16 mar 2022

Co kryje się w oczyszczającej masce na tkaninie plante od Soraya?

Witam,



Nadchodzi wiosna, a wraz z nią nieco lżejsza pielęgnacja niż ta zimowa. Jednak przez cały rok i czas zawsze ważne jest by nawilżać odpowiednio skórę nie tylko ciała ale i twarzy. U mnie marcowy czas to powrócenie do maseczkowania. Obecnie stosuje jeszcze produkty na bazie kwasów, więc tutaj dogłębne nawilżanie musi być obowiązkowe. Bardzo ucieszyłam się, kiedy w boxie od Pure beauty z edycji SUPERnova znalazłam różne maseczki. Była tam m.in ta oczyszczająca maska na tkaninie plante różowy grejpfrut, imbir od marki Soraya. Jej cudowne, wiosenne opakowanie od razu mnie skusiło do jej poznania. Bardzo lubię różne maski w różnych wersjach, czy jest to maseczka jednorazowa kremowa, maseczka całonocna na noc w formie kremu, maseczki glinkowe, czy maseczka na tkaninie. Jedynie za jaką formą nie przepadam to peel-off.

Jeśli kochani jesteście ciekawi jak sprawdziła się ta oczyszczająca maseczka od Soraya, zapraszam serdecznie na dzisiejszy wpis.


Kilka słów od producenta:

Naturalnie oczyszczająca maska na tkaninie Soraya Plante to bogactwo naturalnych składników zamknięte w formie komfortowej maseczki.

Odświeżający wyciąg z różowego grejpfruta - działa oczyszczająco, delikatnie wygładzając skórę.
Ekstrakt z imbiru - wykazuje dobroczynne działanie dla skóry, szczególnie ceniony za swoje właściwości antybakteryjne.

Dzięki zawartości efektywnych naturalnych składników maseczka pozostawia odczucie oczyszczonej skóry, jednocześnie zmniejszając widoczność porów.

PLANTE = roślina. Żywy organizm wytwarzający substancje odżywcze dzięki pochłanianiu światła.

Kosmetyki Soraya Plante to 99% składników pochodzenia naturalnego. Pozostały 1% to substancje, które gwarantują, że kosmetyk pozostaje świeży i pełen wartości odżywczych dla skóry.

Na oczyszczoną skórę nałóż maseczkę tak, aby dokładnie przylegała do twarzy i pozostaw na 10-15 min. Po usunięciu tkaniny wmasuj pozostałość w skórę twarzy, szyi i dekoltu.

Aqua*, Glycerin*, Propanediol*, Trehalose*, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum*, Caesalpinia Spinosa Gum*, Citrus Paradisi Fruit Extract*, Zingiber Officinale Root Extract*, Hydroxyethylcellulose*, Xanthan Gum,* Ethylhexylglycerin, Disodium EDTA, Citric Acid*, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate.


Maseczka jest wykonana z tkaniny Lyocell. Jest to włókno celulozowe, a zatem pochodzenia naturalnego i jest biodegradowalne.

Maseczka jest jednorazowa, o wyciętych otworach na oczy, nos i usta. Może nie będę Was straszyła jak maskę miałam zaaplikowaną, ale myślę, że każdy wie jak wygląda taka maseczka na twarzy. Taki mini domowy zabieg na koniec dnia, może być całkiem przyjemną formą relaksu. Ja zawsze maseczki na tkaninie wykonuję na wieczór, ze względu, że wtedy mam więcej czasu, a pozostałości po maseczce pozostawiam do wchłonięcia, by w nocy składniki aktywne mogły spokojnie sobie zadziałać na skórze. Lubię też to uczucie, kiedy wyjmuję maseczkę z opakowania, gdzie jest ona mocno nasączona i przykładam na oczyszczoną wcześniej twarz. Na początku czuję taki przyjemny chłodek, gdyż maseczka jest zazwyczaj zimna, ale po chwili ciepła skóra wyrównuje ten stan i oddaję się błogości. Najlepiej jak położę się prosto na łóżku, zamknę oczy, wcześniej przygotuję sobie zapaloną pachnącą świecę, zrobię klimacik i zaczynam się relaksować.

Maseczka oczyszczająca plante z różowym grejpfrutem i imbirem okazała się być bardzo fajną maseczką, która oczyszcza cerę, nawilża i pozostawia super uczucie gładziutkiej buźki. Jej zadanie to przede wszystkim oczyszczenie i to właśnie od niej dostałam. Jako, że mam tłustą cerę i co wieczór porządnie ją oczyszczam taki dodatek w formie maseczki pięknie dopełnił krok w oczyszczaniu i pielęgnacji. Maseczkę trzyma się standardowo 10-15 minut u mnie czasem trzymam dłużej (nie wiem, czasem mam takie wrażenie, że im dłużej to lepiej zadziała? hehe, ale nie, kiedy trzymam dłużej to zauważyłam, że ta tkanina po prostu wysusza się i jej nasączenie jakie ma w sobie, przenika w skórę, dlatego tutaj czas jaki pisze na opakowaniu w zupełności ma wystarczyć na zadziałanie danej maseczki).



Czy jestem zadowolona? Tak.
Czy kupię ponownie? Myślę, że tak.

A Wy kochani jakie maseczki wykonujecie na powitanie wiosny?


pozdrawiam,
Donna 

6 komentarzy:

  1. Chętnie bym wypróbowała, ciekawa jestem, jak poczułaby się po tej maseczce moja skóra. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że na pewno skóra nabrałaby blasku, oczyszczenia i nawilżenia :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Tylko poznałam dopiero tą maseczkę :) muszę inne produkty też poznać

      Usuń
  3. Zaciekawiłaś mnie tą maską, lubię markę. Pozdrawiam Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię markę, a ta paseczka mnie zaciekawiła nie tylko pięknym wiosennym wyglądem ale potrzebowałam nawilżenia na wiosnę :)

      Usuń

Dziękuje za każdy napisany komentarz :)
Osobiście usuwam wszelaki spam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...