Witam,
Zagapiłam się trochę i dopiero teraz przygotowałam nowy projekt denko w nowym roku. Musiałam go znów podzielić na pół ze względu na ilość produktów, więc będzie on pisany na raty. Czasem się zastanawiam, jak to jest możliwe, że szybciej zużywam, niż udaje mi się to później ogarniać, a może to efekt tego, że moja mama nieraz mi coś podrzuca co i ona zużyła (czego ja nie chciałam i jej dałam), więc zużywanie idzie nam ostatnio naprawdę szybko i sama nie wiem, że kilka rzeczy naraz się potrafi skończyć. Ciągle mam mnóstwo nowości, które bym chciała już otworzyć, ale nieeee, musze za koleją, bo jednak trzymają mnie daty i terminy. Cieszę się też, że dzięki systematycznym projektom denko udaje mi się utrzymywać porządek i na bieżąco pozbywam się nagromadzonych pustych opakowań.
1. AVA Bio Alga Krem do twarzy na dzień z morskimi perłami - dobry i nawilżający krem, nie miał wad i lubiłam go jak i całą serię z morskimi perłami. Fajnie nada się na lato, ale teraz też może umilać pielęgnację. Recenzja
2. Nocny turbo-krem antycellulitowy z efektem ultradźwięków Tołpa - o tym kremie miałam w planach coś więcej napisać, dlatego tu krótko go podsumuje. Był to dobry krem i miał fajną konsystencję, dodatkowo ładnie słodko pachniał. Zazwyczaj używałam go na same uda, skóra tam była ujędrniona i stawała się szybko gładka. Pierwszy raz miałam coś z efektem ultradźwiękowym. Czy wpłynął on na to, że zmniejszył mój obwód ud - chyba nie, ale ujędrnił skórę to na pewno.
3. Krem Lirene City Protect krem prebiotyczny ochrona + nawilżenie - o nim już niedługo mam w planach napisać coś więcej, bo krem jest naprawdę super, dobrze nawilża i chroni skórę przed wysuszeniem.
4. Keratynowa Kuracja BingoSpa - kuracja wygładzała i nie obciążała mi cienkich włosów, przyjemnie pachniała i byłam z niej zadowolona. Nie powrócę do niej, bo mam dużo innych masek i kuracji na włosy, ale jeśli Wasze włosy tolerują coś z kosmetyków keratynowych to warto sprawdzić.
5. Peeling do ciała z rokitnikiem i miodem - głębokie oczyszczanie Natura Siberica - bardzo przypasował mi ten peeling, oczyszczał i regenerował skórę, przywracał gładkość i delikatność. Jestem na tak i polecam. Recenzja
6. Płyn do płukania ust Listerine Cool Mint - kolejne moje opakowanie z tej marki płynu do ust. Lubię te duże butle, bo wystarczają na jakiś czas i za każdym razem wybieram coś innego, bo w ofercie są różne smaki i rodzaje tych płynów. Dają szybkie uczucie odświeżenia w ustach jak i dopełniają zawsze pielęgnację zębów po ich umyciu.
7. Serum do stóp regeneracja zniszczonych i popękanych miejsc na stopach SheFoot - dobre serum, które nawilżało przy systematycznym użyciu. Dla niewymagających stóp się dobrze sprawdzi. Ja to serum lubiłam, ale mam teraz inne kremy do stópek, więc do tego konkretnego już nie powrócę.
8. Dove antyperspirant i mleczko do ciała - wersja niebieska klasyczna - te produkty u mnie często goszczą, mega dobrze działają i się sprawdzają za każdym razem. Bardzo je lubię i będę do nich jeszcze powracać, w zapasach mam już kolejne opakowania właśnie z tej serii niebieskiej. Mleczko daje natychmiast uczucie nawilżenia i gładkości, nawet tam gdzie skóra wymaga lepszej regeneracji, antyperspirant sprawdził się na wyjazdach, bo jego pojemność była mniejsza niż ta standardowa.
9. Szampon przeciwłupieżowy Catzy - szampon ten był do każdego rodzaju włosów. Nie wrócę do niego ponownie, wole coś lepszego, jeśli chodzi o tego typu szampony.
10. Hydro-micelarny szampon kojący Emotopic Pharmaceris - był w porządku jeśli chodzi o mój wrażliwy skalp, a sam w sobie szampon bardzo delikatny. Tak jak możemy przeczytać na opakowaniu przeznaczony od pierwszego dnia, więc sprawdzi się u dzieciaków.
11. Odżywka węgiel Charcoal Joanna - ta odżywka była w porządku, nie była jakaś ulubiona, ale spoko. Jej ciemna konsystencja nie zostawiała śladów. Mam dużo innych odżywek, więc do tej już nie wrócę.
12. Mydło w płynie z balsamem olejek arganowy Joanna Naturia - przyjemne mydełko do mycia i oczyszczania skóry, ładnie i delikatnie słodko pachniało i było też wydajne. Lubię te mydełka od Joanny. Recenzja
13. Glinkowy żel do mycia twarzy 30+futuris Tołpa - dla mnie był on taki średniaczek, bardziej nawilżał niż oczyszczał skórę, jego plusem było to, że ładnie pachniał jak na glinkę, bo był taki kremowy.
14. Serum i krem pod oczy Natura Siberica wersja z kawiorem - o tych kremach planuję coś więcej niedługo napisać. Krem pod oczy był lepszy i jego lubiłam, serum pozostawiało u mnie lepką warstewkę, więc jego lubiłam już mniej.
15. Próbki, maseczki, mini słoiczki po próbkach kremów, chusteczki do higieny intymnej - czyli na bieżąco staram się zużywać takie pojedyncze sztuki próbek/maseczek itp.
pozdrawiam,
Donna
Uwielbiam płyn Listerine! Mój ulubiony jest o smaku arktycznej mięty :D Lubię też ten wybielający i bez alkoholu. Również staram się wybierać te większe opakowania :D
OdpowiedzUsuńWybielający w jasnym opakowaniu miałam poprzednio, też był dobry :) A w zapasach mam Fresh Burst.
UsuńTrochę tego jest :) Szkoda, że nie dodałaś kilka zdjęć według kategorii produktów :)
OdpowiedzUsuńOd lat robię taką formę projektu denka i nie chciałabym tego zmieniać, chociaż myślałam o tym nieraz :) Większość produktów też, które tu pokazuje ma swoje recenzje na łamach bloga. Nawet jak nie linkuje słowa "recenzja" to gdzieś się i tak wpis tu przewija o danym produkcie :)
UsuńCałkiem spore denko ;) Trochę się jednak zużywa tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O to prawda, ciągle coś się kończy :)
UsuńLubię płyny do ust od tej marki :)
OdpowiedzUsuńMiałam mleczko od Dove :) U mnie sprawdziło się świetnie, chętnie do niego kiedyś wrócę :)
płyny są świetne, a mleczka z Dove u mnie stale goszczą :) też je lubię.
UsuńLubię mleczka Dove :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo się do niego już przyzwyczaiłam od lat :)
Usuń