Witam,
Kiedy robię raz na jakiś czas przegląd kosmetyczny w moich kosmetykach, jedną z firm jaka się u mnie pojawia to Lirene, którą bardzo lubię i cenię za profesjonalizm. Nowości czekają na swoją kolej, ale mam jeszcze niewielką garstkę zaległych nowości, które cały czas na bieżąco poznaję. Lubię pielęgnację ciała razem z Lirene, rzadko kiedy coś mnie uczula, czy nie pasuje. Kosmetyki dobrze są tolerowane przez moją skórę, więc z przyjemnością je używam. Takim produktem stał się ostatnio wygładzający balsam pod prysznic - egzotyczna orchidea. Cały czas jest on w ofercie i kosztuje tylko 13,99.
Czy znacie może już ten produkt?
Wygładzający balsam pod prysznic z egzotyczną orchideą otuli ciało uwodzicielskim zapachem i nada mu aksamitną gładkość. Swoje intensywne działanie wygładzająco-zmiękczające zawdzięcza nawilżającemu kompleksowi Hydro-Soft. Skóra staje się odżywiona, miękka i wygładzona bez czekania na wchłonięcie oraz bez konieczności stosowania dodatkowego balsamu!
Składniki aktywne:
Z KOMPLEKSEM HYDRO-SOFT
Zapewnia natychmiastowe uczucie miękkiej skóry, pozostawiając przyjemną w odczuciu, jedwabistą warstwę ochronną.
EKSTRAKT Z ORCHIDEI
Regeneruje, odżywia i zmiękcza skórę.
efekty:
96% - skóra miękka w dotyku*
89% - łatwość aplikacji na mokrej skórze*
89% - wygładzenie*
*TEST IN VIVO – OCENA PO 1 APLIKACJI.
Bardzo lubię używać wszystkie mazidła do ciała, ale czasami zdarza mi się, że nie mam czasu na czekanie, aż balsam czy masło się wchłonie. Wtedy zazwyczaj jak tylko mam pod ręką używam balsamu pod prysznic. Znam już tego typu produkty, bo wcześniej używałam z dwóch innych firm. Jak się spisał ten? Ano dobrze. Balsam działa i ja jestem z niego zadowolona. Po umyciu się pod prysznicem, na czystą skórę należy lekko wmasować balsam, po czym zmyć nadmiar ciepłą wodą. Następnie wysuszyć ciało ręcznikiem i się ubrać. Skóra jest naprawdę nawilżona, nie tłusta. Staje się miękka w dotyku, po prostu taka przyjemna. Konsystencja jest iście kremowa, że z łatwością się ją aplikuje na ciało i masuje oraz spłukuje.
Balsam ładnie pachnie, nie wiem jak pachnie egzotyczna orchidea, ale na pewno ten balsam pachnie kwiatowo i jak na mój nos zalatuje mi tu jakaś męska nuta wody kolońskiej? Od razu mi się ten zapach spodobał i nawet dla tego samego zapachu i nawilżenia polubiłam ten produkt i sięgam jak wiem, że będzie szybki prysznic.
Podsumowując: dla kogoś kto ma skórę na ciele normalną taki produkt będzie wystarczający, dla bardzo suchej - może być za słaby lub być jako dodatek do nawilżenia. Ja teraz w porze zimowej nie żałuję dawki nawilżającej i stosuję dosłownie wszystko - od konkretnych maseł, po olejki pod prysznic - polecam np. ten: Lirene Shower Oil żel pod prysznic z olejkiem makadamia i monoi, czy takie balsamy, kiedy wiem że nie zdążę się wybalsamować przed wyjściem.
Kochani stosujecie takie balsamy pod prysznic?
Znacie ten od Lirene?
pozdrawiam,
Donna
Kurczę ja jakoś nie lubię tych balsamów pod prysznic. Jednak wolę się normalnie nasmarować.
OdpowiedzUsuńA jakie już używałaś? tzn. z jakiej firmy? :)
UsuńNie stosuję takich balsamów pod prysznic, choć może czasem by sie przydał:)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu
może.. :D również miłego weekendu :*
UsuńJa preferuję mimo wszystko tradycyjne balsamy do ciała 😉
OdpowiedzUsuńRozumiem :) ja też lubię tradycyjne, taką formę używam jako dodatek lub kiedy brak czasu na normalne balsamowanie
UsuńDawno nie używałam marki Lirene, może warto do niej wrócić :)
OdpowiedzUsuńDużo nowości ostatnio zawitało do Lirene :)
UsuńBardzo lubię kosmetyki od Lirene. Mój ulubiony krem do rąk jest właśnie tej marki.
OdpowiedzUsuńO super, kremy do rąk też lubię z tej firmy :)
UsuńMiałam jakiś inny balsam pod prysznic. Też nie lubię się smarować, jak już wyjdę spod prysznica to przypominam sobie o tym w chwili gdy właśnie skończyłam się ubierać ;)
OdpowiedzUsuńA jaki miałaś? :) ja miałam z Balea, Nivea
UsuńBalsamu pod prysznic nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie coś wypróbuj :)
UsuńStosuje takie balsamy, ale tego jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńmam wersję niebieską i jest ok, używam jej gdy wiem, że tego dnia/ wieczoru odpuszczę sobie balsamowanie
OdpowiedzUsuńniebieskiej jeszcze nie znam :) hmm nawet nie wiem jak wygląda
Usuńtego balsamu nie znam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moncia Lifestyle
Żele pod prysznic do dla mnie kwestia drugoplanowa - ważne jest dla mnie, by dobrze mył, nawilżanie pozostawiam balsamom ;)
OdpowiedzUsuńZ Balsamów pod prysznic nigdy nie korzystałam :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie podajesz pełnego składu :( Chciałabym wiedzieć, ile naładowali do niego syfiastych składników.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com/2019/01/martwe-dusze.html
Wiadomo, że wiele drogeryjnych produktów nie ma naturalnych składów.
UsuńJest to produkt drogeryjny, więc nie ma co się spodziewać idealnego składu, poza tym wnioskuję, że i tak nie byłabyś nim zainteresowana.
UsuńZ chęcią wypróbowałabym ten balsam :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki Lirene i chętnie po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńmusi cudownie pachnieć.
Bardzo ciekawy ten balsam, może go wypróbuję
OdpowiedzUsuńMoja mama go uwielbia!
OdpowiedzUsuńPozdrów mamę :D
UsuńNie znam tych kosmetyków,nie stosowałam balsamów do ciała
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie korzystałam z balsamow ppd prysznic
OdpowiedzUsuńBalsamy pod prysznic są bardzo wygodne - muszę kupić, z czystego lenistwa :D
OdpowiedzUsuńlubię kwiatowe zapachy, więc takiego balsamu używałabym z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńLubie balsamy pod prysznic bo można zaoszczędzić troszkę czasu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
https://naprawdenienazarty.blogspot.com/
Oto właśnie w tych balsamach chodzi :) zaoszczędzony czas zwłaszcza rano to zbawienie :D
UsuńDla samego zapachu mogłabym go poznać :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś poznam ten balsam pod prysznic :)
OdpowiedzUsuń