Witam,
Nie zawsze noszę mocny makijaż, ale codziennie używam i tak płynu micelarnego. Już tak się przyzwyczaiłam i tak mam, że micelek u mnie musi być. Nie tylko zmywam nim oczy (bo niektórzy tylko zmywają oczy), ale ja oczyszczam nim całą twarz wacikiem. Lubię dobrze domyć i oczyścić skórę, zanim nałożę np. krem nawilżający, czy maseczkę na twarz. Duże pojemności produktów lubię, bo są ekonomiczne, wydajne i starczają na jakiś czas. A jak się znudzą, zawsze można otworzyć coś nowego, a do 'starszego' produktu wrócić lub używać na zmianę. Ostatni mój płyn micelarny jaki doczekał się swojej kolejki to Płyn micelarny z minerałami z Morza Martwego od Lirene. Bardzo lubię produkty Lirene, czy to do twarzy, czy ciała - dobrze się u mnie sprawdzają, więc jak spisał się ten micelek? Zapraszam kochani na recenzję.
Zespół ekspertek Laboratorium Naukowego Lirene, stworzył unikalną technologię MICEL PURE & MATT z minerałami Morza Martwego, opartą na synergii składników oczyszczających oraz normalizujących wydzielanie sebum. Zapewnia ona działanie na kilku poziomach:
• usuwa makijaż i zanieczyszczenia,
• normalizuje wydzielanie sebum,
• odświeża
Dzięki technologii MICEL PURE & MATT płyn precyzyjnie usuwa makijaż i oczyszcza całą twarz z wszelkich zanieczyszczeń i nadmiaru sebum. Minerały Morza Martwego regulują prace gruczołów łojowych, jak również działają na skórę detoksykująco i oczyszczająco. Formuła
skutecznie odblokowuje pory i zapewnia długotrwały efekt świeżości. EFEKT: perfekcyjnie czysta skóra bez efektu ściągnięcia!
Potwierdzone rezultaty:
• 100% skutecznego oczyszczenia
• 94% odświeżenia
• 71% mniej widoczne pory
Stosowanie: Nanieść płyn na wacik. Rozprowadzić, oczyszczając skórę twarzy i skórę wokół oczu. Powtarzać, aż wacik będzie czysty. Po użyciu rekomendujemy zastosowanie odpowiedniego dla skóry kremu Lirene.
SKŁAD: Aqua (Water), Glycerin, Poloxamer 188, 1,2-Hexanediol, Hydroxyacetophenone, Polyglyceryl-6 Caprylate/ Caprate, Polyglyceryl-4 Laurate/Sebacate, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Maris Sal, BHT.
Opakowanie produktu mi się podoba, co do etykiety, kolorystyki, jak i wygodnego aplikowania z buteleczki na wacik płynu. Pojemność 400 ml, więc to duża butla. Zapach jest bardzo delikatny, świeży i morski, choć na opakowaniu pisze, że to formuła bezzapachowa, ja coś delikatnie wyczuwałam. Ogólnie płyn dobrze radzi sobie z makijażem, nawet z wodoodpornym podkładem. Przy zmywaniu nic mnie nie podrażniał, nie szczypał w oczy, był zarazem łagodny dla skóry. Czy to wada, czy nie, ale sprawiał wrażenie po zmyciu nieco trochę lepkiej skóry - nie lubię tego uczucia, ale na szczęście ono długo nie trwało. Po chwili i tak nakładałam krem, więc mi to aż tak nie przeszkadzało. Fajnie, że ten płyn jest do skóry m.in tłustej, właśnie taką jaką posiadam, tu jednak nie zauważyłam, aby coś widocznego matowił. Co najważniejsze to, nie ściągał skóry.
Przede mną jeszcze inne duże płyny micelarne do zmywania i poznawania, ale na produkty Lirene zawsze znajdzie się u mnie miejsce :) A Ty znasz już ten płyn?
pozdrawiam,
Donna
Sporo ma fanów, ja go jednak nie miałam okazji używać 😉
OdpowiedzUsuńmusisz spróbować :)
UsuńTego płynu nie miałam, ale ogólnie bardzo lubię micele z Lirene :)
OdpowiedzUsuńJa też, te które do tej pory miałam były w porządku :)
UsuńCiekawa jestem czy nie by szczypał, każdy ma inną wrażliwość. Bardzo lubię produkty od Lirene i w większości jestem z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście nic nie szczypał, ale to prawda każda z Nas reaguje inaczej :)
UsuńMam go i systematycznie używam. Jestem mega zadowolona. nie podrażnia, cały makijaż idealnie usuwa :)
OdpowiedzUsuńO to super, u mnie też duża butla starcza na dłuższy czas :)
UsuńTen płyn bardzo mnie zaciekawił. Od dawna chcę wypróbować coś z tej marki, więc może właśnie wybór padnie na ten kosmetyk.
OdpowiedzUsuńmoże właśnie na ten :) polecam
UsuńJa raczej nie lubię takich rzeczy :/
OdpowiedzUsuńUnpredictabble - klik ♥
Płyn kojarzę z widzenia:)
OdpowiedzUsuńI ja płynu micelarnego używam codziennie - jako pierwszego etapu oczyszczania gęby. Potem w ruch idzie olejek do demakijażu, który zmywam gąbeczką z ciepłą wodą, na to tonik i kremy :)
OdpowiedzUsuńTego nie miałam. Kończe swój z Bielendy.
OdpowiedzUsuńNie znam tego płynu, ale bardzo chętnie go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńOjej używałam go bardzo dawno temu, ale coś mi w nim nie pasowało. Bo do niego już nie wróciłam...
OdpowiedzUsuńDawno w ogóle nie miałam żadnego kosmetyku Lirene. Jakoś przez to, że na rynku pojawia sie tyle nowych marek kosmetycznych, o niektórych niestety zapominam..
OdpowiedzUsuń