Witam,
Krem do stóp, który poznałam bliżej to krem regenerujący 30% Urea dla skóry popękanej i przesuszonej od Lirene.
Osobiście nie mam skóry na piętach popękanej ani jakoś specjalnie zaniedbanej czyli przesuszonej. Zdarzają się dni kiedy odczuwam to wysusznie i skóra domaga się nawilżenia. Po chodzeniu teraz dużo w kozakach, a wcześniej w jesieni w botkach postanowiłam bardziej zadbać o stópki. Sięgnełam po krem dla wypróbowania czy pomoże coś mojej skórze na stopach? Zapraszam na krótką moją opinię na temat owego kremu.
Opis produktu:
Moja opinia:
Krem nie spodobał mi sie pod względem zapachu, dla mnie on śmierdzi. Jak posmarowałam nim stopy od razu ubierałam skarpetki, a ręce myłam by nie czuć tego zapachu. Kilka razy podchodziłam do tego kremu, a może zapach jednak mi przypasuje. Hm jednak nie przypasował - odstawiałam go, po czym znów sięgałam, ale ten zapach... :(
To co zauważyłam to krem zmiękcza skórę stóp przy systematycznym stosowaniu oraz likwiduje taką szorstkość. Wchłanie się tak sobie, trzeba przeczekać chwilę ale z tego co u siebie zauważyłam pozostawia tłustawą powłokę. Po nocy skóra wokół palców i pięt były niesamowicie miękkie, a skóra jakby odżywiona. Po kilkukrotnych takich smarowaniach pomyślałam sobie, że nie będę się męczyć tym zapachem i krem oddałam mamie, prawie dość sporą część, bo krem jest bradzo wydajny.
Konsystencja dobrze się rozsmarowuje.
Cóż gdyby nie ten zapach na pewno bym ten krem polubiła ;)
Jeśli temat stóp, mija 20 dzień, a ja nadal nie mam żadnego złuszczenia ze skarpetek "Sexowne stopy" gdzie wrażenia pisałam tutaj. Wątpie aby preparat zaczął działać ;/
pozdrawiam,
Donna
To co zauważyłam to krem zmiękcza skórę stóp przy systematycznym stosowaniu oraz likwiduje taką szorstkość. Wchłanie się tak sobie, trzeba przeczekać chwilę ale z tego co u siebie zauważyłam pozostawia tłustawą powłokę. Po nocy skóra wokół palców i pięt były niesamowicie miękkie, a skóra jakby odżywiona. Po kilkukrotnych takich smarowaniach pomyślałam sobie, że nie będę się męczyć tym zapachem i krem oddałam mamie, prawie dość sporą część, bo krem jest bradzo wydajny.
Cóż gdyby nie ten zapach na pewno bym ten krem polubiła ;)
Jeśli temat stóp, mija 20 dzień, a ja nadal nie mam żadnego złuszczenia ze skarpetek "Sexowne stopy" gdzie wrażenia pisałam tutaj. Wątpie aby preparat zaczął działać ;/
pozdrawiam,
Donna
hmmm... widocznie masz "sexowne stopy" bez użycia kosmetyków :p
OdpowiedzUsuńa mnie on ciekawi nawet;)
OdpowiedzUsuńMam ten krem, faktycznie zapach nie jest piękny. Ja nakładam grubą warstwę pod skarpetki na noc więc nie mam co narzekać a daje na prawdę fajne efekty na moich stopach ;D
OdpowiedzUsuń