Witam,
Dobrych kilka miesięcy temu (bo jeszcze na jesieni zeszłego roku), poznałam kilka nowych korektorów od Kobo Professional i Sensique. Wtedy też zrobiłam zdjęcia i mogłam je spokojnie aplikować. Nie lubię używać coś mając świadomość, że napisy z opakowania mogą się zmazać, a tak już nieraz miałam i później kosmetyk nie nadawał się już do zdjęcia. Jak więc sprawdziły się u mnie poniższe korektory:
KOBO - Creamy Camouflage
Sensique - High Coverage
zapraszam Was kochani na krótką recenzję :)
KOBO - korektory Creamy Camouflage
Kremowy korektor, który tuszuje niedoskonałości cery i neutralizuje cienie pod oczami. Jest odporny na ścieranie i nie wysusza skóry. Nawilża twarz dzięki specjalnie dobranej formule na bazie masła shea i olejku z pestek moreli. Idealny również do konturowania.
Dostępny w trzech wariantach kolorystycznych:
401 FAIR, 402 LIGHT BEIGE, 403 NATURAL BEIGE
Cena: 18,99 zł
Sensique - korektory High Coverage
Długotrwały korektor kryjąco-matujący. Idealnie kryje niedoskonałości. Sprawia, że skóra jest gładka i matowa. Szczególnie polecany dla osób o cerze wrażliwej.
Dostępny w trzech odcieniach:
1 PORCELAIN, 2 LIGHT BEIGE, 3 SAND BEIGE.
Cena: 14,99 zł
Korektory są do siebie podobne, pod względem wyglądu, czyli aplikacja na wyjmowany pędzelek. Ich kolorystyka nie różni się, aż tak bardzo do siebie, z wyjątkiem nr. 403 od Kobo, który ze wszystkich jest najciemniejszy, ale na skórze nie wygląda on źle. Wg. mnie korektory Kobo sprawdzają się jedynie do zakrycia niedoskonałości na skórze twarzy, bo pod oczami mam wrażenie, że się zbierają, są za gęste, chyba że nakładam je w mniejszych ilościach i dobrze wklepię je gąbeczką. Nie mniej jednak porównując je, to bardziej polubiłam te z Sesique pod oczy. Ładnie wtapiaj się w skórę, zakrywają to co mają zakrywać. Oko wygląda na bardziej wypoczęte, a skóra na zdrowszą. Ja tak naprawdę bez korektora pod oczami mogę żyć i nie muszę go za każdym razem używać, ale kiedy użyję go to pewniej się czuję i zdecydowanie widać tą różnicę kiedy mam zaaplikowany korektor, a kiedy nie. Od zawsze zmagam się z 'workami pod oczami' korektor powoduje, że są one mniejsze i nie takie straszne. Jeśli chodzi o kolorystykę, to zawsze wybieram najjaśniejszy odcień, wtedy on rozjaśnia oko i nie wygląda na zmęczone. Tu z tych odcieni najbardziej polubiłam nr. 1 Porcelain od Sensique, który jest niżej na zdjęciu ;)
A Wy używacie korektorów pod oczy, czy bardziej na niedoskonałości na skórze twarzy?
Bieżące nowości z Drogerii Natura jak zawsze na instagrmie:
Bieżące nowości z Drogerii Natura jak zawsze na instagrmie:
pozdrawiam,
Donna
Częściej sięgam po Sensique, bardziej mi pasują kolorystycznie :)
OdpowiedzUsuńŚmiało pokazuj efekt i kolory :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten z Sensique :) Ja ostatnio polubiłam się z korektorem z Bell :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te korektory, używam ich na punktowe niedoskonałości
OdpowiedzUsuńJa niestety mam wciąż problem z odpowiednim doborem korektora. Mam zasinienia wokół oczu i niestety nic nie chce tego przykryć
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jaki efekt dają na skórze 😉
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego z Sensique, słyszałam wiele pozytywnych opinii. Od lat używałam Catrice Liquid Camouflage, choć teraz przerzuciłam się na lżejsze formuły.
OdpowiedzUsuńKobo ma fajną formułę, ale nie ma jasnoróżowego korektora, więc nie używam go pod oczy, a jako bazę pod cienie.
OdpowiedzUsuńKobo to ogólnie bardzo dobra marka więc jestem pewna że i korektory sprawdzają się świetnie.
OdpowiedzUsuńUżywam i o Kobo słyszałam wiele dobrego.
OdpowiedzUsuńJa stosuję najczęściej pod oczy. Nieprzespane noce robią swoje, a korektor pomaga mi zamaskować zmęczenie 😀
OdpowiedzUsuńStosowałam ten korektor z Kobo i z tego co pamiętam, dobrze się sprawdził. Obecnie nie używam żadnego korektora, nie widzę takiej potrzeby :)
OdpowiedzUsuń