Dove - mydełko w kostce, czy w płynie?

Witam,

Na temat produktów Dove wiele już pisałam, bo lubię tą markę, jak i lubię o niej pisać. Charakterystyczną i dobrze lubianą wersją dla wszystkich jest seria ta klasyczna, niebieska. To zawsze z nią kojarzone jest Dove. O ile już kiedyś pisałam nieraz o kostkowych mydełkach, tak dziś chciałabym napisać i porównać dwie wersje - właśnie wersję w kostce z mydełkiem w płynie. Jak myślicie, które lepiej polubiłam? Zapraszam na dzisiejszy wpis.

Jeśli chodzi o Dove, to zawsze u mnie w łazience musi być, są to jedyne produkty, które nigdy mi się nie nudzą i chyba nie znudzą. Zawsze w projektach denko powtarzam, że już nie zliczę ile do tej pory u mnie przewinęło się tych mydełek w kostce. Te w płynie rzadko kiedy mam, ponieważ jakoś tak wolę te kostkowe. I tak właśnie jest, bardziej polubiłam jednak wersję w kostce, dlaczego:

- mydełko to bardzo dobrze się pieni, nieraz potrafi wytworzyć tyle piany, co nie jeden przecięty żel pod prysznic

- lubię go za to, że pasuje zarówno do mycia rąk, buzi, jak i całego ciała

- jest wydajne, pod warunkiem, że dbamy o mydelniczkę i nie dopuszczamy, aby była w niej woda

- cenowo jest w porządku, najlepiej kupować czteropak - wychodzi jeszcze taniej za sztukę

Wersja w płynie już mnie tak nie urzekła:

- konsystencja gęsta, jakby taka budyniowata, dopiero przy zwilżeniu z wodą i pocieraniu tworzy się piana, ale jest inna niż ta z kostki (nie jest taka kremowa)

- wygodna pompka, co jest to bardziej higieniczne, ale dość szybko się kończy i jest mało wydajne

O zapachu już nie będę pisać, bo przeważnie każdemu się podobają. Przynajmniej większości. A czy wersja klasyczna, czy inna to już obojętnie - każda jest piękna!

Co najbardziej lubicie z Dove?

I co preferujecie kostkę, czy wersję w płynie?

pozdrawiam,

Donna