaje się zdecydowanie na zimę, jest słodki i w zimie najlepiej wącha sie przyprawy korzenne, otula się zapachami ciepłej wanilii. W lecie natomiast może być zbyt duszący i słodki ale jak kto lubi i woli. Przypomina również atmosferę grudniowych świąt, gdzie zaczyna się klimat pieczonych ciast :)
Zapach spodobał mi się już w sklepie, dlatego zdecydowałam się go kupić jeszcze w listopadzie właśnie z myślą o zimie bo jego aromat czuć wyraźnie już przez folię.
pozdrawiam,
Donna
nie mialam go :)
OdpowiedzUsuńzaciekawił mnie ten zapach :)
OdpowiedzUsuńTego nie miałam-Doniu,pięknie opisujesz YC.
OdpowiedzUsuńpieczone ciasteczka... mniam,mniam!!
OdpowiedzUsuńNiestety ten zapach nie przypadł mi do gustu :(
OdpowiedzUsuń