Witam,
Dawno już nie miałam żadnych produktów miodowo-mlecznych, czy to do ciała, czy twarzy. A takie kosmetyki również lubię. Zapachy miodu, mleka uważam, że są otulające, spokojne i piękne. Fajne okazały się dwa kremy do twarzy na dzień i na noc z serii mleko i miód - milk & Honey od Oriflame. Czy znacie tą serię? Ja powiem, że jest okej. Właśnie skończyłam te dwa słoiczki kremów, więc czas je podsumować jakie one były.
Krem na dzień w wyraźny sposób poprawiający odżywienie suchej skóry. Ekstrakty miodu i mleka pomagają zmiękczać i rewitalizować skórę, regenerują ją, wygładzają i nadają jej promienny blask. Krem szybko się wchłania i działa przez cały dzień, zapewniając skórze długotrwałe nawilżenie.
Właściwości: regenerujące, nawilżające, ochronne, rozświetlające, ujędrniające.
Odżywczy krem na noc zapewnia skórze właściwy poziom nawilżenia podczas gdy Ty smacznie śpisz. Ekstrakty miodu i mleka przywracają skórze jej naturalne piękno, zmniejszając oznaki zmęczenia i uczucie napięcia. Rano Twoja skóra jest wypoczęta i promienna.
Właściwości nawilżające, regenerujące, łagodzące.
Zdziwiłam się, bo te dwa kremy szybko mi się skończyły pomimo, że jeden stosowałam na dzień, a drugi na noc. Krem na noc skończyłam wcześniej, a po ok. 2 tyg. dopiero krem na dzień. Czy różnią się konsystencją? Tak. Krem na dzień miał ją delikatniejszą, łagodniejszą i lekką, krem na noc miał bardziej zbitą i taką konkretną. Obie wersje za to dobrze nawilżały i odżywiały skórę, która stawała się taka mięciutka w dotyku. Podobał mi się ich zapach, obawiałam się nieco babcinego miodowego zapachu, ale ten okazał się być bardzo przyjemny. Dawno nie miałam takiego otulającego kremu o takim właśnie zapachu. Stosuję za każdym razem coś innego i zawsze sprawdzam, czy zapach mi przypasuje czy też nie. Na szczęście zawsze jest do przyjęcia i go akceptuje. Pod makijaż krem na dzień dobrze się sprawdzał. Nie rolował się, a skóra była dobrze nawilżona. Kiedy nosiłam go solo, z tego co byłam najbardziej zadowolona, to, to, że nie czułam, aż tak świecącej skóry. Z reguły ona zazwyczaj szybko się błyszczy, tutaj ten błysk nie był taki rażący. Krem na noc kiedy go nałożyłam nieco więcej, potrzebował też więcej czasu do wchłonięcia, a i on jakby bardziej sprawiał błyszczenie na skórze. Nie przeszkadzało mi to, bo i tak z reguły szłam spać, więc to nie miało znaczenia czy się błyszczę czy nie.
Co do słoiczków, to one są szklane. Zawsze szklany pojemniczek przy kremach kojarzy mi się z czymś bardziej eleganckim i gustownym. Tutaj cieszę się, że też spotkałam te kremy w szklanych pojemniczkach. Drugą sprawą, oczywiście na plus jest to, że zakrętki były oznaczone innymi kolorami, sugerując który krem jest na jaką porę dnia czy nocy, więc nie było mowy o pomyłce.
Podsumowując - lepiej lubiłam krem na dzień, za jego lekkość i delikatną konsystencję, ale oba kremy polubiłam za ładny zapach i eleganckie, niby zwyczajne słoiczki. Z tej serii mleczno-miodowej jest jeszcze odżywka do włosów i peeling do rąk.
Produkty Oriflame, stają się coraz bardziej popularne, tylko tak mało się o nich pisze.
A Wy co z tej marki lubicie?
pozdrawiam,
Donna
Nie lubię kremów od Oriflame, zawsze mnie uczulają.
OdpowiedzUsuńO szkoda :(
UsuńFaktycznie bardzo ładnie się prezentują, a mleko i miód siłą rzeczy kojarzą mi się z okresem jesienno-zimowym ;)
OdpowiedzUsuńto piękne i otulające zapachy :)
Usuńkocham zapach tej serii :)
OdpowiedzUsuńja pokochałam :) bardzo przyjemny.
Usuńza firm oriflame nie przepadam, ale słoiczki tych kremów są przepiękne :) Ciekawe czy by się u mnie sprawdziły
OdpowiedzUsuńNigdy nie korzystałam z kremów tej marki.
OdpowiedzUsuń