23 maj 2018

Miesięczny program aplikacyjny przeciw wypadaniu włosów Trychoxin.

Witam,


Kto śledzi mój instagram, ten wie, że jeszcze w kwietniu rozpoczęłam kurację przeciw wypadaniu włosów Trychoxin. Teraz kiedy skończyłam aplikować wszystkie 12 ampułek na skórę głowy, które znajdowały się w zestawie + szampon do włosów (który jest wydajny i sporo mi go jeszcze zostało) mogę podsumować kurację i zaprezentować moje spostrzeżenia na temat owej kuracji.


Kilka słów co to za kuracja i z jakich faz się składa:

Faza I – ZAPOBIEGANIE NADMIERNEMU WYPADANIU WŁOSÓW
Zanim zacznie się odbudowa fryzury, trzeba zmierzyć się z problemem powodującym nadmierne wypadanie włosów. Od tego zaczynamy.
Kwas oleanolowy – zmniejsza produkcję dihydrotestosteronu (DHT, DHT jest główną przyczyną utraty włosów) poprzez hamowanie 5-alfa-reduktazy.

Faza II – WSPOMAGANIE WŁOSÓW DO ODROSTU
Gdy już włosy przestaną nadmiernie wypadać ich ilość i kondycja zostawiają jeszcze dużo do życzenia.
Teraz następuje odpowiedni moment aby pobudzić włosy do odrostu włosa. Odżywić, dotlenić mieszki włosowe. Dostarczyć im energii do intensywnego wzrostu i tworzenia baby hair, oraz zadbać o łuskę włosa, tak by zapewnić im odporność i piękny wygląd.
Apigenina – zwiększa mikrokrążenie w skórze głowy, umożliwiając lepsze przenikanie substancji aktywnych do mieszka włosa.
Arginina – odżywia cebulki włosów, pozostawia włosy miękkie i wygładzone.
Biotyna – zawiera niezbędną dla włosów siarkę, wpływa na prawidłową kondycję skóry głowy, przywraca włosom połysk, miękkość, elastyczność.
Witamina PP – umożliwia optymalną gospodarkę wodną skóry głowy. Zapobiega wypadaniu włosów.
Vanillyl Butyl Ether – poprawia mikrokrążenie krwi poprzez rozszerzenie naczyń krwionośnych. Znacznie ułatwia dostarczanie substancji odżywczych do mieszków włosowych i zapewnia odpowiednie dotlenienie.

Faza III – WZMOCNIENIE ZAKOTWICZENIA WŁOSÓW
Aby efekt był trwały, należy odpowiednio wzmocnić włosy, sprawić by ich zakorzenienie było silne i zapewniało stabilne utrzymanie włosów odpowiedni czas po zakończeniu kuracji.
Peptide biotynylo-GHK – poprawia zakotwiczenie włosów dla lepszego „ukorzenienia” na skórze głowy. Spowalnia wypadanie włosów poprzez wydłużenie fazy anagenowej.
Ekstrakt z imbiru – łagodzi podrażnienia skóry głowy.


Jak wiemy same drogie kosmetyki nie zatrzymają nam wypadnie włosów od tak. To długi proces, który należy przede wszystkim zbadać u specjalisty - najlepiej u trychologa, dermatologa (jeśli ktoś ma wrażliwą skórę głowy, łuszczycę) i poznać przyczynę tego wypadania. Ja znam swoją przyczynę - a jest to niedoczynność tarczycy, gdzie jednym z objawów tej choroby jest właśnie wypadanie włosów. Do tego pojawiająca się i znikająca łuszczyca, więc jednym słowem nie tak łatwo dbać o pielęgnację cienkich włosów. Jeśli więc, chodzi o kwestię poznawania preparatów na wypadnie to zawsze jestem otwarta, bo jeśli nie jeden produkt, to drugi lub trzeci może okazać się zbawieniem dla mnie. Tak było z kuracją Trychoxin - poznałam, przetestowałam i nie żałuję, bo widzę i odczułam już efekty. Po mniej więcej dwóch tygodniach wcierania systematycznie ampułek w skórę głowy zauważyłam, że czesząc włosy grzebieniem, miałam ich o wiele mniej na grzebieniu niż wcześniej, mniej również spotykałam włosów na panelach. W pokoju zazwyczaj codziennie zamiatałam taką miotełką podłogę, bo włosy, bo łuszczący się skalp - tego było dużo! Teraz zamiatam raz na kilka dni, bo naprawdę ilość włosów na panelach się zmniejszyła. 

