Witam,
Jeszcze jak nie prowadziłam bloga, mój świat pomadkowy był skromniejszy, bo zazwyczaj kolorówkę kupowałam jak coś mi się skończyło. Teraz plusem blogowania jest to, że częściej poznaje nowości. Zaprezentuje dziś trzy pomadki z Kobo, które z początkiem roku weszły do szaf w Drogeriach Natura. Są to KOBO Professional Colour Trends Lipstick, dostępne w trzech nowych kolorach: 313 Crushed Berries, 314 Frozen Dahlia, 315 Beige Obsession.
KOBO Professional Colour Trends Lipstick to pomadka nawilżająca i wygładzająca usta o przedłużonej trwałości, w nowym wygodnym opakowaniu. Formuła bogata w składniki odżywcze, takie jak masło morelowe oraz witamina E, działa jak odżywczy balsam na usta. Zawiera ochronne filtry UV. Zapewnia intensywny i trwały kolor ust.
Opinia:
Pomadki niby podobne, a każda inna. Dobrze czuję się w takich odcieniach ala nude. Nieraz pisałam, że mam różne okresy jeśli chodzi o makijaż ust. Albo non stop nakładam czerwienie/róże, albo nudziaki. Są one naprawdę bardzo fajnie, kremowe i delikatnie podkreślają usta - wygląda to naturalnie, a nie sztucznie. Producent zapewnia, że pomadki są nawilżające i wygładzające. Nie odczuwam wysuszonych ust, ani żadnych podkreślonych skórek, o ile Nasza pielęgnacja ust jest systematyczna tj. robimy od czasu do czasu peelingi czy używamy bezbarwnych ochronnych pomadek/masełek. W 'smaku' jak i w kolorze pomadka 313 - ta najciemniejsza, przypomina mi jedną pomadkę z maca którą kiedyś miałam. Ale ta z maca była bardziej trwalsza, chociaż te również są niczego sobie, jeśli chodzi o trwałość bo utrzymują się na ustach do momentu kiedy nie zaczniemy jeść. Pomadki te mają dobre zamknięcia, które są na magnes, więc nie ma obawy, że otworzy Nam się niespodziewanie w torebce. Jestem miło zaskoczona tymi pomadkami jak i odcieniami. Przyjemnie nosi się je na ustach.
Preferujecie takie odcienie na ustach u siebie?
pozdrawiam,
Donna
Wyglądają świetnie!! Moje kolory ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś sięgałam często po takie odcienie. Teraz wolę domieszki różu i fioletu.
OdpowiedzUsuńDla mnie Crashed Berries ewentualnie, pozostałe dwie za jasne-źle się czuję w takich beżo-brązach.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie bardziej wolę matowe pomadki ;) Ale te mają bardzo ładne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńKolorki wygląda super.
OdpowiedzUsuńto zupełnie nie moje kolory, na ustach wolę wyraźne czerwienie i róże
OdpowiedzUsuńKolory są niezłe, ale osobiście wolę intensywne róże:)
OdpowiedzUsuńNajciemniejsza podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wole odcienie różo.
OdpowiedzUsuń