20 cze 2019

Avon Little Black Dress i rozświetlająca maseczka do twarzy z pyłem perłowym i algami morskimi z serii Planet Spa.

Witam,


Są takie zapachy, do których lubię powracać. Przypominają mi wtedy piękne chwile, wspomnienia lub czasami niestety nieszczęśliwą miłość. Zapach zawsze jest ze mną i wzbudza jakieś emocje. Avon, bo o nim dziś będzie w wpisie poznałam jak jeszcze chodziłam do liceum, a to było już bardzo dawno temu. Później na studiach czasami jak wpadł mi w ręce książeczkowy katalog, to wybierałam swoje pierwsze zapachy. Pamiętam jak pocierałam ręką w katalogu perfumy i nie mogłam się zdecydować jaki i który zapach wybrać (wszystkie mi się podobały i nadal niektóre z nich podobają). Wtedy też na tamte czasy moim ulubieńcem stał się słynny i kultowy zapach Little Black Dress.


O nim jeszcze nie pisałam na blogu, dlatego fajnie było sobie o nim przypomnieć. Zapach przez tyle lat nie zmienił się, a ja przypomniałam sobie moją pewną miłość, gdzie ten zapach często mi wtedy towarzyszył. Tego związku już nie ma, ale wspomnienia zostały. Co do zapachu, to na blogu w denkach pojawiała się czasami czarna wersja dezodorantu, więc lubiłam ten zapach nie tylko w wodzie perfumowanej. Czy znacie słynny Little Black Dress? Zapraszam Was kochani na pachnąco-pielęgnacyjny wpis o słynnej wodzie perfumowanej i maseczce rozświetlającej do twarzy z pyłem perłowym i algami morskimi z serii Planet Spa od Avon, którą od niedawna także używam.


Klasyk znajduje się w czarnym kartoniku, flakonik równie prezentuje się w czarnej oprawie, ze złotą ala etykietą i złotym dozownikiem. Jak ja dawniej lubiłam taką kolorystykę w kosmetykach. Czarny to był mój kolor. Teraz się to zmieniło, ale jest jednym z ulubionych. Flakonik należy także do prostych i niewyróżniających się buteleczek. Jedynie co to na przestrzeni lat zmieniła się zakrętka - ale zapach pozostał ten sam. Jedni go lubią i ubóstwiają inni go nie cierpią. Cóż... tak to bywa już w zapachach, że o gustach się nie dyskutuje. Ale jeśli chcecie poznać ten zapach to uważam, że warto. Jest to kategoria orientalno-kwiatowa. 

Głównymi nutami zapachowymi są tu:
cyklamen, ylang-ylang, śliwka


Dla kogo jest ten zapach?
Little Black Dress to klasyczna kompozycja zapachowa dla eleganckich kobiet. Jej stylowe nuty pozwolą Ci poczuć się pięknie w każdej kreacji. To zapach, którego nie może zabraknąć w Twojej kolekcji. Little Black Dress od pierwszych chwil urzeknie Cię niezwykle kobiecym połączeniem cyklamenu, słodkiej moreli i wiciokrzewu. Blask i elegancję wprowadzają łagodne nuty ylang-ylang i gardenii. Kompozycję ociepla zmysłowy aromat bazy – nut drzewnych i białego piżma, przełamany zaskakującym i intrygującym akcentem śliwki.

Nuty głowy: cyklamen, morela, wiciokrzew
Nuty serca: peonia, gardenia, ylang-ylang
Nuty bazy: piżmo, śliwka, nuty drzewne

Ten zapach idealnie pasuje na romantyczne wieczory, nie zależnie od pory roku. Pasuje na wiosnę, lato, jesień i zimę. Jest uwodzicielski, kobiecy i bardzo elegancki. Utrzymuje się długo, ja go wyczuwam do kilku dobrych godzin. Nie jest duszący, choć należy do słodkich. 


