Długotrwale matujący lekki krem nawilżający do twarzy SPF 15 na dzień od Lirene z serii Derma Matt.

Witam,

Jakiś czas temu skończyłam długotrwale matujący lekki krem nawilżający do twarzy SPF 15 na dzień od Lirene z serii Derma Matt - wcześniej też pisałam o Złuszczającym żelu normalizującym do mycia twarzy również z tej serii. Jak zatem spisał się ten krem na dzień? I czy byłam z niego zadowolona zapraszam na krótką recenzję. 

Długotrwale matujący lekki krem nawilżający na dzień SPF 15 został opracowany w trosce o kobiety ze skórą mieszaną i tłustą, ze skłonnością do błyszczenia oraz okresowo pojawiających się niedoskonałości. Krem dogłębnie nawilża i odżywia skórę, nie powodując uczucia napięcia czy przesuszenia. Jego delikatna formuła chroni skórę przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych. Dodatkowo, krem zapewnia efekt „optycznego kamuflażu” pomagając ukryć niedoskonałości skóry.

80% - eliminacja błyszczenia, szczególnie w strefie T*.

84% - działanie łagodzące i kojące*.

76% - efekt długotrwałego nawilżenia*.

68% - zniwelowanie oznak stresu i zmęczenia*

Długotrwały efekt matowienia utrzymujący się nawet do 6 godzin od zastosowania. 

*test in vivo – ocena w grupie 25 kobiet z cerą mieszaną i tłustą po 2 tygodniach stosowania.

Lubię kremy Lirene w pielęgnacji twarzy, bo zazwyczaj większość z nich dobrze się spisywała i spisuje i byłam/jestem na tak. Kiedy przyszedł moment by poznać serię Derma Matt ogólnie byłam dobrze nastawiona, bo coś matującego jest właśnie dla mnie. Jednak tak jak i po żelu złuszczającym tak i po długotrwale matującym lekkim kremie nawilżającym byłam trochę zawiedziona, ponieważ zwrot 'długotrwale matujący' w moim przypadku absolutnie się nie sprawdził. Krem w ogóle nie matowił, nawet przez godzinę, dwie, trzy w ogóle nic. Jedynie co to dobrze, a nawet bardzo dobrze nawilżał. Ładny jego zapach, lekka konsystencja oraz wygodne i higieniczne opakowanie to jedyne jego pozytywne zalety, szkoda tylko, że u mnie nie zadziałał również z matowieniem. Co do niwelowania stresu i zmęczenia też tego nie odczułam. Pod makijażem spisywał się średnio, ponieważ szybciej błyszczała mi się skóra, zwłaszcza na czole.

Czy ktoś z Was miał ten krem i jakie są Wasze uczucia na temat jego matowienia?

 U mnie go wcale nie było. 

pozdrawiam,

Donna