Wcierka HERBARIA Banfi do skóry głowy z wyciągiem z pokrzywy.

Witam,

Wcierki do skóry głowy/włosów stosuje już od dłuższego czasu, nawet sama nie wiem kiedy to się tak naprawdę zaczęło. Mam swoją sprawdzoną Jantar, ale też lubię poznawać nowości. Ze względu na wypadanie włosów, wiem że wcierki są zbawienne, zwłaszcza te ziołowe/roślinne. Musze jednak uważać, bo mój wrażliwy i łuszczący skalp nie zawsze wszystkie wcierki lubi. Wcierka Banfi do skóry głowy z wyciągiem z pokrzywy to wcierka, którą używałam przez dłuższy czas z niewielkimi przerwami, bo jednak nie do końca mnie ona zadawalała tak jakbym tego oczekiwała. Puste opakowanie tej wcierki już kilka miesięcy temu pojawiło się w denku, dlatego że przelałam ją do lepszej buteleczki z wygodniejszym aplikatorem, ponieważ ten tutaj był dla mnie mało niewygodny.

HERBARIA BANFI Wcierka pokrzywowa zawiera mocno skoncentrowany ekstrakt z pokrzywy, który stymuluje porost włosów, ograniczając ich wypadanie i nadmierne przetłuszczanie skóry głowy. Pokrzywa słynie ze swojego działania przeciwłupieżowego oraz świetnie sprawdza się w walce z nadprodukcją sebum, ze względu na właściwości regulujące pracę gruczołów łojowych. Kosmetyki produkowane są bezpośrednio z ziół, które przetwarzane są w zakładach należących do producenta. Surowce są sortowane, przetwarzane, filtrowane w procesie produkcji - żadne z kosmetyków nie pochodzi z półproduktów, a prosto z roślin, dzięki czemu zawdzięczają swoje dobroczynne właściwości!

Produkt nie zawiera silikonów, ani parabenów.

Skład: Aqua, Alcohol, Urtica Dioica Leaf/Stem Extract, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Parfum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Citric Acid, Hexyl Cinnamal, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Benzyl Salicylate, Hydroxycitronellal, Amyl Cinnamal, Coumarin.

Wcierka ta już na drugim miejscu posiada alkohol, przez co wysuszała ona moją skórę głowy. Moja łuszcząca skóra tego nie lubi, więc wcierkę używałam w niewielkich ilościach. Aplikacja tej wcierki jak możemy przeczytać na opakowaniu jest taka, że na czystą skórę głowy aplikować, po czym po 20-40 minutach spłukać i umyć głowę. Czyli jak to można rozumieć.. umyć głowę, bo na czystą skórę trzeba aplikować, potem czekać na wyznaczony czas, po czym znów umyć głowę. Trochę to dla mnie dziwne i czasochłonne. Dotychczasowe wcierki zawsze wcierałam po umyciu głowy i nie spłukiwałam - tu jednak jest inaczej. Dlatego trochę mnie to zniechęcało jak czytałam opis pierwszy raz. Aplikowałam ją po prostu przed myciem. Zapach jej był specyficzny ziołowo-mydlany? i w czasie noszenia go na głowie był wyczuwalny (po myciu czasem nadal czułam ten zapach i trochę mi to przeszkadzało). 

Jak oceniam wcierkę? Szkoda, że w składzie ma ten alkohol, który wysuszał skórę. Nie używałam więc jej systematycznie dlatego tu ciężko mi było ocenić jak ona tak naprawdę działa. Powinno się ją używać przynajmniej raz w tygodniu jak czytamy też na opakowaniu - też to dla mnie trochę dziwne, bo np. Jantar używa się codziennie i po miesiącu można już widzieć pierwsze efekty, tutaj tak sobie myślę co wcierka może dać jeśli użyje ją się raz na tydzień na te 20-40minut? Ja efektu wow nie odczułam, ani ta wcierka mnie do końca tak nie zachwyciła :) jest to oczywiście moje zdanie, a jeśli chcecie ją poznać dostępna jest np. na Na piękne włosy. 

Jakie Wy macie doświadczenia z wcierkami, ja spotkałam się pierwszy raz, żeby wcierkę nakładać a po chwili zmywać. Zdecydowanie wolę te wcierki, które się nie spłukuje.

pozdrawiam,

Donna