Aplikacja ampułek jest bardzo wygodna i super mi się z nich korzystało. Wystarczyło tylko kontrolować, aby nie przekroczyć linii narysowanej na ampułce. Jedna ampułka starczała na dwie aplikacje, więc 12 ampułek na 24 dni. Używało się je od poniedziałku do soboty, a niedziela przerwa. I kolejny tydzień to samo... i kolejny to samo... i kolejny to samo... więc kuracja na miesiąc czasu wychodziła. Przy pierwszym użyciu czułam mrowienie na skórze głowy, jakby lekkie pieczenie i uczucie ciepła, ale po 2-3 aplikacjach całkiem to mrowienie przeszło, a ciepło czułam jeszcze kilkakrotnie jak wykonywałam masaż skóry głowy, przy kolejnych dniach.


Szampon był/jest delikatny o przezroczystej konsystencji. Pieniący się dobrze, aczkolwiek niekiedy ta piana czasami wpijała się sama we włosy i znikała. Starałam się przytrzymywać ten szampon na włosach nieco dłużej. Nie tylko nałożyć i spłukać. W tym czasie myłam zęby, czy robiłam peeling twarzy - a szampon miał swój czas by sobie działał. Oczyszczał on dobrze włosy, zmywał z włosów tą oblepioną warstewkę z ampułek, kiedy aplikowałam je na noc, a rano myłam sobie włosy. Przyjemnie pachniał, ampułki w sumie też miały ładny zapach. Wracając do szamponu, bałam się z początku, czy nie zacznie on wysuszać skóry i nasilać łuszczącego się skalpu, ale tego w tak dużym stopniu nie odczułam, więc spokojnie go używałam i używam nadal, bo okazał się być wydajny.


Cały zestaw jest dobrze oznakowany i podzielony. To mi się najbardziej chyba w tej kuracji podobało. Ampułki są niewielkich rozmiarów jak małe perfumetki. Wystarczyło tylko odchylić pasma włosów i one sprawnie się aplikowały, psikając w skórę i wcierając palcami


Czy przy kuracji odczułam minusy?
- tak, ponieważ mam włosy cienkie i przy wcieraniu ampułek włosy stawały się czasami jakby bez życia, nieco oklapnięte, może nie tłuste, ale takie nieświeże. Kiedy ampułek używałam na noc, bo tak przeważnie je wcierałam, to rano włosy nadawały się tylko do mycia. 
Pamiętajmy, że samymi kosmetykami nie da się zahamować wypadanie włosów. Należy również zmienić dietę na zdrowszą, która dostarczy organizmowi wszelakich witamin, mikro i makroelementów wpływających na stan włosów. Łykanie suplementów oraz delikatniejsze traktowanie cebulek włosowych, upinanie włosów w czasie wiatru, chronienie przed słońcem i wiele wiele innych czynników przyczynia się też do tego, że włosy nie są narażone na wypadanie.


Czy znacie tą kurację? Ja powiem, że jestem z niej zadowolona. Cieszy mnie to, że naprawdę widzę mniej wypadających włosów. Trudno mi powiedzieć czy ten efekt na dłużej się utrzyma kiedy ampułek już nie wcieram, ale nie mniej jednak łykam suplementy ze skrzypem polnym i coś się jeszcze znajdzie w moich produktach pielęgnacyjnych na wypadanie, więc zobaczę i dam znać za jakiś czas. 



pozdrawiam,

Donna

5 komentarzy:

  1. Nie znam jej, ale uważam, że takie kuracje mogą więcej zdziałać niż szampon czy odżywka. Jednak produkt pozostaje na skórze głowy i ma czas, aby zadziałać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam i testuje. Jak na razie roznicy nie widze zadnej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja nie czułam żadnego mrowienia, ale kuracja całkiem dobrze się u mnie sprawdziła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Taki zestaw chętnie bym wypróbowała. Moje włosy bardzo wypadają.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nice products :D i have started following you,
    follow back? :)
    kisses!

    http://lalabetterdayz.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...