Witam,
Po peelingi sięgam dosyć często, po tym jak skończyłam swój ostatni peeling sięgnęłąm po peeling Celestin argan & zioła, który dostałam w ramach współpracy z Uzdrowiska Rymanów Zdrój.
Od producenta:
"Na bazie cukru i polskich ziół (rumianek – działanie kojące, łagodzące podrażnienia, nagietek- działanie przeciwzapalne, pokrzywa – działanie wzmacniające, wyciąg z siemienia lnianego- działanie osłaniające, zmiękczające skórę) z dodatkiem wód mineralnych z Rymanowa Zdroju i olejku arganowego z EcoCertem, wzbogacony nawilżającymi olejami (macadamia, avocado z EcoCertem, jojoba, oliwa z oliwek, olej ze słodkich migdałów) oraz kompleksem witamin : A,E,F porawiających kondycję i wygląd skóry. Masaże peelingiem można wykonać pod prysznicem lub w wannie, bardzo dobrze oczyszczają skórę z obumarłego naskórka, po peelingu skóra jest gładka i miękka w dotyku, wyraźnie ujędrniona"
Moja opinia:
Już po pierwszym użyciu byłam pozytywnie i miło zaskoczona produktem. W moim odczuciu jest to peeling 2 w 1. Dlatego, że po pierwsze peelinguje, a po drugie można wykonać masaż, bo po rozpuszczeniu drobinek na skórze pojawia się olejek jak do masażu, przy tym nie pozostawia tłustej powłoki jak to przy peelingach z parafiną - tu jej nie ma! uff :) Już przy spłukiwaniu skóra jest nawilżona, miękka, a nie tłusta.
Drobinki są średnie, wielkości cukru (w końcu to peeling cukrowy). Dla mnie nawet mogą być jeśli chodzi o ostrość, choć i tak wolę bardzo ostre zdzierki. Konsystencja jest zbita, ale łatwa do wydostania ze słoiczka, który jest duży a płaski. W ciepłych dłoniach peeling zaczyna się topić, a w trakcie masażu pod prysznicem czy w kąpieli można fajnie pobudzić krażenie gdy tak masujemy, masujemy bo te drobinki cukru zaczynają się same rozpuszczać.
Po zdjęciu sreberka zabezpieczającego wydobywa się nawet intensywny ziołowy zapach (rumianku, nagietka, pokrzywy i wyciągu z siemienia lnianego), który po kąpieli nie czuć już tak mocno tylko tak delikatnie. To co otrzymujemy w środku to cukier, dużo ziół nasączonych olejkiem, a to wszystko na bazie wód mineralnych z Uzdrowiska - wygląda to niesamowicie. Drobne zioła wcale nie przeszkadzają w masowaniu, dobrze wszystko ze skóry się spłukuje.
Forma płaskiego słoiczka dla mnie idealna.
Efekty po pierwszym użyciu były widoczne, a przy kolejnych zabiegach wiedziałam, że peeling zrobi mi dobrze i zrelaksuje moje ciało. Martwy naskórek usówa. Skóra jest gładka, wygładzona i jedwabiście miękka oraz zrelaksowana, chociażby dla mnie ziołowym zapachem, takim jak skoszona świeża trawka. Nie jest tłusta a nawilżona, że w sumie to już nie trzeba używać mazideł jeśli ktoś ma skórę normalną. Co do wydajności - przy używaniu 1-2 razy w tygodniu starcza na ok. miesiąc czasu.
Opis z opakowania:
Peeling dostaje u mnie ocenę 5 :)
A jeżeli ma 5 to wolę go mieć teraz w większej pojemności niż tylko 200 ml.
Kosztuje ok. 19 zł -> Klik
pozdrawiam,
Donna
Konsystencja zachwycająca :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten peeling i polecam wszystkie kosmetyki celestine
OdpowiedzUsuńwysoka ocena;) podoba mi się jego konsystencja:)!
OdpowiedzUsuńByliśmy w Rymanowie Zdroju, pięknie tam jest.. miło wspominamy...
OdpowiedzUsuńBardzo nas skusiłaś tym produktem....
Skusiłabym się na takie cudo :) choć na razie zostaje przy peelingu z Douglas ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie!
Cudnie wygląda!
OdpowiedzUsuńAle fajnie wygląda!!!:)
OdpowiedzUsuńO wydaje się całkiem fajny
OdpowiedzUsuńWszystko mnie w tym peelingu kusi! Wygląda fantastycznie!
OdpowiedzUsuńInteresujący. Chociaż nie przepadam za zapachem ziół chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńI to jest prawdziwy peeling! matko jak ja bym go chciała :D
OdpowiedzUsuńChciałabym poczuć zapach tej mieszanki ziół i arganu.. :)
OdpowiedzUsuńooo to dobrze wiedzieć , że jest taki dobry
OdpowiedzUsuń