Witam,
Tylko zadbane i nawilżone usta ładniej i zdrowiej wyglądają kiedy malujemy je kolorowymi pomadkami. Pomadki nie trzymają się dobrze ust, kiedy na nich pojawiają się suche skórki, czy są popękane. Ostatnio zdarzały się dni, kiedy z kolorowych pomadek czy błyszczyków całkiem rezygnowałam na rzecz samego nawilżenia. Pomagało mi przy tym nowe jajeczko od Nivea, a dokładnie nowy balsam do ust w kulce malina i czerwone jabłko Pop Ball. Znacie go już? Jest jeszcze w wersji miętowej, ale miętę upoluję bliżej lata :) Zapraszam Was kochani na nowy wpis!
Co o produkcie NIVEA POP-BALL Pielęgnujący balsam do ust Malina i Czerwone Jabłko mówi producent:
Zapewnia intensywną pielęgnację i długotrwałe nawilżenie ust, dzięki formule wzbogaconej masłem shea i olejkiem rycynowym. Dla miękkich i zauważalnie gładkich ust o owocowym zapachu maliny i czerwonego jabłka.
- Formuła wzbogacona masłem shea i olejkiem rycynowym
- Intensywnie pielęgnuje i długotrwale nawilża
- Zapewnia miękkie i zauważalnie gładkie usta
- Owocowy zapach maliny i czerwonego jabłka
W jajeczku jest łatwa i wygodna aplikacja, a to za sprawą takiego dziubka. Wiadomo, że z czasem kiedy się używa to dziubek znika, ale i tak uważam, że aplikacja jest bardzo dobra, a produkt bardzo wydajny. Nawilżenie ust jest w porządku. Balsamik sunie po ustach zostawiają przyjemny nawilżający film. Usta stają się gładkie bez suchych skórek. Po pierwszym użyciu byłam już zadowolona. Jajeczko pachnie owocowo, choć mi przypomina też taką rozpuszczalną owocową gumę do żucia. Jest małe o ala różowym delikatnym dziewczęcym kolorze. Dobrze jest mieć taki produkt przy sobie i kilkakrotnie w ciągu dnia użyć. Zimno za oknem nie odpuszcza, więc nawilżenie w tych dniach ust to podstawa. Uwielbiam to uczucie kiedy nakładam balsam na usta, wtedy oprócz nawilżenia, czuję też ukojenie dla ust, a dodatkowo ten słodko-owocowy zapach sprawia, że chce się sięgać jeszcze i jeszcze po produkt.
Podsumowując: Z Nivea do ust mam również pomadkę Original Care na zmianę używam razem z malinowym jajeczkiem, bo produkty są mega wydajne. Nie narzekam na stan ust, owszem zdarzają się suche skórki, bo i niskie temperatury, ale te produkty są zawsze ze mną i pomagają jak tylko tego potrzebuję. Polecam, spróbujcie i dajcie znać który i jaki zapach/smak Wam najlepiej odpowiada :)
Jestem ciekawa jaką wersję już znacie malinową czy miętową?
pozdrawiam,
Donna
Bardzo lubie te jajeczka do ust , świetnie nawilżają :)
OdpowiedzUsuńteż polubiłam :)
Usuńmuszę wypróbować to jajeczko :D zapowiada się rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńfajna ciekawa nowość od Nivea :)))
UsuńBardzo mnie ciekawi, ale jak na razie tylko o nich czytam: )
OdpowiedzUsuńPolecam, to jajeczko jest super! Pięknie pachnie i dobrze nawilża.
Usuńmam i uwielbiam - idealne na zimę i nie tylko :) Udanego wtorku Kochana, buziak! 💕
OdpowiedzUsuńDziekuje 💕 Cieszę się, że też lubisz te jajeczka Nivea do ust :)
UsuńSwego czasu bardzo lubiłam masełka do ust tej marki, ale nie odpowiadała mi ich forma. Takie balsamiki mogą okazać się rozwiązaniem idealnym ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam te masełka, to prawda aplikacja tam była nie higieniczna, tutaj jest o wiele lepiej :)
UsuńStrasznie mi się podoba wizualnie to jajeczko :)
OdpowiedzUsuńWizualnie jest bardzo ciekawe, inne niż wszystkie proste klasyczne pomadki :) Nivea zaskoczyło Nas taką fajną nowością :)
UsuńJajeczko wydaje się być naprawdę spore :D
OdpowiedzUsuńmoże tak na zdj. wyszło, ale w rzeczywistości jest małe, w sam raz zeby aplikowac je na usta :)
Usuń💜
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)))
UsuńWyglądają jak jajko wielkanocne;)
OdpowiedzUsuńo tak :D
UsuńO mnie niestety marka zapomniała, a chętnie przetestowałabym wariant miętowy.
OdpowiedzUsuńSzkoda :( ja też byłam raz zapomniana z balsamem :) wariant miętowy też może być ciekawy na lato to super wybór :)
UsuńMięta mnie nie kusi ale malina jak najbardziej tak :)
OdpowiedzUsuńmalinka taka owocowa :) ale miętę też lubię
UsuńMusze sobie kupić, bo stary mi się kończy.
OdpowiedzUsuńo świetnie :) jaką wersję wybierzesz? :)
Usuń