Witam,
Dawno, dawno temu na jednym spotkaniu blogerek otrzymałam Peeling kakaowy do ciała Palmer's. Co prawda miałam okazję go wcześniej poznać, bo tak się złożyło, że moja siostra go kupiła już jakiś czas temu i gdy byłam u niej to spróbowałam jaki jest. U mnie natomiast czekał, aż go sfotografuję by móc go używać u siebie. Data ważności jest do stycznia 2016 więc spokojnie mógł sobie czekać na swoją kolej ;) Dodatkowo firma zadbała o imienne podpisanie kosmetyku, bo każda blogerka mogła sobie sama coś wybrać.
Opis:
"To wyjątkowy, kremowy peeling do ciała zawierający czyste masło kakaowe, masło shea, witaminę E oraz naturalne składniki złuszczające, nawilżające i wygładzające. Peeling delikatnie masuje skórę drobinkami skorupek orzecha włoskiego i kakaowca. Nadaje skórze młodszy, zdrowy wygląd"
Przeznaczenie:
To delikatny peeling przeznaczony jest dla każdego rodzaju skóry. Dzięki maślano-kremowej formie, głęboko nawilża skórę. Do stosowania na całym ciele.
Działanie i cechy produktu:
- peeling oczyszcza skórę i ściera obumarły naskórek odsłaniając młodszą i zdrową skórę
- maślano-kremowa forma nadaje skórze głębokie nawilżenie, dzięki czemu po użyciu peelingu nie trzeba nakładać na ciało dodatkowego balsamu do ciała.
- kakaowy zapach uprzyjemnia kąpiel
Moja opinia:
Ostatnio namiętnie używam ciągle to nowych peelingów do ciała. Szukam mojego ideału, zapachu, szukam czegoś takiego mojego. Szukam i testuje... Jaki peeling oferuje Nam Palmer's? Po odkręceniu zakrętki mamy zabezpieczenie, czyli plus. Po ściągnięciu pokryweczki - boski zapach, który chce się zjeść znów plus, choć nie każdemu może się on spodobać, jest słodki, kakaowy. Konsystencja hm jak dotąd niespotykana w peelingach, jakie do tej pory używałam. Gęsta, zbita, nie spływa w ogóle z palców jest kremowa jak krem nivea, z drobinkami w dotyku niezbyt ostrymi. Gdyby nie te drobinki pomyślałabym, że to jakieś masło do ciała.
Niestety przy wykonywanym peelingu już tak nie jest kolorowo och i ach, bo dla mnie osobiście peeling jest bardzo słabiutki. Polubiłam go jedynie za ten cudowny kakaowy zapach, bo naprawdę jest wyjątkowy, mocny i taki mrrr, ale działanie oceniam +2/5. Nie powiem, bo skóra po peelingu jest miękka i nie ma żadnej tłustej powłoczki, ale jako miłośniczka ostrych zdzieraczków - no wiecie ;) nie ocenie czegoś wysoko, jeżeli czuję, że to nie jest to co lubię. Peeling sprawdzi się u osób, które lubią delikatne peelingi i ten właśnie taki jest. Oczyści, wygładzi i doda ładnego zapaszku. Dodatkowo masło shea nawilży, a nie potłuści skóry. Po tym peelingu nie potrzeba już nawilżać ciała balsamami/mleczkami czy olejkami, bo skóra jest nawilżona.
A jakie jest Wasze zdanie na temat tego peelingu?
Znacie go? Lubicie?
pozdrawiam,
Donna
Liczyłam na coś więcej, ale widzę, że przeciętniaczek.
OdpowiedzUsuńJa bym jednak chętnie wypróbowała bo lubię rożne peelingi :)
OdpowiedzUsuńmiałam w planach go kupić jednak jeszcze raz to przemyślę bo wolę mocniejsze zdzieraki
OdpowiedzUsuńJa też lubię peelingi które tak porządnie zedrą stary naskórek :)
OdpowiedzUsuńPeelingu nie znam, ale markę tak i nawet ją lubię :)
OdpowiedzUsuńMusze go wypróbować.
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale dla mnie pewnie też byłby za słaby.
OdpowiedzUsuńhmm, nie wiem, nie znam go jeszcze :)
OdpowiedzUsuń