Witam,
Jak już wspomniałam na instagramie, że im ładniejsze naturalne mydełka, tym bardziej szkoda mi je zużywać. No cóż taka jest prawda, ale używanie ich to sama przyjemność, więc uwielbiam ręcznie robione mydełka w kostce. To mydełko, które chcę dziś przedstawić, to mydełko czarnuszkowe od Mydlanych rewolucji. Poznałam tą firmę na spotkaniu blogerek w NS. Pisałam też wtedy, że wiele nieznanych naturalnych firm wtedy poznałam, więc bardzo się cieszę i miło wspominam to spotkanie.
Olej z czarnuszki – odmładza, zabliźnia, przyśpiesza gojenie ran. Ponadto wygładza i napina zmarszczki. Dodatkowo wykazuje działanie antyseptyczne, antybakteryjne oraz odprężające.
Masło shea – regeneruje i odnawia zniszczony naskórek. Zmiękcza skórę jednocześnie chroniąc ją przed szkodliwymi czynnikami, m.in. promieniami UV. Stymuluje aktywność komórek do odmładzania. Łagodzi podrażnienia, przyspiesza procesy gojenia, niweluje reakcje alergiczne.
Oliwa z oliwek – ma przeciwzapalne i kojące właściwości, tworzy bardzo łagodne mydło, o słabej, kremowej pianie, delikatnie oczyszczające. Chroni skórę przed utratą wilgoci, wpływa kojąco na skórę podrażnioną, a także likwiduje szorstkość skóry.
Olej rycynowy – łagodzi, ochrania i świetnie nawilża. Sprawia, że skóra dłużej zatrzymuje wilgotność i staje się mniej podrażniona. Przyspiesza gojenie ran.
Olej kokosowy – oczyszcza, przyspiesza leczenie skaleczeń i otarć naskórka. Zmniejsza suchość skóry, wzmacnia jej elastyczność i zapobiega zmarszczkom.
Jedwab – sprawia, że mydło ma ładny połysk, lepiej się pieni i daje wyjątkowe jedwabiste uczucie na skórze.
Wspaniały skład mydełka to jego największa zaleta. I choć mydełko samo w sobie jest małe to intensywnie prześlicznie pachnie. Czarnuszkowe mydełko zapakowane było dodatkowo w papierową torebkę i nawet przez nią ulatniał się ten zapach. Nie umiem do końca go określić, ale to taki aromat, gdy się wchodzi do maleńkiego kosmetycznego naturalnego butiku z ręcznie wykonywanymi produktami.
Wiecie czemu to mydełko ma taki śliczny połysk? To piękne zdobienia z wykorzystaniem miki, czyli naturalnego perłowego pigmentu. Nie spotkałam się jeszcze z takim połyskiem, więc bardzo mi się to spodobało. Ale oceniając to mydełko, oprócz ładnego zapachu, spełnia ono też kilka zadań, m.in: ładnie oczyszcza skórę, pielęgnuje ją i nie wysusza. Myłam nim twarz jako taki dodatek do oczyszczania i buzia w ogóle nie była ściągnięta, ani nie miała podkreślonych suchych skórek. Na dłuższą metę żadne mydełko nie nawilży dobrze skóry na twarzy (od tego mam kremy), ale nie podrażnia ono nawet, gdy skóra jest wrażliwa, czy delikatna. Mydło czarnuszkowe przeznaczone jest do cery dojrzałej, mieszanej i problematycznej. U mnie spisywało się bardzo dobrze. Pierwszy raz w sumie miałam takie czarnuszkowe mydełko i jak na pierwsze spotkanie z nim jestem zachwycona.
Lubicie takie naturalne piękności?
pozdrawiam,
Donna
Wygląda zjawiskowo :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam naturalne mydła <3
OdpowiedzUsuńLubię ich mydła mam jeszcze jedno w innej wersji :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie.. Ale jakoś nie przepadam za mydełkami w kostce ;)
OdpowiedzUsuń