Witam,
Jeszcze w okresie wakacyjnym poznałam pewien antyperspirant do skóry o subtelnym zapachu kwitnącej róży od Perfecty - Deoball. Ciekawa forma kuleczki bardzo przypomina balsam do ust Pop Ball od Nivea. Pamiętacie? Pisałam o nim tutaj. Czyż nie są podobne? Bardzo :) Jak więc antyperspirant się u mnie sprawdził? Zapraszam Was kochani na dzisiejszy wpis.
PERFECTA DEOBALL to innowacyjny antyperspirant w oryginalnym sztyfcie prosto z Japonii! 24h intensywnej ochrony przed nieprzyjemnym zapachem, pełny komfort i pielęgnacja skóry.
BLOOM ROSE – subtelny zapach kwitnącej róży.
Przyjemny zapach antyperspirantu uwalnia się każdorazowo w momencie kontaktu z potem.
Sposób użycia: Kolistymi ruchami, delikatnie nanieść produkt bezpośrednio na skórę pod pachami. Nie stosować na uszkodzoną skórę lub podrażnioną skórę. Unikać kontaktu z błoną śluzową. Chronić produkt przed wysoką temperaturą i bezpośrednim działaniem słońca.
W pielęgnacji pod pachami cenią sobie przede wszystkim dobrą ochronę. Nie ważne czy jest to sztyft, kulka czy spray kosmetyk ma spełniać swoją rolę i zadanie. Ostatnio nie lubię mieć też jednego kosmetyku do ochrony, wolę jednego dnia użyć sztyftu, a innego kulki itd. To wszystko zależy od pogody czy temperatury. Ja również miewam różne dni pod wpływem hormonalnym i jednego dnia czuję, że pocę się więcej, a innego wcale. Uroki tarczycy i zmiennych dni.
Kiedy zaczęłam używać tej "kuleczki" w formie sztyftu przestałam się bardzo pocić, moje paszki były cały czas suche. Aż byłam miło zaskoczona, bo nawet przy stresowych sytuacjach pachy miałam przeważnie suche, co nie zawsze przecież tak było. Przy mocnych upałach nie czułam, żadnego nieprzyjemnego zapachu potu, czasami jak mocno się zgrzałam to owszem bluzeczki były nieco mokre pod pachami, ale zapachu potu nie było żadnego. Polubiłam ten antyperspirant, choć w rzeczywistości jest mały i po ok. dwóch tygodniach stosowania dużo go ubyło to i tak oceniam go dobrze. Jego zaletą jest jego ładny kwiatowy przyjemny subtelny zapach. Wiem, że w ofercie są jeszcze dwa inne warianty: o energizującym zapachu cytrusowego sorbetu i o relaksującym pudrowo-kwiatowym zapachu. Też brzmi nieźle, może kiedyś też je wypróbuje. Przy aplikacji sztyft ładnie sunął się po skórze, pozostawiając delikatny film, który dobrze się wchłaniał.
Opakowanie mnie urzekło, jest piękne.
I co najważniejsze antyperspirant dobrze chroni :)
Znacie Deoball?
pozdrawiam,
Donna
Dużo o nim czytałam i wiele dziewczyn zaznaczało, że pozostawia plamy. Mnie jednak nie kusi.
OdpowiedzUsuńJa u siebie nie miałam plam :)
Usuń:)
OdpowiedzUsuń