Witam,
W kobiecej torebce najczęściej znajdujemy wszystko i nic. Ja pomimo, że od kilku lat noszę małą torebkę - tak się nauczyłam, bo nie lubię nosić ze sobą ciężarów, to zawsze staram się mieć przy sobie też coś pachnącego. Pachnącego czyli co zapytacie? Duży perfum? - nie :) To mała perfumetka o pojemności 33 ml, która zmieści się nawet w małej torebce, a nie zajmuje dużo miejsca. Z pewnością Wy też lubicie takie mniejsze wersje, bo nie sądzę, abyście nosiły duże falkony 100 ml pojemności ze sobą. Takie małe perfumetki są też wygodne i dyskretne w podróży, więc ulubiony zapach można mieć zawsze przy sobie cały czas. Na jakie zapachy ja ostatnio zdecydowałam się na nadchodzącą jesień? O tym w dzisiejszym wpisie, na który Was serdecznie kochani zapraszam.
Owe perfumetki pochodzą ze sklepu internetowego perfumetka33ml - jeśli tylko lubicie takie pojemności to zajrzyjcie tam, bo sklep oferuje duży wybór wód zawówno damskich jak i męskich. Oczywiście są to zapachy inspirowane droższymi wersjami (nie mylić z podróbkami, bo jeśli dobrze się przyjrzymy to nazwy nieco się różnią od oryginałów) Co więc wybrałam dla siebie? To dwa zmysłowe zapachy: Bleck Opium, którego oryginalnym odpowiednikiem jest Yves Saint Laurent, Black Opium, oraz nowość Carolina Herrera CH Priwe, której odpowiednikiem jest Carolina Herrera CH Privee. Jeśli lubicie konkretne, 'ciężkie', zmysłowe zapachy na chłodniejsze miesiące, to koniecznie poznajcie i powąchajcie te dwa, które ja poznałam. Jestem ciekawa czy ten typ zapachów Wam również przypadnie do gustu, Bo ja z reguły lubię zmysłowe zapachy, więc każdy na nowo poznany "ciężki" zapach podoba mi się, pod warunkiem, że musi mieć to "coś", co ujmie mnie i nie będzie mnie przy nim bolała głowa. A więc jak pachną te zapachy?
Yves Saint Laurent Black Opium
Kategoria: orientalna, waniliowa
Połączenie wanilii, porzeczki, gruszki, anyżu, pieprzu oraz cedrowca
Dopełnione jaśminem, kawą, kwiatem pomarańczy, paczulą, cedrem i drzewem sandałowym
Nuta zapachowa: anyż, cedr, cedrowiec, drzewo sandałowe, gruszka, jaśmin, kawa, kwiat pomarańczy, paczula, pieprz, pomarańcza, porzeczka, wanilia
Carolina Herrera CH Privee
Kategoria: skórzana
Połączenie akordów skóry z kawiorem oraz osmanthusem
Dopełnione aromatem wanilii i nutą paczuli
Nuta zapachowa: akord skóry, aromat wanilii, kawior, nuty paczuli, osmanthus, paczula, wanilia
Zarówno zapach wanilii na chłodniejsze dni bardzo lubię, więc tu byłam pewna, że wybrane zapachy w ciemno mi się spodobają, bo ten akcent zapachowy występuje akurat w tych dwóch perfumetkach. Typowo samej wanilii w nich nie czuć oczywiście, ale połączony z innymi nutami nadają zapachom świetne, przyjemne połączenie, które mi się podoba. I tak Bleck Opium pachnie przepięknie, orientalnie, ciepło, otulająco, jest to zapach dla kobiety z klasą, na wieczory do małej czarnej (podobnie jak ciemny jest jego flakonik w oryginale) Zapach, który z pewnością wyróżni Nas z tłumu, zapach tajemniczy, ale dla pewnych siebie kobiet, nieco uwodzicielski i sexi. Na jesienne czy zimowe randki - sprawdzi się rewelacyjnie. Niektóre jego miłośniczki bez problemu lubią i noszą go nawet przez cały rok, niezależnie od pory roku, ja jednak zostanę przy nim na okres jesienno-zimowy. Natomiast nowość od Carolina Herrera CH Priwe to wersja skórzana. Również jest to zapach piękny zmysłowy, ale bardziej z kategorii lekko ciężkiej. Jakbym miła ująć jednym słowem? Jest boski! Byłam ciekawa jak pachnie połączenie akordów skóry z kawiorem - no to teraz już wiem, że pięknie i tak jak lubię - bardzo kobieco i elegancko.
Podsumowując - ja lubię zamienniki/perfumetki inspirowane droższymi wersjami, a to dlatego, że nie zawsze kogoś stać od razu na mega drogi perfum, a ceny droższych zapachów uwierzcie są naprawdę wysokie, jeśli patrzymy na kategorię z wyższej półki. To również dobra opcja do zapoznania się z danym zapachem i zdecydowaniu się później ewentualnie na zakup czegoś droższego. Fajnie jest również podarować komuś takie perfumetki i ocenić jaki dana osoba ma gust by na przyszłość wiedzieć już jaki zapach wybrać na prezent. No i plusem tych perfumetek jest oczywiście ich pojemność - mała, fajna, dyskretna. Należy jedynie uważać na szklany pojemniczek by się nie rozbił. A co do trwałości - dla mnie rewelka, bo zapachy nie przytłaczają, nie powodują bólu głowy, chociaż są ciężkie zmysłowe. Nawet po ich ulotnieniu się, wonie ich lepiej mi się podobają, bo są jak takie pachnące słodkie mgiełki, które przez większość dnia czuję na sobie. Na ubraniach czuję ich dłużej, na skórze nieco słabną, ale i tak z jakością trwałości jestem zadowolona.
Lubicie takie zamiennki w formie perfumetek?
Rozumiem, że nie każdy preferuje takie wersje i wybiera tylko oryginały, ale czasami taka perfumetka nie jest zła :)
pozdrawiam,
Donna
Lubię takie zamienniki. Niektórzy i tak piszą, że to podróbki, ale jeśli chcą się wartościować i pokazać że ich stać to proszę bardzo. Ja nie mam takiej możliwości, a przynajmniej mam ich namiastkę :)
OdpowiedzUsuńMam tę inspirację Black Opium, ale w wersji Niut Blanche. Ja chyba nie rozumiem fenomenu tych zapachów - i podstawowego i flankerów.
OdpowiedzUsuńczasami sięgam po zamienniki drogich perfum, Yves Saint Laurent Black Opium chciałabym mieć kiedyś w oryginale
OdpowiedzUsuńMusze zajrzeć na ich stone :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam male perfumetki
OdpowiedzUsuńZamienniki są super ;) a małe perfumetki w sam raz do torebki! :)
OdpowiedzUsuń