Drugi produkt to maseczka rozświetlająca do twarzy z pyłem perłowym i algami morskimi z serii Planet Spa. Lubie wersję w saszetkach, ale na warunki domowe wybieram te w tubkach, bo są wydajne i praktyczne. Z wygodnej tubki wydostaję zawsze tyle maseczki ile potrzebuje. Opakowanie jest też higieniczne, bo nie brudzi się przy aplikacji i jest wygodne. Jedyne co to nie pisze na opakowaniu ile trzeba tą maseczkę trzymać, tylko żeby wmasować, zetrzeć i spłukać. Ja chwile ją trzymam, tak do momentu kiedy się wchłonie. Skóra staje się dobrze nawilżona, bardzo też gładka i przyjemna w dotyku. Lubię tą maseczkę do wieczornej pielęgnacji. Czy rozjaśnia? Tak, skóra jest u mnie taka odświeżona i przygotowana na dalszy krok pielęgnacyjny, czyli krem lub serum.

maseczka rozświetlająca:
- pozostawia skórę miękką i jedwabiście gładką
- zapewnia długotrwałe czucie nawilżenia
- wzbogacona pyłem perłowym i algami
- delikatnie złuszcza skórę, pozostawiają ją promienną
- łatwo się rozprowadza i spłukuje


Pył perłowy to bogactwo minerałów i aminokwasów. Przynosi skórze intensywne nawilżenie i zapobiega jej wiotczeniu. Wspomaga procesy regeneracyjne i pomaga złuszczać wierzchnie warstwy skóry, odmładzając jej wygląd i delikatnie ją rozświetlając. Kompleks alg to bogactwo jodu i aminokwasów, witamin z grupy B, a także C i E. Przenika do głębszych warstw skóry, usprawniając przemianę materii i poprawiając ukrwienie. Wzmacnia skórę i intensywnie ją nawilża, przywracając jej elastyczność i jędrność.


Lubicie produkty od Avon?  A może ktoś z Was jest konsultantką?
Ja myślę o założeniu darmowego konta na https://avon.rejestrujemycie.pl/. 
Niedawno też dowiedziałam się, że mojej koleżanki babcia, która ma już ok 80 lat jest konsultantką Avon wow, nie mogłam w to uwierzyć. Fajnie jest mieć taką babcię, która daje wnuczce super promocje.



pozdrawiam,

Donna

27 komentarzy:

  1. Bardzo lubię ten zapach. Jest naprawdę bardzo kobiecy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Little Black Dress to już zapach legenda, nie da się go pomylić z żadnym innym :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Avon Little black dress kojarzy mi się z moja mlodoscią. Chetnie kupię ją po raz kolejny

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapachu nie znam, natomiast całą serię Avon Planet Spa uwielbiam jeszcze od czasów nastoletnich :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawiłas mnie tą maseczkę i chętnie to sprawdzę

    OdpowiedzUsuń
  6. Little Black Dress to kultowy zapach marki, chyba każdy go zna. Co do maseczki to jej nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczywiście konsultantką jestem,będzie już z 15 lat :D
    Little Black Dress to klasyk, kojarzy mi się z dojrzałą bardzo elegancką kobietką i mimo iż wydawałby się w sam raz dla mnie, czuję się na niego za młoda, haha :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię ten zapach. Taki klasyczny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyznam szczerze,że od dawna zastanawiam się nad tym zapachem, czy kupić go czy nie.. Póki co perfum mam w domu całe mnóstwo, ale jak coś ładnego to warto kupić

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię serię ''Little dress'' i produkty planet spa, także ten post bardzo mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten zapach TLBD lubię, miałam flakonik tej wody, nie raz miałam kulke pod pachę z tej linii zapachowej, nawet dawno temu balsam miałam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tej serii używam żelu do mycia twarzy, trochę mi ją wysusza przy nozdrzach.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam Little Black Dress i mi przypomniałaś, aby go zamówić, gdy polecę do Polski, gdyż już mam końcówkę. Pozdrawiam serdecznie z Wietnamu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj nie używam Avonu. Zapach może byc ciekawy.
    A cup of Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  15. Czarny to również jeden z moich ulubionych kolorów ; )
    co do zapachu to znam go i całkiem lubię;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ulubiony zapach mojej koleżanki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaciekawiła mnie ta maseczka. Muszę o nią podpytać moją konsultantkę.

    OdpowiedzUsuń
  18. O tak pamiętam 🙂 używałam kiedyś i bardzo mi się podobał , teraz mi się gust trochę zmienił 😉 Ale tak kojarzy mi się z latami młodości 🤩

    OdpowiedzUsuń
  19. Zapach LBD robił furorę gdy byłam w szkole średniej.

    OdpowiedzUsuń
  20. Już dawno nie używałam maseczek z firmy Avon. :-) Perfumy Little Black Dress mam i lubię. :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Avon ma świetne maseczki do twarzy, wiele próbowałam i jestem z nich bardzo zadowolona :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. z planet spa korzystała moja mama i jest bardzo zadowolona, co do perfum to ładnie wyglądają, bardzo elegancko

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...