Witam,
Czasem pisałam, że produkty marki Tołpa u mnie jedne się sprawdzają i są mega dobre, inne takie już średnie lub te, które nie sprawdzą się. Nie mniej jednak mam kilka produktów z tej marki i chętnie je poznaje i oceniam. Chętnie używam żeli i peelingów do oczyszczania twarzy o ile żele używam codziennie, tak peelingi co kilka dni. Tutaj poznany przeze mnie żel-peeling do mycia twarzy z serii urban garden posiadający w sobie multiroślinny torf tołpa.®, cynk PCA, naturalne ścierniwa: perlit, łupiny orzecha glicerynę okazał się ostatecznie dla mnie takim średniaczkiem.
Żel - peeling jest wsparciem dla skóry w mieście, gdzie zanieczyszczone środowisko, styl i tempo życia mogą być zagrożeniem dla jej dobrego wyglądu. Dokładnie oczyszcza skórę i stopniowo dzień po dniu usuwa zrogowaciały naskórek. Odblokowuje i zwęża rozszerzone pory oraz zapobiega powstawaniu niedoskonałości. Zmniejsza wydzielanie sebum, matuje skórę i jednocześnie nawilża. Eliminuje szary koloryt, orzeźwia i przywraca wypoczęty wygląd. Pozostawia skórę dobrze oczyszczona, gładka i promienna.
małe, wielkie składniki:
- multiroślinny torf tołpa.®, cynk PCA, naturalne ścierniwa: perlit, łupiny orzecha, gliceryna
składniki (INCI):
Aqua, Glycerin, Acrylates/ C10- 30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium Cocoamphodiacetate, Lauryl Glucoside, Poloxamer 184, Perlite, Peat Extract, Zinc PCA, Juglans Regia Shell Powder, Sodium Hydroxide, Parfum, Methylpropanediol, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Benzoic Acid.
Żel-peeling ten jest bez parabenów, sztucznych barwników, silikonów i bez oleju parafinowego. To jego zalety. Posiada też wygodne małe opakowanie z miękką tubą zamykane na klik. Konsystencja przezroczysta/żelowa łatwo aplikuje się na twarzy chociaż jest taka średnio-gęsta. Przy spłukiwaniu trochę trzeba się namachać, bo ciężko go domyć, bo ta żelowa konsystencja oblepia miejscami skórę, kiedy najedziemy wysoko gdzieś okolicach włosów/głowy. Jak możemy przeczytać też na opakowaniu to występują tu łupiny orzecha jak forma peelingująca. Nie są one tu wyczuwalne, jedynie je można dostrzec w niewielkiej ilości. Bardziej bym określiła, że ten produkt to taki żel niż peeling, bo efektów peelingujących ja u siebie mało co odczuwałam. Dlatego też jest on dla mnie takim średniaczkiem, który nie do końca oczyszczał mi skórę tak porządnie i konkretnie jak lubię. Zwolenniczki skóry wrażliwej lub suchej mogą mieć już inne wrażenia, jednak moja tłusta i błyszcząca skóra domaga się czegoś lepszego. Podobało mi się w nim, że skóra po nim robiła się taka mięciutka i nawilżona. Jak sugeruje producent można go używać dwa razy dziennie, więc bardzo często jak na peeling przystało. Jak napisałam wcześniej ja go odbieram jako 'zwykły żel' do oczyszczania. Ogólnie oceniając go mam mieszane uczucia. Z jednej strony, fajne małe i wygodne opakowanie i można w ostateczności zabrać na wyjazd, z drugiej strony brak mi tego efektu peelingującego, a bardziej spełnia zadanie jako żel.
Mam jeszcze u siebie jakieś inne żele peelingujące z tej marki więc myślę, że na coś lepszego natrafię. A Wy lubicie takie delikatne żelo-peelingi, czy wolicie coś konkretniejszego do oczyszczania.
pozdrawiam,
Donna
Nie słyszałam o nim. Czasami sięgam po mocne a na co dzień delikatne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też jestem fanką ostrych peelingów, ale czasami wolę łagodniejsze, tutaj ten produkt oceniam jako żel, więc pod kategorię łagodnego peelingu wg. mnie się słabo zalicza :)
UsuńMiło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńja mam mieszane uczucia :P
UsuńNie miałam go :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że są o wiele lepsze inne żelo-peelingi :)
Usuń